Siedem grzechów głównych (koszulowych)

siedem grzechów głównych

Siedem grzechów głównych (łac. septem peccata capitalia) to – jak możemy przeczytać w Wikipediitradycyjna chrześcijańska klasyfikacja podstawowych grzechów i wad ludzkich, od których wywodzą się wszystkie inne grzechy/wady. (…) Klasyfikacja ta zainspirowała także światową kulturę i sztukę. Tyle Wikipedia. Wspomniana klasyfikacja zainspirowała także mnie, do sformułowania podstawowych wad i wpadek modowych. Dotychczas opisywałem już siedem grzechów marynarkowych i siedem grzechów obuwniczych, dzisiaj pora na siedem grzechów koszulowych. Niektóre grzechy są oczywiste, inne mogą być uznane za dyskusyjne. Mało tego, wydaje się, że grzech numer 6, który mnie bardzo razi, jest przez niektórych uznawany za cnotę. Czarna koszula z czarnym krawatem, najlepiej jeśli założone do czarnego garnituru, są uparcie lansowane przez niektóre firmy odzieżowe oraz podchwytywane przez wielu tzw. celebrytów. Przeważnie pod hasłem: czas zerwać z nudną klasyką. Niestety to zrywanie z klasyką przynosi żałosne rezultaty.

siedem grzechów głównych

siedem grzechów głównych

Kupując koszulę, bardzo wiele osób robi coś, czego nigdy by nie zrobiły kupując jakąkolwiek inną część garderoby: kupuje bez przymierzania! To oczywiście poważny błąd, którego skutkiem jest grzech najpowszechniejszy – noszenie za dużych koszul. Trzeba bowiem wiedzieć, że rozmiarówki większości producentów koszul są zupełnie oderwane od życia. Przykładem jest koszula na zdjęciu powyżej, którą producent (z litości pominę jego nazwę) określił jako koszulę typu slim dla osoby o wzroście 176 – 182 cm i rozmiarze kołnierzyka 40. Założona przez osobę o wzroście 177 cm i rozmiarze kołnierzyka 40, wygląda jak wygląda. Takiej koszuli w żadnym wypadku nie wolno nosić. Niestety wielu mężczyzn uważa, że jeśli zapną guziki mankietów, schowają koszulę do spodni, założą krawat i marynarkę, to wszelkie nadmiary się zgubią. Nie zgubią się; będą widoczne dla postronnych obserwatorów dając złe świadectwo posiadaczowi takiej koszuli. Zielonymi strzałkami oznaczyłem na zdjęciu prawidłowe długości rękawów i samej koszuli oraz prawidłowe miejsce wszycia rękawa.

Zbyt obszerna koszula nie tylko wygląda nieestetycznie, ale optycznie dodaje kilogramów jej posiadaczowi. Fałdy tworzące się nad paskiem z nadmiaru materiału, bardzo zdecydowanie pogrubiają. Jednak dobierając obszerność koszuli nie można przesadzić w drugą stronę i wybrać koszuli za ciasnej. Przymierzając ją, trzeba przeprowadzić prosty test: po zapięciu wszystkich guzików należy usiąść i rozluźnić mięśnie. Koszula powinna wtedy przylegać do torsu (dopuszczalny jest też niewielki luz), ale go nie opinać, co znaczy, że guziki nie mogą się rozłazić. Taki test jest ważny, gdyż w pozycji stojącej koszula może sprawiać wrażenie odpowiedniej, choć w rzeczywistości jest za ciasna. Poniższe zdjęcia pokazują taką za ciasną koszulę, której za mały rozmiar ujawnia się wyraźnie w pozycji siedzącej. Na kolejnych zdjęciach widzimy koszulę o prawidłowym dopasowaniu.

