Pochwal się swoją stylizacją: Adam

Adam_02

Adam sprawił mi niezwykłą radość, bo nie dość że przysłał zdjęcia nie jednej, lecz kilku stylizacji, to jeszcze wszystkie one są bardzo udane, spójne i przemyślane, oraz uzupełnione ładnymi i pasującymi dodatkami. Nic, tyko patrzeć i podziwiać! Oczywiście zdarzyły się także drobne potknięcia (których nie omieszkam wytknąć), ale ogólne wrażenie jest doskonałe. Adam jest fotografem, co podkreślam, bo pojawia się ciekawy problem: kto robi zdjęcia fotografowi? I jak bardzo musi się starać, żeby obiekt fotografowany był ze zdjęć zadowolony? A starały się o to aż cztery osoby: Marzena Gołda, Rafał Jakubek, Jarosław Lalik i Jakub Gołda. Słowa uznania za zdjęcia. I duże, duże słowa uznania za wszystkie stylizacje, z głębokim pokłonem za ostatnią w zestawie. Ale proszę: nie zjeżdżajcie teraz koniec wpisu. Oglądajcie i czytajcie po kolei.

Pierwsza stylizacja Adama jest utrzymana w kolorystyce niebiesko granatowej z mocnymi akcentami kontrastowymi w postaci poszetki i krawata. I to są właśnie elementy, które najbardziej rzucają się w oczy. Krawat z szantungu jest po prostu przepiękny. Choć to tylko zwykłe pasy, to jednak piękny dobór zgaszonych kolorów robi swoje. No i ta faktura szantungu! Czy taki krawat zasługuje na to, żeby go zawiązać półwindsorem? Myślę, że czułby się lepiej z węzłem prostym, ewentualnie Albertem. Jednak krawat jest starannie zawiązany i z koszulą w jasnobłękitnym kolorze współgra idealnie. Marynarka (chyba bawełniana) ma bardzo ładne proporcje, ładnie usytuowany guzik i ciekawe rozwiązanie w postaci naszywanej kieszeni piersiowej. Nadaje to jej charakteru zdecydowanie nieformalnego, podkreślonego białą poszetką z jaskrawym, czerwonym obramowaniem. Kieszenie boczne są już tradycyjne, z patkami, chociaż na zdjęciu poniżej prawa patka schowała się w kieszeni. Granatowe chinosy są nieco jaśniejsze od marynarki. To oczywiście bardzo dobrze; gdyby miały kolor identyczny jak marynarka, to cały zestaw wyglądałby źle. A wygląda: lepiej niż dobrze. Moim zdaniem fantastyczny efekt byłby też osiągnięty, gdyby chinosy miały taki kolor, jak beżowy pas na krawacie. Pisząc o chinosach, nie mogę nie zwrócić uwagi na ich długość: jest zdecydowanie za duża. Nie widać skarpetek, a może są w beżowe, brązowe i granatowe paski? Buty – klasyczne, brązowe brogsy typu derby, doskonale współgrają z całą resztą. A kropkę na ’i’ stawia masywny zegarek na grubej, stalowej bransolecie. Zdaje się, że to Seiko.

Chciałbym w tym miejscu opisać pewne zdarzenie, o którym opowiedział mi Adam, a wiąże się ono z koszulą, którą ma on na sobie w pierwszej stylizacji. Jest to koszula szyta na miarę w pewnej krakowskiej firmie. Gdy przyszło do jej odbioru okazało się, że ma drobne wady. Nie takie, które by ją dyskwalifikowały, ale jednak irytujące dla takiego perfekcjonisty jak Adam. No i tu niespodzianka: pani z firmy szyjącej koszulę uznała zastrzeżenia za zasadne i zobowiązała się, na koszt firmy, uszyć druga koszulę – już bez mankamentów. I tak się stało. Adam został posiadaczem dwóch koszul, za cenę jednej. Takie podejście do klienta jest dziś rzadkością, dlatego podaję link do firmy i ją polecam: André Grand.

