Flanel ciąg dalszy
We wpisie Pokochajcie flanele zapowiedziałem prezentację kolejnych moich flanelowych zestawów. Dzisiaj flanel ciąg dalszy, czyli dwie z zapowiedzianych stylizacji: zestaw koordynowany i garnitur – obie z kolekcji Va Banque marki Próchnik. Pierwszy zestaw składa się z szarej marynarki w podwójne prążki, uszytej z flaneli renomowanej włoskiej przędzalni Vitale Barberis Canonico. Flanela jest tkana z dość cienkiej przędzy 120’s co powoduje, że jest delikatna i bardzo miła w dotyku oraz zapewnia dobry komfort noszenia. Szerokie klapy zachodzące na brustaszę, dodają marynarce dandysowskiego sznytu. Marynarkę zestawiłem z flanelowymi spodniami w kolorze ciemnooliwkowym z wełny Vitale Barberis Canonico 120’s. Nogawki są wykończone mankietem o szerokości 4,5 cm. Spodnie charakteryzują się dość nietypowym krojem, bowiem mają przy gurcie po dwie zakładki z każdej strony i są poszerzone w biodrach. Daje to bardzo duży komfort, szczególnie wtedy gdy są one dość luźne w pasie i nosi się je na szelkach, a tak jest właśnie w moim przypadku. Dziś taki krój jest rzadko spotykany, można by nawet powiedzieć, że jest niemodny. Ale całkiem uprawnione będzie też twierdzenie przeciwne; że jest super modny, gdyż jest noszony przez czołowych trendsetterów. Modne, czy niemodne, pewne jest to, że są wygodne i stylowe.
Pozostałe składniki mojego zestawu to: koszula Osovski, buty Partenope, muszka EM Men’s Accesories, poszetka Miler, okulary Persol, zegarek Junghans, skarpetki Wola. Szelki to prywatna produkcja jednego z czytelników – dostałem je w prezencie. Tłem dla zdjęć była Hala Koszyki w Warszawie, oddana niedawno do użytku po gruntownej przebudowie, która trwała kilkanaście lat. Autorką zdjęć jest Małgorzata Adamska.
Drugi z prezentowanych dziś zestawów – flanelowy garnitur w kratę – to obecnie mój ulubiony garnitur. Trochę nie wypada mi go wychwalać, gdyż sam go zaprojektowałem, na potrzeby kolekcji Va Banque Próchnika, mam jednak nadzieję, że zgodzicie się ze mną, iż jest bardzo udany. Tyle ze względu na projekt, w tym szczególnie – bardzo nietypowy układ guzików, ile z uwagi na piękny i doskonałej jakości materiał. Wzór w postaci kraty windowpane jest na tyle wyraźny, że nie sposób go przeoczyć, ale na tyle dyskretny, że nie przytłacza. Sama flanela 120’s pochodzi od Vitale Barberis Canonico i jest przedniej jakości, o bardzo przyjemnym chwycie. Pozostałe składniki stylizacji to: koszula Tommy Hilfiger (zbiegiem okoliczności na jednym ze zdjęć widać szyld Tommy’ego Hilfigera), buty Yanko, kaszmirowy krawat Biagio Santo, poszetka Van Thorn, zegarek Calvin Klein, okulary Tom Ford, marki skarpetek niestety nie pamiętam. Zdjęcia były robione w centrum handlowym Klif w Warszawie, a ich autorką jest rzecz jasna Małgorzata Adamska.
No cóż, nic dodać , nic ująć.
I oszałamiająca czystość butów, co jest rzadkością na męskich nogach.
Pozdrawiam
Spokojny
🙂
Ostatnio bardzo polubiłem dwurzędowe garnitury (i to w dużej mierze dzięki lekturze Pańskiego bloga:)
Krawat z drugiej stylizacji i skarpetki z pierwszej stają się obiektem mojej zazdrości 😉
Skarpetki łatwe do kupienia i tanie: https://www.wola.pl/skarpety-obrazy.html#color-BROWN 76
w podanym linku skarpetki widnieją jako „modowe, damskie” 😉 Co ta moda robi z mężczyznami ;). To mój pierwszy wpis więc przy okazji gratuluję bloga, pełen profesjonalizm.
Dziękuję 🙂
Trochę szkoda, że w marynarce od garnituru wzór na rękawach nie jest dopasowana do reszty marynarki. W dodatku przesunięcie nie jest symetryczne na obu rękawach.
Janie taki techniczne pytanie, nitka na końcu w węższej cienszej częsci krawata nieznacznie wystająca czemu służy? pozdrawiam
Wybacz, ale nie wiem co masz na myśli. Przy końcu węższej części krawata jest zawsze szycie łączące obie zawinięte części, ale tam nic nie wystaje, a samo szycie – w krawatach wykonanych ręcznie – bywa ozdobne. Również w ręcznie szytych krawatach występuje czasami gruba nić, która łącze ze sobą obie zawinięte części. Ona jest zwykle bardzo luźna i może rzeczywiście wystawać. Można ją ściągnąć i wtedy cały krawat utworzy harmonijkę, ale raczej nie należy tego robić.
Dziękuję Janie, chodziło Mi właśnie o tą grubą luźną nić pozdrawiam
Panie Janie, jak zwykle wpis na najwyższym poziomie. Mnie, natomiast intrygują szelki, o których Pan wspomniał, że to rękodzieło jednego z czytelników … Może wie Pan, czy Czytelnik wykonuje takie szelki na zamówienie? Pozdrawiam
Miał nawet sklep, w którym je sprzedawał. Chciałem podać link, ale niestety nie potrafiłem odnaleźć wiadomości od niego. Liczę na to, że się jeszcze odezwie i wtedy uzupełnię wpis, podając link.
na niektórych zdjęciach te grafitowe spodnie wyglądają jak czarne, a to trochę psuje odbiór. Poza tym zestawy super!