siedem grzechów głównych siedem grzechów głównych

siedem grzechów głównych

siedem grzechów głównych

Ten grzech można by zakwalifikować jako szczególny przypadek grzechu nr 1, jednak występuje on także w przypadku koszul, których pozostałe wymiary są prawidłowe, dlatego wyodrębniłem go na prestiżowej drugiej pozycji. Powiem nawet więcej: ten grzech występuje zawsze, gdyż rodzimi producenci koszul szyją je zawsze ze zbyt długimi rękawami. Wychodzą zapewne z założenia, że za długie rękawy można bez problemu skrócić, natomiast za krótkich – nie da się wydłużyć. To niewątpliwie słuszna konstatacja, jednak problem polega na tym, że mało kto skraca rękawy zakupionej koszuli. Przecież gdy zapnie się guziki mankietów, to nawet za długie rękawy zatrzymają się na nadgarstku i będą wtedy właściwej długości. Otóż nie będą. Będą trochę za długie lub dużo za długie, w zależności od położenia guzika na mankiecie. Można ewentualnie zmienić jego położenie tak, żeby mankiet ciasno opinał nadgarstek i wtedy rzeczywiście rękaw będzie się kończył we właściwym miejscu. Ale po pierwsze będzie to niewygodne, a po drugie uniemożliwi noszenie zegarka.

siedem grzechów głównych

siedem grzechów głównych

siedem grzechów głównych

Zestaw marynarka + koszula + krawat wygląda elegancko wtedy, gdy wyłogi kołnierzyka koszuli dochodzą do klap marynarki lub się pod nimi skrywają. Mały kołnierzyk stał się bardzo popularny kilka lat temu i jest dopuszczalny w koszulach każualowych, do których nie zakłada się krawata. Natomiast zupełnie nie sprawdza się w zestawach eleganckich; wygląda wtedy źle, wręcz groteskowo. Niestety producenci koszul do garniturów podchwycili trend małych kołnierzyków i zaczęli stosować go w przypadku eleganckich koszul. Była to istna plaga, która na szczęście, ma się ku końcowi. Ale niektórzy producenci ciągle powielają błędny schemat, a poza tym wiele osób ma koszule z małymi kołnierzykami, które nabyli w okresie ich największego triumfu, czyli 2 – 3 lata temu. Więc problem nie znikł i często można go zobaczyć nawet w przemyślanych i dopracowanych stylizacjach.

Koszula z krótkim rękawem noszona do garnituru i połączona z krawatem jest symbolem obciachu równie oczywistym jak skarpetki noszone do sandałów. A jednak ciągle pozostaje naszym narodowym strojem weselnym. Przy czym określenie „do garnituru” jest względne, bowiem wiadomo, że marynarka wędruje na oparcie krzesła zaraz po przyjściu na weselne przyjęcie, po czym pozostaje obciach w najczystszej postaci. Jedyną kwestią sporną może być pozycja w zestawieniu Siedem grzechów głównych; czy aby koszula z krótkim rękawem nie zasługuje na wyższą pozycję?

Okazuje się, że pomysłowość projektantów nie zna granic i potrafią wymyślić coś tak absurdalnego jak koszulę z krótkim rękawem… do smokingu.

Słowa „ozdobniki” użyłem z przekąsem, bowiem elementy, które mam na myśli są ozdobnikami jedynie w opinii projektantów i producentów takich koszul. W rzeczywistości szpecą one koszule i to w bardzo dużym stopniu. Takie elementy jak kontrastowe guziki i obszycia dziurek, podwójne kołnierzyki, wstawki z tkanin w kontrastowych kolorach, zwielokrotnione guziki (istnieją nawet koszule dwurzędowe), naszywki itp. są w złym guście i wyglądają pretensjonalnie. Niestety cieszą się one dużym wzięciem w pewnych środowiskach. Świadczy o tym ogromny wysyp takich koszul na Allegro. Odnoszę wrażenie (chociaż nie liczyłem), że stanowią one większość oferty męskich koszul na tym portalu.