Adam_03Adam_04Adam_05Adam_06

Brązowy garnitur w kratę – bohater kolejnej stylizacji – jest mi szczególnie bliski, gdyż mam taki sam. To niezwykle udany garnitur z Vistuli, z klapami ostrymi o pięknych proporcjach i z efektowną, dwurzędową kamizelką. Adam włożył do niego białą koszulę z kołnierzykiem półwłoskim i efektowny knit w granatowo-brązowe pasy. Wszystko idealnie zgrane, a dbałość o szczegóły widać na przykładzie okularów w metalowej oprawie w złotym kolorze zgranych z zegarkiem w złotej kopercie. To piękny, klasyczny model Longines. Uwagę przykuwają także buty, tyleż ze względu na swój piękny, burgundowy kolor z miejscowymi przyciemnieniami, ile z uwagi na osiągnięty efekt tzw. 'lustra na noskach’. Efekt imponujący!

Kamizelkę z garnituru w kratę, wykorzystał Adam w kolejnej stylizacji z marynarką z grubej wełny w kolorze beżowym. Bardzo ciekawe jest to, że ja też mam podobną marynarkę (nieco jaśniejszą, ale też z nakładanymi kieszeniami) i noszę ją często z tą właśnie kamizelką. Zwykle stawiam wtedy na koszulę niebieską, podczas gdy Adam postawił na białą. W tej stylizacji widzimy dodatkowy gadżet w postaci bransoletek z drewnianych koralików.

Adam_07Adam_08Adam_09Adam_10Adam_12

Bardzo klasyczne połączenie na ciepłe pory roku: granatowa marynarka klubowa i białe chinosy, to kolejna propozycja Adama. Marynarka z daleka wygląda na wełnianą, ale na zbliżeniu widać, że splot jest zupełnie nie-wełniany, prawdopodobnie jest to mieszanka lnu z innymi włóknami, być może syntetycznymi. Marynarka ma nakładane kieszenie i klapy niezbyt szerokie jak na dwurzędówkę. Guziki jasnoszare, prawie białe, narzucają w oczywisty sposób kolor spodni: powinny być białe albo jasnoszare. Adam postawił na białe, ale znów trochę przesadził z ich długością. Stylizacja ma luźny charakter, co podkreślone jest brakiem krawata, intensywnymi kolorami pasków na koszuli i kolorową poszetką z drukowanego jedwabiu, włożoną do brustaszy dość niedbale. Buty – brogsy i zegarek, były już w użyciu w poprzednich stylizacjach.

Równie luźna i równie ciekawa jest kolejna stylizacja z marynarką w intensywnym kolorze. Kolor trudno jest zdefiniować ze względu na różnicę na zdjęciach: plenerowym i studyjnym. W każdym razie kolor ten (nazwę go pomarańczowo-brązowym) bardzo dobrze pasuje do granatu sweterka i spodni. Marynarka ma ciekawy efekt postrzępionych krawędzi, aczkolwiek mnie to nie przekonuje – wolałbym tradycyjne wykończenie. Jednak nie sposób odmówić jej oryginalności. Całość prezentuje się świetnie, czego zasługą są też bardzo ładne buty. Znów są to brązowe brogsy, znów tzw. brogsy pełne, ale tym razem z zamkniętą przyszwą i na grubszej, prawdopodobne gumowej podeszwie. Na słotę znacznie praktyczniejsze niż buty na skórze.

Adam_13Adam_14Adam_15Adam_16Adam_17

Jedyna stylizacja bez marynarki, to połączenie granatowej, lnianej koszuli z białymi chinosami. Połączenie granatu i bieli zawsze wypada dobrze. Nie inaczej jest i tym razem, a dodatkowej atrakcyjności dodaje szalik i gadżety. Piszę 'gadżety’, bo zegarek jest typowo gadżeciarski i nie wszystkim przypadnie do gustu. Ja uważam, że bardzo pasuje do zaprezentowanej stylizacji, sam zresztą też lubię takie eksperymenty i je czasami stosuję. Jedyna rzecz, która mi tu nie bardzo pasuje, to buty. Są wprawdzie założone bez skarpet, co je znacznie deformalizuje, ale aż się prosi, żeby zastosować tu loafersy, mokasyny albo buty żeglarskie. Najlepiej granatowe, a przy odrobinie szaleństwa – żółte (w nawiązaniu do żółtego paska na szaliku).

Adam_18Adam_19Adam_20

Na koniec prawdziwa bomba! Adam prezentuje się we fraku, który podobnie jak niektóre inne składniki ubioru, jest pamiątką po pradziadku, który był cesarsko-królewskim urzędnikiem w magistracie Krakowa. Ubiór jest naprawdę imponujący i leży idealnie, imponuje też dbałość o szczegóły takie jak plastron, getry, laska czy melonik. Brakuje tylko poszetki w brustaszy i dewizki od zegarka. Bo zegarek naręczny jakoś tutaj nie pasuje.

Jeszcze bardziej sensacyjnie niż zdjęcie Adama, prezentuje się stara fotografia pradziadka, który też zresztą miał na imię Adam. Podobieństwo obu panów jest wprost niewiarygodne!

Adam_21Adam_22

Udostępnij wpis

Podobne wpisy

34 komentarze

  1. Stylizacje rzeczywiście znakomite. Myślę jednak, że ostatnia fotografia nie przedstawia dziadka Pana Adama, tylko jego samego. Sprytna przeróbka współczesnej fotografii, ale zdradza ją zegarek lekko wystający spod mankietu.

    1. Dla usprawiedliwienia Adama dodam, że żart z jego pradziadkiem wymyśliłem ja, a nie on 🙂

  2. Pan Adam to już top one mody. Idealnie wpasował się w mój gust. Nosił bym wszystko dokładnie co na zdjęciach. I ten frak. Bomba.

  3. Mnie akurat najmniej podoba się pierwsza stylizacja. Okropny węzeł na pięknym krawacie (zapewne poszetka.com), zbyt mały kontrast góry i dołu, straszny pasek (klamra), kiepski dobór poszetki, brzydko skrócone rękawy marynarki (guziki za blisko krawędzi), która w dodatku wygląda na poliestrową i te pretensjonalne inicjały na mankiecie koszuli (nie mam nic przeciwko inicjałom, jednak eksponowanie ich w tak widocznym miejscu jest jak obnoszenie się z wielkim logo firmy odzieżowej na torsie).
    Najlepiej wygląda stylizacja nr 2, ten garnitur jest na prawdę bardzo ładny, a jego kolorystyka świetnie pasuje do urody pana Adama. Minus jeden punkt za węzeł krawata.
    Stylizacja nr 3 jest ogólnie ok, ale z zastrzeżeniami: marynarka wygląda na nieco zbyt dużą, niezbyt trafiony i najgorzej ze wszystkich zawiązany krawat.
    W stylizacji nr 4 nie pasują buty, reszta jest fajna, bardzo włoska 🙂
    Stylizacja nr 5 mi się ogólnie podoba, ale ta marynarka ponownie wygląda na coś sztucznego – myślę, że pan Adam musi uważniej zwracać uwagę na skład tkanin.
    Nie chciałbym, żeby mój komentarz został odebrany jako krytykanctwo. Myślę wręcz, że pan Adam jest egzotycznym ptakiem wśród mijanych na ulicach ludzi, czego mu z całego serca gratuluję.

    1. Dziękuję za konstruktywną krytykę.Tak na chłodno patrząc trudno się nie zgodzić z niektórymi pana uwagami.No może poza kwestią monogramu ,który sam w sobie jest pretensjonalny ,gdziekolwiek był by umieszczony , a pokazałem go dlatego ,że w wielu wpisach na blogach modowych była o tym mowa ,chciałem więc w jakiś sposób sie do tego odnieść po swojemu.Co do krawata(fakt- poszetka.com)zgadzam się w pełni i to mnie najbardziej „boli”.Jakim węzłem bym go nie związał to albo wychodzi niechlujnie i grubo ,albo jest za długi i nad tym muszę zdecydowanie popracować.Kończąc tak trochę na usprawiedliwienie to powyższe stylizacje nie są długo przemyślanymi i oderwanymi od życia (a chciałbym lecz słabo z czasem)lecz strojem codziennym ,no może bardziej eleganckim .
      Tak czy owak z pokora przyjmuję te uwagi i na pewno zwrócę baczniejsza uwagę w przyszłości na wyżej wymienione
      łączę pozdrowienia
      P.s. dziękuję za „światełko w tunelu” w postaci ostatniego zdania

      1. Też mam ten problem z wełnianymi z szantungowymi krawatami od Poszetki – one są nieco źle krojone – za szerokie w miejscu wiązania/zwężenie zaczyna się za wysoko.
        Dlatego jest problem ze zgrabnymi węzłami na tych tkaninach. Ja wełniane od Poszetki wiążę orientalnym węzłem, wychodzi mniejszy, ale to nie jest zbyt piękny węzeł w kształcie.

  4. mam taka sama dwurzedowke, jest to model z HMu, bawelniana z bardzo wyraznym matowym splotem, szkoda tylko ze ma bardzo dlugie i calkiem szerokie rekawy a skrocic ciezko bo sa dzialajace :/

  5. Dziękuje za pozytywne komentarze.Nie ustrzegłem się drobnych błędów,więc w przyszłości postaram się zwrócić większą uwagę na całość.Na usprawiedliwienie mogę dodać ,że z wyjątkiem fraka wszystkie stylizacje to używane na co dzień ubrania .

  6. Gratulacje dla Pana Adama za wszystkie zaprezentowane looki. Jest naprawdę dobrze i pomimo drobnych błędów wszystko jest spóje i broni się.
    Mnie najbardziej podoba się stylizacja z granatową dwurzędówką i białymi chinosami – super.

  7. Całkiem udane stylizacje. Gratulacje!.
    Jedna tylko rzecz tak bardzo na nie – klamra od paska z pierwszej fotografii. Panie Adamie, wyrzucić lub sprzedać. Pasowałaby do kowbojskiego kapelusza gdyby chciał Pan się podszyć pod dziedzica magnata naftowego z Texasu.
    Pozdrawiam

    1. dziękuję za uwagę.mam sentyment bo to prezent od żony,ale faktycznie mało pasuje.Na usprawiedliwienie chciałbym tylko napisać ,że nie są to długo wymyślane stylizacje (brak czasu) tylko sfotografowane ujęcia ubioru codziennego.

    2. Te koraliki na przegubie. Co one symbolizują i czy wzbudzają u Pana jakieś emocje? Jestem trochę starszej daty, więc przepraszam, ale nie mogę domyślić się stosownosci ich użytkowania? Na inicjały już ktoś zwrócił uwagę. Cz.

  8. E…frak z plastronem? I do tego melonik???? Być może jest jakaś mało znana zasada pozwalająca na noszenie plastrona z frakiem (choć wątpię…), ale melonik jest zakazany. Tylko cylinder!

  9. Do mnie nie trafiają, z jednego prostego powodu. Nie są to marynarki, które wpasowują się w mój gust, mam także bardzo dziwną awersję do nakładanej brustaszy… Jednakże muszę Adama pochwalić za wspaniałe buty w każdej ze stylizacji czyli coś co straszy na polskich ulicach pełnych sneakersów. Podobają mi się także krawaty i poszetki. Jeśli chodzi o spodnie (tu jestem bardzo wymagający) to szukałbym jakiś flaneli, grubszych wełen chociaż oczywiście nie do każdej prezentowanej tu stylizacji (w których czuć tęsknotę za wiosną i latem) by pasowały.

    1. Dziękuję ,może następnym razem lepiej się przygotuję , w końcu to fajna ale tylko zabawa , co nie znaczy że nie biorę sobie tych wszystkich uwag do serca.

  10. Najlepsza stylizacja to biale spodnie plus granatowa marynarka, bez krawata. Zdecydowanie musisz Adamie popracowac nad wezlem- wyglada slabo. Rozejrzalbym sie tez za szerszymi krawatami (stylizacje nr 2 i 3). Czytelnicy- nie razi Was sygnecik?

