Postawione w tytule pytanie: czy buty Goodyear Welted są najlepsze?, może się na pozór wydawać pytaniem retorycznym. Wszak każdy miłośnik butów dobrze wie, że metoda szycia zwana: Goodyear Welted (często używa się akronimu: GYW), jest metodą stosowaną przez najbardziej renomowanych producentów męskiego obuwia, zaś buty szyte tą metodą są wyraźnie droższe od butów, które powstały innymi metodami. Każdy też wie, że buty GYW są trwałe i wygodne a także – co nie jest bez znaczenia – bardzo stylowe. Jednak tytułowe pytanie ma rację bytu i zdarza się, że odpowiedź na nie – jest przecząca. Zanim wyjaśnię dokładnie dlaczego tak uważam, muszę zacząć od przypomnienia czym jest metoda Goodyear.
Metoda Goodyear Welted to zmechanizowana odmiana metody, która do ręcznego szycia butów stosowana była od wieków i jest stosowana do dzisiaj, w tradycyjnych pracowniach szewskich. Podkreślam fakt zmechanizowania; swoją nazwę metoda wzięła od nazwiska Charlesa Goodyera Juniora (syna Charlesa Goodyera – odkrywcy procesu wulkanizacji), który – w roku 1869 – skonstruował maszynę do zszywania podpodeszwy z pasem/ramą. Przez szewców metoda ta jest nazywana pasową lub ramową. Jej istotą jest to, że podpodeszwa jest zszywana z cholewką i pasem/ramą, szwem poziomym, a dopiero później pas jest zszywany z podeszwą (szwem pionowym). Widać to dobrze na poniższej infografice, którą sporządziłem na bazie przekroju buta marki Loake.
Przy tej okazji chciałbym wspomnieć o pewnym szczególe technicznym, o którym mało kto wie. Mianowicie tradycyjna metoda Goodyear polega na tym, że w podpodeszwie (która musi być odpowiednio gruba, a jednocześnie miękka i elastyczna) jest wykonane nacięcie, w które wejdzie później igła maszyny Goodyeara, co umożliwi jej przyszycie do pasa. Niektóre firmy obuwnicze (nawet te renomowane – m.in. Loake) proces ten uprościły – doklejając do podpodeszwy specjalne płótno (biały element na przekroju buta), które jest następnie przyszywane do pasa. Dzięki temu podpodeszwa może być znacznie cieńsza i mniejsze są też wymogi co do jej jakości. To pozwoliło wprawdzie obniżyć koszty produkcji butów, ale wprowadziło element klejenia – obcy dla tradycyjnej metody. Czy o takich butach można z czystym sumieniem powiedzieć, że są szyte?
Jest jeszcze jeden bardzo ważny aspekt metody Goodyear: pomiędzy podpodeszwą a podeszwą tworzy się kilkumilimetrowa szczelina, która jest wypełniana mieszaniną mielonego korka z naturalnym kauczukiem. Tę warstwę korka widać wyraźnie na przekroju buta Loake powyżej, zaś jej nakładanie w fabryce NORD, obrazuje zdjęcie poniżej. Dzięki tej warstwie, buty mają zdolność dopasowywania się do stopy osoby je noszącej co sprawia, że stają się bardzo wygodne.
We wszystkich artykułach na temat szycia butów metodą GYW przeczytacie, że jedną z jej głównych zalet jest możliwość stosunkowo łatwej wymiany zniszczonej podeszwy. Ponieważ jest ona przyszywana do elementu pośredniego – pasa – a nie do cholewki, to można ją dość łatwo usunąć i do tegoż pasa – przyszyć nową. Tylko konia z rzędem temu, kto znajdzie pracownię, której można zlecić wykonanie takiej wymiany. Dziś po prostu nikt już nie wymienia podeszew, tylko kupuje nowe buty. A w najlepszym przypadku zleca zelowanie, czyli doklejenie nowej warstwy do przetartej podeszwy. Więc zaleta metody Goodyear, polegająca na możliwości wymiany podeszwy, jest dość iluzoryczna.