Biała koszula nie bez powodu stała się obowiązkowa w najbardziej eleganckich męskich ubiorach. Obowiązku noszenia białej koszuli nie narzucił żaden modowy dyktator. Wynikła ona z prostej obserwacji, że twarz wygląda najkorzystniej, gdy jest podkreślona białym kołnierzykiem. Twarz okolona ciemnym kolorem, lub – nie daj Boże – czernią, wygląda na zszarzałą i zmęczoną. Nic zatem dziwnego, że biel koszuli nie może być zastąpiona żadnym innym kolorem w ubiorach formalnych (zarówno dziennych jak i wieczorowych), a sprawdza się dobrze także w innych okolicznościach – mniej formalnych. Ale fakt, że coś się dobrze sprawdzało przez lata i weszło do kanonu męskiej elegancji wcale nie znaczy, że nie znajdą się obrazoburcy chętni do obalenia przyjętych zasad. Znaleźli się. I w ten sposób zaczęła się plaga czarnych koszul.

Niestety jest to plaga, która rozszerza się bardzo szybko. Znani celebryci (nie tylko polscy) zakładają czarne koszule w ramach zrywania z nudną klasyką. Czarne koszule noszą członkowie popularnego zespołu Pectus i różni rodzimi styliści, Vistula ubiera w czarną koszulę Roberta Lewandowskiego, dorzucając mu gustowny czarny krawat. Nic dziwnego, że wiele osób (szczególnie młodych) zaczyna postrzegać ciemną/czarną koszulę jako coś eleganckiego a jednocześnie wyrafinowanego. I błędne koło się zamyka. Co nie zmienia jednak faktu, że czarna koszula jest nieelegancka i nie nadaje się do garnituru. Styl widoczny na zdjęciu poniżej proponuję nazwać stylem Alibaba na cześć chińskiego sklepu internetowego, który go intensywnie promuje. Jak widać bardzo skutecznie.

Koszula z łamanym kołnierzykiem to koszula do fraka. Występuje też jej odmiana smokingowa, która od frakowej różni się mankietami. Natomiast koszula taka zupełnie nie nadaje się do garnituru. Niestety często mówi się o niej: „koszula do muchy”, co bardzo wprowadza w błąd. Wiele osób rozumie to w ten sposób, że jeśli chce się założyć muszkę, to koniecznie należy założyć wtedy koszulę z łamanym kołnierzykiem. W takim błędnym przekonaniu utrzymują też bardzo często sprzedawcy w salonach odzieżowych oraz różne sklepy internetowe działające pod szyldem mody ślubnej. Nic zatem dziwnego, że ofiarami błędnego stereotypu padają najczęściej mężczyźni szykujący się do ślubu oraz… do studniówki. Mam nadzieję, że zestawienie: Siedem grzechów głównych (koszulowych), będzie przydatne w unikaniu podstawowych błędów.

Udostępnij wpis

Podobne wpisy

0 0 głosów
Ocena arykułu
guest
59 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments
Michael
7 lat temu

Mistrz! Cala Prawda o koszulach!

Krzysztof
Krzysztof
7 lat temu

Witam Janie, kiedy się zaczyna tegoroczne zimowe Piiti ,wybierasz się ? Jeśli tak czekam na relacje z niecierpliwością pozdr. stały czytelnik .

Krzysztof
Krzysztof
7 lat temu

Upss,No tak trochę pośpieszyłem nie czytając tym razem do końca, pozdrawiam raz jeszcze i przepraszam za swoją niecierpliwość.

Slawomir Rutkowski
Slawomir Rutkowski
7 lat temu

Szanowny Panie Janie,
Panski blog to zrodlo wskazowek o modzie meskiej gdzie mozna znalezc odpowiedz na wiele pytan.
Czy moglby Pan wyjasnic kwestie nie noszenia skarpetek ktore mozna zaobserwowac na pokazach mody meskiej a ktore stalo sie zwlaszcza ostatnio tak modne wsrod mlodzierzy. Pamietam ze kiedys pojawila sie taka tendencja w modzie „pokazowej” wloskiej.
Z zyczeniami milego dnia oraz szczesliwego Nowego Roku
Slawomir Rutkowski

abc
abc
7 lat temu

Ciekawe… u siebie wybrał bym długość rękawa z środkowego zdjęcia. Z powodu takiego, że pod marynarką ten rękaw idzie przeważnie do góry i przy „dobrej” długości wychodzi coś bardzo krótkiego na ręce.

abc
abc
7 lat temu
Odpowiedz do  abc

Co prawda u mnie wtedy rękaw jest napięty ale sięga do miejsca jak na środkowym zdjęciu.

Eugeniusz Suchodolski - major rezerwy
Eugeniusz Suchodolski - major rezerwy
7 lat temu

Szanowny Panie Janie, jak zawsze wspaniały wpis, atoli w mej ocenie kwestia długości rękawów koszuli wymaga pewnego addendum. Otóż z anatomii ręki ludzkiej oraz jej motoryki wynika wszak, że rękaw koszuli, będący idealnej długości (przy rozpiętym mankiecie) w pozycji z opuszczonymi rękami, będzie naturalnie podchodził do góry przy jej zginaniu i w konsekwencji wizualnie się skracał, zaś mankiet podówczas będzie się zatrzymywał na przedramieniu, krępując tym samym swobodę ruchów gentlemana. Toteż, jak się wydaje, idealna długość rękawa koszuli to taka, która jednak pozostawia ów anatomicznie zdeterminowany margines, zapewniający pozostawanie zapiętego mankietu w prawidłowej pozycji także przy manewrowaniu kończyną. Wszak nie bez przyczyny noszono drzewiej zarękawki, które miały na celu zniwelowanie owego nadmiarowego materiału przy zdjętej marynarce. A przecież były to czasy, gdy koszule szyto w zasadzie na miarę, a więc przeznaczeniem owego utensylium nie mogła być korektura usterek produkcji maszynowej. Kreślę się z wyrazami najgłębszego poważania.

Luigi Saladini - Moda classica uomo

Przyłączam się do komentarza Pan Eugeniusza, ponieważ ten margines (nadmiar materiału nad mankietem) zapewnia komfort w trakcie ruchów.

Tomek
Tomek
7 lat temu

Po prostu nie należy zbyt dużo manewrować kończyną 🙂

V
V
7 lat temu
Odpowiedz do  Tomek

I najlepiej chodzić jak Pinokio.

spokojny
spokojny
7 lat temu

Super,
Pozdrawiam
Spokojny

Bartosz
Bartosz
7 lat temu

Starając się kupić koszulę dopasowaną do wszelkich standardów, staję przed wielkim wyzwaniem. Jestem osobą szczupłą, średniego wzrostu (178), o niemalże niespotykanie wąskiej szyi (37) – przynajmniej zdaniem producentów. Poświęcam kilka godzin objeżdżając wszystkie liczące się sklepy z koszulami, jednakże większość wizyt kończy się następującą wymianą zdań:
– Dzień dobry, poszukuję błękitnej koszuli w rozmiarze 37, z kołnierzykiem włoskim, względnie półwłoskim,
– Dzień dobry, jest biała.
– Dziękuję, do widzenia.

Wszędzie jest biała, ale już od kilku lat szukam i nie mogę znaleźć innych wariantów.

Zastanawiam się więc, jak to wygląda ze strony sprzedawcy. Przychodzi szczupły mężczyzna przed studniówką, chce dobrze wyglądać, dobiera sobie granatowy garnitur. Planuje kupić dwie koszule, białą – wieczorową, oraz błękitną – na co dzień. Pracownik proponuje koszule w rozmiarze 38, mimo iż przed chwilą zmierzył obwód szyi i odczytał wartość trzydziestu siedmiu centymetrów. Upiera się, że tak właśnie powinna leżeć dobrze dobrana koszula. Rodzice maturzysty nie mają na ten temat zielonego pojęcia, więc pozostaje dać wiarę sprzedawcy, wyciągnąć portfel i zabrać wszystko do domu. SPRZEDANE.
Nikt nie trudzi się, żeby to zmienić.

Miro
Miro
7 lat temu
Odpowiedz do  Bartosz

Szukaj z kołnierzykiem 38 i przeszyj do środka dwa górne guziki – najwyższy o 1 cm, kolejny o 0.5 cm.
Trzeba pamiętać, że zdecydowana większość producentów szyje koszule niejako parami: 37-38, 38-40, 41-42, 43-44. Wykroje w tych parach są identyczne, różnica jedynie w położeniu guzików lub listw guzikowych.
Zatem kupując 38, będziesz miał koszule o identycznych rozmiarach (szerokości, długości) co ewentualne 37.
Takimi parami szyją np.: Bytom, Wólczanka, Lambert, Vistula, Eton, Miler itd., itp.

Luigi Saladini - Moda classica uomo

Panie Janie, jak zwykle świetny artykuł.
Co do faktu, że współcześnie zwykło się zakładać do garnituru koszulę z wykładanym kołnierzykiem, nie dyskutuję – wygląda to bardzo estetycznie. Jednak studiując historię ubioru widzę, że na wielu ilustracjach z pierwszej połowy XX wieku oraz wcześniejszych do garniturów, surdutów oraz żakietów stosowany był kołnierzyk łamany. Istnieją rysunki z takimi stylizacjami jako propozycjami dla modnych i dobrze ubranych mężczyzn tamtego okresu. Czy jest jakaś konkretna zasada (źródło pisane lub inne), które tłumaczy, że łamany jest już passe’ i pozostaje mu tylko frak, a wykładany współcześnie stosujemy tylko w strojach dziennych oraz smokingu?

Hubert Nizioł
Hubert Nizioł
7 lat temu

Ahhh, dzięki Ci za ten wpis! Będę go udostępniał dalej znajomym, którzy zawsze się ze mną spierają w kwestiach modowych!

Chris
Chris
7 lat temu

Po co pan kupuje za duże i za małe koszule? Specjalnie do wpisów?

Chris
Chris
7 lat temu
Odpowiedz do  Jan Adamski

To marna tkanina skoro tak się skurczyła.

MarSz
MarSz
7 lat temu
Odpowiedz do  Jan Adamski

Panie Janie,
Marks & Spencer

Misio
Misio
7 lat temu

Koszule z łamanym kołnierzem były używane w XIX wieku również do garniturów – nawet początek XX wieku z tego co pamiętam z literatury fachowej. Faktem jest, że noszono do takich koszul w towarzystwie garnituru głównie krawaty.

Miro
Miro
7 lat temu
Odpowiedz do  Misio

Zgadza się – przykładem jest serial „Poirot”. Wg mnie nie jest błędem założenie takiej koszuli do wizytowego garnituru z krawatem – lecz jest to – raczej – anachronizm – wymagający pewnej swobody/obycia z klasycznymi ubraniami. Choć ja się chyba skuszę – np do filharmonii 🙂
Ale NIE z muchą.

Tomek
Tomek
7 lat temu
Odpowiedz do  Misio

Bardzo dobry artykuł. Przyłączę się tylko do uwag odnośnie „koszuli frakowej”. Łamany kołnierzyk, nie czyni z niej jeszcze koszuli do fraka. Koszule frakowe mają usztywniony przodek, guziki jubilerskie, pojedyńczy mankiet na spinki (ważne!), nie posiadają zakładek, czy kontrfałd na plecach i w najbardziej klasycznej wersji – są zakłądane przez głowę.

