Zimorodek

zimorodek

Zimorodek to ptak wyjątkowo piękny, swoim barwnym upierzeniem przywodzący na myśl ptaki egzotyczne. Rzeczywiście rząd kraskowych, do którego należy zimorodek, pochodzi z tropiku. Do tego rzędu należą też rodziny występujących w Polsce: żołn, krasek i dudków – wszystkie bardzo kolorowe. Każdy mniej więcej wie jak wyglądają przedstawiciele wymienionych rodzin, ale konia z rzędem temu, kto słyszał cokolwiek o innych przedstawicielach rzędu kraskowych: rodzinach płaskodziobków, piłodziobów, ziemnokrasek, kuroli, sierpodudków czy dzioborożców.

Zimorodek może się też pochwalić nazwą, której pochodzenie nie jest do końca wyjaśnione – bo przecież ptaki te nie rodzą się zimą! Jedna z teorii na temat pochodzenia nazwy zimorodek mówi, że początkowo chodziło o nazwę: ziemiorodek. To by było dość logiczne zważywszy, że ptaki te zakładają gniazda w ziemnych jamach przez siebie wygrzebanych. Jednak wiele wskazuje na to, że jednak skojarzenie z zimą jest jak najbardziej uzasadnione. Otóż w ciepłych porach roku ptaki te prowadzą bardzo skryty tryb życia i niezwykle trudno je wtedy wypatrzyć. Natomiast zimą – ich obserwacje są znacznie łatwiejsze; po prostu wydaje się, że jest ich wtedy znacznie więcej. Może rzeczywiście kiedyś uważano, że rodzą się one zimą? W końcu niemieckojęzyczna nazwa gatunku to Eisvogel, czyli ptak lodowy. Z kolei anglojęzyczna nazwa zimorodka nawiązuje do innej jego niezwykłej cechy – umiejętności łowienia ryb – i brzmi kingfisher, czyli król-rybak. Zimorodek żywi się bowiem rybami, które łowi nurkując pionowo w dół, a następnie wyskakując z wody pionowo do góry. Przy czym wszystko dzieje się oszałamiająco szybko.

Zimorodek jest ptakiem rzadkim, w dodatku wykazującym ogromną śmiertelność roczną dochodzącą do 80% młodych i 70% dorosłych osobników. To jest chyba smutny rekord wśród ptaków. Dlatego szacunek wielkości polskiej populacji tych ptaków jest bardzo niedokładny; przyjmuje się, że jest to od 2500 do 6000 par. W ostatnim czasie dobre wieści napływają z tradycyjnych siedlisk zimorodków (np. w Drawieńskim parku narodowym). Dzięki łagodnym zimom śmiertelność tych ptaków wydaje się spadać. Bo trzeba wiedzieć, że głównym ich problemem jest zamarzanie zimą zbiorników wodnych, rzek i strumieni, co pozbawia ptaki dostępu do żywności.

Niestety mnie nie udało się nigdy sfotografować ani nawet zobaczyć zimorodka w naturze. W dzisiejszym wpisie zimorodek może się zaprezentować dzięki uprzejmości strony Pixabay, z której pochodzą zdjęcia.

Udostępnij wpis

Podobne wpisy

Jeden komentarz

  1. W Borach Tucholskich, zimorodki mają się świetnie, co roku są liczone i ich populacja systematycznie wzrasta. Dawno temu jednego widziałam, jak przemknął wzdłuż rzeczki nieopodal mojego domu, chociaż lepiej byłoby powiedzieć, że widziałam turkusowy błysk, taki był szybki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *