Krawat z grenadyny
Krawaty z grenadyny do przebój ostatnich lat. Pomimo, że są zwykle droższe od krawatów z tradycyjnego, gładkiego jedwabiu, cieszą się zasłużonym uznaniem eleganckich mężczyzn i są przez nich chętnie noszone. Wystarczy bowiem jeden rzut oka na krawat z grenadyny, żeby dostrzec jego subtelne piękno i poczuć powiew luksusu. Grenadyna ma przestrzenną strukturę co powoduje, że bardzo ciekawie odbija światło: krawat jest w zasadzie matowy, ale chwilami subtelnie połyskuje. Krawaty z grenadyny mają czasami różne wzory – zwykle ukośne pasy lub grochy – ale najczęściej są jednolite, utrzymane w stonowanej kolorystyce. Bo głównym elementem przyciągającym uwagę jest sama tkanina, zatem żadne dodatkowe akcenty nie są potrzebne.
Grenadyna to luksusowa tkanina o charakterystycznym, siatkowym splocie (splot gazejski). Kojarzy się przede wszystkim z jedwabiem, ale teoretycznie może być tkana z innej przędzy; np. bawełnianej, wełnianej. Do wyrobu krawatów stosuje się wyłącznie grenadynę jedwabną o dwóch różnych odmianach splotu: grossa i fina. Istnieją jeszcze odmiany splotów o nazwach: prometeo i piccola, ale są bardzo rzadko spotykane. Poza tym prometeo jest bardzo podobny do grossa, a piccola jest bardzo podobny do fina.
Historia powstania grenadyny nie jest do końca jasna i wiele źródeł informuje, że nie wiadomo skąd się wzięła (np. Gentleman’s Gazette). Ale można się też natknąć na informację, że wywodzi się z krajów arabskich i prawdopodobnie po raz pierwszy została utkana około XII – XIII wieku w palestyńskim mieście Gaza. I dlatego jej pierwotna nazwa to… gaza (stąd: splot gazejski). W języku polskim nazwa gaza została zawłaszczona przez materiały opatrunkowe i w żadnym razie nie kojarzy się z luksusową grenadyną, ale w innych językach bywa inaczej. Przyjęte na całym świecie, włoskie nazwy odmian grenadyny: garza grossa i garza fina to po prostu: gaza gruba i gaza cienka. Rzecz jasna nikt o zdrowych zmysłach nie powie o luksusowym krawacie z grenadyny, że to gaza gruba lub gaza cienka.

Skąd zatem nazwa: grenadyna? Jak twierdzą niektórzy, wywodzi się od Grenady – miasta w południowej Hiszpanii, które czasy swojej największej świetności przeżywało w XIII i XIV wieku, jako stolica emiratu Grenady (Granady). A to właśnie w XIII wieku splot gazejski miał jakoby dotrzeć do Europy i zaczął być stosowany do tkania jedwabi ozdobnych. Trzeba wiedzieć, że splot ten jest bardzo skomplikowany, trudny do wykonania i wymaga specjalnej konstrukcji krosien, a w owym czasie wymagał też specjalnych umiejętności od tkaczy. W uproszczeniu można powiedzieć, że powstaje przez wzajemne okręcanie się dwóch nitek osnowy przeplatanych nitkami wątku. O stopniu komplikacji splotu świadczy poniższy schemat, który zaczerpnąłem ze strony Bond Suits założonej i prowadzonej przez Amerykanina Matta Spaisera, w całości poświęconej ubiorom Jamesa Bonda w kolejnych filmach serii. Schemat – jak twierdzi sam Matt Spaiser, który go stworzył – jest nieco rozciągnięty. To znaczy rzeczywista tkanina jest bardziej spoista czy też gęsta, niżby to wynikało ze schematu, ale i tak stanowi coś w rodzaju delikatnej siateczki.

Skoro pojawił się wątek Jamesa Bonda to muszę przypomnieć, że agent 007 z upodobaniem nosił krawaty z grenadyny, ale tylko w pierwszych filmach serii. Tych, w których w rolę Bonda wcielał się Sean Connery, oraz w jednym filmie z udziałem Rogera Moora. Poniżej kadr z filmu Tylko dla twoich oczu: w scenie wizyty w gabinecie ministra obrony, Bond/Moore występuje w szarym, flanelowym garniturze, kremowej koszuli i szarym krawacie z grenadyny garza grossa. Zdjęcie jest dobrą okazją do przypomnienia, że krawat z grenadyny jest mniej formalny od krawatów z gładkiego jedwabiu. Do dziennego garnituru Bonda w jasnym odcieniu szarości pasuje idealnie, ale założenie go do garnituru wieczorowego – byłoby błędem. Na przekór tej zasadzie, krawaty z grenadyny są często wybierane przez panów młodych, jako elementy stroju ślubnego. Mało tego, niektórzy sprzedawcy umieszczają je w specjalnych sekcjach z odzieżą ślubną i nazywają krawatami ślubnymi. Można się oburzać z powodu łamania zasad, albo można przyjąć do wiadomości, że na naszych oczach, zmienia się formalność grenadynowych krawatów. Jak kto woli 😉

