Szary garnitur może wydawać się bardzo zwyczajny i bez wyrazu, ale to tylko pozory. Potrafi być piękny i fascynujący, o czym świadczą m.in. zdjęcia, które wybrałem do kompilacji powyżej. Muszę zaznaczyć, że moje rozważania dotyczą garniturów w jasnym odcieniu szarości, gdyż odcienie ciemne (grafit, oxford grey) rządzą się nieco innymi prawami, jako kolory garniturów wieczorowych, obok czerni i granatów. W epoce edwardiańskiej dopuszczalny był nawet smoking w kolorze oxford grey, ale później wyszedł całkowicie z użycia, jako mniej reprezentacyjny od czarnego i granatowego. Jasny kolor powoduje, że szary garnitur jest ubiorem dziennym, o charakterze niezbyt formalnym. Co ciekawe, ten jego szary kolor tylko czasami powstaje w ten sposób, że materiał jest tkany z włókien o tym samym, szarym kolorze. Częściej mamy do czynienia z tkaninami, które mają wątek i osnowę w różnych kolorach; np. czarnym i białym. Takie tkaniny wyglądają bardzo intrygująco jeśli tworzą mikrowzory: np. wzór jodełki, żabiego oczka, pepitki. Chyba jednak najbardziej intrygująco wygląda tkanina zwana skórą rekina, co docenia m.in. James Bond, często sięgając po garnitury tego typu.
Termin ’skóra rekina’ to tłumaczenie wprost amerykańskiego określenia: sharkskin, którym nazywa się tkaninę o splocie skośnym, utkaną z nitek w kolorach ciemnym i jasnym (ciemny wątek – jasna osnowa, lub odwrotnie). Połączenie nitek czarnej i białej daje właśnie efekt szarości; dopiero oglądając tkaninę z bardzo bliska, lub przez szkło powiększające, można zobaczyć charakterystyczny zygzak czarno-biały.
Jak wspomniałem powyżej, skóra rekina to tylko jedna z wielu możliwości (choć najbardziej efektowna) na uszycie szarego garnituru. Natomiast najbardziej oczywistą i najczęściej stosowaną tkaniną jest tkanina jednolicie szara. Charakterystyczne jest to, że różnicę pomiędzy tkaniną jednolitą, a tkaniną z mikro-wzorem, można dostrzec dopiero przyglądając się jej z bliskiej odległości. Dla większości ludzi ta różnica będzie niedostrzegalna. Natomiast ci, którzy cenią sobie styl i zwracają uwagę na drobne detale, bez trudu ją dostrzegą i docenią niepowtarzalny wygląd.
Do szarego garnituru idealna będzie biała koszula, ale pasować też będą koszule kolorowe – właściwie w każdym kolorze. Ponieważ garnitur jest gładki – koszule mogą mieć wyrazisty wzór – kratę, paski, wzory drukowane itp. Pamiętać tylko należy o trzech zasadach:
- im bardziej wyrazisty wzór na koszuli, tym ma ona mniejszą formalność;
- im ciemniejsza koszula – tym jest mniej elegancka;
- im bardziej wzorzysta koszula tym bardziej 'spokojny’ powinien być krawat.
W przypadku zastosowania białej koszuli – otwiera się szerokie pole do wyboru dodatków. Jeśli chodzi o krawat, to bezpiecznym wyborem będzie kolor szary lub granatowy, ale cały zestaw będzie wtedy dość nudny. Jeśli okoliczności na to pozwalają, to warto sięgnąć po krawat w jaskrawym kolorze; np. czerwonym, żółtym czy pomarańczowym lub w kolorze zgaszonym, ale wyrazistym, np. butelkowej zieleni czy bordowym. Taki krawat bardzo ożywi szaro-biały zestaw. Odważni mogą poeksperymentować ze skarpetkami – wszystkie chwyty są tu dozwolone.
Ciekawe, że jeśli odwiedzimy jakikolwiek sklep internetowy lub obejrzymy zdjęcia z jakiegokolwiek pokazu, szarym garniturom będą przeważnie towarzyszyły szare lub granatowe krawaty, a czasem – o zgrozo – czarne. Także James Bond idzie tym tropem, nie mówiąc już o bohaterach serialu Mad Man. To jest oczywiście poprawne, ale bez krzty finezji. A przecież można zdecydowanie ciekawiej.
Rzecz jasna, garnitur garniturowi nierówny. O tym, że jeden garnitur prezentuje się pięknie, a inny nieciekawie, decyduje wiele czynników: jakość tkaniny, jej kolor i wzór, jakość szycia, szczegóły wykończenia (np. obrębienia dziurek), dobór dodatków itp. Jednak decydujący wpływ na to jak jest postrzegany garnitur mają trzy elementy: proporcje marynarki, szerokość nogawek spodni oraz dobór właściwego rozmiaru przez noszącego. O tych kwestiach pisałem już wielokrotnie, ale nie od rzeczy będzie przypomnieć o kilku podstawowych zasadach. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że krótkie marynarki, sięgające ledwie do połowy pośladków lub nawet wyżej, wyglądają źle. Sytuację pogarsza fakt, że guzik jest wtedy z reguły przesunięty ku górze i marynarka zupełnie traci swoje harmonijne proporcje, stając się kusym wdziankiem. Jakby tego było mało, producenci odzieży często dorzucają jeszcze w pakiecie wąskie klapy, które dopełniają dramatu. Trzeba też zwracać uwagę na nogawki spodni, które nie mogą być zbyt wąskie co znaczy, że nie mogą opinać ud i łydek. Muszą mieć tzw. spad, czyli swobodnie opadać, gdy zmieni się pozycję z siedzącej na stojącą. Odpowiedni rozmiar (w tym długość nogawek i rękawów) to rzecz oczywista, niestety okazuje się, że nie dla wszystkich. Dla przypomnienia dołączam odpowiednią planszę.
Gdy spełnione będą powyższe warunki, każdy garnitur – w tym także szary – będzie wyglądał dobrze i z klasą.
Uwielbiam Pana wpisy, bardzo rzetelne i w dodatku pisane piękną polszczyzną.
Dziękuję za te miłe słowa i dziękuję za komentarz, który jest pierwszym pod tym wpisem, gdyż omyłkowo – przez tydzień – opcja komentowania była wyłączona 🙂
Może ma Pan link do strony z garniturem ,który jest podany jako przykład dobrze skrojonego ? Ewentualnie proszę o podanie dokładnej nazwy
Jeśli ma Pan na myśli infografikę na końcu artykułu, to garnitur z lewej pochodzi z oferty Suit Supply. Ale z oferty sprzed kilku lat, więc dzisiaj – dokładnie ten sam model – nie jest już dostępny. Ze sklepu Suit Supply warto korzystać; trzeba jednak uważać bo obecnie spora część dostępnych tam marynarek ma zachwiane proporcje, a część spodni ma zbyt wąskie nogawki.
Dziękuje za odpowiedź . Jakie sklepy z garniturami Pan poleca biorąc pod uwagę cena/jakość ?
Dzisiaj w zasadzie nie da się zastosować kryterium stosunku jakości do ceny w odniesieniu do jakiegoś sklepu lub firmy, bowiem ceny są absolutnie niestabilne. Duzi producenci kpią z klientów w żywe oczy, stosując najróżniejsze promocje od pierwszych chwil gdy nowy garnitur trafia do sprzedaży. Więc nie wiadomo jaką cenę brać pod uwagę, odnosząc ją do jakości. Jeśli trafi się na promocję w Vistuli, Bytomiu, Lavardzie czy gdziekolwiek indziej, gdzie wełniany garnitur można kupić za 300 – 400 zł, to będzie to bez wątpienia doskonały stosunek ceny do jakości. Ale żeby firma mogła zaoferować taką cenę to musiała wcześniej złowić pewną liczbę jeleni, którzy za ten garnitur zapłacili 1400 -1500 zł. Dla tych jeleni, stosunek ceny do jakości jest fatalny, ale oni na ogół o tym nie wiedzą.
Obecnie dodatkowym problemem jest pandemia, która spowodowała, że wiele firm odzieżowych jest na granicy utraty płynności. A niektóre z nich – już poza tą granicą. W takiej sytuacji, każdy sprzedany produkt – bez względu na cenę – pomaga przetrwać kolejnych kilka dni, więc pokusa do dalszych obniżek jest duża.
Dzień Dobry
Jak jest Pana zdanie na temat szarego (dwurzędowego) garnituru jako strój Pana Młodego ( po 40 🙂 ) na ślub cywilny po południu. Wszechogarniające granaty i czernie w środku zimy są przygnębiające moim zdaniem.
Dziękuje za kolejny ciekawy wpis i pozdrawiam !
Po pierwsze gratuluję decyzji, żeby ślubny garnitur był dwurzędowy 🙂 To już samo w sobie będzie wyglądać rewelacyjnie.
Jeśli chodzi o kolor, to jestem zwolennikiem kolorów ciemnych (ale nie czarnego). Jednak doskonale rozumiem chęć ucieczki od utartych schematów i szary garnitur na ślub nie budzi mojego sprzeciwu. Pod warunkiem, że będzie to jednolity kolor bez wzorów – np. kraty czy prążków.
Dziękuje za odpowiedź i z niecierpliwością czekam na kolejne artykuły.
Pozdrawiam PJ