Każdego dnia odpowiadam na wiele pytań zadawanych mi przez czytelników drogą mailową lub za pośrednictwem Facebooka. Czasami, zadając pytania, czytelnicy poruszają ciekawe problemy albo dzielą się swoimi spostrzeżeniami lub opiniami. Czasami chcą po prostu rozwiać swoje wątpliwości lub nabrać większej pewności siebie w realizacji jakiegoś zamysłu i potrzebują wsparcia. Doszedłem do wniosku, że zarówno pytania, jak i moje odpowiedzi mogą być interesujące dla wszystkich czytelników. Dlatego wybrałem ich kilkanaście i poświęcam im cały wpis. Czy taka forma jest interesująca? Jeśli spotka się z Waszą aprobatą, to będę ją co jakiś czas powtarzał. Jeśli się nie spodoba, to poprzestanę na tym jednym wpisie. Czekam zatem na komentarze. Przypominam tylko, że przed wysłaniem komentarza trzeba kliknąć ikonkę ’nie jestem robotem’ a następnie wybrać odpowiedź na zadane pytanie. Jest to trochę uciążliwe, ale musiałem wprowadzić tę barierę gdy ilość pojawiającego się spamu stała się trudna do opanowania. Dodam jeszcze, że jeśli ktoś pisze komentarz po raz pierwszy to nie pojawia się on natychmiast, lecz wymaga mojej moderacji.
Oto Moda i styl: pytania i odpowiedzi vol.1
Ostatnio kupiłem monki na skórzanej podeszwie. Chciałbym żeby te buty posłużyły mi naprawdę wiele lat. Są szyte metodą blake, więc – o ile mi wiadomo – ewentualna wymiana podeszwy nie będzie możliwa. Co zrobić by maksymalnie wydłużyć ich żywotność? Dodam, że w wielu butach mam dość mocno przetarte tyły obcasów. Czy będzie można wymienić np. same obcasy? Czy warto podzelować buty albo przyczepić blaszki na obcasy (czy przez to buty by stukały?). W jaki sposób należy pielęgnować podeszwy by przetrwały jak najdłużej? Para jest jeszcze nienoszona, więc tak naprawdę wszystkie ewentualne dodatki są możliwe. Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam. Adam.
Najlepiej nic nie robić, tylko zacząć użytkować. Starać się tylko, żeby podeszwa nie namakała. Co jakiś czas na powierzchnię cholewki nakładać krem do butów (dobrej marki), który odżywia i pielęgnuje skórę. Warto się też pokusić o uzyskanie lustrzanego połysku na noskach; takie buty bardzo przyciągają uwagę. Co kilka miesięcy można nanieść na podeszwę warstwę tłuszczu do skór – to spowoduje, że stanie się ona bardziej elastyczna i nieco mniej chłonąca wilgoć, ale znacznie brzydsza (trwale ciemnieje i wygląda na brudną). Podeszwy z dobrej jakości skóry radzą sobie bez tłuszczu, a tym ze złej jakości, tłuszcz niewiele pomaga. Podeszwy i obcasy oczywiście się ścierają. U jednych ten proces przebiega szybciej, u innych – wolniej. U jednych bardziej ścierają się obcasy, u innych – przednia część podeszwy (to zależy od sposobu chodzenia i jest cechą, której praktycznie nie da się zmienić). Można w miejscach newralgicznych stosować blaszki, ale moim zdaniem nie warto. Naprawa startego obcasa to prosta i tania operacja. Gorzej, gdy ma się tendencję do ścierania przedniej części – wtedy blaszki na przodzie nabierają sensu i mogą pomóc. Trzeba jednak mieć pewność, że ma się taką tendencję do nadmiernego ścierania przodów. Jeśli nie – to nie zalecam stosowania blaszek. Nie ma też prostej odpowiedzi na pytanie czy blaszki stukają, bo to zależy od sposobu chodzenia: u jednych będzie słyszalny nieznaczny odgłos przy każdym kroku, ale u większości osób – nie. Niektórzy zabezpieczają podeszwę przez zelowanie czyli przyklejając do niej warstwę gumy (są firmy, które dołączają takie gotowe zelówki do butów i można je znaleźć w pudełku, wystarczy oddać szewcowi do przyklejenia). Ja uważam, że jest to niszczenie całego uroku butów na skórze i absolutnie nie należy tego robić. Kiedy podeszwa się już mocno zetrze (w jej środkowej części może się nawet zrobić dziura, przez którą prześwituje podpodeszwa) – buty należy podzelować, ale warstwą skóry, a nie gumy. Szewc będzie wiedział o co chodzi. W użytkowaniu butów na skórze największy problem jest z unikaniem wilgoci. Ja, w sezonie jesienno-zimowym stosują kalosze. Nie straszne mi kałuże ani śnieżno-solna breja na chodnikach w zimie. Polecam to rozwiązanie.
Syn kupił na ślub garnitur granat (Lambert). W jakim kolorze powinna być mucha; czy musi być jednokolorowa, czy żakardowa z domieszką innego ale ciemnego koloru? Jakie buty? Czy kamizelka jest konieczna, a jeśli tak to jaka? Czy kamizelka w kratę będzie właściwa? Czy brat i ojciec pana młodego muszą mieć białe koszule? Garnitury granat, różne odcienie. Czy koszula może mieć delikatną fakturę, czy materiał musi być idealnie cienki i gładki? Grażyna.
Granatowy garnitur na ślub to świetny wybór, zaś marka Lambert gwarantuje dobrą jakość. Muszka powinna być w ciemnym kolorze, gdyż wtedy będzie wyglądała najbardziej elegancko, nie powinna być jednak czarna. Niekoniecznie musi być gładka, może mieć jakiś wzór, ale niezbyt agresywny (np białe groszki, prążki itp.). Może być zarówno żakardowa, jak i z tkaniny drukowanej. Tkaniną powinien być jedwab, gdyż inne (wełna, bawełna) są za mało formalne jak na tak ważną okazję. Muszka powinna być wiązana a nie gotowa. Proszę się nie przerażać wiązaną muszką gdyż można ją kupić w formie zawiązanej i tylko zapinać regulowany pasek. Buty koniecznie czarne wiedenki (czyli oksfordy) albo lotniki. Doradzam lotniki, które uważam za najpiękniejszy rodzaj męskich butów. Kamizelka nie jest konieczna, ale może wnieść ciekawy akcent do zestawu. Najbezpieczniejsza będzie szara, gładka. Jeśli we wzór, to bardzo dyskretny. Jeśli krata to najlepiej księcia Walii mało kontrastowa. Koszula oczywiście biała, najlepiej gdyby miała krytą plisę (jeśli będzie w użyciu muszka a nie krawat), ale koszula z odkrytymi guzikami nie będzie żadnym foux pas – o ile guziki będą białe. Odradzam koszulę z guzikami jubilerskimi lub z łamanym kołnierzykiem: nie pasują do garnituru, gdyż są zarezerwowane do smokingu. Koniecznie trzeba też pamiętać o białej poszetce w brustaszy i białym kwiatku w butonierce. Ale ma to być pojedynczy kwiatek, którego łodyżka jest włożona do butonierki, a nie bukiecik przypinany agrafką do klapy. Więcej o kwiatkach w butonierce można przeczytać we wpisie Jeszcze raz o kwiatkach. Biała koszula jest najbardziej elegancka; zakłada się ją na okazje najbardziej formalne. Na ślub powinna być obowiązkowa nie tylko dla pana młodego, ale także dla gości. Rodzaj splotu tkaniny koszulowej jest sprawą drugorzędną. Wprawdzie najlepiej będzie się prezentowała tkanina gładka, ale tkanina z widoczną fakturą – nie będzie uchybieniem.
