Sztuka ubierania się stosownie do okoliczności i pory dnia, jest u nas raczej słabo rozwinięta. Często widzimy ma oficjalnych imprezach wysokiej rangi, tzw. celebrytów ubranych niestosownie albo wręcz niechlujnie! Żyjemy w świecie, w którym na różnych forach internetowych kpi się z tych, którzy zalecają zapinać marynarkę, nie wkładać brązowych butów na wieczorne gale lub nie przychodzić w klapkach na garden party. A przecież stopniowanie formalności ubioru jest dość proste i powinno być dla wszystkich oczywiste.
Przypomina mi się pewne zdarzenie. Byłem członkiem rady nadzorczej dużej spółki należącej do jednego z najbogatszych Polaków. Postanowił on sprzedać tę spółkę i po dość żmudnym procesie udało się znaleźć nabywcę (duży amerykański koncern), wynegocjować cenę (setki milionów złotych) i zawrzeć umowę. Z tej okazji zarząd spółki wydał uroczystą kolację w bardzo renomowanym i drogim lokalu w Warszawie. Oprócz władz spółki obecni byli przedstawiciele sprzedającego i kupującego oraz kancelarii prawniczych obsługujących transakcję. Kolacja miała oprawę bardzo formalną, z przemówieniami, toastami itp. Pierwszym moim zaskoczeniem było to, że prezes spółki, który był wprawdzie w ciemnym garniturze i białej koszuli, zaraz na wstępie zdjął marynarkę i okazało się, że owa biała koszula ma krótkie rękawy. W największy szok wprawił mnie jednak szef kancelarii prawniczej, który przyszedł spóźniony, ubrany w dżinsy i bawełnianą wymiętą marynarkę i był bez krawata. Bardzo przepraszał za spóźnienie tłumacząc, że przeciągnęły się negocjacje, które prowadził, a musiał jeszcze wpaść do domu, żeby się przebrać. Czyli na rozmowach był prawdopodobnie w garniturze i krawacie, ale uznał, że na oficjalną kolację lepiej będzie włożyć coś mniej zobowiązującego i zwyczajnie nieestetycznego. To był szef renomowanej, dużej i baaardzo drogiej kancelarii.
Myślę, że nie od rzeczy będzie przedstawić mały przewodnik po formalnych i mniej formalnych ubiorach, ze wskazaniem sytuacji, w jakich dane ubiory będą najwłaściwsze. Wspólnie z Małgorzatą przygotowaliśmy serię zdjęć i infografik, które powinny ułatwić korzystanie z tego przewodnika. Przedstawione propozycje nie wyczerpują oczywiście wszystkich możliwości, no i kończą się w miejscu, które dla wielu osób jest nie końcem, lecz początkiem. Ale to już zupełnie inna kwestia.
Smoking jest formalnym ubiorem wieczorowym i nie znajduje zastosowania w ciągu dnia. Może być jedno lub dwurzędowy, jednorzędowy może występować z kamizelką, a jeśli jej nie ma to konieczne jest zastosowanie pasa hiszpańskiego. Tradycyjna marynarka smokingowa charakteryzuje się klapami szalowymi lub ostrymi pokrytymi jedwabiem, zapięciem na jeden guzik, brakiem patek na kieszeniach i szliców (rozcięć z tyłu). Spodnie mają jedwabne lampasy wzdłuż zewnętrznych szwów, nie mogą mieć mankietów. Do smokingu zakłada się eskarpiny, wiedenki lub lotniki. Buty powinny być ze skóry lakierowanej, ale dopuszczalne są także ze zwykłej skóry licowej. Koszula musi być biała, z krytą plisą lub z guzikami jubilerskimi (ta druga uchodzi za bardziej formalną). Jedwabna muszka powinna być wiązana, zegarek o stonowanym wzornictwie na czarnym pasku. Konieczna jest też biała poszetka. Smoking jest obowiązkowym strojem na wydarzenia, które mają dreskod określony jako black tie, a także na uroczyste imprezy, które mają w nazwie: bal lub gala i odbywają się wieczorem/nocą. Osoby z klasą założą smoking na premierę w operze lub uroczystość wręczania nagród np. na festiwalu.
Garnitur wieczorowy musi być w ciemnym kolorze (czarnym, granatowym, grafitowym, ale w żadnym wypadku brązowym). Może być jednorzędowy dwuczęściowy, jednorzędowy z kamizelką lub dwurzędowy. Obecność kamizelki podnosi formalność garnituru, podnosi ją także prosty zabieg wsunięcia patek bocznych kieszeni do ich wnętrza. Na zdjęciu powyżej widać, że zabiegu tego dokonano w przypadku garnituru dwurzędowego, a nie dokonano w garniturze jednorzędowym. W skład zestawu musi wchodzić biała koszula z mankietami na spinki i kołnierzykiem wykładanym, przy czym kołnierzyk typu Kent uchodzi za bardziej formalny od kołnierzyka włoskiego. Wybór butów do wieczorowego zestawu ogranicza się do czarnych wiedenek lub lotników, ze skóry licowej nie lakierowanej. Buty w innym kolorze lub buty zamszowe – są wykluczone. Krawat (a nie muszka) powinien być z gładkiego jedwabiu w ciemnym kolorze. Krawaty z innych tkanin (wełna, bawełna, len) oraz z jedwabnej grenadyny, są mniej formalne i do wieczorowego zestawu nie pasują, podobnie jak nie pasują jasne kolory. Zegarek o surowym wzornictwie powinien być na czarnym pasku. Także pasek spodni powinien być czarny, o ile nie stosuje się szelek. Zestaw wieczorowy jest właściwy na wszelkie wydarzenia o dużej randze, które mają miejsce wieczorem. Tak ubierzemy się na oficjalną kolację, ważną imprezę rodzinną lub towarzyską (np. wesele), bal (pod warunkiem, że nie obowiązuje black tie), na premierę do opery lub teatru, na galę do filharmonii, na spotkanie z przedstawicielami władz, a także na… pogrzeb. (Pogrzeb jest jedynym wydarzeniem dziennym, na które można założyć czarny garnitur.) Nie będzie błędem, jeśli tak ubierze się prezes firmy na spotkanie biznesowe lub negocjacje w ciągu dnia (wyjątek stanowi garnitur w kolorze czarnym), ale może też zastosować jeden z wariantów opisanych w dalszych punktach.
Garnitur hybrydowy to garnitur z kamizelką, przy czym tkanina kamizelki jest kontrastowa w stosunku do tkaniny garnituru. Nazwa: garnitur hybrydowy jest wymyślona przeze mnie, więc jej wpisanie do wyszukiwarki nie przyniesie lawiny wyników. Uważam, że jest celowe, aby ten typ ubioru miał własną nazwę, może zatem moja propozycja się przyjmie? Umieszczam garnitur hybrydowy wysoko w hierarchii formalności, a to dlatego, że stworzyłem połączenie kamizelki w kratę z eleganckim granatowym garniturem, zaś moim zamiarem było upodobnienie takiego zestawu do żakietu lub strollera, czyli formalnych strojów dziennych. I takie też proponuję jego podstawowe zastosowanie jako eleganckiego zestawu dziennego, aczkolwiek z czarnymi butami utworzy też dobry zestaw wieczorowy. Połączony z białą koszulą i ciemnym krawatem będzie dobrym rozwiązaniem na oficjalne spotkania w ciągu dnia, ważne konferencje lub po prostu do pracy dla prezesów, dyrektorów lub wysokiej rangi urzędników. Jest też dobrym rozwiązaniem jako ubiór na ślub dla pana młodego. W tym przypadku należałoby go tylko uzupełnić o biały goździk w butonierce. Buty można zastosować zarówno czarne – wiedenki, angielki, brogsy a nawet monki, jak i te same modele w kolorze brązowym. Pamiętać tylko trzeba, że buty w kolorze brązowym obniżą formalność zestawu. Jeśli taki zestaw miałby być ubiorem ślubnym, to konieczne byłoby zastosowanie czarnych wiedenek lub lotników.
