Z czym zestawić letnią marynarkę w jasnym kolorze?
Lato za pasem więc czas przygotować ubiory odpowiednie na tę porę roku. Ale nie mam na myśli szortów, tiszertów i klapek, tylko ubiory, które można określić jako „eleganckie”. To określenie bardzo pojemne i subiektywne, więc każdy może je rozumieć nieco inaczej. Według mnie minimalnym wymogiem tego, żeby męski ubiór nazwać eleganckim, jest marynarka wchodząca w jego skład. Dlatego postanowiłem pokazać kilka propozycji zestawienia letniej marynarki w kolorze beżowym, z innymi składnikami stylizacji. Bazą do moich stylizacji jest marynarka M.Ceran uszyta z mieszanki wełny i jedwabiu, z nakładanymi kieszeniami bocznymi i guzikami z masy perłowej. Tkanina robi doskonałe wrażenie, co jednak można ocenić przy bezpośrednim kontakcie – zdjęcia nie są w stanie tego oddać. Jej mięsista miękkość sprawia, że marynarka jest nie tylko miła w dotyku, ale też idealnie się układa. Zaś lekki połysk nadaje jej nieco niezwykłości. Za te cechy w głównej mierze odpowiedzialny jest jedwab, którego w składzie jest aż 40%. Ale i wełna musi być nie byle jakiej jakości, co razem daje efekt, wobec którego nie można pozostać obojętnym. Dawno temu miałem marynarkę w podobnym kolorze i też z mieszanki wełny i jedwabiu (jeśli dobrze pamiętam w proporcjach 50/50) i przez wiele lat była to moja ulubiona marynarka. Miała krój i konstrukcję charakterystyczne dla późnych lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, ale jej miękkość i delikatność były bardzo zbliżone do marynarki dzisiaj prezentowanej. Z mojego archiwum wygrzebałem zdjęcie, na którym mam na sobie wspomnianą marynarkę. Widać ją tylko częściowo, ale zdjęcie jest dla mnie bardzo ważne, bowiem widać mnie w rozmowie z Jonem Hisemanem – założycielem, liderem i perkusistą legendarnej grupy bluesowo-jazzowo-rockowej: Colosseum. A na drugim planie: Mark Clarke gitarzysta basowy i wokalista grupy.
W pierwszej z prezentowanych stylizacji zdecydowałem się na spodnie w kolorze bardzo zbliżonym do koloru marynarki. Takie zestawienia nie zawsze się udają, gdyż całość może sprawiać wrażenie dość monotonne. Tę potencjalną monotonność przełamałem koszulą w bardzo wyraziste paski. Spodnie pochodzą z Bonus MG i są uszyte z przewiewnej wełny fresco z włoskiej tkalni Carnet. Pozostałe składniki stylizacji to: koszula Próchnik, krawat Bonus MG, poszetka EM Men’s Accesories, buty Partenope, skarpetki Wola, zegarek Orient, okulary The Bespoke Dudes.
Mój drugi zestaw jest bezpieczniejszy od pierwszego dzięki kontrastowym spodniom. Mają kolor granatowy, który bardzo dobrze współgra z beżem marynarki. Pochodzą z nieistniejącej już firmy Norman, a zostały uszyte z wełny z brytyjskiej tkalni Holland & Sherry. W tej stylizacji, rola najbardziej wyrazistego składnika przypadła krawatowi z żakardowego jedwabiu, który jest w mojej szafie od około ćwierćwiecza. Jest oznaczony marką Graf Longina. To polska marka z Łodzi, która w latach dziewięćdziesiątych produkowała dobrej jakości, sartorialne krawaty, ale później zniknęła z rynku. Kilka lat temu wznowiła działalność w Pruszkowie. Pozostałe składniki stylizacji to: koszula Van Thorn, szelki Profuomo, poszetka Dignito, buty Meka/Nord, skarpetki Wola, zegarek Orient, okulary Fielmann.