Jest Pan dla mnie autorytetem w doborze odważnych barw. Co mógłbym założyć do załączonego poniżej krawata? Korci mnie, żeby go nabyć bo ma ciekawy wzór, jest bardzo charakterystyczny i łamie nudę. Znam podstawy łączenia wzorów i barw, ale zależy mi na Pańskim spojrzeniu. Druga sprawa: mam 21 lat – nie będzie mnie on postarzał? Moje obawy przed postarzaniem i takimi charakterystycznymi dodatkami biorą się z faktu, że zamieszkuję małą miejscowość. U nas marynarka (oczywiście za duża i z potężnymi wkładami w ramionach) służy do wieszania na krzesło jak przychodzi się z dworu. Krawat? Trzeba być szalonym, żeby założyć. Jeszcze jakaś poszetka? Chrystusie… wizerunkowe samobójstwo. Moje zamiłowanie do różnych dodatków i wyrażania się ubiorem (bo mam na uwadze fakt, że ubranie jest jedynie dopełnieniem i wizytówką osobowości, charakteru człowieka) sprawia, że jestem tak wyobcowany, że aż czasem czuję się nieswojo. Dlatego ten charakterystyczny krawat może przelać czarę goryczy w mojej rodzinie i spadnie na mnie nauka, że należy ubierać się stosownie do wieku! Np. w Croppie i broń Boże się nie wychylać: „spójrz, przecież nikt się tak nie ubiera”. Przepraszam za przydługie wynurzenia, pozdrawiam. Michał.
Krawat bardzo mi się podoba. Nie widzę przeszkód, żeby go założyć np. do granatowej lub szarej marynarki. Absolutnie nie będzie postarzał a na pewno będzie intrygował. Najlepiej wypadnie jeśli połączysz go z kolorami przeciwległymi z koła kolorów, a nie z sąsiednimi. Np, z beżową koszulą i brązową marynarką wypadnie tak sobie, ale z błękitną lub białą koszulą i granatową marynarką – rewelacyjne.
W kulturze ubioru wiele się u nas zmienia na lepsze. Niestety odnoszę wrażenie, że głównie w dużych miastach. W mniejszych miejscowościach to tempo jest chyba wyraźnie słabsze. Martwi mnie, że dużą popularnością cieszą się ciągle firmy odzieżowe, które produkują absolutne koszmarki, zupełnie nie nadające się do noszenia. A już rekordy bezguścia biją niektóre firmy oferujące tzw. ubiory ślubne. Ale i to się kiedyś zmieni.
Pozwoliłem sobie do Pana napisać, aby zasięgnąć opinii o szerokości nogawki, ale na wysokości uda. Zazwyczaj pisze się o jej szerokości i długości, ale w kontekście ułożenia względem buta. W ostatnim czasie prowadzę dość aktywny tryb życia. Ze względu na uprawianie sportów siłowych moje uda stały się masywniejsze. Mam przez to problem z opinaniem się nogawki spodni w tym miejscu. Na nogawkach traci się i przesuwa nieco kant. Czy takie opięcie nogawki jest dopuszczalne? Jestem szczupły, ale wysportowany, dlatego kupno większych rozmiarów ubrań zazwyczaj nie rozwiązuje problemów. Pozdrawiam, Paweł.
Nogawki nie powinny opinać ud, bowiem wtedy spodnie nieładnie wyglądają i źle się układają. Niestety większość naszych marek odzieżowych szyje według jednego schematu; na osoby o najbardziej typowej budowie. Ale duże firmy odzieżowe oferują garnitury w różnych liniach; mogą być linie standardowe, jak i np. bardziej wyszczuplone. Patrząc na Twoje zdjęcia stwierdzam, że masz sylwetkę bardzo prawidłową – nie sądzę, żeby masywność ud odbiegała od standardów. Wina jest raczej po stronie kroju spodni. Przy przymierzaniu garnituru trzeba zwracać na to uwagę i po prostu nie kupować takich z linii przesadnie wyszczuplonych (np. linia Red w Vistuli). A jeśli już się takie kupiło, to można zwrócić się do krawca/krawcowej i skorygować. Poszerzenie spodni jest dość prostą operacją, ale musi to robić ktoś, kto ma doświadczenie i wie jak spowodować, żeby spodnie zachowały swoją linię po dodaniu 1 – 2 cm w obwodzie w udach.
Piszę do Pana z pytaniem i prośbą o radę ale przejdźmy do samego pytania. Jestem wysoki – powyżej 188 i mam ogromny problem z dobraniem krawata o odpowiedniej szerokości. Chodzi mi o to, że normalnej szerokości krawat (8 cm) tworzy miniaturowy węzeł jak na śledziku, co wygląda bardzo nieładnie. Czy powinienem kupić inne krawaty a może to nieodłączny problem bycia wysokim i powinienem do tego przywyknąć. Serdecznie proszę o radę. Adam.
Padasz ofiarą jednego z najbardziej idiotycznych zwyczajów na rynku odzieżowym. Bo niemal wszystko produkuje się w różnych rozmiarach, dostosowanych do różnych wzrostów i budowy, a tylko krawaty są wszystkie w jednym rozmiarze. Osoba o Twoim wzroście (albo wyższa) nie jest w stanie zawiązać ładnego węzła bo wypada on na bardzo wąskiej części. Gdyby krawat był dłuższy (i odpowiednio wyprofilowany) to węzeł wypadałby w miejscu szerszym i miałby swój właściwy wymiar i 'masę’. Od kilku lat staram się namówić różne firmy, żeby produkowały krawaty w przynajmniej trzech rozmiarach – ale bez skutku. Na marginesie: problem mają nie tylko osoby wysokie, ale także niskie – u nich z kolei powstaje problem ze zbyt długim wąskim końcem, z którym nie wiadomo co zrobić. Ten problem jest łatwiejszy do rozwiązania, bo krawat można po prostu skrócić. W Twoim przypadku jest niestety gorzej. Zaczęły się już jednak pojawiać firmy oferujące długie krawaty. Takie krawaty mają jednak tę wadę, że są droższe od standardowych. Można je kupić np. w sklepie Elegancki Pan.
Mam do pana pytanie. Czy mógłby pan przybliżyć mi sposób zapinania guzików w płaszczu. Nie mogę znaleźć nic na ten temat na pańskiej stronie. I nie jestem pewny, czy zapina się wszystkie, czy działa to na tej samej zasadzie co z marynarką. Filip.
Można zapinać wszystkie, ale można także pozostawiać jeden lub więcej guzików rozpiętych. Nie ma sztywnych zasad. Ja wyznaję zasadę, że im bardziej jest widoczny wojskowy rodowód płaszcza, tym ściślej trzeba przestrzegać zasady zapinania wszystkich guzików.
Nazywam się Wojciech mam 18 lat i zwracam się do Pana z pewnym problemem. Mój strój elegancki/galowy zawsze wyglądał w jeden i ten sam sposób: ciemne spodnie + koszula – typowy strój na szkolne uroczystości. Nadeszła taka chwila aby zakupić strój bardziej elegancki i bardziej męski. Dostałem zaproszenie na uroczyste otwarcie klubu oraz na imprezy rodzinne/urodzinowe.
Moim zdaniem podstawowym elementem eleganckiego męskiego stroju jest marynarka. To minimum, na którym można budować różne stylizacje mniej lub bardziej casualowe. Najbardziej uniwersalną marynarką będzie granatowa, wełniana. Można ją założyć do dżinsów, do beżowych chinosów (a także chinosów w innych kolorach z białym włącznie), oraz do szarych spodni wełnianych w kant – czyli tzw. garniturowych. Na początek odradzam inne tkaniny (bawełna, len) bo będą się strasznie gniotły. Jeśli zrobisz już pierwszy krok i przywykniesz do swojej granatowej marynarki, można i należy robić kroki kolejne, którymi będzie garnitur i/lub marynarki w innych kolorach i wzorach. Pamiętaj jeszcze, że zawsze i do wszystkiego, bezpiecznym wyborem będzie biała koszula. Należy unikać koszul w ciemnych kolorach (wyglądają mniej elegancko niż koszule jasne), a o czarnej – całkiem zapomnieć.
Mam duży problem przed studniówką i proszę o pomoc w jego rozwiązaniu. Czy jeżeli mój partner będzie miał czerwony krawat i czerwoną poszetkę w kratkę a ja granatową sukienkę to będzie się gryzło? Wiem, że dobieranie krawata pod kolor sukienki nie jest dobrym pomysłem ale moja współlokatorka mnie straszy ze będziemy razem wyglądać jak pomieszanie z poplątaniem. Agata.
Nie ma i nigdy nie było zasady, że ubiory różnych osób (w tym partnerów na zabawie) mają do siebie nawiązywać kolorystycznie. Z moich obserwacji wynika, że ta dziwna moda panuje wyłącznie wśród młodych ludzi i przejawia się głównie na studniówkach. Później szczęśliwie zanika. Muszę jednak dodać, że czerwony krawat i poszetka (szczególnie jeśli czerwień będzie agresywna) nie będą wyglądały elegancko. Elegancja musi być stonowana i znacznie lepiej wyglądałby zestaw: biała koszula, ciemny krawat i biała poszetka. Natomiast wracając do Twojego pytania: nie będzie żadnego dysonansu pomiędzy Twoją granatową sukienką a czerwonymi dodatkami chłopaka.
Na uroczystość Św. Komunii wnuka kupiłem granatowy garnitur, granatowy krawat w drobne żółte kropki i poszetkę granatową w żółto bordowy wzór. Jaką koszulę i buty powinienem do tego dobrać? Czy skarpety we wzorek będą odpowiednie? Pozdrawiam. Adam.
Na tak ważną uroczystość jak komunia wnuka, koszula nie może być inna jak biała. Biała koszula jest najbardziej elegancka i nie ma pod tym względem żadnej konkurencji. Z granatowym garniturem i granatowym krawatem utworzy zestaw doskonały. Wzorek na krawacie trochę zmniejszy formalność zestawu, ale doda dandysowskiego sznytu. Najbardziej eleganckimi butami pasującymi do reszty zestawu i rangi uroczystości będą czarne wiedenki. Ale, biorąc pod uwagę przedpołudniową porę uroczystości, właściwe też będą buty bordowe lub brązowe. Mogą też być angielki albo brogsy. Byłyby kolejnym elementem obniżającym formalność – w tym przypadku całkowicie na miejscu. Unikałbym tylko butów zbyt jasnych (koniakowych, beżowych itp.). Ze skarpetkami rzeczywiście można trochę zaszaleć, ale warto zadbać, żeby kolorystycznie nawiązywały do krawata i/lub poszetki. Proponuję też zrobienie próby generalnej z poszetką, którą opisałeś, a następnie zamienienie jej na białą. Nie przesądzam co jest lepszym rozwiązaniem. Po prostu spójrz w lustro i zdecyduj.
Kiedyś czytałem zasady, ale chcę się upewnić.Czy to prawda, że w gościach nie zdejmuje się butów?
Ja uważam zdejmowanie butów przez gości za absurdalne. Szczególnie gdy idąc z wizytą dokładają starań, żeby wyglądać elegancko lub przynajmniej schludnie. Buty są ważnym elementem całej stylizacji i mężczyzna w garniturze, pod krawatem i bez butów – wygląda groteskowo. Trzeba jednak dodać, że zdarzają się gospodarze, którzy wyraźnie oczekują zdejmowania butów przez gości, więc jeśli się idzie z wizytą do takich osób, to trzeba się podporządkować, jednak cały ubiór powinien być wtedy niezobowiązujący. Z drugiej strony, jeśli wchodzi się do kogoś z butami oblepionymi śniegiem, to w dobrym tonie byłoby je zdjąć na jakiś czas i pozwolić odtajać. Wiele osób, idąc do kogoś z wizytą w zimie lub w czasie wyjątkowo złej pogody – zabiera ze sobą drugą parę butów i je zmienia po wejściu do mieszkania. Są też tacy, którzy używają kaloszy: wtedy oczywiście je zdejmują po wejściu do mieszkania i pozostają w suchych i czystych butach.