Przemysław
Przemysław
7 lat temu

Ja bym połączył punkty 1 i 2 oraz dodał jeden punkt – wystający podkoszulek spod rozpiętego guzika(ów). Oczywiście, mam nadzieję że ten podkoszulek jest założony ze względu na zimno, nie po to by „przedłużyć świeżość” koszuli…

Przemysław
Przemysław
7 lat temu

Punkt 5 budzi lekkie wątpliwości. Sama idea „ozdobników” nie wydaje mi się godna jednoznacznego potępienia, zwłaszcza w stylu nieformalnym. Pamiętajmy że np. kontrastowe kołnierzyki i mankiety to charakterystyczne elementy koszuli winchester, która jakby nie patrzeć należy do biznesowej klasyki.

To co natomiast rzuca się w oczy na zamieszczonych zdjęciach to przesyt i to znaczny.

Agar i Piżmo
7 lat temu

krótki rękaw do garnituru to już chyba weselny standard, a koszule z dużą ilością ozdobników – cóż… wieś śpiewa i tańczy. Jeśli zaś chodzi o ciemne kolory to mam parę granatowych koszul, które dobrze komponują się z szarym garniturem i które bez obaw ubieram na eleganckie okazje.

taxus
taxus
7 lat temu
Odpowiedz do  Agar i Piżmo

Ubierasz te granatowe koszule w myszki. żabki czy ciapki?

Miro
Miro
7 lat temu
Odpowiedz do  Agar i Piżmo

Zgadzam się. Ciemna (nie czarna) koszula świetnie pasuje do jaśniejszych marynarek, np. jasno-szarych. Oczywiście nie będzie to styl formalny, lecz casualowy. Dobrych inspiracji dostarczają tu seriale z lat 70-tych, np. „Columbo”. Oczywiście trzeba zachować wyczucie, bo styl lat 70-tych bywał pretensjonalny, nowobogacko-mafijny i kiczowaty, ale nieraz też gustowny, a przy tym, nazwijmy to, energetyzujący 🙂

Marek Adamski
Marek Adamski
7 lat temu

Apropos koszul.
Jakie marki dostępne stacjonarnie lub internetowo polecasz do 150-200 pln?

Miro
Miro
7 lat temu

Trzeba też zwracać uwagę na tkaniny! I w Lantierze, i w Lambercie (który ma jeszcze lepsze wyprzedaże, a jakość praktycznie taką samą). Obie te marki Vistuli szyją swoje koszule zarówno z tkanin przeciętnych, jak i bardzo dobrych – różnica czasem to 2-3 klasy przy tej samej lub zbliżonej cenie.

Mariusz
7 lat temu

Bardzo interesujący wpis i niezbędne wręcz rady dla wszystkich mężczyzn. Wybranie odpowiedniej koszuli jak widać to nie lada wyczyn i niestety nie wszystkim panom idzie to dobrze.

Marcus L. Lucullus
Marcus L. Lucullus
7 lat temu

Ja mam 43 w kołnierzyku i 171 wzrostu, zatem nie jestem w stanie kupić gotowej koszuli, która by na mnie pasowała. Nawet koszule 164-170 / 43, które zdarzają się w Vistuli (choć w bardzo ograniczonej ofercie kolorystycznej) i tak maja za długie rękawy. Genaralnie muszę zawsze zakupioną koszulę zanosić do przeróbek, czyli wychodzi mi koszt koszuli u Berga. Stosuję gumki na rękawy, ale to połowiczne rozwiązanie, ponieważ koszule 43 w kołnierzyku sa zazwyczaj za dlugie i za szerokie (jestem w miarę szczupły).
Oczywiście, jak pokazuje kwestia kołnierzyków łamanych, niektóre grzechy niegdyś takowymi nie były. Np. kiedyś nie nosiło sie w ogóle dopasowanych koszul, ponieważ koszula była bielizną i wystawały tylko mankiety i kołnierzyk (wysokie zapięcie ówczesnych kamizelek). Nawet tam, gdzie kamizelka była niżej zapinana (fraki), stosowano usztywnione przody.
Pozdrawiam