Formalność ubioru można obniżać przez dodatki. Przykładem może być garnitur użyty w zestawie wieczorowym, połączony z koszulą w paski, bordowym krawatem i poszetką oraz brązowymi brogsami. Gdyby zastosować gładką koszulę (błękitną, różową beżową itp), to można by wtedy postawić na wzorzysty krawat – np. w kwiatki, wzory paisley, wyraziste paski lub kratę. W tym zestawie można by się nawet pokusić o założenie butów zamszowych, które są mniej formalne od butów ze skóry licowej. Także zegarek może mieć bardziej swobodne wzornictwo. Można zastosować zegarek na skórzanym pasku lub na bransolecie. Tak można się ubrać na spotkania w ciągu dnia, na oficjalny obiad, na premierę filmu, do teatru, a prezesi i członkowie zarządów, po prostu do pracy. Jeśli w planie dnia są negocjacje z ważnym partnerem, to trzeba wyważyć decyzję o doborze koszuli; jeśli spodziewamy się, że nasz rozmówca będzie w białej koszuli, to powinniśmy zrezygnować z kolorowej i sięgnąć po białą.
Garnitur dzienny to dość pojemne pojęcie. Może to być garnitur w kolorze szarym, niebieskim, brązowym lub innym, ale stonowanym (dopuszczalne są prążki i inne delikatne wzory), koszula kolorystycznie dobrana do garnituru (co nie znaczy – w kolorze garnituru! Np. do brązowego najlepsza będzie niebieska. O dobieraniu kolorów czytaj tutaj) może mieć bardziej zdecydowany wzór. Podobnie krawat i poszetka. Buty brązowe, a skarpetki mogą być w paski lub romby, ale koniecznie dobrane kolorystycznie do jednego z innych dodatków: koszuli, krawata, poszetki. Dla mniej odważnych zalecam skarpetki jednokolorowe w kolorze spodni, o ton ciemniejsze od nich. To ubiór do pracy i na spotkania mniej oficjalne dla członków zarządu, dyrektorów i personelu niższego szczebla. Będzie też właściwy na różne imprezy organizowane w ciągu dnia: koktajle, prezentacje, konferencje, targi, panele dyskusyjne. Można go założyć na uroczystości rodzinne i towarzyskie. Ale jeśli w nazwie imprezy jest słowo gala, to taki stój nie będzie odpowiedni.
Połączenie marynarki o kroju nieco bardziej swobodnym od kroju marynarki garniturowej ze spodniami w kant w innym kolorze, nosi nazwę zestawu koordynowanego. Szczególnym przypadkiem takiego zestawu i najsilniej osadzonym w klasyce, jest zestaw klubowy. W jego skład wchodzi marynarka zwana blezerem i szare spodnie flanelowe. Marynarka może być jedno lub dwurzędowa, granatowa, z metalowymi guzikami złotymi lub srebrnymi. Jeśli chodzi o dobór koszuli, krawata i butów istnieje dość duża swoboda, jednak najbardziej pasującym krawatem będzie krawat klubowy w ukośne pasy. Zestaw klubowy należy uznać za ubiór casualowy, właściwy do pracy w casualowe piątki i na półoficjalne spotkania weekendowe. Także do kina, teatru, na spotkania rodzinne i imprezy towarzyskie. Tak można się ubrać do klubu lub na wypad 'na miasto’ z przyjaciółmi.
Jeszcze jeden z możliwych wariantów zestawu koordynowanego. Zastosowanie podobne jak w przypadku zestawu klubowego. Może być w bezpiecznej wersji składającej się z gładkich elementów, ale można też zaszaleć z łączeniem wyrazistych wzorów jak to ma miejsce w stylizacji ze zdjęcia. Buty mogą być zamszowe, bardzo ciekawy efekt mogą też dać buty w nietypowych kolorach: granatowym, zielonym, bordowym i właściwie w każdym innym.
To tylko wersja szczególna garnituru dziennego, zawierająca w sobie wyraźną nutkę ekstrawagancji. Zatem raczej nie będzie to zestaw na co dzień do pracy, natomiast na ciepłe weekendy będzie wprost wymarzony. Wkładając go na spacer, do restauracji, do kościoła, do kina, na koncert w ciągu dnia lub wizytę u znajomych – mamy gwarancję, że zrobimy duże wrażenie. Szczególnie jeśli dobierzemy interesujące dodatki (np. knit jak na zdjęciu) a zestaw uzupełnimy letnim kapeluszem. To jednak propozycja dla odważnych, ale przecież do odważnych świat należy!
Im bardziej schodzimy w dół w hierarchii formalności, tym większa robi się liczba możliwych kombinacji. W wersji zwanej casualową ich liczba jest praktycznie nieograniczona, nie sposób więc proponować konkretne rozwiązania, można co najwyżej zasygnalizować ogólny kierunek. Moją propozycją tego kierunku jest połączenie marynarki z dżinsami, chinosami lub sztruksami. Na lato dobrym wyborem będzie marynarka lniana lub bawełniana połączona z chinosami w jasnym kolorze i loafersami lub mokasynami założonymi na gołą stopę. Zimą marynarka tweedowa w połączeniu ze sztruksami i sztybletami będzie zestawem tyleż stylowym, co bardzo klasycznym. Zastosowania podobne jak garnituru dziennego w kratę, a wybranie się w takim stroju na randkę bardzo powiększy szansę sukcesu.
Szanowny Panie Janie,
fantastyczne zestawienie, rewelacyjny artykuł nie tylko dla „początkujących”. Bardzo spodobał mi się pomysł ze schowaniem patek kieszeni do środa – proste i skuteczne!
Z wyrazami szacunku
Marek Jerzy Grądzki
Dziękuję
Szanowny Panie Janie,
przy okazji krótkie pytanie: czy na obronę doktoratu w instytucie stosowny będzie zestaw wieczorowy (z ew. mniej formalnymi dodatkami) czy garnitur dzienny? Załóżmy, że wydarzenie odbywa się w południe, oczywiście we wnętrzu.
Z wyrazami szacunku
Marek Jerzy Grądzki
Rozumiem, że chodzi o ubiór broniącego doktorat, a nie gościa na obronie. Ja bym się opowiadał zdecydowanie za zestawem wieczorowym, może tylko z delikatnie obniżoną formalnością za pomocą krawata z wzorkami i ew. kolorowej poszetki. Ale koszula biała, a buty czarne. Z zestawów wieczorowych należy wykluczyć garnitur czarny.
Dodam jeszcze, że dzienny garnitur (ale gładki, a nie krata lub prążki) nie będzie tutaj żadnym uchybieniem i z białą koszulą i czarnymi butami utworzy bardzo poprawny zestaw. Moja rekomendacja dla ciemnego garnituru wynika z faktu, że obronę doktoratu uważam za jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu, na którym warto wyglądać maksymalnie elegancko i nobliwie.
Szanowny Panie Janie,
dziękuję za odpowiedź, tak się spodziewałem. Przy okazji jeśli można kolejne pytanie: jak się mają kwiatki prawdziwe lub „sztuczne” (tzn. przypinki w kształcie kwiatków, np. z filcu itp.) oraz przypinki-znaczki do butonierki, do wymienionych w artykule zestawów? Czy na sytuacje mniej lub bardziej „wieczorowe” typu ślub z weselem, obrona doktoratu, opera itp. wypada mieć prawdziwy lub „sztuczny” kwiatek? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Z wyrazami szacunku
Marek Jerzy Grądzki
Jestem zwolennikiem żywych kwiatków w butonierce zarówno do zestawów formalnych i wieczorowych, jak i dziennych, koordynowanych a nawet casualowych. Kwiatkom w butonierce poświęciłem nawet kilka wpisów. We wpisie Jeszcze raz o kwiatkach omawiam m.in. techniczne aspekty z tym związane.
Wszelkie inne ozdoby – w tym 'kwiatki’ z filcu – też są mile widziane, ale w zestawach o mniejszym stopniu formalności – do smokingów i zestawów wieczorowych raczej bym ich nie polecał.
Z kolei do smokingu kwiatek jest wprost wymarzony (o czym pamięta np. agent 007 Jej Królewskiej Mości), ale pojawia się pewien kłopot. Otóż jeśli marynarka smokingowa ma klapy szalowe, to nie powinno w nich być butonierki i kwiatka nie ma gdzie włożyć. Tom Ford, który sam jest zwolennikiem kwiatków i prawie zawsze ma białą gardenię lub goździk w butonierce smokingu, rozwiązał ten problem metodą radykalną: w smokingach jego marki nawet klapy szalowe mają butonierki. Jest to złamanie zasady, ale broni się całkiem dobrze jeśli w butonierce jest kwiatek i sam Tom Ford konsekwentnie się tego trzyma. Ale jego klienci już o tym przeważnie nie pamiętają i paradują w smokingach z klapami szalowymi oszpeconymi pustą butonierką. Za Fordem poszły inne marki i dziś klapy szalowe z butonierkami widuje się dość często, podobnie jak marynarki smokingowe z dwoma szlicami i dwoma guzikami. To taki znak czasu.
Kawał dobrej roboty Janku. Przyda się każdemu mężczyźnie.
Jestem pod dużym wrażeniem.
Dziękuję i pozdrawiam 🙂
Panie Janie,
Serdecznie dziękuję, fantastyczne zestawienie.
Mam jednak pytanie, dlaczego nie można do wieczorowego zestawu założyć muchy, oczywiście wiązana ciemna do białej koszuli. Czyżbym ostatnio popełnił błąd ?
Serdecznie pozdrawiam
Spokojny
Dziękuję za miłe słowa.
Sprawa formalnej muszki do wieczorowego garnituru to tylko moja opinia; na pewno będą tacy, którzy będą mieli przeciwne zdanie. Ja uważam, że muszka jest elementem smokingu i jeśli taką formalną muszkę założymy do garnituru, to powstanie erzac (słowo to brzmi dziwnie; chodzi o spolszczenie niemieckiego: ersatz) i będzie wyglądać nienaturalnie. Jeśli natomiast obniżymy nieco formalność i założymy muszkę w paski, kropki itp. to nie będzie już żadnego dysonansu pomiędzy nią a garniturem. Tylko wtedy zestaw nie będzie już wieczorowym w pełnym tego słowa znaczeniu. Można go nazwać np. zestawem wizytowym.
Z kolei czy, i jaką muszkę polecałby Pan do garnituru hybrydowego? Np. jako strój pana młodego? Granatowa, szara, czy może w jeszcze innym kolorze? Co z wzorem i fakturą?
Koniecznie ciemna: granatowa, bordowa itp. Może być jakiś wzór, ale niezbyt rzucający się w oczy.
Pięknie dziękuję za odpowiedź i wspaniały artykuł 🙂
Świetny artykuł Janie – jak zwykle zresztą. Zasady ważne dla wszystkich, jednak stosowane przez niewielu…
Dziękuję Bartku.
Bardzo dobry artykuł.
Dziękuję 🙂
Ale brakuje mi stroju formalnego dziennego typu stroller.
Garnitur hybrydowy to jednak nie stroller a poza tym jest granatowy.
A tak na marginesie to chyba brak u Pana na blogu wpisu o formalnych strojach dziennych?
Wspomniałem tylko o żakiecie we wpisie o Jamesie Bondzie.
Doskonały artykuł, bardzo przejrzyście zilustrowany – taki „kaganek oświat”. Brawo 🙂
A podlinkowany tekst dziennikarza J.Ż. jest odstręczającą mieszaniną wulgarnie pojmowanego hasła „róbta, co chceta” oraz niesłychanej arogancji i braku jakiegokolwiek rozeznania kulturowego. Przykre jest to, że ten pan ma tak zwane „nazwisko” (co zapewne do wspomnianej arogancji się przyczynia) i jego prostackie w gruncie rzeczy żonglerki słowne mają wielki zasięg „rażenia” (nieprzypadkowo używam tego słowa) – dzięki wysokonakładowej gazecie.
Tak mnie to zbulwersowało, że zaraz wrzucam ten link do odpowiedniego działu forum BWB, żeby choć trochę pana dziennikarza poddać pod ostrzał krytyki.
Dziękuję za słowa uznania 🙂
Moim zdaniem felieton jest trochę za krótki, żeby zrozumieć intencje JŻ.
Super! Pana wpisy o modzie zawsze umilają mi wieczory 🙂
Jakby mi ktoś powiedział dwa lata temu, że głównie dzięki temu blogowi zdobędę wiedzę o eleganckim ubieraniu się i jego zasadach oraz z własnej woli zamienię t-shirty i jeansy na zestaw koordynowany, to puknąłbym mu w głowę 🙂
Kolejny bardzo udany wpis. Praktyka idzie jednak w zupełnie innym kierunku. Pan mecenas na kolacji w dżinsach, czy prezes w białej koszuli z krótkim rękawem to oczywiście niepokojące zjawisko. Jednak zestaw casualowy do pracy (nie tylko w piątki), czy na spotkania z klientami jest coraz częstszym zjawiskiem. Generalnie wszystko zmierza w kierunku coraz dalej idącego odformalizowania stroju i to nie od dziś, a od co najmniej 100 lat. Nie uważam, by w każdym przypadku było to coś złego (dużo zależy od przyjętego w firmie dress code’u). Ciekaw jestem, jakie jest Pana zdanie w tym zakresie.
Na marginesie chciałbym jeszcze zapytać o kołnierz łamany i krawat. Współcześnie przyjmuje się, że jest to połączenie niedopuszczalne, ale przecież na początku XX wieku było to zjawisko, jak mi się zdaje dość powszechne. Czy zatem faktycznie całkowicie niedopuszczalne jest wiązanie krawata przy łamanym kołnierzu ?
Zasady dreskodu ewoluują i to jest zupełnie naturalne zjawisko. Pewne rzeczy wychodzą z użycia na stałe a na ich miejsce pojawiają się nowe, inne znikają na jakiś czas, by później wrócić. Kiedyś elegancki mężczyzna to był mężczyzna w czerni (z wyjątkiem koszuli), co z dzisiejszej perspektywy wydaje się nieżyciowe. Kiedyś mężczyzna na ulicy bez nakrycia głowy, był co najmniej dziwolągiem; dziś wprost trudno w to uwierzyć.
W moim blogu nawiązuję do klasycznej elegancji, ale to przecież tylko część męskich ubiorów. Istnieje np. ogromny obszar tzw. mody streetowej, który ma swoich idoli, swoje magazyny, swoje blogi. Istnieją też specyficzne ubiory różnych subkultur; jedne skrajnie wyobcowane i udziwnione, inne całkiem interesujące. Przy całej tej różnorodności warto jednak zachować trochę zasad przeniesionych wprost z klasyki i do tego właśnie namawiam. I to w zasadzie się dzieje, a budującym przykładem są ubiory młodych mężczyzn na studniówkach.
Połączenie krawata z łamanym kołnierzykiem jest jednym z tych elementów, które przemijają. Są jednak sytuacje, gdy można je zastosować.
Pomieszane nieco z tym smokingiem.
Smoking w zależności od tego jak wygląda może być półformalny lub nieformalny. Formalnym strojem wieczorowym jest frak. Buty powinny być ze skóry lakierowanej tylko w przypadku imprez tanecznych (bale, niektóre gale). W sytuacjach w których się nie tańczy, zakłada się buty ze skóry licowej (opera, rozdanie nagród itp.). Eskarpiny nosi się do smokingu półformalnego. Do nieformalnego wiedenki bez nakładanego noska. Do smokingu półformalnego nie nosi się zegarka naręcznego, tylko kieszonkowy, na dewizce przymocowanej do kamizelki.
Dejko. A majtki? Czy może szorty…? Jakie nosi się do smoking? A koszulę wpuszcza się do majtek /szortów/ czy do spodni? Bo słyszałem kiedyś, że jak koszulę włoży się do majtek to nie wyłazi ze spodni jak człowiek się schyli. Ale się za to bardzo napina. Myślę, że jak się coś za bardzo napina to uwiera. A jak uwiera, to przeszkadza. Ale cóż, życie to sztuka wyborów…
Nie zapominamy o cylindrze, białych rękawiczkach i laseczce.
Janku, dzięki za ciekawy artykuł.
Dwie sprawy:
1. Czy założyłbyś do smokingu pierwsze z zaprezentowanych w zestawie butów? Ja chyba nie…
2. Jesteś w błędzie co do pana mecenasa – musiał się przebrać do kolacji, ponieważ podczas negocjacji był w dresie 🙂
Eskarpiny mają swój urok, ale rzeczywiście mogą budzić kontrowersje. Ja, jako entuzjasta lotników, stawiam na lotniki. Ze skóry nie lakierowanej, ale z noskami wypolerowanymi na lustro 🙂
Panie Janie, pytanie: czy inauguracja Festiwalu Mozartowskiego WOK w FN to odpowiednia ranga na smoking? Będzie obecny znany śpiewak
http://www.operakameralna.pl/index.php?12062017_fn
A może Pan się wybiera? 🙂
Smoking byłby właściwym ubiorem, ale zestaw wieczorowy też. Ja sam postawiłbym raczej na garnitur wieczorowy.
Bardzo przydatny artykuł, masa ciekawych informacji które pozwolą niejednemu wyjść obronną ręką przy stylizacjach 🙂 Bardzo dziękuję!
Dziękuję i pozdrawiam 🙂
Czy koszula z krytą plisą tylko do smokingu i do muszki. Mam jedną taką, ale nie mam smokingu, a muszkę zakładam sporadycznie. Czasami wkładam ją do garnituru, żeby trochę podbić „formalność” zestawu. Tylko jak włożę krawat, to mam wątpliwości. Co ekspert na to?
Koszula z krytą plisą nie jest przeznaczona do noszenia z krawatem. Ale takie zastosowanie nie jest też zabronione, więc można ją założyć do garnituru i nosić z krawatem.
Mnie teraz się pewna myśl nasunęła.
Ten poradnik jest bardzo dobry ale jako swojego rodzaju szablon, poniekąd oderwany od życia.
Dlaczego tak myślę?
1. Ubiór w miarę formalny (np. garnitur codzienny, hybrydowy) przypisuje Pan często jako dobry do pracy dla prezesów, członków zarządu, urzędników średniego szczebla itd. Jednym słowem tak zwanym ludziom biznesu lub wyższej administracji (co zresztą Pan sugeruje wspominając o spotkaniach biznesowych itd.). Na litość Boską, czemu prawie wszyscy blogerzy w Polsce, mówiąc o pracy, mają na myśli prawie zawsze tzw. biznes? Ja tego nie pojmuję. Jakby każdy miał czy chciał być biznesmenem, jakby wszystko się miało kręcić wokół robienia wielkiej kasy…
A przecież ogromna większość ludzi nie jest biznesmenami. Nauczyciele, zwykli urzędnicy budżetowi, właściciele małych sklepów, rzemieślnicy, pracownicy kultury, samorządowcy itd. itp. Dla nich nie istnieje elegancja? Pan proponuje kod ubiorowy dobry dla (niektórych, nie pewno nie większości) korporacji oraz (nazwijmy to) polityki.
O wiele przydatniejsze byłoby takie zmodyfikowanie tego poradnika, by służył przede wszystkim innym zawodom, innym grupom społecznym. Ogromne wyzwanie wg mnie 😉
Szarmant, Miler – i niestety często Pan – ciągle używają tej nowomowy kojarzącej eleganckie czy klasyczne ubrania ze spotkaniami biznesowym, kontraktami, szczeblami urzędniczymi czy jakimiś wydumanymi (w polskich realiach) casualowymi piątkami, itd. To jest bardzo niedobre, bo kojarzy elegancję ze światem pieniędzy, materializmu i bardzo miałkiego, konsumpcyjnego świata…
2. A przy tym większość ludzi większego biznesu z racji swojej mentalności raczej mało interesuje się elegancją klasyczną – to raczej nie leży w ich naturze, mają inne priorytety. Więc ten poradnik po części trafia w próżnię…
Nie zgadzam się z tą opinią. Z pewnością są blogi opisujące odpowiednie stroje dla np. hydraulików, a ten zajmuje się odzieżą dla dżentelmenów, ew. osób aspirujących do tego miana. I tego się trzymajmy.
Panie Janie,
czy kompletując zestaw nazwany przez Pana hybrydowym powinienem trzymać się jakichś konkretnych zasad dotyczących materiałów z jakich wykonane są kamizelka i garnitur?
Nie mając doświadczenia nie jestem pewien czy zestawienie wieczorowego garnituru z, na przykład, lnianą kamizelką dałoby zadowalający efekt, a obawiam się, że nie będę miał szansy zestawić ze sobą elementów przed zamówieniem kamizelki.
Dziękuję za cenny wpis i pozdrawiam serdecznie.
Nie ma tutaj twardych zasad; tkaniny powinny ze sobą po prostu dobrze wyglądać. Lniana kamizelka, charakterystyczna np. dla strollera, nie kłóci się z wełnianym garniturem. Jednak myślę, ze z ciemnym wieczorowym garniturem lepiej by się zgrała kamizelka wełniana.
dobrze wiedzieć, że zestaw koordynowany jest bardziej formalny od dziennego garnituru w gratkę 🙂
Proszę o pomoc,
Czy garnitur w kratę księcia Wali proponowany przez Vistulę http://vistula.pl/garnitur-w-kratke (dokładniej ten granatowy) byłby dość formalny dla pana młodego na ślubie?
Czy raczej ten wzór pozostaje mało formalny?
Z góry dziękuje
Pozdrawiam
Garnitur w kratę jest mniej formalny od garnituru gładkiego. Moim zdaniem nie nadaje się dla pana młodego, ale nie chcę być wyrocznią. Jeśli się komuś podoba i będzie się w nim czuł dobrze na własnym ślubie – to czemu nie? I tak taki garnitur będzie lepszy od większości garniturów oferowanych przez firmy wyspecjalizowane w „ubiorach ślubnych”, gdzie dominują jasne beże i ecru oraz błyszczące tkaniny.
W pokazanych garniturach Vistuli są natomiast inne elementy, które wydają się dyskwalifikujące: wąskie klapy i zachwiane proporcje marynarki.
Czy stając przed ołtarzem w garniturze „hybrydowym” marynarka powinna być zapięta czy rozpięta ?
Ciekawe pytanie, bowiem żadne zasady się w tej sprawie nie ukształtowały. Ponieważ w garniturze z kamizelką marynarka może być zarówno zapięta, jak i rozpięta, to proponuję zapinać ją w chwilach najbardziej oficjalnych (jak np. ślub), a w mniej oficjalnych – rozpinać.
Czy krawat do stroju wieczorowego lub hybrydowego może mieć jakiś wzór. Wiem ze powinien być jedwabny, dopasowany do szerokości klap i wzrostu, w ciemniejszych kolorach harmonizujących z resztą garderoby. Ale nie wiem czy w dobrym guście są wzory na krawacie, przypuszczam że trochę obniżą formalność. Chodzi o ślub i wykwintną kolację.
Tak, wzór na krawacie nieco obniża jego formalność; im bardziej wyrazisty – tym mniejsza formalność. Ale to nie znaczy, że nie można sobie pozwolić na taki ruch. Bo wprawdzie formalność będzie mniejsza, ale zostanie wniesiony pewien element urozmaicający, co może mieć korzystny wydźwięk. Z całą pewnością pan młody może sobie pozwolić na dyskretny wzór na krawacie lub muszce.
Mam pytanie o kamizelkę. Jak jest z jej zapinaniem. W garniturze hybrydowym gdy jest całkowicie rozpięty, kamizelkę zapinamy na wszystkie guziki, czy dolny powinien być rozpięty ? Jak się sprawa ma w zapiętym garniturze (oczywiście ostatni guzik garnituru rozpięty).