Zakupiłem caponki jakie Pan polecał: biało brązowe Shoe Passion. Chciałem dopytać z czym poleca je Pan nosić? Szczególnie chodzi o spodnie Jako że mam szerokie biodra to jasne kolory chyba odpadają A nie chciałbym przestrzelić. Dziękuję z góry za pomoc. Artur
Odważne, ale wyjątkowo piękne buty. Będą pasować właściwie do wszystkich smart casualowych letnich stylizacji. Kolory: granatowy, niebieski, brązowy, beżowy, biały. Ale też mogą być inne, np. zielony. Najładniej wypadną właśnie z jasnymi kolorami i nie przekreślałbym ich z góry. Mam lniany garnitur Suit Supply, do którego są wprost wymarzone. Jako przykłady zastosowań podaję kilka moich stylizacji, do których bardzo by pasowały.
Pozwolę sobie zadać pytanie w kwestii doboru kolorów. Przeważnie noszę garnitury/marynarki w różnych odcieniach błękitu (ewentualnie letnie lniane w naturalnych kolorach). Dodatki typu krawat, poszetka dobieram również w kolorze niebieskim, czerwonym, brązowym lub nawet pomarańczowym. Pytanie brzmi czy do niebieskiej marynarki pasuje zielony krawat? Pozdrawiam, Bolesław.
Generalnie zieleń pasuje do niebieskiego, a szczególnie do granatu, ale wszystko zależy od odcieni. Mogą być takie sytuacje, gdy te dwa kolory nie zagrają ze sobą, ale to rzadkość. Bezpieczniej będzie jeśli zieleń będzie zgaszona. Z zielenią jaskrawą mogą być pewne problemy.
Zwracam się do Pana jako stały czytelnik, oraz osoba ceniąca Pańską wiedzę. W najbliższy weekend pierwszy raz w życiu założę smoking, jak sądzę udało mi się zabezpieczyć przed typowymi błędami towarzyszącymi przygodzie z tym strojem. Mam jednak jeden problem, otóż mój smoking ma kołnierz szalowy, koszula którą planuję założyć jest niestety z kołnierzykiem łamanym (oczywiście kryta plisa, oraz mankiet francuski). Spotkałem się z opinią, że nie jest ten typ kołnierzyka zbyt dobrze widziany ze smokingiem szalowym. Koszula z wykładanym kołnierzykiem nie wchodzi już teraz w grę – jestem więc skazany na kołnierzyk łamany. Moje pytanie brzmi: Czy jest wielkim błędem założyć taki typ koszuli do smokingu szalowego? Pozdrawiam, wierny czytelnik!
Nie ma związku pomiędzy rodzajem klap marynarki a typem kołnierzyka koszuli. Kołnierzyk łamany jest OK do marynarki z kołnierzem szalowym. Ja wprawdzie odradzam taki kołnierzyk, ale tylko ze względów praktycznych: nie da się wtedy ukryć pod jego wyłogami, łączonego paska muszki. Trzeba mieć muszkę uszytą na określony rozmiar i wiązać ją na szyi już po założeniu koszuli. Jeśli się nie ma wprawy to może z tym być spory problem.
Bardzo bym prosiła o małą podpowiedź czy na bal z okazji ogłoszenia wyników konkursu na logistyka roku, bardziej pasuje iść ubranym pod muszką (o ile tak to jaki najbardziej odpowiedni kolor muszki) do garnituru grafitowego, czy lepiej pod krawatem? Czy do muszki potrzebna jest poszetka? Pytam w imieniu kuzyna, bo zastanawia się i nie może się zdecydować. Kuzyn ma 65 lat i jest przewodniczącym jury konkursowego i to on będzie ogłaszał wynik. Bardzo proszę o małą podpowiedź. Z góry dziękuję. Małgosia.
Na tak ważną galę odpowiedni byłby smoking i wtedy oczywiście muszka. Ale rozumiem, że ta opcja nie wchodzi w grę i pozostaje garnitur wieczorowy. Kolor grafitowy jest odpowiedni, do tego koniecznie biała koszula i… jednak krawat, a nie muszka. Bo założenie muszki byłoby takim trochę udawaniem smokingu, natomiast krawat jest naturalnym dodatkiem do garnituru. Krawat powinien być ciemny (ale nie czarny) i raczej jednolity. A jeśli z wzorkami to bardzo drobnymi i nie rzucającymi się w oczy. Powinien też być jedwabny (ale nie z grenadyny). Poszetka zdecydowanie tak! Biała (koniecznie biała) poszetka spowoduje, że całość będzie wyglądała znacznie bardziej elegancko. Buty muszą być koniecznie czarne. Jeśli jest wybór to wiedenki. Jeśli do dyspozycji są tylko angielki to też ujdą, byle były czarne.
Mam proste i szybkie pytanie. Czy do marynarek dwurzędowych można nosić jednorzędowy płaszcz? To pytanie nurtuje mnie od kilku dni, a w żadnym z pańskich artykułów nie znalazłem na nie odpowiedzi. Z poważaniem, Michał.
Oczywiście można nosić jednorzędowy płaszcz do dwurzędowych marynarek, jak i dwurzędowy płaszcz do jednorzędowych marynarek. Jedno drugiemu zupełnie nie przeszkadza, a wprowadza element intrygujący. Podobnie jak łączenie jednorzędowej marynarki z dwurzędową kamizelką.
Myślę właśnie o przerobieniu zwykłych spodni garniturowych – na szelki. Zastanawiam się tylko czy na tkaninie wełnianej nie zostaną ślady po wypruciu szlufek. Chociaż może z drugiej strony zostawienie szlufek nie jest wcale głupim pomysłem? Wiem, że teoretycznie do formalnego garnituru spodnie powinny mieć albo szlufki, albo guziki – nie dwa na raz. Zastanawiam się, czy te zostawione szlufki w ogóle byłyby widoczne. Pozdrawiam, Patryk.