Miro
Miro
7 lat temu
Odpowiedz do  Marcus L. Lucullus

Bardzo istotne uwagi. Zresztą koszule dopasowane to w ogóle wynalazek ostatnich dekad. Wystarczy spojrzeć na filmy z lat 70 czy nawet 80-tych (mówię o filmach amerykańskich, francuskich czy angielskich), w których bohaterowie w zdecydowanej większości wypadków nosili koszule wg dzisiejszych norm za obszerne, nawet bez kamizelek.
Zresztą wg mnie moda slim wyrządziła wiele złego (nie zawsze, lecz bardzo często) w modzie męskiej – najbardziej w spodniach.

Marcus L. Lucullus
Marcus L. Lucullus
7 lat temu
Odpowiedz do  Miro

W kwestii slimu zgadzam się w całej rozciągłości – wąziutkie spodenki z niskim stanem są tragiczne, zwłaszcza w zestawieniu z marynarką (lub jako spodnie garniturowe). Ja noszę zawsze dość szerokie spodnie, jak się da to z zakładkami. W jednym z poprzednich wpisów przywołał Pan serial Poirot, którego jestem wielkim fanem. Zwłaszcza postać kapitana Hastingsa jest grana z wielkim urokiem i z klasą.
Pozdrawiam

Blog Ozonee
Blog Ozonee
7 lat temu

Super baza wiedzy! Gdyby tak wszyscy otaczający nas ludzi mogli się z nią zapoznać, wszystkim byłoby lepiej 🙂 dzięki za post, na pewno będę wracać. Pozdrowienia!

Piotr
Piotr
6 lat temu

W temacie koszulowym, mam pytanie, które mnie nurtuje od jakiegoś czasu… Przy mankietach kilku koszul mam guziki, ale również obok dziurkę – czy jest to dziurka do stosowania spinek ? Jeśli tak to jak ” widziane jest” stosowanie spinek gdy pod spodem są również guziki ?

elM
elM
5 lat temu
Odpowiedz do  Piotr

widziałem takowe – to uniwersalne (wg mojej opinii tandetne) konsumenckie zastosowanie: masz spinki to składasz mankiet i przebijasz spinkami, nie masz / nie chcesz to „na okrągło” zapinasz guziczki do mankietu jak bez spinek

ps
równie tandetne widziałem „nakładki / zaślepki” na guziki do mankietu i wygląda to tak że widać że masz na guzik zapięcie ale wykończenie spinki 🙂

Stach
Stach
4 lat temu
Odpowiedz do  Piotr

Mowa tu o oficerskiej koszuli wojskowej. Są tam właśnie i dziurki i guziki, a wynika to z faktu, iż zwykłe, okrągłe zapięcie stosuje się na co dzień do munduru wyjściowego, natomiast na spinki zapina się tę koszulę do munduru galowego. Tak więc jest to rozwiązanie dwa w jednym.

Przy okazji zapytam o metki na poszetkach. Czy odpruwać je (są wielkości paznokcia), czy zostawiać?

elM
elM
5 lat temu

świetny wpis i wyznam że popełniłem dwa przewinienia:
– łamany kołnierzyk do garnituru – niewiedza i „fachowa” obsługa w salonie
– zbyt wąski krawat do rozstawu kołnierzyka – dziś jestem na to uczulony (i w ogóle krawat do koszuli z kieszonką na piersi)

a jako ciekawostkę powiem Wam że „za młodu” moi rodzice dobierali mi koszule na długość ręki, mam „złodziejskie łapy” tzn. długie wręcz za długie w proporcji do ciała ręce i koszula odpowiadająca mojemu kurzemu kołnierzykowi, wzrostowi, klatce miała po prostu za krótkie rękawy… dziś kiedy sam decyduję w to co się ubiorę nie „wierzę” w to w czymś kiedyś chodziłem – taki pozytywny i wzbudzający miłe wspomnienia wydźwięk z młodych lat jak stoję przed lustrem i jedyne co sprawdzam to długość rękawa 🙂