Przyjęło się, że dolny guzik w kamizelce jednorzędowej pozostawia się odpięty – to nie jest ścisła zasada a jedynie zwyczaj. Wziął się stąd, że pewnego razu król Wielkiej Brytanii Edward VII, który był niekwestionowaną ikoną stylu, w pośpiechu nie dopiął kamizelki 🙂 Zapięcie wszystkich guzików kamizelki nie jest więc błędem podobnym temu jakim byłoby zapięcie dolnego guzika marynarki. W kamizelkach dwurzędowych zapina się natomiast wszystkie guziki.
Ponieważ kamizelki mają zwykle wiele guzików, można stosować różne warianty pozostawiania niektórych z nich odpiętych (jednego lub więcej, u góry lub u dołu itp.). Jedno jest pewne: kamizelki nie wolno nosić całkiem rozpiętej. Natomiast to czy marynarka jest zapięta czy rozpięta nie ma wpływy na to jak zapinamy kamizelkę.
Chciałbym zapytać, czy na pierwszą komunię mojej młodszej siostry odpowiednim wyborem będzie: granatowy garnitur, biała koszula, bordowy jedwabny krawat i brązowe oxfordy, ewentualnie derby. Czy też raczej wybrać czarne obuwie ?
Zaplanowałeś bardzo elegancki zestaw: brawo! Buty czarne są bardziej formalne a tym samym będą się prezentować bardziej elegancko. Ale impreza jest w ciągu dnia (a nawet prawdopodobnie rano), więc brązowe buty także będą dobrym wyborem. Jeśli dysponujesz i czarnymi i brązowymi to wybierz te, które bardziej lubisz. Jeśli komunia siostry będzie okazją do zakupu nowych butów, to pamiętaj, że każdy mężczyzna powinien mieć w swojej szafie czarne wiedenki (oksfordy), a w dalszej kolejności brązowe mniej formalne – brogsy, angielki (derby), monki itd.
Gdy ja sam jakiś czas temu byłem gościem na pierwszej komunii członka mojej rodziny, to włożyłem granatowy garnitur i ciemno brązowe brogsy z zamkniętą przyszwą.
Dziękuję za odpowiedź. Właśnie mam już brązowe derby i zastanawiam się nad zakupem wiedenek. Może to będzie dobra okazja (:
Na temat strojów formalnych napisała Pan wiele. Ale jakie sytuacje w ciągu dnia należy uznać za okazje formalne? Sprawiłem sobie żakiet na ślub syna i co mam z nim teraz zrobić? Kiedy nosić? Do Ascot się raczej nie wybieram. Czy np. obrona doktoratu jest sytuacją wymagającą lub raczej dopuszczającą włożenie stroju formalnego? Przedstawiciele rady wydziału, zdarza się, że występują w togach. Zatem, czy jako promotor tego spoconego ze strachu biedaka, mogę zaserwować publiczności przyjście w stroju formalnym? Żakiet, cylinder, rękawiczki, laska? Trochę wstrząsające. Cóż mi Pan doradzi, Panie Janie?
Tak to już jest z dziennymi strojami formalnymi, że okazje do ich włożenia zdarzają się niezwykle rzadko – przynajmniej w naszej rodzimej, szarej rzeczywistości. Na ślubach koronowanych głów bywa się nieczęsto podobnie jak na galach orderowych lub dziennych przyjęciach u prezydentów. Moim zdaniem obrona doktoratu podopiecznego doktoranta nie jest dobrą okazją do zaprezentowania się w takim stroju; obrona doktoratu jest raczej wydarzeniem roboczym (przecież teoretycznie doktorant może polec i nie obronić doktoratu). Prędzej taką okazją mogłaby być gala wręczania dyplomów, ale nie wiem czy coś takiego się odbywa, a jeśli tak, to czy ma odpowiednią oprawę.
Pozwoliłem sobie się z Panem nie zgodzić. Oczywiście, teoretycznie przynajmniej, doktorant może nie obronić dysertacji, podobnie jak panna młoda może uciec z pod ołtarza, ale w praktyce obie te sytuacje zdarzają się pewnie równie rzadko i ryzyko wystąpienia tej drugiej nie dezawuuje ślubu jako sytuacji formalnej. Jeżeli obrona nie jest może sytuacją w pełni formalną, to przy pół formalnej bym się upierał. No i zrobiłem jak zrobiłem, czyli poszedłem w jaskółce i cylindrze, z laseczką i wszystko wypadło dobrze, a dziewczyna była zachwycona robiąc sobie zdjęcie w cylindrze. Jedyny problem sprawił musznik, który rok temu jakoś dał się zawiązać, a tym razem stawał dęba i w końcu machnąłem ręką na to i poszedłem pół formalnie czyli pod krawatem, bo w ascocie też czułem się dziwnie. Swoją drogą, czy te muszniki wyglądające jak szeroki krawat z przelotką na górze są prawdziwe, czy to rodzima konstrukcja, jak muszka czy krawat na gumce? I jak się to wiąże, bo przesiedziałem do późna w sieci i nie znalazłem żadnej instrukcji, przynajmniej na polskich stronach. Hm, nie pomyślałem by poszukać na angielskich. Sprawdzę. Tak czy inaczej, bardzo dziękuję za odpowiedź, choć nie posłuchałem rady, ale miałem za to frajdę. Pozdrawiam. Sindy.
Pozdrawiam 🙂
Szanowny Panie,
ciekawi mnie opinia na temat stylizacji ślubnej z granatowym garniturem jednorzędowym i kamizelką dwurzędową w kratę księcia Walii z klapami. Zastanawiam się także, czy trzeba się kierować specjalnymi zasadami dostosowując kamizelkę z klapami do marynarki? Stylizacja wydaje mi się być bardzo ciekawa. Bardzo chciałbym założyć na swój ślub kamizelkę dwurzędową, jednak są ich różne wersje i nie chcę popełnić błędu niepoprawnej formalności ubioru jak i złego stylu.
Przy okazji, bardzo proszę o pomoc w jeszcze jednej nurtującej mnie sprawie. Czy założenie szelek na guziki (wszyte wewnątrz) do zwykłych spodni garniturowych ze szlufkami nie będzie w stylizacji ślubnej źle wyglądało? Myślę pod kątem wyżej wspomnianej stylizacji z kamizelką, w której marynarka może być bez problemu rozpinana, a spodnie nie są typowe pod szelki; wówczas będą widoczne szlufki, chyba że odpowiednia długość kamizelki dwurzędowej powinna je zasłonić? Proszę o pomoc w rozwiązaniu tego stylistycznego problemu. Krawiec współpracujący z jedną z popularnych marek eleganckiej odzieży powiedzial, że jego zdaniem szlufki powinny pozostać, gdyż inaczej spodnie wyglądają nieco damsko, a poza tym są mniej uniwersalne. Podobno pierwszy raz spotkał się z klientem, który na potrzebę szelek pytał o możliwość wyprucia szlufek.
Pozdrawiam serdecznie.
Garnitur ślubny z kamizelką w innym kolorze jest ciekawym rozwiązaniem nawiązującym do strollera – formalnego ubioru dziennego. Wprawdzie ja sugeruję w takich sytuacjach, do granatowego garnituru, kamizelkę jednolicie szarą, ale krata księcia Walii też będzie OK. Pod warunkiem, że nie będzie zbyt intensywna, bo wtedy zdominuje całą stylizację. Najbardziej stonowaną wersją będzie kamizelka jednorzędowa bez klap, ale można próbować urozmaicić stylizację przez zastosowanie kamizelki dwurzędowej – z klapami lub bez. Nie ma tu jakichś obowiązujących reguł. Warto na ten temat podyskutować z krawcem, który zapewne ma w tym względzie spore doświadczenie. Sugeruję tylko zwrócić się do innego krawca niż ten, który spodnie przystosowane do szelek nazywa damsko wyglądającymi 🙂
Kamizelka musi mieć taką długość, żeby zakrywać gurt spodni sięgając kilka centymetrów poniżej niego. Jeśli odsłania gurt (albo, nie daj Boże, fragment koszuli) wygląda to fatalnie. W tej sytuacji problem z szelkami i szlufkami przestaje mieć znaczenie, jednak warto się zdecydować, czy chce się nosić spodnie podtrzymywane przy pomocy paska, czy przy pomocy szelek. Jeśli raz tak, a raz inaczej, to sugeruję szelki na żabki, a nie na guziki. Jeśli jednak doświadczy się zalet wynikających z noszenia szelek, to na ogół nie chce się wracać do paska. Może więc warto uszyć spodnie bez szlufek, z guzikami do szelek? Natomiast usunięcie szlufek ze spodni, które już je mają, jest dziecinnie łatwe i każdy może to zrobić samodzielnie. Rozbawił mnie argument, że spodnie bez szlufek wyglądają „damsko”. Równie dobrze można by powiedzieć, że mężczyzna w kapeluszu wygląda „damsko”, wszak kapelusze noszą głównie kobiety.