Spodnie na szelki przypinane na guziki to rozwiązanie bardzo stylowe. Przy takiej opcji szlufki wyglądają nienaturalnie, ale nie jest to żadne foux pas ani złamanie zasad. Możesz do sprawy podejść etapowo: kup takie szelki, które mają obie opcje: guzikową i krokodylkową (takich jest teraz większość np. w EM Men’s Accesories, w Eleganckim Panu itp.). I najpierw wypróbuj – po prostu zapinając krokodylki na gurcie spodni. Później będziesz mógł zrobić kolejny krok; przyszyć guziki i sprawdzić opcję na guziki. A ewentualne wyprucie szlufek to ostatni krok. Można i należy go zrobić dla własnej satysfakcji, ale niekoniecznie od niego należy zaczynać. Samo wyprucie jest dość prostym zabiegiem i nie zostawia żadnych śladów. W górnej części gurtu szlufki są naszyte na wierzch, natomiast w dolnej – są wszyte pomiędzy gurt a spodnie. Ich wyprucie spowoduje powstanie przerw w szwie łączącym. Nie można tego tak zostawić; trzeba ręcznie przyszyć. Jest to bardzo łatwe, ale jeśli nigdy nie posługiwałeś się wcześniej igłą i nitką, to może lepiej będzie zwrócić się do krawcowej.
Witam. Odnośnie wpisu Michała. Jakiej marki jest ten krawat, gdzie można go kupić?
Adam
Niestety Michał wkleił go jako zdjęcie, a nie jako link; więc nie wiem jakie jest źródło. Może Michał to przeczyta i się sam odezwie 🙂
Często licytuję krawaty i raz na jakiś czas udaje mi się ustrzelić ciekawe, rzadkie okazy. Niestety to limitowana edycja od Ludwig Beck München.
Szanowni Państwo, Panie Janie bardzo dobry blog .Ma Pan swój wielki wkład w cywilizowaniu mężczyzn. Ale droga bardzo długa. Czy to w wielkim jak na Polskę mieście czy to w małym miasteczku ,problem jest taki sam. Mentalność męska, higiena osobista, byle jakość , brak dbałości o zdrowie i ciało oraz brak kultury szeroko pojętej.
Ostatnio przez fb przetoczyła się dyskusja ,na temat wizerunku prezydenta elekta Pana Marcon i jego żony i Pani Premier Beaty Szydło i jej męża.
To zestawienie wypadło na niekorzyść polskiej pary. I słusznie . Jednak poziom ocen z jednej i drugiej strony tragiczny . Świadczy to o poziomie intelektualnym i braku tolerancji na wszystkich płaszczyznach .
Pan Jan zajmuje sie zasadniczo kwestiami wizerunku mężczyzn ,częściowo polityką czy też ekonomią. Nie zapominając o ornitologii. Ma misję edukacyjną.
Ale część pytania i odpowiedzi, niech nie bedą poradnikiem gdzie nosi się buty jak sie uszkodzą lub jak je konserwować ,czy pozostaną ślady po usunięciu szlufek w spodniach. Jestem w wieku Pana Jana takich rzeczy uczyli na tzw robotach ,był taki przedmiot.Popytać należy dziadka albo babci.
Jeszcze jedna uwaga ,jak kupujesz mercedesa to nie pytaj czy dojedziesz nim do końca życia ,tylko o go serwisuj i reaguj jak sie zużywa. Mercedes jak i buty zużywają się im wcześniej zareagujesz na zużycie tym dalej zajedziesz i zajdziesz.
Jak będziesz dbał o siebie tym dłużej i w dobrej kondycji będziesz żył. W życiu jak w modzie liczą sie też akcesoria.
Podejście polskich mężczyzn do kwestii ubiorów jest, jakie jest. Najważniejsze, że się zmienia na korzyść. Uważam, że postęp jaki się dokonał w ciągu ostatnich kilku lat – jest ogromny. Jeśli tempo zmian się utrzyma, to za 10 lat Polacy będą najlepiej ubraną nacją świata 🙂
Tak, taka forma jest interesująca i jestem za jej kontynuowaniem. Odpowiedzi na większość nadesłanych pytań można znaleźć na Pana blogu w archiwum. Moim zdaniem mężczyźni mają głównie problem z prawidłowym łączeniem barw. Sam mam kilka pięknych markowych krawatów, których nie noszę bo mają „trudne” kolory do połączenia z moją garderobą. Jakbym nie kombinował zawsze coś się gryzie. Zdecydowałbym się nawet na uszycie kolejnego garnituru gdyby tylko poleciłby mi Pan materiał pasujący do tych krawatów. Jak tylko znajdę ich zdjęcia to poproszę o pomoc w dobraniu materiału na garnitur. Filip
Chętnie podpowiem 🙂
Forma ciekawa. Mam i ja swoje pytanie: czarna gładka muszka. Czy poza smokingiem ma ona swoje miejsce? Np. do czarnego wieczorowego garnituru.
Zdania na ten temat będą podzielone. Ja uważam, że formalna muszka nie wygląda najlepiej z wieczorowym garniturem.
Szanowni Państwo,
pozwolę sobie uzupełnić odpowiedź na pytanie nr 5, to o za wąskim (czy też za „szybko” zwężającym się) krawacie u pana ze wzrostem 188 cm. Otóż sam jestem dokładnie takiego wzrostu i problem, o którym pytający pisze, udało mi się zupełnie wyeliminować. Można to zrobić na kilka sposobów, które można ze sobą łączyć (nie będę pisał o oczywistości typu znalezienie w sklepie lub uszycie krawata, który nam pasuje). Ich podstawowy warunek jest prosty i oczywisty – po prostu trzeba krawat zawiązać „wyżej”, tzn. bliżej szerszej końcówki, tak by węzeł był satysfakcjonujący. Wówczas oczywiście szersza końcówka będzie położona wyżej, pewnie już ponad klamrą paska, co jak wiadomo jest „wbrew zasadom”, gdyż faktycznie fatalnie wygląda, skraca sylwetkę itp. Jak więc tej fatalności zaradzić? Oto propozycje:
1) Być klasycznie eleganckim i nigdy nie rozpinać marynarki (poza siedzeniem w jednorzędówce). Problem zaczyna się przy garniturach o lansowanym dziś kroju i związanej z nim „klątwie dolnego guzika”. Mam na myśli sytuację gdy (w jednorzędówce) chcemy być wierni kanonicznej zasadzie niezapinania dolnego guzika, ale po pierwsze wyższy guzik jest za wysoko, a po drugie spodnie są z niskim stanem, co daje brzydki i niepożądany efekt w postaci odsłonięcia między połami marynarki pod zapiętym guzikiem rzucającego się w oczy miejsca, gdzie koszula chowa się w spodnie. Mam na myśli np. taki widok, jak u pana po prawej:
http://janadamski.eu/wp-content/uploads/2017/02/Przykazania_01-1.jpg
Powinna się tam znajdować też końcówka krawata, więc w tym momencie będzie widać, że jej nie ma, czyli że mamy za wysoko zawiązany krawat. W takiej sytuacji może nas uratować (podwójnie – od „klątwy guzika” i „klątwy krawata”) punkt 2) poniżej.