Jak wspomniałem, tkanie grenadyny jest trudne i skomplikowane. Dlatego producentów tej tkaniny jest niewielu, zresztą dzisiaj zastosowanie grenadyny jest bardzo ograniczone (odpadły XVII-wieczne zdobienia sal pałacowych, XVIII-wieczne suknie, czy XIX-wieczne zasłony). Chyba większość światowej produkcji grenadyny koncentruje się we włoskiej Lombardii, w okolicach miasta Como. A do najsłynniejszych producentów należą Fermo Fossati i Seteria Bianchi, które zaopatrują takie krawatowe potęgi jak: Turnbull & Asser, Hermes, Drakes, Sam Hober, Viola Milano. W Polsce krawaty z grenadyny oferuje wiele marek. Jedne, sprowadzają grenadynę i szyją krawaty własnym sumptem, inne sprowadzają gotowe krawaty – przeważnie zresztą szyte w okolicach Como. Oto kilka z nich: Poszetka, 4Gentleman, Zack Roman, Dignito, Pewien Pan, Macaroni Tomato, Elegancki Pan.
Czas teraz przedstawić kilka moich stylizacji z użyciem krawatów z grenadyny. Większość z nich pochodzi ze sklepu 4Gentleman, ale jest też ciekawy krawat w drobne wzorki, pochodzący z firmy Biagio Santo. Trzy stylizacje są oparte na garniturach z mojej kolekcji dla eGARNITUR (JULIAN, EDWARD, JOHN), zaś jedna składa się z marynarki, która wejdzie w skład mojej kolekcji w roku przyszłym, połączonej z chinosami 4Gentleman.
Większość krawatów wygląda jakby były (są?) wycięte z dużego kawałka materiału,
czyli sztancowato, często sztampowato i absolutnie”jednakowato”…
Dużo droższe, ale piękne i ciekawe są te, które były produkowane jako indywidualne krawaty (załączam zdjęcie na Messenger).
Zachwycają mnie przepiękne podszewki…możeby walnąć z nich koszule?
Pozdrawiam,
r
Panie Janie, mam pewne pytanie dotyczące mojego ostatniego nabytku jakim jest marynarka z dzianiny, która ma zastąpić kardigan, który się wyraźnie zestarzał (wypłowiał, czego żałuję, bo bardzo go lubiłem).
Marynarki na dwa guziki jak wiadomo powinno się zapinać tylko i wyłącznie na górny guzik, z tą marynarka jest jednak taki problem, że zapięta na jeden guzik ma tendencję do samoistnego rozpinania, ponadto zapięta na dwa guziki układa się zwyczajnie lepiej. Jakie więc rozwiązanie wybrać?
Jest taki rodzaj marynarek dwuguzikowych, które zapina się na oba guziki. Taka marynarka nazywa się padok i dziś w zasadzie już się jej nie widuje: i dobrze, bowiem jej uroda jest wątpliwa.
Marynarka dzianinowa jest specyficzna i właściwie jest czymś pośrednim pomiędzy marynarką a swetrem. Jeśli Pana marynarka ładniej się układa gdy oba guziki są zapięte, to nie ma się nad czym zastanawiać i zapinać oba.
Bardzo dziękuję za wyjaśnienia.
Mam piękny włoski srebrny krawat z grenadyny (Grossa). Czy jest Pańskim zdaniem dopuszczalny do strollera?
Podchodząc do sprawy ortodoksyjnie – nie jest. Ale dziś wszystko wygląda inaczej: przede wszystkim zniknęły strollery 😉
O wyborze strollera zadecydowała ekonomia, czyli możliwość noszenia strollera/garnituru wieczorowego (czarna marynarka ze spodniami +spodnie sztuczkowe +szara kamizelka z klapami – jedna marynarka dwie funkcje) w porównaniu do żakietu, a oba robią wrażenie.
Przez kilka tygodni wiosną nie byłem w stanie znaleźć do strollera gustownego srebrnego krawata z b. delikatnym wzorkiem. Znalazłem jedynie dwa z grenadyny (3-fold garza fina/garza grossa z jedwabiu Fermo Fossati). Zaraz poniżej węzła krawat chował się pod kamizelkę, ale prezentował się znakomicie. Mam nadzieję, że wyglądało to co najwyżej na sprezzaturę nie na faux pas. Do wieczorowego garnituru już bym Grossa nie założył.
P.S. Przy okazji zapytam, gdzie można znależć gustowny(!) elegancki(!) jedwabny krawat, srebrny lub błękitny w delikatny wzorek?
Nigdy mnie nie interesowały takie krawaty, więc ich nie szukałem i nie wiem czy i gdzie są do kupienia. Wiem, że srebrne krawaty cieszą się uznaniem mężczyzn szykujących się do ślubu (co uważam za błąd), zatem to może być jakiś trop. Zwykle gdy czegoś szukam, wpisuję odpowiednią frazę do Google’a i patrzę co z tego wynika. Jeśli efekty mnie nie zadowalają, to zmieniam frazę. Aż do skutku.
Tak, Mr Google znalazł wiele krawatów, ale po odsianiu aliexpressu wybór srebrnych jedwabnych krawatów ~8,5 cm w miarę eleganckich jest mizerny. Ale dziękuję, zwłaszcza za artykuły, pozdrawiam.