Szara_Eminencja
Szara_Eminencja
5 lat temu

Janie, mam pytanie odnośnie do zasady chowania wyłogów kołnierzyka pod klapami marynarki. Czy dotyczy to również kołnierzyka typu kent? Wydaje mi się, że przy stosunkowo wąskim rozstawieniu jego rogów, może być olbrzymi problem z dobraniem odpowiedniej koszuli.

Michał
Michał
5 lat temu

Geneza czarnych koszul i czarnych krawatów do czarnego garnituru (marynarki) jest prawdopodobnie jednak inna. To są faceci, którzy uważają że są tak „męscy”, że im nie wypada nosić innego koloru niż czarny. Do takich wniosków doszedłem rozmawiając z osobami, dla których tak właśnie wygląda najbardziej formalny strój.

Do listy błędów dodał bym jeszcze zapięty ostatni guzik przy kołnierzyku w casualowej stylizacji bez krawata. Szczególnie w czarnej koszuli, która nigdy nie powinna być zapięta przy kołnierzyku i nigdy nie powinna być noszona z krawatem.

Paweł
Paweł
5 lat temu

Janie,

czy orientujesz się gdzie, o ile w ogóle, można nabyć dobrą jakościowo koszulę spearpoint collar?

Brzezmic
Brzezmic
3 lat temu

Być może jest to oparte na jakiś archaicznych zasadach, których ktoś się lubi trzymać, ale mówimy o modzie, a moda się zmienia. Monochromatyczne zestawienia są genialne. Wiele jest powyżej dobrych rad, ale zdjęcia człowieka ze spodniami podciagnietymi na wysokość pępka, opiete na brzuszku… być może wszystkie zasady zastosowane, ale wygląd… czasami lepiej złamać jakąś zasadę by wyglądać znośnie, w końcu tu właśnie o wygląd chodzi, a nie przestrzeganie zasad. Tu nie chodzi o moralność, a o ubrania.

Rafał
Rafał
2 lat temu

Mam pytanie. Skąd u mnie może być problem z widocznym wyłogiem koszuli zaraz przy kołnierzyku. Koszula to bonus mg z włoskim kołnierzem. Rozmiar dobrany tak, że kołnieżyk jest dopasowany, z możliwością łatwego włożenia palca. Czyli luz jest.
Wygląda to trochę jak na zdjęciu Roberta Lewandowskiego z pamiętnej gali( zdjęcie użyte w Pańskim wpisie na blogu.
Ja staram się zniwelować to ściągnięciem krawata i „podniesieniem” węzła. Jednak jest to wtedy już za granicą wygody. Skąd taki problem. Co mogę zrobić?

Piotr
Piotr
1 rok temu

A co Pan myśli o granatowych lnianych koszulach typu casual?
Np. coś takiego https://bytom.com.pl/niebieska-koszula-bytom-42054-1
Wpadła mi w ręce, materiał jak na 100% len bardzo miękki, kołnierzyk jak na BUTTON DOWN kryty, może być. Na mnie dobrze leży a z koszulami mam problemy.
Niby granatowe jeansowe koszule to w sumie standard, ale len kojarzy mi się z jasnymi tkaninami. Swoja drogą na granacie zagniecenia są mniej widoczne, chociaż model dostał ewidentnie koszule nie wyprasowaną.

Patryk
Patryk
9 miesięcy temu

No dobrze a co na temat stylizacji na wesele: granatowy gajer, granatowa koszula i granatowy krawat bez żadnych ozdób? Mam ochote na taką stylizacje i co do butow i paska, lepiej brąz czy czerń?