2) Założyć spodnie z wysokim stanem (nawet do pępka). Dzięki temu klamra paska jest wyżej, więc i automatycznie krawat wiążemy w szerszym miejscu. Do tego nawet w marynarkach z wysokim górnym guzikiem mamy szansę zmniejszyć klątwę guzika.
3) Założyć dwurzędówkę (najlepiej 6×2 lub jeszcze „wyższą”). Nigdy jej nie rozpinamy, więc problem z głowy.
4) Założyć jednorzędówkę na 3, albo nawet 4 guziki. Przy takiej konstrukcji marynarki widać tylko górą część krawata (okolice węzła), więc nie musimy się przejmować odstępem między jego szeroką końcówką a klamrą.
http://www.ekrawiec.pl/obrazy/3g.jpg
5) Założyć kamizelkę (ew. pulower), która ukrywa dolną część krawata, dzięki czemu można zawiązać na dowolnej „wysokości”, co rozwiązuje problem. Niestety nie zawsze założenie kamizelki będzie wskazane czy komfortowe.
Jeśli o mnie chodzi problem całkowicie rozwiązują spodnie z wysokim stanem, które swoją drogą są, moim zdaniem, o wiele wygodniejsze niż te z niskim, a do tego klasycznie męskie. A jeśli ktoś sądzi, że będzie źle w nich wyglądał, nich wróci do punktu 1) czyli przestanie rozpinać marynarkę.
Z wyrazami szacunku
Marek Jerzy Grądzki
PS Zapomniałem jeszcze o innym oczywistym dość rozwiązaniu – zmienić węzeł na bardziej mięsisty lub „krawatożerny”. Tyle że możemy nie znaleźć wśród takich takiego, który nam się spodoba. MJG
Ciekawe spostrzeżenia, choć to tylko półśrodki.
Może doczekamy się tego, że krawaty będą powszechnie oferowane w różnych rozmiarach. Ja w każdym razie będę próbował namówić do tego różnych producentów.
Oczywiście, jednakże trzeba sobie jakoś radzić, póki producenci nie zmienią podejścia. Przy okazji spytam – czy na „Zachodzie” (albo gdziekolwiek indziej) można dostać w sklepach ten sam model krawata w kilku długościach (a może i szerokościach)?
Tak, można. Niektóre modele Drake’s są dłuższe niż standardowe, jednak nie ma gwarancji, że ten sam model będzie w dwóch długościach.
Janie czy to jest kwestia ciepłoty ciała, ich klimatu, przyzwyczajania itp??? byłem wsród gości z Włoch, u Mnie na Dolnym Śląsku przyznam zrobiło sie bardzo ciepło , Goście Włoscy opatuleni pod samą szyję w swoich klimatycznych szalikach choć aboslutnie nie można im odebrać dobrego gustu pytałem było im komfortowo , a Ja w marynarce z lnu którą dość często zdejmowałem bo było Mi gorąco bywasz we Włoszech więc wdzięczny jestem za wszelkie sugestie, pozdr
Myślę, że główną rolę odgrywa psychologia. Wiadomo, że gdy się jedzie do Polski (czyli gdzieś w okolice koła podbiegunowego) to należy się ciepło ubrać.
W czasie styczniowego Pitti Uomo, we Florencji było naprawdę zimno (poniżej zera nocą, kilka stopni powyżej zera – rano). I Włosi wcale nie byli jakoś przesadnie opatuleni. Mało tego, buty założone na gołe stopy były dość częstym widokiem.
Ja pozwolę sobie zapytać o to co z WPK….
https://www.facebook.com/events/221331275025172/?notif_t=plan_user_associated¬if_id=1494786901776409
Dziękuję. Spodziewałem się informacji na blogu.
Janie,
Przy okazji wpisu, pytania dot. szelek:
1) czy do 3-częściowego garnituru dopuszczane jest stosowanie paska, czy tylko szelki wchodzą w grę?
2) jestem osobą o raczej wysportowanej budowie ciała – szeroka klatka, wąskie biodra i wąski pas – czy w moim przypadku zastosowanie szelek zamiast paska nie spowoduje jakiegoś niepożądanego efektu ?
Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam!
Gdy nosi się kamizelkę to nie powinno się używać paska, gdyż jego klamra będzie się odznaczać pod kamizelką, co nie będzie dobrze wyglądać. Można stosować szelki, można też obyć się i bez szelek, i bez paska – jeśli spodnie są dość ciasne lub mają regulowane ściągacze po bokach gurtu.
Zastosowanie szelek nie powoduje żadnych negatywnych skutków ubocznych, za to poprawia komfort i estetykę. Więcej na ten temat można przeczytać we wpisie Zwyczajne szelki.
Szanowny Panie Janie,
korzystając z okazji prosiłbym o poradę w następującej kwestii: zostałem zaproszony na ślub i weselę na początku lipca w Polsce. Dzień będzie więc długi i prawie na pewno ciepły i słoneczny, a ciemno zrobi się pewnie po godz. 21. Ślub rozpocznie się w kościele o godz. 12:00, a potem ok. godz. 14:00 rozpocznie się impreza weselna w restauracji, na sali i częściowo w ogrodzie. Potrwa zapewne do rana. Pytanie jak się w tej sytuacji ubrać jako gość (zwyczajny, nie świadek, ani nawet nie rodzina). Wydaje mi się, że jedyną rozsądną opcją jest założenie na ślub i początek imprezy garnituru w miarę jasnego (np. szarego), zwłaszcza jeśli dzień będzie słoneczny, a wieczorem (w trakcie trwania imprezy) przebranie się w garnitur ciemny (np. granatowy), ew. smoking. Co Pan myśli o takim rozwiązaniu? O której godzinie wypada się przebrać? Zwyczajowo ok. 18:00 czy raczej później, gdy zacznie już zmierzchać, a na sali robić się ciemnawo?
Z góry dziękuję za radę.
Z wyrazami szacunku
Marek Jerzy Grądzki
Ślub jest typowym wydarzeniem dziennym o dużej formalności. Gdyby się trzymać klasycznej elegancji to zarówno pan młody, jak i goście powinni mieć na sobie żakiety. (Pan młody mógłby ewentualnie założyć garnitur żakietowy, ale tu już zaczynają się niuanse, których nie chcę w tym miejscu rozwijać). Po ślubie goście udają się na przyjęcie weselne i pozostają w swoich żakietach do końca, bez względu na to jak długo w noc przeciągnie się impreza. Dziś chyba już tylko na ślubach członków rodzin królewskich obowiązują żakiety, ale z żakietowego dreskodu warto wyciągnąć ważną naukę: nie zmienia się stroju w trakcie uroczystości.