Buty szyte metodą Goodyear mają też swoje wady. Przede wszystkim mają one dość masywny wygląd, zaś podeszwa jest dość gruba. Są to cechy, które postrzegamy na ogół jako negatywne. Lekkość butów i cienkość podeszwy są bowiem miłe dla oka. Tymczasem w butach GYW to, co postrzegamy jako grubość podeszwy, jest w rzeczywistości sumą grubości podeszwy i pasa. Rzadko ma mniej niż 7 mm, a zdarza się, że przekracza 10 mm, co nie wygląda najlepiej. W butach szytych metodą Blake, to, co postrzegamy jako grubość podeszwy, jest nią rzeczywiście. Także może mieć ponad 7 mm, ale przeważnie ma mniej, co korzystnie odbija się na wyglądzie.
Buty GYW są bardziej sztywne od butów Blake, mogą też niekiedy sprawiać pewne kłopoty w pierwszym okresie użytkowania. Często się bowiem zdarza, że ich sztywność musi zostać przełamana w procesie rozchodzenia. Nie zawsze tak jest, ale kupując buty GYW trzeba to mieć na uwadze. Warto też zwrócić uwagę na pewną specyficzną odmianę butów szytych metodą Blake, mianowicie buty Saccheto Bolognese. Są to buty szyte ze specjalnych odmian bardzo miękkich skór (miękka jest także podeszwa), z bardzo komfortową wyściółką wewnętrzną tworzącą coś w rodzaju otoczki okalającej stopę – stąd nazwa, która tłumaczy się jako: torebka bolońska.
Nie ma dobrej odpowiedzi na pytanie: czy buty GYW są najlepsze? Na pewno stoją najwyżej w hierarchii eleganckich męskich pantofli. Jednak bywają takie sytuacje, gdy buty powstałe innymi metodami niż GYW, okażą się bardziej przydatne i adekwatne do sytuacji. Czyli po prostu lepsze w danej sytuacji. Np. jeśli ktoś para się tańcem towarzyskim to doskonale wie, że buty GYW są tam bardzo źle widziane. Także osoby, które spędzają po kilkanaście godzin w pracy, w której obowiązuje dreskod garniturowy, postawią raczej na lżejsze i bardziej podatne buty Blake. Jednak gdy trzeba zadać szyku i pokazać klasę, to wybór jest tylko jeden.
A jaka jest specyfika butów reklamowanych niedawno jako Goodyear flex?
Zdaje się, że Goodyear flex to tylko pewien chwyt marketingowy. Zastosowanie innych (bardziej podatnych) skór na podeszwę, spowodowało pewne zmiękczenie dość sztywnej konstrukcji Goodyear Welted. Niektórzy producenci twierdzą wręcz, że uzyskali w ten sposób miękkość i podatność butów taką jak w butach bolońskich (tak twierdzi np. Shoepassion). Wydaje mi się to mało prawdopodobne, gdyż element pośredni (czyli pas) w dalszym ciągu jest i usztywnia całą konstrukcję. Natomiast zastosowanie specjalnych skór podeszwowych podniosło koszty produkcji, zatem trzeba było znaleźć wytłumaczenie dla wyższej ceny butów. Chwyt marketingowy o nowatorskiej i unikalnej technologii „Goodyear flex” działa na wyobraźnię i bardzo dobrze uzasadnia ten wzrost cen.
W pracowni Bronisława Kurkusa (ul. Złota,W-wa), można wymienić zużytą podeszwę na nową. Poproszę konia, może być bez rzędu;)
Wszystkie cenione marki produkujące buty GYW mają działy zamujące się wymianą podeszw i renowacją butów (z wyjątkiem polskiego Norda) gdzie można odesłać swoje buty do naprawy. Bardzo dużo posiadaczy takich butów korzysta z takiej możliwości co mogą potwierdzić te firmy, więc proszę najpierw zaczerpnąc w tym zakresie wiedzy a nie pisać, że dzisiaj nikt nie wymienia podeszw. Koszt takiej renowacji to około 1/4 wartości nowych butów w zależności od marki. Podeszwę można wymieniać nawet 4-5 razy bez znaczenia czy jest skórzana czy gumowa.
Fajny artykuł. Jak już jesteśmy przy tematach technicznych, to osobiście chętnie bym przeczytał nt. różnych sposobów konstrukcji marynarki (half canvas, full canvas, etc.). Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję.
Miałem to w planie, ale doszedłem do wniosku, że już wszyscy blogerzy o tym pisali i nic ciekawego nie jestem w stanie dodać.
Taki prosty podział na korzystnie wyglądające buty na cienkiej podeszwie i na te niezgrabne na grubej podeszwie to spore uproszczenie. Ostatecznie to nie buty noszą właściciela, tylko właściciel nosi buty i powinny być one spójne przede wszystkim z noszącym. Słusznej postury jegomość lepiej będzie wyglądał w węgierskich buciorach na podwójnej podeszwie niż we włoskich drobnych butkach.
Witam,
czy posiada Pan opinię na teamt butów marki Patine? Czy korzysta Pan z obuwia tej firmy i jeśli tak to jakie ma Pan doświadczenia z nimi związane?
Czekam na dostawę https://patine.pl/oxford-black-g-77001.html i zastanawiam się czy był to dobry wybór jeśli chodzi o stosunek cena/jakość.
Firma Patine jest od lat dystrybutorem na Polskę butów marki Yanko. Przypuszczam, że buty pod marką Patine są robione właśnie przez Yanko. Jeśli tak, to cena poniżej 1000 zł jest atrakcyjna. Jednak nie miałem bezpośredniego kontaktu z butami oznaczonymi marką Patine i nie wiem czy te buty są odpowiednikami Yanko, czy może zawierają w sobie jakieś kompromisy (np. niższą jakość skóry). Natomiast mam kilka par butów Yanko i uważam, że są bardzo dobrej jakości.
Podobnej jakości buty marki Zack Roman (wytwarzane w fabryce Nord) są o 100 zł droższe. Tradycyjnie najtańsze buty szyte metodą Goodyear oferuje marka Królewski Herb, ale nie dysponuję bliższymi informacjami na temat jakości. Warte uwagi są też buty marki Partenope, te jednak są szyte metodą Blake.
Buty Patine nie są robione przez Yanko.
A co sądzicie o butach marki prime shoes?
To średnia półka. Jak na buty GYW są dość tanie.
Z tego co pamietam z 10 lat temu można było wymienić podeszwę u Kielmana .Kosztowalo to wtedy 500 zł. W Uk u Timpsona ( w każdym mieście w UK znajdziesz wartszat) koszt wymiany podeszwy – 57 funtów.
Janie, pisałeś kiedyś, że zelujesz podeszwy swoich butów skórzanymi zelówkami. Pytałem niedawno szewca o jego opinię w tej kwestii i pokazał mi kawałek skóry stosowanej na zelówki do podeszw. Skóra gruba, około 4-5 mm. Sam radził przemyśleć taką operację gdyż taka tęga skórzana zelówka zmieni geometrię podeszwy i będzie ona znacznie grubsza niż w przypadku zastosowania gumowej zelówki. Mówił też o cieńszych skórzanych skórach na zelówki ale oczywiście one szybciej się przecierają. Jakie są Twoje doświadczenia w tym zakresie i co polecasz ?
Nigdy nie stosowałem tak grubych zelówek. Moim zdaniem 4-5 mm rzeczywiście zaburzyłoby proporcje i but nie wyglądałby dobrze. Wydaje mi się, że dążenie za wszelką cenę do przedłużenia czasu do kolejnej wizyty u szewca, nie ma sensu. Lepiej zrobić cienką (i ładnie wyglądającą) zelówkę skórzaną lub gumową, a jak się przetrze – zrobić nową.
To jest jednak dywagacja teoretyczna. Bo jak się ma wiele par butów i jak się pokonuje w nich niewielkie dystanse, to właściwie nigdy nie zachodzi potrzeba zelowania. Niektórzy mają problem z szybkim ścieraniem przednich części podeszwy i oni powinni stosować blaszki zabezpieczające – najlepiej od razu po kupieniu butów. Ja mam problem ze ścieraniem obcasów i muszę dość często wymieniać fleki. Wszystko zależy od sposobu chodzenia i jest to cecha indywidualna, a zasadzie niemożliwa do zmiany.