Pitti Uomo 2017 – dzień pierwszy
Styczniowa Florencja powitała nas niespodziewanym chłodem. Temperatury poniżej zera nie należą tutaj do częstych. Na szczęście w ciągu dnia, w promieniach słońca, robi się na tyle ciepło, że można nawet zdjąć płaszcz. To znaczy ciepło robi się z naszego, polskiego punktu widzenia, bowiem Włosi tej opinii nie podzielają. Pitti Uomo o numerze 91: rozpoczęte. Zapraszam na fotorelację z pierwszego dnia targów.
Sponsorem mojego wyjazdu do Florencji jest firma Adam Feliks Próchnik, która wyposażyła mnie także w ubiory. Pochodzą z kolekcji Va Banque i doskonale wytrzymują konfrontację z perfekcyjnymi ubiorami innych uczestników imprezy. Szczegółowemu omówieniu moich stylizacji poświęcę odrębny wpis, który opublikuję 18 stycznia. W dzisiejszym koncentruję się na pokazaniu tego co się działo w alejkach pomiędzy halami targowymi. Zapraszam na spotkanie z ciekawymi ludźmi, inspirującymi stylizacjami i – pomimo zimowego chłodu – gorącą atmosferą. Autorką zdjęć jest Małgorzata Adamska. Przypominam też, że wyrażam zgodę na korzystanie ze zdjęć i treści bloga, pod warunkiem podania źródła i nazwiska autorki zdjęcia.
Ostatnie zdjęcie zestawu jest zdjęciem odbicia w lustrze. Można więc na nim zobaczyć także autorkę wszystkich zdjęć. I Jedna mała refleksja na koniec. Jak wiadomo Włosi uwielbiają nosić buty bez skarpet. Byłem bardzo ciekawy, czy znajdą się śmiałkowie skłonni tak właśnie się nosić przy dzisiejszym chłodzie. Znaleźli się! Nie zapomnieli jednak przy tym o okutaniu się w ciepłe płaszcze. Jeden z owych śmiałków był wprawdzie bez skarpet, za to górna krawędź cholewki jego butów była wykończona futerkiem. Nie wiem, czy spełniało ono li tylko funkcję ozdobną, czy może miało też wpływ na komfort termiczny w okolicach kostek.
Panie Janie świetna fotorelacja – pełna klasy! 🙂
Pozdrawiam
Zdjęcie „tytułowe”, pan idący po prawej stronie – Robert De Niro? 😉
Wybrałbym coś dla siebie 🙂 Ach, i te piękne buty 🙂
Tradycyjnie relacja i zdjęcia są na wysokim poziomie. Uważam, że Pan i Albert jesteście świetnym, polskim towarem eksportowym, jedni z lepiej ubranych mężczyzn na Pitti. Gratuluję!
Szczerze mówiąc to wygląda jak parada równości. Nie rozumiem fenomenu tego całego Pitti.
Mam bardzo podobne odczucie. Poza bardzo nielicznymi wyjątkami – Jan na szczęście do nich należy – to cala reszta prezentuje modę „fircykowską”, mającą , w moim odczuciu, bardzo niewiele wspólnego z klasyczną męską elegancją.
Te , w większości przykrótkie spodnie – u niektórych do polowy lydki – prezentują się po prostu komicznie , żeby nie powiedzieć mocniej. Kompletnie mi się to nie podoba.
Wg mnie, jesteś tam Janie czlowiekiem z zupelnie innej bajki. Pokazujesz , że można polączyć klasykę z kolorami i nadal prezentować się elegancko.
Pozdrawiam
Erkas
Chodzi o zabawe co nie? lubia moda, bawia sie nia, lubia kolory i jeszcze nade wszystko wygladaja na szczesliwych ludzi.
Zgadzam się z implikacją, że większość gejów potrafi o siebie zadbać w kwestii wyglądu.
Niemniej w języku logiki implikacja to nie tożsamość i nie czytałbym jej w przeciwnym kierunku mimo, że takie fałszywe mniemanie jest bardzo popularne.
Widzę, że czerń powraca. Nie cieszy mnie to.