Dlatego odradzam koncepcję zamiany garnituru na smoking w trakcie wesela. Odradzam też jasny garnitur na ślubie. Moim zdaniem należy wybrać garnitur ciemny, ale nie czarny (mój typ to granat). Na ślubie będzie wyglądał bardzo elegancko i zachowa tę elegancję wieczorem na weselu.
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Brzmi logicznie i przekonująco. Zwłaszcza gdy nie ma żadnej przerwy między ślubem a weselem trwającym do rana, a Państwo młodzi są cały czas z gośćmi. Rzeczywiście, ciężko sobie wtedy wyobrazić uczestników wymykających się jeden po drugim, by się przebrać. A gdy taka przerwa istnieje? Może być zaplanowana (celowa) lub nie. W moim przypadku będzie pewnie tak, że Msza św. ze ślubem skończy się przed 13, a potem będzie naturalna przerwa na życzenia oraz dojazd na miejsce wesela (oddalone 15 minut jazdy samochodem). Gości będzie dużo, także ta przerwa potrwa pewnie 1 – 1.5 godziny. Także w zasadzie będzie czas na przebranie się zaraz po złożeniu życzeń. Tylko czy to ma sens?
To nie jest kwestia dostępności okienka czasowego, tylko kwestia podejścia. Może się Pan oczywiście przebrać, ale to może być odebrane w różny sposób. Np., że ślub uważa Pan za zdarzenie mniejszej rangi niż przyjęcie weselne. No bo skoro na przyjęciu, które zacznie się około 14.30 – 15.00, zjawi się Pan w smokingu (który nie będzie miał uzasadnienia w porze dnia), to jaka może być inna interpretacja? Z kolei jeśli wymknie się Pan około 19.00 i wróci w smokingu, to nie bardzo będzie Pan pasował do reszty towarzystwa, która w przeważającej części będzie bez marynarek i krawatów, a część zapewne w koszulach z krótkim rękawem.
Rozumiem i dziękuję za odpowiedź. Przekonał mnie Pan! Nie pozostaje mi zatem nic innego jak przygotować granatowy garnitur na tę radosną okoliczność.
Z wyrazami szacunku
Marek Jerzy Grądzki
Panie Janie,
na własny ślub mam przygotowany granatowy jednorzedowy garnitur i szarą dwurzedowa kamizelkę z klapami w delikatną kratę księcia Walii. Jaki krawat dobrać do takiego zestawu? Szary chyba gryzłby się z kamizelką, a granatowy czy niebieski wydają się cokolwiek nieciekawe…
Świetny zestaw.
Proponuję zdecydowanie krawat granatowy. Nie musi być gładki – bardzo dobrze będzie się prezentował jakiś delikatny wzorek, np. szare kropki lub coś w tym rodzaju. Pamiętaj tylko, żeby krawat nie był zbyt wąski (a takie dominują u nas w sklepach). Jego szerokość powinna mniej więcej odpowiadać szerokości klap marynarki.
Dziękuję.
Przejrzałem ofertę Milera – co myśli Pan o tych typach?
https://shopmiler.com/pl/akcesoria/krawaty/granatowy-krawat-w-drobny-wzor
https://shopmiler.com/pl/akcesoria/krawaty/krawat-jedwab-ornament-granatowy
https://shopmiler.com/pl/akcesoria/krawaty/niebieski-krawat-w-krate-ksiecia-walii
A gdybym na przykład chciał przełamać zestaw bordowym krawatem?
Krawaty Milera wydają mi się trochę za jasne i mają zbyt agresywny wzór jak na krawaty do ślubu. Ja myślałem raczej o czymś takim: https://akcesoriameskie.pl/pl/p/Krawat-Jedwabny-EM-05060/7937 lub o gładkim ciemnogranatowym: http://republicofties.com/pl/p/Krawat-jedwabny-jednolity-granat/86
Pomysł z krawatem bordowym jest bardzo dobry, ale jeśli bordowy to zdecydowanie gładki.
Te biało brązowe caponki Shoe Passion wyglądają dość brzydko, zupełnie nie trafiły w mój gust. Zdecydowanie bardziej podobałyby mi się w wersji czarno-białej 🙂
Dzień dobry Panu! Zwracam siew do Pana z ogromną prosba o pomoc-poradę. Czy . Ma Pan wielkie doświadczenie. Prosze o pomoc mi w następujacym dylemacie. Jesli w firmie nie ma dress codu, to czy zwykły pracownik biurowy może chodzić lepiej ubrany mam tu namyśli marynarkę czy garnitur, koszulę i krawat od Szefa firmy (niestety szefowie nie zawsze mają gust) i lepszy ubiórmpracownika czasem nie wymaga jakiś wielkich umijętności. Czy może to być źle postrzegane-nawet jak będe miły to po prostu w formie jakiejść zazdości. W firmie większość jest ubrana luźno- t-shirty. Tylko kierownicy i dyrektorzy noszą garnitury i krawaty i to jak jest narada. Ja lubię nosić marynarki do tego spodnie w innym kolorze plus krawat, ale czy w nowym środowisku pracy nie wzbudzi to złych komentarzy, Czy nie lepiej dostosować się do reszty, może nie od razu tshirt ale koszula, dzinsy, chinosy itp.? Ostatnio nawet powiedziano mi że nie musze chodizć tak ubrany (elganmcko bo tu panuję większy luz – choc odparłem, ze lubie się tak nosić). Bardzo proszę o poradę bo zacząłem nową pracę i nie chce dać plamy. Będę Panu bardzo wdzięczny za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie Kamil
Nie tylko nie powinno się, ale wręcz nie wolno równać w dół. Jeśli otaczają Cię ludzie niechlujni, to absolutnie nie znaczy, że masz się do nich dostosowywać. Trzymaj taki standard ubioru, jaki wynika z Twoich wewnętrznych potrzeb. Przypuszczam, że jeśli będziesz konsekwentny to po jakimś czasie, inni też zaczną się lepiej ubierać.