  11. Panie Adamie, co to za marynarki: ta beżowa i rdzawa? „Marynarka z daleka wygląda na wełnianą, ale na zbliżeniu widać, że splot jest zupełnie nie-wełniany, prawdopodobnie jest to mieszanka lnu z innymi włóknami, być może syntetycznymi.” Dużo zagadek w ty tekście 😉

  12. Witam, po pierwsze gratuluje decyzji pokazania sie szerszemu gronu. Plus za odwage ;). Wiekszosc z pokazanej kolekcji jest ok, ale… no wlasnie: pasek z pierwszej stylizacji. Moze do dzinsow, ale tu niekoniecznie. Wezly krawatow – prosty niezastapiony, a juz przy knitach to raczej koniecznosc. Stylizacja z czerwona marynarka i niebieskim sweterkiem jakby ciezkawa. Na tle pozostalych zdecydowanie najslabsza. No i jak juz ktos zauwazyl „sygnecik”. Ten element meskiej bizuterii jest chyba najbardziej pretensjonalnym. Moim zdaniem zegarek. obraczka, czasem bransoletka (lub kilka) to juz facetowi wystarczy. Pozdrawiam serdecznie.

    1. A mi się wydaje, że sygnet jest jeszcze bardziej klasycznym dodatkiem niż bransoletka lub zegarek. W końcu pierścienie mają bardzo długą tradycję w modzie męskiej (o ileż wieków dłuższą od zegarków). Tylko wyjątkowy nadmiar biżuterii na palcach mógłby być odebrany jako pretensjonalizm. Pojedynczy, „charakterny” sygnet może natomiast dać powód do interesującej konwersacji.

      1. Byc moze, jednak wydaje mi sie, ze sygnet kiedys byl oznaka przynaleznosci do okreslonej grupy spolecznej (uczelnia, organizacja, towarzystwo sportowe itp). Samodzielnie jako bizuteria – no moze z wyjatkiem szlachty – nie funkcjonowal. Chociaz szlachcice nosili raczej pierscienie niz sygnety. To tylko moje zdanie. Nie mam monopolu na racje ;).

        1. Rany boskie, słyszę to już setny raz… Towarzystwa, zrzeszenia, kluby… No i ta szlachta! Dajcie spokój z tą szlachtą, nie ma jej już i bardzo dobrze. Jeszcze nie mamy normalnego społeczeństwa a ciągle majaczymy o szlachcie. Niech sobie sygnety noszą ludzie, jeśli chcą. Sygnety i pierścienie mężczyżni nosili od wieków i w innych krajach nadal je noszą nie potrzebując żadnych usprawiedliwień.
          Pozdrawiam serdecznie

  13. Przyjąłem z pokorą wszystkie uwagi .Jak już pisałem nie wszystko było tak jak chciałem,popełniłem kilka błędów.Jednak nie bardzo mogę zrozumieć uwag na temat sygnecika czy w/g mnie raczej obrączki może nietypowej ale jednak.Nie wydaje mi się abym go eksponował w jakiś nadmierny sposób.Nosze go juz 20 lat i przywykłem do niego jak do obrączki.Taki jestem .Nie są to stylizacje wyszukane ,długo analizowane czy też wzorowane na kimkolwiek i nienaturalnym by było ,aby do zdjęć specjalnie go zdejmować.Dziękuję jeszcze raz za uwagi ,mam nadzieję ,że następnym razem(jeżeli będzie następny raz)będzie lepiej .Pozdrawiam wszystkich serdecznie i może do zobaczenia?

  14. W mojej opinii w pierwszej stylizacji zupelnie niepotrzebna jest poszetka – lepiej by Pan Adam wygladal bez niej, lub z poszetka, ale bez krawata, co dobrze by wygladalo z nieformalnymi spodniami. Strasznie sie to gryzie. Uwazam takze, ze obecna moda nieco naduzywa poszetek, dodatkowo przyjmuja one bardzo bujne ksztalty, ktore nijak nie sa klasyczne ani nawet eleganckie.
    Najlepsza wedlug mnie jest stylizacja w garniturze w kratke. Schludnie i nie za wiele dodatkow, ktore psuja efekt.
    Uwazam takze, ze okulary typu aviator nie pasuja zupelnie do powyzszych garniturow, zdecydowanie lepsze by byly klasyczne wayfarery.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *