Oszałamiająca kariera poszetki

poszetki

Zacznę od opisania pewnego zdarzenia, które miało miejsce jakieś 5 – 6 lat temu. Potrzebowałem poszetki, która pasowałaby mi do właśnie kupionego krawata i w jej poszukiwaniu zaglądałem do różnych sklepów. Odwiedziłem m.in. salon znanej polskiej marki odzieżowej w dużym centrum handlowym. W salonie nie było innych klientów, więc dwie miłe panie ekspedientki powitały mnie promiennymi uśmiechami. Gdy zapytałem o poszetki, panie nieco się zafrasowały a jedna z nich zapytała: a co to jest? Gdy wyjaśniłem, że jest to ozdobna chusteczka wkładana do kieszonki piersiowej marynarki, promienny uśmiech ponownie wypłynął na ich twarze. Ach! Chodzi panu o butonierkę! powiedziała jedna z nich i dodała: niestety nie mamy butonierek. To zdarzenie dobrze ilustruje zmiany, jakie w świadomości modowej Polaków nastąpiły w ciągu ostatnich kilku lat. Dla porządku dodam, że chodzi o zmiany na lepsze. Oszałamiająca kariera poszetki jest najlepszą ilustracją tych zmian. Dziś prawie nikt nie myli już poszetki z butonierką, zaś same poszetki – jeszcze niedawno trudne do zdobycia – są dziś w każdym salonie z męską odzieżą, nie mówiąc już o sklepach z krawatami i muszkami. A każdy, kto uruchamia sklep internetowy z męskimi dodatkami – zaczyna od poszetek. Jeden z najbardziej znanych sklepów tego typu, oferujący krawaty, koszule, szelki, buty, galanterię skórzaną, poszetki i wiele innych artykułów, nazywa się Poszetka.com.

Trudno byłoby wprawdzie powiedzieć, że poszetka jest dziś w powszechnym użyciu, ale jest na pewno widokiem dość częstym. Czemu trudno się dziwić zważywszy, że tak drobny i tani element może zdziałać tak dużo. Bo poszetka jest sygnałem wysyłanym otoczeniu, że jej posiadacz jest osobą z poczuciem własnego stylu, świadomą modowych trendów, dbającą o ubiór, nawiązującą do klasycznej elegancji i chcącą zaakcentować swoją wyjątkowość. To naprawdę dużo jak na taki drobiazg. Kariera poszetki ma wiele źródeł, ale najważniejsze są trzy:

  1. Filmy i seriale popularne w ostatnich latach, w których poszetka była ważnym elementem męskich ubiorów, szczególnie filmy z Jamesem Bondem;
  2. Blogi poświęcone modzie męskiej;
  3. Prezenterzy telewizyjni młodego pokolenia.
poszetki
James Bond – główny sprawca popularyzacji poszetki
poszetki
Toni Servillo jako Jep Gambardella w kultowym filmie Paolo Sorrentino ’Wielkie piękno’

Rola blogów w popularyzowaniu poszetek wydaje się oczywista. Warto wymienić te pierwsze blogi, które odcisnęły największe piętno na świadomości modowej polskich mężczyzn: Macaroni Tomato (od 2009 r.), Mr. Vintage (od 2009 r.), Szarmant (od 2011 r.). Sięgnięcie choćby do wpisu Michała Kędziory Poszetka, ze stycznia 2011 roku, wywołuje nostalgię, acz informacje tam zawarte pozostają ciągle aktualne. Tylko dziś nikt już raczej nie zechce samodzielnie wykonywać poszetki, wycinając materiał z pleców nie używanej koszuli. Ja dołączyłem do grona blogerów równo trzy lata temu, a swój pierwszy wpis poświęcony poszetkom zatytułowałem: Poszetka, głupcze! Co nie było zawołaniem skierowanym do osób nie noszących poszetek, lecz nawiązaniem do hasła wymyślonego w 1992 roku na potrzeby kampanii wyborczej Bila Clintona kandydującego na urząd prezydenta USA. Hasło to brzmiało: economy, stupid! (gospodarka, głupcze!). Choć kontrowersyjne, okazało się niezwykle trafne i w dużym stopniu pomogło w wyborze Clintona. Chodziło w nim o zwrócenie uwagi na fakt, że stan gospodarki ma dominujący wpływ na życie i pomyślność obywateli; przy dobrze rozwijającej się gospodarce przeciętnym ludziom powodzi się coraz lepiej, wzrasta optymizm i poczucie stabilności, a to wyzwala energię i przedsiębiorczość, szczególnie wśród młodych ludzi. Hasłem poszetka głupcze! chciałem zwrócić uwagę, na rolę jaką odgrywa poszetka w każdej męskiej stylizacji; rolę tę uważałem i uważam za nie do przecenienia.