Spotykam się czasami z opiniami, że na weselu nie wypada być lepiej ubranym niż pan młody, a w pracy – lepiej niż przełożony. Nie zgadzam się z tymi opiniami. Przy dzisiejszym dostępie do informacji i do produktów odzieżowych, każdy ma taką samą szansę, żeby dobrze wyglądać. Jeśli ktoś nie widzi takiej potrzeby, to jego sprawa. Ale nie może oczekiwać, że inni będą z niego brać przykład. To nie ty powinieneś się krępować, że ubierasz się lepiej od swojego szefa, tylko on powinien się wstydzić, że ubiera się gorzej. Czy można zakładać, że z tego powodu spotkają Cię jakieś problemy w pracy? Wydaje mi się to mało prawdopodobne, ale wykluczyć tego nie można. Ale równie dobrze mógłbyś mieć problemy dlatego, że jesteś wysoki, podczas gdy szef jest niskiego wzrostu, ma z tego powodu kompleksy i nie cierpi wysokich (osobiście znam taki przypadek).
Dziękuję, że pochylił się Pan nad moim wpisem.. To co najlepiej odpowiadać w takiej sytuacji kiedy mówią – że tu krawat się nie nosi jeśli już to kadra wyższa i to rzadko…. Może ma Pan coś wypracowanego;)
Pozdrawiam
Jestem za kontynuowanie cyklu 🙂
Dzień dobry. Czy do kieszeni marynarki noszonej w rozpięciu jako część zestawu casualowego z np. polo można włożyć poszetkę?
Poszetkę można (i trzeba) nosić zawsze, niezależnie od stopnia nieformalności zestawu. Jest marynarka = jest poszetka 🙂
Sporo ciekawych informacji!
Dzień dobry
Z końcem listopada będę miał ślub i przeglądając strony internetowe odnośnie ubioru pana młodego natrafiłem na Pana portal. Bardzo mnie zainteresowały Pana opisy i sugestie w tym temacie. Zdecydowałem się na czarny garnitur natomiast mam pytania odnośnie szczegółów. Czy w takim dniu do czarnego garnituru będą pasowały szelki czy raczej kamizelka? Jak tak to w jakim kolorze? Koszulę będę miał białą. I jeszcze jedno pytanie skarpetki kolorowe czy raczej ciemne/czarne?
Czarny garnitur jest garniturem typowo wieczorowym i na weselu będzie się prezentował super elegancko. Bezwzględnie musi być do niego biała koszula, natomiast krawat sugeruję w kolorze nie czarnym lecz np. bordowym. Buty koniecznie czarne i skarpetki też. Proszę nie zapomnieć o białej poszetce i białym kwiatku w butonierce.
Szelki zalecam zawsze, gdyż dają one gwarancję, że spodnie się nie obsuną i nie zrobią za długie. Szczególnie gdy nosi się kamizelkę, to nie powinno się używać paska, lecz własnie szelki.
Kamizelka doda garniturowi jeszcze większej formalności. Najlepiej jeśli to będzie garnitur trzyczęściowy, czyli kamizelka z tego samego materiału co spodnie i marynarka. Przy czarnym garniturze nie ma dużego pola manewru przy wyborze kamizelki. Moim zdaniem jedyną opcją nie-czarną jest kamizelka szara. Szara kamizelka upodobni garnitur do strollera, co będzie wyglądało bardzo efektownie.
Zresztą wariant strollera (czyli zamiast czarnych spodni, spodnie sztuczkowe – w szaro czarne paski) byłby na ślub wariantem znacznie lepszym od czarnego garnituru. Po pierwsze stroller to ubiór dzienny, więc na ślub nadaje się lepiej niż czarny garnitur, a po drugie to kwintesencja klasyki. Warto to rozważyć.
Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź i fachową poradę. Na pewno skorzystam z Pana wskazówek:)
Dobry wieczor prosze pomoc jak moge sie ubrac na :1 Komunie wnuczka mam 69 lqt dosc ladny garnitur ciemny nie czarny + pulbuty lekko siwe czy moge zalozyc muszka do bialej koszuli ? jaki kolor czy w wzory lub inna .Czy lepiej krawat jaki kolor ? pozdrawiam Edi
Ciemny garnitur i biała koszula to doskonały wybór. Do tego może być zarówno muszka, jak i krawat, także w kolorze ciemnym (np. granatowym, bordowym), ale nie czarnym. Muszka/krawat mogą być jednolite, ale mogą mieć też jakiś wzór – lepiej wypadnie wzór dyskretny niż rzucający się mocno w oczy.
Muszka czy krawat? Odwieczny dylemat dla kogoś, kto chce ubiorem i dodatkami podkreślić ważność chwili. Ja bym postawił na krawat, który jest bardziej naturalnym partnerem garnituru. Poza tym gdyby muszka miała być gotowa a nie wiązana, to w takiej sytuacji bardzo zdecydowanie opowiadam się za krawatem (który na pewno będzie wiązany, a nie na gumce). Proszę też nie zapomnieć o włożeniu białej poszetki do kieszonki w marynarce. To drobiazg, a bardzo znacząco podnosi stylowość ubioru.
Dzień dobry, bardzo cenię pana opinie i widzę, że chętnie odpowiada Pan na wszelkie pytania, więc postanowiłem także zadać jedno. Planuję kupić na letnie dni jasny, beżowy garnitur (tan suit). Jaki kolor krawatów/much będzie do niego pasował oraz jaki kolor butów byłby najlepszy. Szukałem kolorów krawata wśród kolorów ziemi (brąz, beż, zieleń w tym butelkowa, ceglasty), ale także bardziej klasycznie czyli granat/czerń, ale jakoś nic mi nie pasuje. Powinienem ze względu na jasny kolor garnituru szukać czegoś jasnego w dodatkach czy mimo wszystko zdecydować się na dodatki ciemne? Buty jakie przychodzą mi do głowy to ciemny brąz lub jasny brąz, ale nie mam pomysłu co będzie wyglądało lepiej. Zastanawiam się w związku z tym czy nie zrezygnować z kupna takiego garnituru, bo wydaje się trudniejszy do właściwego komponowania ubioru niż bardziej klasyczne opcje. Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi.
Beżowy garnitur na lato to świetny pomysł. Wbrew pozorom bardzo łatwo dobrać do niego dodatki, bo prawie wszystkie kolory pasują (z wyjątkiem czarnego). Ja najbardziej lubię łączyć beże z różnymi odcieniami koloru niebieskiego (zdjęcie poniżej), ale bordo, brązy, zielenie też będą OK. Z letnim garniturem bardziej będą współgrać jasne kolory dodatków; koszula najlepsza będzie biała lub błękitna. Buty brązowe jak najbardziej będą pasować, zarówno w ciemnym, jak i w jasnym odcieniu.