Z tego co się orientuję, spodnie do których nosi się szelki powinny mieć wyższy stan. Mam zatem wątpliwości, czy wyprucie szelek ze spodni o standardowym stanie nie będzie złym posunięciem? Posiadam już dwuczęściowy garnitur z Próchnika, bardzo fajnej jakości i niestety już nie mam budżetu na uszycie nowych spodni pod szelki. Czytałem również w jednym ze źródeł, że guziki do zapięć z przodu wszywamy od strony wewnętrznej, natomiast guziki z tyłu warto wszyć od strony zewnętrznej, aby podczas jazdy samochodem nie wbijały się w plecy 🙂 Nie ukrywam, że szelki na guziki podobają mi się zdecydowanie bardziej.
Wracając do tematu kamizelki, mam również w namyśle ten model od Zacka Romana: https://zackroman.com/kamizelka-w-krate-regency-ii
Na koniec pytanie odnośnie poprawności noszenia. Czy posiadając kamizelkę możemy bez problemu zdejmować marynarkę, czy umożliwia nam to jedynie jej rozpięcie?
Guziki mogą być zarówno od wewnątrz gurtu, jak i na zewnątrz. Ja mam wszystkie spodnie z guzikami od wewnątrz i nie zaobserwowałem negatywnego wpływu na komfort. Guziki na zewnętrznej stronie gurtu zalecałbym wtedy, gdy spodnie są szyte w specjalny sposób i gurt z tyłu nie stanowi linii prostej, lecz łuk wznoszący się z obu stron ku środkowi, a na środku posiadający małe wcięcie. wówczas guziki przyszyte na zewnątrz wyglądają bardzo stylowo.
Kamizelka może być potraktowana jako zewnętrzna część garderoby i można ją nosić bez marynarki. Jeśli jednak stanowi część garnituru (a szczególnie garnituru wieczorowego) to zasady dotyczące niezdejmowania marynarki – nie zmieniają się. Ponieważ w Polsce zwyczaj zdejmowania marynarek jest absolutnie powszechny to warto dodać, że mężczyzna w kamizelce nie wygląda aż tak źle jak mężczyzna w samej koszuli.
Panie Janie,
Mam do Pana prośbę o ocenę i opinię, jako niekwestionowanego eksperta.
Szukam garnituru na ślub, dwurzędowego, granatowego. Niestety nasz polski rynek jest bardzo ubogi w tym względzie, gdyż wszystkie garnitury jak na złość mają jakieś nieformalne dodatki (większość w kratę).
Czy miałby Pan wiedzę, czy ktoś w Polsce produkuje na chwile obecną granatowe garnitury dwurzędowe?
Ostatnio znalazłem na SS taką oto ofertę – https://eu.suitsupply.com/pl/suits/havana-granatowy-g%C5%82adki/P5452.html?gclid=EAIaIQobChMIwsrNjOW22QIVg-cbCh26RwdcEAQYAiABEgKMpfD_BwE . Czy Pana zdaniem ten garnitur będzie odpowiedni na ślub? Bardzo mi się podoba, tylko te niewypełnione ramiona mnie nie przekonują.
Proszę o odpowiedź.
Pomysł na dwurzędowy granatowy garnitur na ślub uważam za świetny. Ale masz rację, że u rodzimych producentów oferta w tym zakresie jest bardzo uboga. Garnitur SuSu jest moim zdaniem doskonały; jest uszyty z dobrej tkaniny, ma ładne proporcje, piękne klapy, zaś brak patek na kieszeniach dodaje mu jeszcze formalności. Jedynym problemem jest to, czy uda się dobrać odpowiedni do Twojej sylwetki. Model Havana jest szyty w wersji slim, więc powinno być dobrze. Naturalne ramiona są zaletą a nie wadą. Dziś razi raczej zbyt duże wypełnienie ramion.
Oczywiście opcją bezkompromisową jest uszycie garnituru na miarę. Można to zrobić już za około 2 tys. zł.
Jestem zafascynowana stroną i informacjami na niej umieszczonymi. Wiadomości są bardzo przydatne, także dla kobiet, które muszą dbać o dobry wygląd męża i syna.
Właśnie w kwestii dobrego wyglądu mam pytanie. Jaki męski strój będzie odpowiedni na ślub cywilny i wesele organizowane w schronisku górskim. Dojazd pod schronisko samochodem. Okres letni. Czy garnitur (jaki?) na część oficjalną, a potem zmieniać strój na sportowy (w nocy ma być ognisko)? Podczas zapraszania mówili o stroju swobodnym, ale jakoś jeansy i podkoszulek nie wydają mi się odpowiednie, gdy Pan Młody będzie w garniturze.
Liczę na pomoc fachowca
Dziękuję za miłe słowa. Rzeczywiście kobiety często odwiedzają mój blog – stanowią aż 46% czytelników 🙂
Rozumiem rozterki związane z ubiorem na ślub, gdyż łatwo przewidzieć, że większość gości zbyt dosłownie potraktuje określenie 'strój swobodny’. Proponuję jednak tym się nie kierować i na ślub ubrać się elegancko (skoro wesele jest w schronisku, to kwestia późniejszego przebrania się jest bardzo łatwa w realizacji). Myślę, że jakiś letni garnitur w jasnym kolorze plus biała koszula, krawat i eleganckie buty w kolorze koniakowym, byłyby odpowiednie. Ale proponuję wersję jeszcze luźniejszą, czyli tzw. smart casual. Np. granatowa marynarka klubowa (jedno- lub dwurzędowa) plus białe chinosy, biała koszula, krawat, biała poszetka i jasnobrązowe mokasyny założone bez skarpetek. Jeśli białe chinosy wydają się zbyt odważne, to można je zastąpić chinosami szarymi, albo spodniami z cienkiej wełny w kant w takimż kolorze. Inny wariant (mniej rzucający się w oczy) to beżowa marynarka letnia połączona z granatowymi chinosami lub granatowymi spodniami garniturowymi. Koszula koniecznie biała i do niej koniecznie krawat. Ważnym elementem będą buty. Wspomniane mokasyny należy traktować jako minimum, każde buty bardziej formalne – będą właściwe, unikać trzeba tylko najbardziej formalnych – czarnych. Zatem kolor brązowy (jeśli to możliwe, to dość jasny), zaś typ (idąc od dołu): mokasyny, loafersy, monki, brogsy, angielki (derby), wiedenki (oksfordy).
Wszystko co napisałem jest pod warunkiem, że pan młody będzie w garniturze. Bo jeśliby państwo młodzi przyjęli formułę luzu i byli w strojach sportowych, to także goście powinni się trzymać tej konwencji.
Bardzo dziękuję za obszerne wyjaśnienie. Upewnimy się co do ostatecznej wersji stroju jaką przyjmie Pan Młody.
mam małe pytanie. Czy stosowne będzie obniżenie formalności za pomocą pomieszania marynarki od ciemnogranatowego garnituru, ze spodniami z innego, jasnego, w sumie nie wiem co to za kolor… taka bardzo słaba kawa z mlekiem, w nieduża kratkę z nitek czerwonych, pomarańczowych, białych, z daleka naprawdę trudno to określić..
Drugie pytanie, to czy takie spodnie nadają się do marynarki z bawełny i lnu. Jednak jest to wełna czesankowa i jakoś mi się to gryzie. Pozdrawiam serdecznie!
Jeśli chodzi o mieszanie kolorów to granatowa marynarka bardzo dobrze będzie współgrała z z jasnymi spodniami w kolorze zbliżonym do beżu. Także subtelna krata spodni dobrze się sprawdzi w połączeniu z granatem marynarki. Ale problem może być z marynarką. Jeśli jest od garnituru to może niezbyt dobrze wyglądać rozkompletowana. Może, ale nie musi. Trzeba po prostu założyć zestaw i spojrzeć krytycznym okiem. Trudno tu sformułować jakieś kryteria; trzeba zdać się na wyczucie.
Odpowiedź na drugie pytanie też nie jest jednoznaczna. Bo nie ma przeszkód, żeby łączyć wełniane spodnie z marynarką z lnu lub bawełny, ale pod warunkiem, że tkanina spodni ma odpowiedni wygląd i chwyt. Jeśli będzie to flanela – to w żadnym wypadku. Jeśli będzie to tropik – to jak najbardziej.
Panie Janie proszę o radę w sprawie doboru obuwia na bal, pora wieczorowa. Bal jest oficjalny jednak nie obowiązuje zasad black tie. Zdecydowałem się na czarny garnitur, białą koszulę i krawat, mam jednak pytanie dotyczące doboru butów.
Otóż jestem w posiadaniu butów, dokładnie takich: https://www.kazar.com/pl/sklep/19282-czarne-polbuty-meskie-21815-01-00.html i zastanawiam się czy będą odpowiednie.
Zresztą mam problem przy jakich okazjach powinienem je nosić i chętnie skorzystam z Pana rad.
Pozdrawiam serdecznie
Najważniejsze, żeby na taką okazję buty były czarne i nie miały żadnych dodatkowych „ozdobników” typu przeszycia, dziurkowania itp. Podlinkowane buty ten elementarny warunek spełniają, ale ich formalność jest obniżona przez dwa elementy: model (angielki/derby zamiast wiedenek/oksfordów czyli otwarta przyszwa zamiast zamkniętej) oraz brązowy kolor podeszwy.
Gdyby się sztywno trzymać zasad, to buty te nie są właściwe na bal. Z drugiej strony prawie na pewno nikt z postronnych obserwatorów nie zwróci uwagi na niewłaściwość modelu (a większość osób w ogóle nie będzie miała tej świadomości). Trochę bardziej psują konwencję brązowe podeszwy i obcas, ale te można przyciemnić przy pomocy czarnego kremu koloryzującego do pielęgnacji butów. Jednym słowem pójście w nich na bal nie będzie jakimś wielkim faux pas (takim jak np. założenie butów brązowych lub typowo każualowych). Jeśli jednak miewasz częściej okazje do zakładania wieczorowego garnituru, to warto mieć w szafie klasyczne czarne wiedenki.
Natomiast na wszelkie okazje mniej formalne, buty będą OK. Czyli można je założyć do szarego garnituru dziennego, do zestawów koordynowanych, a nawet do całkiem nieformalnych z dżinsami lub chinosami.
Bardzo dziękuję za odpowiedź i przekazane sugestie.
Pozdrawiam
Dobry wieczór. Chciałbym się dowiedzieć, czy zegarek jest obowiązkowym elementem do smokingu i ubioru wieczorowego? Czy jego brak obniży formalność? Pozdrawiam Grzegorz.
Zegarek nie jest obowiązkowy. A są też tacy, którzy zalecają, żeby do smokingu nie zakładać zegarka. W każdym razie brak zegarka na pewno nie ma wpływu na formalność.
Dziekuję za odpowiedź. Miło to usłyszeć! Jako młodzieniec uwielbiałem zegarki, towarzyszyły mi w każdych okolicznościach i z każdego nowego cieszyłem się jak dziecko. Od wielu lat nie noszę żadnego i omijam ten element w każdej stylizacji. Pozdrawiam serdecznie! Grzegorz.
Panie Janie, zamszowe loafersy do formalnego garnituru latem – co Pan sądzi? Nie mam garnituru sezonowego niestety :/
Jeśli stylizacja z udziałem ciemnego garnituru jest dzienna, to zamszowe loafersy się bronią. Jeśli ma charakter wieczorowy – to w żadnym wypadku.
Panie Janie,
w marcu 2020 roku czeka mnie półmetek (bal) studencki mojego kierunku. Nie mogę jednak pozwolić sobie Aktualnie podstawą dla mnie byłby ciemnogranatowy garnitur, biała koszula na spinki, czarne oksfordy, oczywiście białą poszetka, dodatki skórzane czarne, metalowe srebrne. Chciałbym zdecydować się na bardziej wieczorowy garnitur „hybrydowy”. Czy odpowiedni w takim razie byłby ciemnozielony jedwabny krawat i ciemnoszara kamizelka, raczej dwurzędowa?
Pozdrawiam
Granatowy garnitur plus szara kamizelka plus biała koszula z ciemno zielonym krawatem, to doskonały zestaw. Będzie bardzo elegancki i wystarczająco formalny jak na bal półmetkowy, Krawat może też oczywiście być granatowy lub bordowy, byle był w ciemnym odcieniu. Dwurzędowa kamizelka do jednorzędowego garnituru jest jak najbardziej właściwa.
Szanowny Panie,
Jak zalecał by pan ubrać się na wstawna kolację którą pan opisał, smoking czy strój wieczorowy. Obnoszę się z zamiarem uszycia smokingu, mam krawca który moze wykonać taką usługę ale muszę zadbać, żeby wiedział co zrobić, na co zwrócić uwagę przy takim zleceniu.
z poważaniem
Na wystawną kolację pasuje zarówno smoking, jak i garnitur wieczorowy. Proszę zwrócić uwagę, że James Bond w filmie Spectre nawet na dwuosobową kolację w pociągu, założył smoking. A ponieważ rzecz się działa na marokańskiej pustyni, to smoking był tropikalny. U nas smoking tropikalny nie znajdzie zastosowania, ale tradycyjny; czarny lub granatowy – jak najbardziej. Mam znajomego który zalicza wszystkie premiery operowe w Warszawie i niektóre w innych miastach i nie wyobraża sobie by mógł na taką okazję włożyć strój inny niż smoking.
.
Szczegółowe wytyczne dotyczące cech jakie powinien spełniać klasyczny smoking, przewijały się w wielu moich wpisach. Polecam przede wszystkim wpis Smoking właściwy i erzace.
Ktoś lubi sobie podkradać Pana pracę:
https://egarnitur.pl/pl/n/2
Dziękuję za czujność, ale to nie jest podkradanie, tylko efekt mojej współpracy w firmą eGARNITUR.pl.
Najnowszym jej przejawem będzie kolekcja garniturów przeze mnie zaprojektowanych, która za około miesiąc (od kwietnie 2021 r.) trafi do sprzedaży.
Szanowny Panie,
mam pytanie związane z pewnym typem garnituru, a mianowicie z garniturem smokingowym. Czy ze względu na to, że jest to jednak garnitur można do niego założyć krawat, czy też obowiązkowa jest mucha? A może należy się kierować okazją, na którą go wkładamy?
Do smokingu bezwzględnie obowiązuje muszka.
Pojęcie „garnitur smokingowy” pojawiło się stosunkowo niedawno dla określenia ubioru, który nie jest smokingiem, ale ma niektóre cechy dla smokingu charakterystyczne (przeważnie jedynym takim elementem są klapy marynarki pokryte błyszczącą tkaniną udającą jedwab). Taki „garnitur smokingowy” nie ma nic wspólnego z klasyką męskich ubiorów i nie istnieją żadne zasady związane z jego noszeniem. W związku z tym pojawiają się najróżniejsze wariacje – mniej lub bardziej szalone. Np. laureat 4 Oscarów w roku 2020 – Bong Joon-Ho – wystąpił na gali w czarnej koszuli, a wśród członków jego ekipy większość miała koszule w tym kolorze, w tym kilku – krawaty zamiast muszek. Na tej samej gali w krawacie paradował też Quentin Tarantino. Na gali o rok wcześniejszej, Billy Porter założył spódnicę zamiast spodni, zaś w roku 2014 Pharrell Williams przyszedł na galę w „garniturze smokingowym” z krótkimi spodniami.