Gdzie się podział „symbol” PU czyli gołe stopy w mokasynach ? 😉
Gość z 6 zdjęcia oraz gość z pierwszego planu na 5 foto ex aequo pierwsze miejsce w kategorii ” Pajac/żart targów” …
P. Adamski UBRANY stylowo, w przeciwieństwie do znacznej liczby PRZEBRANYCH fircyków…
Panie Janie,
Bez zbędnych pochlebstw, ale Pan się prezentuje najlepiej.
Ci faceci i kobiety w piżamach , to ?
Rozumiem trzeba się załapać na zdjęcie. Za golasami też by pewnie biegali.
Proszę też zwrócić uwagę na tendencję zbyt małych ubrań, szczególnie Panowie.
Przy zapiętych guzikach , wszystko im się rozchodzi.
Pozdrawiam i proszę o więcej.
Cały czas Spokojny
Dziękuję 😉
Najlepiej ubranym mężczyzną był pies.Chociaż nie mam pewności, czy to nie suczka…
Panie Janie,
Po pierwsze – bardzo ładne zdjęcia, proszę pogratulować małżonce.
Sprawa druga – nie mogę oprzeć się wrażeniu, że generalnie królują za krótkie spodnie.
Ostatnia czyli trzecia – około połowy stylizacji to czysta „bażanteria”, ot ekstrawagancja na zasadzie szokowania i kłucia w oczy ubiorem. Na co dzień chodzę w garniturach bądź zestawach łączonych (dress code w konserwatywnej branży) i gdybym miał wybrać stylizację ze załączonych zdjęć – to może znalazłbym ze trzy, może cztery, w których nie wstydziłbym się wyjść na polską ulicę. Reszta … Co do reszty to pozostaje się uśmiechnąć. Ot tak —- 🙂
Jeżeli ta tendencja przykrótkich spodni będzie się nadal utrzymywać, to za 3 lata wszyscy w styczniu założą bermudy.
Dzięki Janie za relacje, lecz ludzi dobrze ubranych można tutaj policzyć na placach jednej ręki, z Tobą włącznie. Reszta to jest jakiś komiks.
Bal Przebierańcòw, brak w większości stylizacji prawdziwości, naturalności i szczerości. Z pewnością wielu z tym chłopakòw ubiera się tak aby poderwać innego chłopaka. Wogòle brak tutaj męskich cech, tego charakteru zamkniętego w spojrzeniu.
Janie Twoje buty znane z innych stylizacjibsą bajeczne, lecz płacz z nakładamy kieszeniami gdzieś jakby wbrew klasyce. Ale najważniejsza jest dobra zabawa. Na after party i w hotelach…
Tez mam wrazenie, ze wiekszosc „przebrala” sie, by zaistniec. Byc moze (choc watpie) chodzi tu o lamanie zasad. Wiekszosc tzw. stylizacji niestety wywoluje u mnie grymas zniesmaczenia. Ot pawie na wybiegu. Fajnie, ze polska delegacja trzyma fason. Pozdrawiam.
na 1 zdjęciu widać mężczyznę z zegarkiem na łańcuszku. myśli Pan, że ten element wróci do mody?
Wszystko co było w modzie, wraca po jakimś czasie. Trzeba jednak pamiętać, że stylowi mężczyźni w małym stopniu kierują się aktualną modą, za to w większym – zamiłowaniem do klasyki. Więc zegarki z dewizką nigdy tak naprawdę nie zniknęły, stały się tylko mało popularne. Obecnie, na fali popularności kamizelek, mają szansę stać się nieco bardziej popularne. Ale oczywiście nigdy nie będą powszechne.
a jest Pan w stanie polecić jakąś konkretną markę? ostatnio zainwestowałem w parę kamizelek właśnie i myślę, ze taki zegarek byłby bardzo atrakcyjnym dodatkiem
Najlepiej kupić jakiś autentyczny stary zegarek po renowacji. Jest to jednak rozwiązanie tyleż kłopotliwe, co drogie. Ja idę na łatwiznę i używam tanich zegarków z firmy Drobiny czasu.

oglądałem właśnie Drobiny Czasu, ale bałem się ich jakości…