poszetki
Biała poszetka sprawdzi się w większości przypadków
poszetki
Maciej Dolega, jeden z najlepiej ubranych prezenterów telewizyjnych (TVN) na ’Warszawie pod krawatem’

Tak jak wspomniałem powyżej, poszetki noszą mężczyźni pewni siebie, świadomi swojego stylu, pragnący zasygnalizować swoje przywiązanie do klasycznej męskiej elegancji, a także swoją wyjątkowość. Ale równie ciekawe, jak zdefiniowanie grupy noszących poszetki, jest przyjrzenie się kto poszetek nie nosi. Takich grup można by zapewne wymienić co najmniej kilka, ale co najbardziej rzuca się w oczy to fakt, że poszetek nie noszą politycy. Nawet tacy, którzy przywiązują wagę do ubioru i wyraźnie znają zasady klasycznej elegancji. Nie jest to oczywiście przypadkiem, a bierze się z powszechnego wśród polityków przekonania, że gawiedź tego nie lubi. A wiadomo, że nie ma wielu odważnych, gotowych do zadzierania z gawiedzią.

poszetki
Były premier Wielkiej Brytanii należał do grona najlepiej ubranych polityków, ale na noszenie poszetki się nie odważył. Natomiast strach przed opinią gawiedzi nie ima się członków brytyjskiej rodziny królewskiej.

Dobieranie i noszenie poszetek nie jest obwarowane zbyt wieloma regułami, ale o kilku sprawach trzeba pamiętać. W przypadku ubiorów formalnych zasada jest oczywista: obowiązuje biała poszetka równo złożona i wystająca z brustaszy na około 1 – 2 cm. Im bardziej odchodzi się od formalności, tym większa jest swoboda w doborze poszetek i w sposobie ich składania. Poszetka może nawiązywać kolorystycznie do innych składników garderoby (najczęściej do krawata lub muszki), ale może też wnosić zupełnie nowe akcenty kolorystyczne; ważne, żeby współgrały z pozostałymi składnikami ubioru. Pomocne może być tu koło kolorów, o którym pisałem we wpisie Dobieranie i mieszanie kolorów. Jest wiele sposobów składania poszetki i nawet mają one swoje nazwy, ale proponuję nie przywiązywać do nich wagi, bowiem wszystkie one są wymyślone dla poszetek wykonanych ze sztywnych tkanin, albo wręcz z papieru 🙂 Poszetki z jedwabiu lub kaszmiru będą stawiać zdecydowany opór przy próbach złożenia ich według niektórych recept. Poniżej zamieszczam zestaw zdjęć pokazujących sposób 'składania’ proponowany przez Lucę Rubinacciego. Słowo 'składania’ ująłem w cudzysłów, gdyż niezupełnie oddaje ono sens operacji, którą proponuje Luca. Jego poszetka jest jedwabna.

Luca Rubinacci pokazuje jak postępować z poszetką
Luca z poszetką złożoną na swój sposób i z kwiatkiem, który otrzymał ode mnie
Moi znajomi z Portugalii postawili na białe poszetki, które w obu przypadkach są oczywistością. Więcej uwagi warto by poświęcić ich okularom, ale to już zupełnie odrębny temat.
Przykład kolorystycznego zgrania poszetki kwiatka i krawata
Przykład kolorystycznego zgrania poszetki, kwiatka i muszki
Przykład poszetki niezależnej kolorystycznie od krawata

Stylowa poszetka powinna mieć krawędzie uformowane w postaci wałeczka i ręcznie obszyte. Nieuniknionej w takich przypadkach nierównomierności szycia nie należy traktować jako wady – dodaje ona wrażenia nietuzinkowości. Trzeba tylko uważać przy prasowaniu takiej poszetki, żeby nie przejechać żelazkiem po krawędzi. Bowiem poszetkowych krawędzi nie wolno prasować! Rozprasowane na płasko – stracą cały swój urok. Trzeba też jeszcze pamiętać o dwóch sprawach: poszetka nie powinna być z tego samego materiału co krawat lub muszka (takie 'komplety’ są uważane za niegustowne) oraz powinna rzeczywiście być kwadratową chusteczką, a nie atrapą przyszytą do tekturki wkładanej do brustaszy. Taka atrapa to wyjątkowy obciach i trzeba jej unikać jak diabeł święconej wody.

Ręcznie obrębione krawędzie poszetek: lnianej i jedwabnej
Takich kompletów należy unikać
Gotowa muszka i 'gotowa’ poszetka, w dodatku z błyszczącego poliestru. Takie rzeczy można spotkać na Allegro, więc ktoś je kupuje. Niestety 🙁
Len jest materiałem dość sztywnym dlatego lniane poszetki prezentują się doskonale z wystającymi rogami
Poszetki jedwabne trudno poddają się procesom składania, ale wyglądają bardzo efektownie włożone do brustaszy w każdy możliwy sposób
Poszetki wełniane dobrze współgrają z 'zimowymi’ tkaninami marynarek, takimi jak flanele i tweedy. Pasują do wełnianych/kaszmirowych krawatów oraz do knitów
Poszetkowe inspiracje: Lino Ieluzzi
Poszetkowe inspiracje: książę Karol
Poszetkowe inspiracje: Hugo Jacomet
Poszetkowe inspiracje: Samir Imran

Ile poszetek powinien mieć w swojej szafie, elegancki mężczyzna? Nie ma precyzyjnej odpowiedzi na to pytanie. Powinien ich mieć tyle, żeby znaleźć coś odpowiedniego do każdej stylizacji.

Udostępnij wpis

Podobne wpisy

13 komentarzy

  1. Jak zwykle ciekawy artykuł. Zastanawiam się, czy są jakieś konkretne przesłanki, żeby twierdzić, idź wyborcy nie lubią polityków z posztkami? Już kilka razy się spotkałem z takim pogladem. Z drugiej strony lubiani prezenterzy TV chetnie noszą poszetki, np. Prokop czy młody Chajzer.

  2. Nie uważa Pan, że cała ta „kariera” poszetki przechodzi ze skrajności w skrajność? Środowisko pasjonatów klasycznego ubioru przyczyniło się do spopularyzowania poszetki, ale też poniekąd uczyniło z niej dodatek obowiązkowy.
    W dobie rozwijającego się dandyzmu można czasami odnieść wrażenie, że jest to często dodatek dokładany na siłę i wprowadzający niepotrzebne zamieszanie do barwnych zestawów pełnych różnorodnych wzorów i faktur. Często też wydaje się być na siłę eksponowana, szczególnie gdy klapy marynarki zasłaniają prawie całą kieszonkę piersiową.

    1. Poszetka jest elementem ozdobnym, podobnie jak np. krawat. Moim zdaniem nie można mówić o banalizacji poszetki, podobnie jak trudno byłoby mówić o banalizacji krawata. Po prostu w pewnych sytuacjach trzeba mieć jedno i drugie. Przy czym słowa „trzeba” użyłem w sensie mojej opinii, bowiem jeśli ktoś nie lubi jednego z tych elementów (lub obu), to jest to wyłącznie jego sprawa. W pewnych środowiskach panuje obecnie moda na nie zakładanie krawata do eleganckich garniturów i białych koszul. Mnie się ona nie podoba i uważam takiego człowieka za niekompletnie ubranego, ale znajdą się zapewne tacy, którzy zachwycą się luzem i zrywaniem ze sztywną klasyką. Podobnie jest z poszetkami; można wyrażać aprobatę dla ich coraz powszechniejszej obecności w męskich stylizacjach (co zrobiłem we wpisie), a można doszukiwać się złych stron; zdobniczego przesytu, snobizmu, wtórności itp. Czy można powiedzieć, że jedna z tych postaw jest obiektywnie słuszna, a druga nie? Ja w każdym razie jestem gorącym orędownikiem noszenia poszetek i będę do tego zawsze namawiał.