Więc odpowiedź na pytanie co można a czego nie można nosić do „garnituru smokingowego”, jest oczywista: można wszystko. Tylko po co?
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Prawdę mówiąc właśnie takiej się spodziewałem. „Garnitur smokingowy”, który posiadam ma ze smokingu wzięte błyszczące klapy i obciągane guziki przy marynarce (choć w ilości garniturowej) oraz spodnie z lampasem. Więcej w nim z garnituru niż ze smokingu, a krój marynarki zachęca do założenia krawata, stąd wzięło się moje pytanie, gdyż na mój gust (być może zbyt słabo wyrobiony) muszka zbyt ten strój nobilituje.
Dobrze, że spodnie mają lampasy. Bo obecnie prawie wszystkie smokingopodone ubiory dostępne u masowych producentów, mają spodnie bez lampasów 🙂
Zastanawiam się, jaka jest kolejność jeśli chodzi o stopnie formalność takich strojów:
– chinosy, marynarka w kratę i krawat
– cały garnitur w kratę z białą koszulą ale bez krawata
– cały garnitur jednolity z białą koszulą ale bez krawata
Generalnie chodzi o to, czy założenie krawata do casualowego stroju sprawia, że ubranie staje się bardziej formalne od garnituru bez krawata? Jeśli tak to czy stopień formalności przerasta wtedy także garnitur jednolity bez krawata?
Pozdrawiam
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na przedstawione pytania. Liczba kombinacji jest zawsze bardzo duża i wszystkich nie da się ująć w jakiś jednoznaczny ciąg.
Janie, chciałbym zapytać jak w tej hierarchii formalności garnituru wypadłby garnitur w drobną czarno-szarą pepitkę z czesankowej wełny i z ostrymi klapami. Czy byłby to jedynie garnitur dzienny? Czy może z czarnymi dodatkami, białą koszulą oraz gładkim jedwabnym krawatem mógłby służyć także jako garnitur wizytowy i wieczorowy?
Myślę, ze jako garnitur wizytowy sprawdzi się bardzo dobrze. Wykluczyłbym go jedynie z okazji najbardziej formalnych, takich jak bal lub gala.
Dzień dobry
A czy szary garnitur w kratkę księcia Walii można założyć na wieczorne spotkania lub wydarzenia, typu spektakl operowy (nie premiera) lub koncert w filharmonii?
Pozdrawiam.
Zgodnie z zasadami klasycznej elegancji – nie można. Ale zwyczaje się zmieniają i dziś ludzie przychodzą na wieczorne wydarzenia o dość dużym stopniu formalności – ubrani byle jak, a nierzadko wręcz w łachmanach. W tej sytuacji szary garnitur w kratę księcia Walii będzie strojem wyróżniającym się elegancją.
Dziękuję za podpowiedź, w takim razie okropne faux pas z mojej strony przychodząc do filharmoni i opery w Warszawie w takim zestawie. Nie ukrywam, że jest to jeden z moich ulubionych garniturów z Bytom ze spodniami z zakładkami, a przy dość atletycznej budowie ciała ma to jednak znaczenie. No nic, trzeba będzie kupić coś granatowego 🙂
Może niejasno się wyraziłem: to nie będzie faux pas a tym bardziej okropne. Będzie to elegancki ubiór na miarę dzisiejszych zwyczajów i norm. Faux pas byłoby sto lat temu.
Wporządku, ale w takim razie jeżeli mógłbym sobie pozwolić na zasięgnięcie rady. Pod koniec sierpnia będę na koncercie muzyki barokowej w sali koncertowej w Sztokholmie. Rozważałem, gdyż nie posiadam granatowego garnituru, założenie granatowej marynarki od M.Ceran i szarych spodni z tropiku, a do tego lotniki w kolorze Cuoio ewentualnie czarne penny loafersy. Krawat, poszetka, tradycyjnie. Czy nie będzie to zbyt odważnie?
Myślę, że będzie OK
Janie, chciałbym zapytać o garnitur hybrydowy i jego przykłady. Bardzo podoba mi się idea jego wyodrębnienia, zresztą chyba jeśli chodzi o modę ślubną to zestaw granatowy garnitur plus jasnoszara kamizelka jest bardziej popularny niż garnitury z marynarką dwurzędową. Ale co do pytania. Jakbyś ocenił stopień formalności np. garnituru niebieskiego w kratę z ciemnogranatową kamizelką czy garnituru jasnoszarego z czarną kamizelką? Moim zdaniem są na podobnym poziomie formalności, ale chciałbym poznać Twoje zdanie.
Wszelki wzór na tkaninie garniturowej znacznie obniża jego formalność: prążki nieco mniej, krata więcej. Także kolor im jest jaśniejszy tym jest mniej formalny. Ale porównywanie dziennych garniturów pod względem formalności i sytuowanie ich niżej lub wyżej na osi formalności, nie bardzo ma sens. Po prostu są to garnitury dzienne na nieformalne okazje i tyle można powiedzieć.
Natomiast jeśli chodzi o tzw. „modę ślubną” to jest ona zbliżona do „mody celebryckiej”. I w jednej i w drugiej nie chodzi o to, żeby prezentować się dobrze i elegancko lecz o to, żeby zadziwić, zaskoczyć, zaszokować, wymyślić coś na co nikt jeszcze nie wpadł itp. Moim zdaniem panowie młodzi, którzy zdecydują się iść w tym kierunku „zrywając z nudną klasyką”, będą się wstydzić oglądając po latach swoje ślubne zdjęcia.
Witam, miałam pomysł zaproponowania mężowi zakup jasnego garnituru w odcieniu szarości, nie bardzo jasnej, wzór delikatny melanż (do zestawienia z białą koszulą i krawatem w odcieniach niebieskiego) na okazję I komunii córki. Do tej pory zawsze jako gość czy tata na komunię i chrzciny wybierał granatowy garnitur, jednak obserwując ostatnie trendy oraz biorąc pod uwagę czas uroczystości, środek majowego dnia pomysł na szarość. Jednak czy stopień formalności nie będzie zbyt niski? Zwłaszcza w zestawieniu z pozostałymi gośćmi, którzy przypuszczam w większości mogą pojawić się w granatach?
Moim zdaniem jasnoszary garnitur – szczególnie jeśli będzie z przewiewnej wełny fresco – idealnie się wpisze w charakter uroczystości. I będzie ładnie korespondował z bielą komunijnej sukienki córki (biała koszula oczywiście jest niezbędna w tym przypadku). Rzecz jasna powstanie problem jak to odbiorą inni goście, którzy przyjdą prawdopodobnie w ciemnych garniturach a niektórzy może nawet w czarnych. Ja bym się jednak tym nie przejmował bo stylizacja męża ma szansę olśnić wszystkich. Trzeba tylko zadbać o szczegóły: żeby spodnie nie były za długie, żeby w brustaszy była biała poszetka i żeby rękawy marynarki były na tyle krótkie, żeby spod nich wystawały mankiety koszuli. Ja bym jeszcze proponował włożyć biały goździk do butonierki 🙂
I jeszcze a propos gości w granatach. Obecnie coraz popularniejsze stają się garnitury w jasnych kolorach: beżowym, błękitnym itp. (wiem to po sprzedaży garniturów z mojej kolekcji). Zatem wcale bym nie wykluczał, że jakaś część gości pójdzie w tym kierunku. Wszak to przedpołudniowa uroczystość.
Dziękuję bardzo za odpowiedź, stawiam na James’a????
Dziękuję bardzo za odpowiedź, stawiam na James’a ????