Moja kolejna propozycja jest nieco mniej formalna od poprzednich, głownie ze względu na zastosowane spodnie. Są to chinosy pochodzące z Bytomia, uszyte z cienkiej tkaniny będącej mieszanką lnu i bawełny (52/48). Koszula z kołnierzykiem button down pochodzi z Próchnika, krawat z Bonus MG, poszetka z Profuomo. Buty to produkt Meka/Nord, pasek do spodni – EM Men’s Accesories, zegarek – Orient, okulary – Fielmann.
Ostatni zestaw ma charakter każualowy, o czym przesądzają nieformalne chinosy, buty żeglarskie, oraz zastąpienie krawata fularem. Bawełniane spodnie pochodzą z Bytomia, buty z Sebago (kupione w sklepie Sportofino), koszula z James Button, fular z EM Men’s Accesories, poszetka z Wólczanki, fular i pasek z EM Men’s Accesories. Zegarek jest marki Orient, a okulary – Fielmann.
Nie dalej jak wczoraj słuchałem „Daughter of Time” Colosseum😀 Klasyka absolutna!!!Nawiązując do tematu wpisu:jak zawsze kapitalne stylizacje👍Czy można zestawiać beżowe marynarki ze spodniami w kratę??Pytam bo mam w szafie 2 pary wełnianych spodni w kratę i nie mam pomysłu jak je nosić latem.Jak nie krata to może chinosy w takich kolorach jak bordo???różne odcienie szarości??Będę wdzięczny za odpowiedź.Serdecznie pozdrawiam
To miłe, że zna Pan Colosseum 🙂 To był zespół nr 1 (ex aequo z Caravan) mojej młodości.
Marynarki w każdym kolorze można zestawiać z kraciastymi spodniami. Ważne, żeby kolory ze sobą współgrały.
Panie Janie a co Pan sądzi o jasnych garniturach np.w kolorze beżowym takim jak ten https://www.bytom.com.pl/p-bg1-01-68a-garnitur-pelikan.Jak je nosić „z głową” żeby nie wyglądać niczym przysłowiowy herbatnik??
Garnitury w jasnych kolorach są bardzo sartorialne, szczególnie gdy są uszyte z lnu, wełny fresco lub bawełny seersucker. Są to garnitury dzienne, na ciepłe pory roku. Dodatki należy dobierać według ogólnych zasad; zalecam tylko oparcie się pokusie założenia „modnej” koszuli w ciemnym kolorze. Do garnituru beżowego najlepsza będzie koszula błękitna.
Pełen profesjonalizm Panie Janie! Aż miło patrzeć i czytać!
Dziękuję i pozdrawiam 🙂
Według mnie ostatni zestaw wymiata 🙂 Fular sprawia, że wygląda Pan jak Andy Garcia 🙂
Dziękuję 🙂
Rzadko sięgam po fular gdyż wydaje mi się, że ma pejoratywne skojarzenia z podstarzałymi playboyami. Ale czasami jest jednak niezastąpiony (fular, a nie podstarzały playboy).
Z czym zestawić jasnoszarą marynarkę i jaka ona powinna być zaprezentował sam mistrz Giorgio Armani 🙂 https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-06-04/garnitury-wloskich-pilkarzy-wywolaly-rozbawienie-wsrod-kibicow/
Zaś serio, to obejrzałem ostatnio film „Marsylski łącznik” (z 2014 roku, w głównej roli Jean Dujardin). Polecam nie tylko ze względu na sam film, skądinąd b. dobry, ale dlatego że lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte to był szał na popielate marynarki we Francji i we Włoszech i w filmie pokazano to b. dobrze. Szkoda, że u nas popiel jest tak mało popularny, bo ze względu na karnację skóry większości Polaków nadaje się dużo lepiej w roli koloru bazowego niż grafitowy. Nie tylko latem.
Piekne stylizacje panie Janie! Szczegolnie pierwsza i druga. Pech chcial, ze ogladalem dzisiaj w sklepie brazowe monki… A ze takowych nie mam, prawdopodobnie sobie je sprawie…
Dziękuję 🙂
Monki to bardzo stylowe buty i ciągle na tyle rzadkie, że przykuwają powszechną uwagę.