  3. Jedna uwaga do Pana tekstu: poszetki z oferty w miarę renomowanych sklepów w żadnym razie nie są tanie – na ogół kosztują (70) 100-150 zł.
    W kontekście statystycznych zarobków w Polsce jest to bardzo wysoka cena za kawałek (choćby nawet bardzo dobrej) tkaniny. Podejrzewam też, że te ceny są raczej zawyżane, bo tzw. ręczne obszycie jest na ogół dokonywane z użyciem odpowiednich przyrządów i nie trwa już tak długo, jak jeszcze parę lat temu, kiedy to rzemiosło dopiero się w Polsce pojawiało.
    Biorąc to pod uwagę, niechęć gawiedzi do człowieka, który dla czystej estetyki ma w szufladzie stos chusteczek za kilka tysięcy zł, może być jak najbardziej zrozumiała.

    1. Dla „gawiedzi” normalnym ubraniem są raczej spodnie dresowe i czapka bejsbolówka, a szczytem elegancji jest koszula z krótkim rękawem i srebrnym/białym krawatem od wesela, do tego czarne spodnie od garnituru i czarne adidaski (w butach od ślubu rozpadła się gumowa podeszwa po 8 latach leżenia w szafie)

    2. Nie zgodzę się. Są sieciówki z garniturami i dodatkami, które oferują poszetki w bardzo rozsądnych cenach. Wystarczy się zainteresować. Skoro gawiedź nie chce się zainteresować klasyczną modą, to też nie potrafi znaleźć poszetek w przyzwoitej cenie. Zresztą nie oszukujmy się, jeśli kogoś stać na garnitur za powiedzmy 1500 zł, buty za kilkaset, koszule, etc, to jednak zakupi przez jakis czas kilka poszetek.

      1. Koledzy mają oczywiście rację. Ja dość niezręcznie się wyraziłem, chciałem podkreślić fakt, że poszetka rzuca się „tłumowi” w oczy jako „zbędna” (i często relatywne droga) szmatka czy swoisty symbol luksusu, próżniactwa, snobizmu, inności, wywyższania się, lalusiowatości itd. Szczególnie kolorowa i wyeksponowana.
        Ja osobiście, Boże broń, nie jestem wrogiem poszetek, chociaż coraz bardziej lubię minimalistyczne w wyrazie (ale to już kwestia upodobań stylistycznych).

  4. Janie, czy oprócz produktów z poszetka.com warto przyjrzeć się innym firmom? Jeśli tak, to jakie mógłbyś polecić w podobnym przedziale cenowym?

    1. Jakosciowo lepsze sa z republic of ties ( tak jak krawaty) i nonchalant z warszawy.
      Sa oczywiscie tez w nizszych cenach.

    2. Ostatnio widziałem taki sklep „Manufaktura poszetek”. Mają tylko fanpejdż na fejsbuku i sklep na allegro. Interesujące poszetki, krawaty, poszetki, materiały, z których są zrobione i zaskakująco niskie ceny. Zastanawiam się jaki jest stosunek cena/jakość. Może ktoś kupował?

  5. Poszetka niewątpliwie zrobiła karierę. W dużych aglomeracjach. W miastach średnich widać ją średnio, a w małych niemal wcale.
    Zaglądając do sklepów widać że oferta poszetkowa jest duża, a rozmawiając ze sprzedawcami wiem że nie tylko jest oferta, ale również i zbyt – tylko na ulicach tego nie widać.
    Zastanawiam się czy aby dla wielu panów poszetka nie jest elementem „galowym”, na ślub/wesele, maturę czy inny egzamin.
    Poza dużymi aglomeracjami „nosiciele” poszetek postrzegani są chyba jak „pawie” na Pitti 😛

  6. Niestety nożna odnieść wrażenie, że książę Wilhelm, w odróżnieniu od swego ojca, nie gustuje w poszetkach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *