Marynarka w kratę na trzy sposoby

marynarka w kratę na trzy sposoby

Na Pitti Uomo krata zniknęła niemal zupełnie, z czego można wyciągnąć wniosek, że w nadchodzących sezonach może się jej pojawiać coraz mniej w ofertach dużych sieciówek. Jednak odnoszę wrażenie, że w Polsce popularność kraty jest na krzywej wznoszącej i w najbliższym czasie będziemy jej widywać raczej więcej niż mniej, w męskich stylizacjach. Marynarka, którą dziś chcę zaprezentować w trzech odsłonach, jest uszyta z bardzo efektownej kraciastej wełny merynosowej pochodzącej z kultowej angielskiej tkalni Holland & Sherry, która działa od roku 1836 a swoje biuro ma na Savile Row w Londynie. Marynarka została uszyta w firmie Norman, ale nie na miarę; jest to produkt typu RTW. W moim przypadku niezbędna była operacja skrócenia rękawów i to była jedyna poprawka. Gdyby marynarka była szyta na moją miarę, to rękawy byłyby jeszcze nieco krótsze, zaś klapy nieco szersze. Reszta pozostałaby tak jak jest; uważam, że marynarka leży bardzo dobrze 🙂

Kolory kraty – od beżu, poprzez szaroniebieski, do granatu i bordo – aż się prosiły, żeby poeksperymentować z tworzeniem ciekawych zestawów. Ja zdecydowałem się przedstawić trzy warianty – ale dość zachowawcze, to znaczy wybrałem spodnie w kolorach będących niemal powtórzeniem tych jakie nosi na sobie marynarka. Myślę, że równie ciekawie, a na pewno bardziej niezwykle, wyglądałoby połączenie ze spodniami w kolorze np. pomarańczowym lub pistacjowym. Nie wykluczam, że kiedyś spróbuję takiego wariantu.

Marynarka jest bardzo klasyczna w formie; ma dwa guziki i dwa szlice, klapy średniej szerokości, brak wypełnień w ramionach i po cztery rozpinane guziki przy rękawach. Guziki są w kolorze beżowym z granatowymi rantami i spodami. W skład pierwszej stylizacji wchodzą spodnie w kolorze granatowym, które także uszyte zostały w firmie Norman i także z wełny Holland & Sherry. Spodnie mają szerokie mankiety (5 cm). Koszula to produkt firmy Emanuel Berg, krawat – Jedwabie Milanówek, poszetka – Silk & Linen, skarpetki – Wola. Buty są dość nietypowe, bowiem cholewka powstała z plecionki, a nie z jednolitej skóry. Pochodzą z linii Meka marki Nord i są szyte metodą Goodyear. To obecnie moje ulubione buty, więc będą się zapewne pojawiać często w różnych moich stylizacjach.

marynarka w kratę na trzy sposoby marynarka w kratę na trzy sposoby marynarka w kratę na trzy sposoby marynarka w kratę na trzy sposoby marynarka w kratę na trzy sposoby marynarka w kratę na trzy sposoby marynarka w kratę na trzy sposoby

W drugiej stylizacji marynarka Norman ma za partnerów: kremowe chinosy marki Brax, koszulę Van Thorn, muszkę Nathan J, poszetkę Jim Thompson, skarpetki Love Poland Design, i buty Yanko.

marynarka w kratę na trzy sposoby marynarka w kratę na trzy sposoby marynarka w kratę na trzy sposoby marynarka w kratę na trzy sposoby marynarka w kratę na trzy sposoby marynarka w kratę na trzy sposoby marynarka w kratę na trzy sposoby

Trzecia stylizacja jest najbardziej wyluzowana – to jeden z nielicznych przypadków gdy nie mam na szyi krawata ani muszki. Tym razem postawiłem na fular 🙂 Brązowe chinosy są marki H&M, koszula – Emanuel Berg, fular – EM Men’s Accesories, poszetka – Poszetka.com, skarpetki – Profuomo, buty – Bexley.

marynarka w kratę na trzy sposoby marynarka w kratę na trzy sposoby marynarka w kratę na trzy sposoby marynarka w kratę na trzy sposoby marynarka w kratę na trzy sposoby marynarka w kratę na trzy sposoby

Zdjęcia, których autorką jest Małgorzata Adamska, były robione w Warszawie, w okolicach Placu Trzech Krzyży, ulicy Mysiej, ronda de Gaulle’a i Muzeum Narodowego. Przy okazji sesji zdjęciowej spotkała nas bardzo dziwna niespodzianka. Zostaliśmy bowiem przegonieni przez ochroniarza, który stwierdził, że robienie w tym miejscu zdjęć – jest zabronione, A było to miejsce obok Muzeum Narodowego 😮 Na szczęście nie wyrwał Małgorzacie aparatu, żeby kasować zdjęcia, dzięki czemu jedno się zachowało: jest to drugie zdjęcie w zestawie z muszką, na którym widać w tle trochę zieleni i fragment elewacji Muzeum Narodowego, z beżowego piaskowca. No więc jest to zdjęcie nielegalne.

Dodam jeszcze, że Małgorzata jest też autorką fotomontażu, na którym marynarka w kratę występuje w trzech odsłonach równocześnie. A ja razem z nią 🙂

Udostępnij wpis

Podobne wpisy

18 komentarzy

  1. Witam,
    Chociaż marynarka/garnitur w kratę mi się nie podobają (a niektórzy twierdzą, że właśnie garnitur w kratę to jest na najważniejsze okazje) to te zestawy mi się podobają, ale takich bym nie założył.
    Wg mnie nr 3 najlepszy – pasowałby dla Michaela Corleone ;).
    Zakaz fotografowania – wraca stare na nowo :p

    1. Wzór kraty na marynarce jest bardzo wyrazisty i niewątpliwie jest to ubiór dla odważnych.
      Warto też dodać, że krata (a szerzej: każdy wzór na tkaninie) obniżają formalność ubioru. Moje zestawy są zatem typowo każualowe.

  2. Janie czy na pierwszym zdjęciu zamierzona była konfrontacja Twojego nienagannego
    jak zawsze stylu z nasza ulicą 😉

    1. Dziękuję za określenie mojego stylu jako nienagannego 🙂
      Konfrontacja nie była zamierzona. Nawet początkowo nie miałem w planie wykorzystanie tego zdjęcia z przejścia dla pieszych; dopiero po sesji pojawił się pomysł, żeby wmontować w nie dwie pozostałe moje stylizacje. Szkoda, że taki pomysł nie przyszedł mi do głowy wcześniej, gdyż powinienem był przechodzić przez przejście wielokrotnie (za każdym razem w innym towarzystwie) i wtedy być może, udałoby się skomponować ciekawszą całość.

  3. Stylizacje jak zwykle super a sama marynarka bardzo ładna- sam bym w takiej chętnie chodził ;-).
    Pozdrawiam.
    Piotr

  4. Krata to mój bzik jak też kolorowe swetry i kolorowe wręcz odblaskowe koszulki do uprawiania sportu.
    Ja , aż boję się wchodzić w strefę wieszaków z marynarkami w kratę.
    Bardzo ładna . Tak kompozycja białej koszuli z fularem – EKSTRA !!!!!!
    Pierwszy zestaw wg. mnie najfajniejszy.
    I trochę dziegciu – dlaczego Pan jest tak nienaturalny w ruchach; zdjęcie 1, 7.
    Wolę jednak Pana w pozach statycznych SUPER – 3, 15,16 i ostatnie.
    Co do ochroniarza , to kolejny dureń , który pewnie zanim wejdzie do domu musi prosić o zgodę i tak dodaje sobie prestiżu i wielkości. No cóz !!!!!

    1. Dziękuję za komentarz; wiem, że są problemy z przejściem formularza, ale mój webmaster obiecał, że coś z tym zrobi. Mam nadzieję, że system będzie bardziej przyjazny, jednak wymogi RODO są poważnym utrudnieniem. Ciekawe czy urzędnikom uda się kiedyś całkowicie uśmiercić internet przez wprowadzanie coraz to bardziej idiotycznych ograniczeń?
      Moje pozowanie do zdjęć to mój najsłabszy punkt; chyba już nigdy się tego nie nauczę 🙁

  5. Janie, fular to jest to! Bez porównań – jak Irek Korzeniewski. Jesteś ikoną stylu, tak trzymać!

  6. Panie Janie,
    Czy można liczyć od Pana na jakiś artykuł traktujący o fularze? Wygląda całkiem ciekawie.

    1. Dziękuję za podpowiedź.
      Nie myślałem o tym, ale to by chyba mogło być ciekawe 🙂

      1. Również przyłączam się do propozycji rozprawienia się z fularem. Mnie osobiście wydaje się bardzo stylowym męskim zamiennikiem krawata. Janku pomyśl o tym proszę.
        Pozdrawiam

  7. Witam Panie Janie,
    stylizacja jak zwykle bardzo udana- muszkę bym dobrał jednak bardziej spokojną . Gratuluję

  8. Niezmiennie inspirująco 🙂 i popieram prośbę o post o fularze – wielu z nas skorzysta! Pozdrawiam 🙂

    1. Myślę o fularze, ale na razie mam taki natłok tematów, że fular musi poczekać 🙂 Najbliższy duży temat: test krawatów kilkunastu marek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *