Czy mężczyźni w Polsce interesują się modą? to tytuł referatu jaki wygłosiłem na niedawnej konferencji Fashion Economy – Moda 4.0, która odbywała się na warszawskiej Uczelni Łazarskiego. Pomyślałem, że warto zapoznać czytelników bloga z niektórymi tezami mojego referatu.
Zacząć wypada od zastanowienia się nad tym, co w ogóle oznacza „zainteresowanie modą”? Bo każdy intuicyjnie czuje, że pod tym pojęciem mogą się ukrywać różne znaczenia, niekiedy dość od siebie odległe. Ja wyodrębniłem dwa sposoby patrzenia na tę kwestię:
Charakterystyczną cechą wymienionych sposobów patrzenia na kwestię zainteresowania modą jest to, że o ile pierwszy sposób jest typowy dla większości kobiet, o tyle temu drugiemu bardziej skłonni są hołdować mężczyźni. Oczywiście zainteresowanie modą można zdefiniować na wiele innych sposobów tym niemniej rozróżnienie, które wprowadziłem, dość dobrze określa podejście mężczyzn. Zatem odpowiadając na pytanie czy interesują się oni modą, mam na uwadze to, jak dużą wagę przykładają do swojego ubioru i czy zależy im na tym, żeby ubiór ten dobrze korespondował z okolicznościami w jakich jest noszony, a także żeby pasował do sytuacji, pory dnia czy pory roku. Równie ważne w męskim podejściu do kwestii mody jest szukanie inspiracji raczej w klasyce niż w najświeższych propozycjach znanych projektantów i stylistów, kreowanych z wielkim przytupem na tzw. dyktatorów mody. Moim zdaniem te propozycje, które nierzadko świadomie łamią zasady klasyki oraz – mniej świadomie – zasady estetyki i dobrego smaku, nie mogą być poważnie brane pod uwagę przez mężczyzn, którzy chcą wyglądać dobrze i stylowo, bez oglądania się na najświeższe „trendy”. Warto także podkreślić, że ogromną rolę w męskim podejściu do kwestii mody, odgrywa zdobywanie i poszerzanie wiedzy na temat zasad klasycznej męskiej elegancji, a także śledzenie publikacji na ten temat w mediach papierowych i/lub elektronicznych.
Na zamieszczonych poniżej planszach, zebrałem wyniki badań na temat podejścia do mody i – ogólniej – do kwestii ubioru, przeprowadzonych w roku 2015 przez Mobile Institute na zlecenie Allegro. Badania te prowadzone były odrębnie dla kobiet i mężczyzn, co pozwala wyciągnąć bardzo ciekawe wnioski. Po pierwsze potwierdza się to, co każdy czuje intuicyjnie; że kobiety – bardziej niż mężczyźni – interesują się modą i dbają o swój codzienny wygląd. Zaskakujący może być natomiast fakt, że różnica jest aż tak duża. Tylko co drugi mężczyzna uważa, że wygląd na co dzień jest bardzo ważny i także co drugi deklaruje zainteresowanie modą, a co trzeci przyznaje się do śledzenia informacji związanych z modą. To nie świadczy najlepiej o nas, mężczyznach. Niestety.
Dwa kolejne wykresy pokazują zainteresowanie modą wśród mężczyzn i kobiet, badane w różnych grupach wiekowych. Zainteresowanie kobiet jest wyraźnie większe od zainteresowania deklarowanego przez mężczyzn, ale w różnych grupach wiekowych wygląda to różnie. Na pierwszym wykresie uwagę zwracają dwie rzeczy: sensacyjnie wysokie (97%) zainteresowanie modą wśród kobiet powyżej 65 roku życie, oraz niemal zrównanie się wskaźników zainteresowania modą – kobiet i mężczyzn – w grupie wiekowej 15 – 18 lat. Tej pierwszej sprawy nie będę komentował, gdyż nie o kobietach jest ten artykuł. Natomiast druga – jest niezwykle istotna dla oceny przemian jakie następują w Polsce w świadomości modowej mężczyzn, w ostatnich latach.
Drugi wykres pokazuje wyniki badań przeprowadzonych jedynie w grupie tych osób, które uprzednio zadeklarowały, że interesują się modą. Respondenci mieli zadeklarować czy śledzą informacje związane z modą. Wynik dla grupy wiekowej 15 – 18 lat można uznać za sensacyjny: młodzi mężczyźni znacznie częściej śledzą informacje związane z modą, niż ich rówieśniczki. Wzmożone zainteresowanie modą wśród chłopców – uczniów szkół średnich, jest fenomenem, który daje się zaobserwować od kilku lat. Mam okazję obserwować to na moim blogu. Moje wpisy poradnikowe o tym jak się ubrać na studniówkę, mają zaskakująco dużą liczbę czytelników. Wpis Studniówka 2018 – jak się ubrać? miał ponad 160 tysięcy odsłon! Biorąc pod uwagę, że rocznik maturalny liczy około 260 tys. uczniów, z czego chłopcy stanowią nieco mniej niż połowę (czyli ok. 120 -125 tys.), taki wynik musi robić wrażenie. A przecież mój wpis na ten temat jest tylko jednym z wielu; wszystkie pozostałe też mają wielu czytelników. Troska młodych mężczyzn o to, żeby dobrze wyglądać na pierwszym w życiu wydarzeniu o dużym stopniu formalności, jest symptomem trendu, który nasila się od kilku lat i który pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Odpowiedź na pytanie: czy mężczyźni w Polsce interesują się modą, jest twierdząca. Jednak trzeba mieć na uwadze, że grupa zainteresowanych nie jest na razie zbyt liczna, a poza tym jest rozproszona na terenie naszego kraju w sposób nierównomierny; najliczniejsza jest w dużych miastach – ośrodkach akademickich, najmniej liczna – na wsi. Ponadto w małych ośrodkach ciągle występuje jeszcze brak społecznej akceptacji dla mężczyzn przykładających dużą wagę do swojego wyglądu. Działa też coś w rodzaju samospełniającej się prognozy: młodzi mężczyźni, którzy interesują się modą i znają zasady dobrego ubioru, boją się ubierać w sposób wyraźnie odbiegający (in plus) od średniej środowiskowej. Jako pozytyw można natomiast uznać fakt, że to zjawisko – dość powszechne jeszcze kilka lat temu – wyraźnie słabnie. Sytuacja zmienia się na lepsze z roku na rok i to w tempie dość szybkim. Rośnie też grupa mężczyzn interesujących się modą i chcących się wyróżniać dobrym ubiorem.
Symbolem przemian w świadomości modowej Polaków, która nastąpiła w ciągu ostatnich 5 – 6 lat, jest popularyzacja poszetki; jeszcze nie tak dawno trudnej do kupienia i nazywanej powszechnie – butonierką. Pisałem o tym we wpisie Oszałamiająca kariera poszetki. Dziś poszetki są dostępne w każdym sklepie z odzieżą męską i w wielkiej liczbie sklepów internetowych. Mało kto myli je z butonierkami, zaś duża liczba mężczyzn nosi je na co dzień. Te 5 – 6 lat to była istna rewolucja w męskim myśleniu o modzie. A co najważniejsze; z tej drogi nie ma odwrotu – może być już tylko lepiej. I wierzę, że będzie lepiej 🙂
Nie sposób nie zadać sobie pytania, jakie czynniki zadecydowały o modowej rewolucji wśród polskich mężczyzn. Warunkiem koniecznym była bez wątpienia ich gotowość do porzucenia stereotypu niechlujnego macho jako synonimu męskości. A warunkiem dostatecznym? Tych było więcej, zaś na pierwszym miejscu wymieniłbym łatwość dostępu do informacji, głównie wskutek upowszechnienia się Internetu i nawyku do korzystania z mediów elektronicznych. Ten wątek rozwinę za chwilę, bo jednak najpierw wypada odnotować publikacje książkowe, które też odegrały ważną rolę w modowej edukacji Polaków. I chociaż nic nie stało na przeszkodzie, żeby takie książki ukazywały się dużo wcześniej, zanim doszło do upowszechnienia się Internetu, to jednak większość z nich została wydana dopiero w XXI wieku. Moim zdaniem najważniejszą rolę w szerzeniu wiedzy o klasycznej męskiej elegancji, odegrały dwie książki: Gentleman – moda ponadczasowa Bernharda Roetzela oraz Rzeczowo o modzie męskiej Michała Kędziory. Ta pierwsza wydana została w polskim tłumaczeniu, w roku 2009, ta druga ukazała się w 2013.
Internet jako główny czynnik przemian w podejściu do mody nie budzi chyba wątpliwości. Ale Internet niejedno ma imię. Co zatem zasługuje na wyróżnienie? Przede wszystkim forum But w butonierce, które powstało w roku 2010 i było pierwszym miejscem, które skupiło miłośników klasycznej męskiej elegancji, rozproszonych po całej Polsce. Początkowo było prowadzone przez Wojciecha Szarskiego pod nazwą Bespoke, a swoją obecną nazwę otrzymało dopiero w roku 2012, po przejęciu przez stowarzyszenie But w butonierce. Na forum udzielali się ludzie o nierzadko ogromnej wiedzy, zaś dyskusje tam toczone były (i są do dzisiaj) kopalnią wiedzy o modzie męskiej, zasadach dreskodu, klasycznych ubiorach i obuwiu, szyciu miarowym, czy tradycyjnym rzemiośle tworzącym akcesoria dla mężczyzn. Znaczenie forum dla kształtowania się postaw modowych Polaków, jest nie do przecenienia.
Mniej więcej w tym samym czasie, w którym powstało wspomniane forum, zaczęły pojawiać się blogi poświęcone modzie męskiej; Macaroni Tomato, Vslv’s World, Mr. Vintage, a nieco później Szarmant, Styleman, Miler i wiele innych. To właśnie w blogach upatrywałbym największą rolę w popularyzowaniu idei dbałości o ubiór, kreowania własnego stylu i sięgania do klasycznych wzorców, zamiast pogoni za trendami, które jakiś marketingowiec uznał za „najmodniejsze w tym sezonie”.
Media społecznościowe to zupełnie odrębny kanał, który w dużym stopniu, miał i ma wpływ na wzrost zainteresowania modą wśród mężczyzn. Ten kanał jest szczególnie popularny wśród ludzi młodych, zaś jego symbolem jest facebookowa grupa Jak będzie z dandysami, która skupia obecnie ponad 12 tys. członków. Coraz większą rolę odgrywa Instagram, który jest dla wielu osób źródłem modowych inspiracji.
Zapewne wiele osób zapytanych o to, co miało największy wpływ na wzrost zainteresowania modą wśród mężczyzn, wskazałoby na czynniki wymienione przeze mnie powyżej, ale też bez wahania wymieniłoby dwa, które ja pominąłem: magazyny dla mężczyzn i telewizję (stacje o największej oglądalności). Oba te czynniki, owszem miały i mają wpływ na modowe postawy Polaków, tyle tylko, że negatywny. Większość magazynów tzw. lifestylowych, poświęca wprawdzie nieco miejsca kwestiom mody, ale mody rozumianej jako śledzenie trendów i pilne kupowanie tego co jest aktualnie najmodniejsze (czytaj: w czego reklamę marki włożyły najwięcej kasy). Magazyny te nie pełnią roli edukacyjnej, ani nawet informacyjnej, dla mężczyzn zainteresowanych kwestiami dobrego ubioru. Uzależnione od reklamodawców, czyli dużych marek odzieżowych, pełnią rolę przekaźników zapewniających sprawne działanie systemu.
Nieco inną rolę pełni telewizja, która z jednej strony kreuje celebrytów, a z drugiej – jest od nich uzależniona. Wszystko byłoby OK, gdyby owi celebryci ubierali się w sposób godny naśladowania. Tak przeważnie nie jest, gdyż istotą celebryctwa jest szokowanie, zaś nie można zaszokować eleganckim, klasycznym ubiorem. Zaszokować można czymś co jest dziwaczne, niesmaczne, nieestetyczne i nie pasujące do sytuacji.
Czy mężczyźni interesujący się modą będą kiedyś stanowić większość populacji? Dziś wydaje się to niemożliwe, ale zarówno dynamika zmian, jak i postawy mężczyzn rozpoczynających dorosłe życie, napawają optymizmem.
Jakby na zamówienie w CNN ukazał się artykuł o tym, że niesławna firma Cambridge Analytica używała danych o preferencjach modowych osób w mediach społecznościowych jako narzędzia do identyfikacji ich cech charakterologicznych. Potem można je było poddać specjalnie ukierunkowanej i dostosowanej manipulacji. Tekst tu:
https://edition.cnn.com/style/article/christopher-wylie-fashion-cambridge-analytica/index.html
Ciekawe 🙂
Panie Janie, jak zwykle ciekawy i merytoryczny artykuł. Myślę, że nie docenia Pan siły oddziaływania magazynów i portali lifestylowych oraz telewizji. W mojej ocenie w 99% wpływają na zainteresowanie antymodą i kształtowanie postaw. Fachowe blogi, fora i wydawnictwa to nisza dla aktywnie zainteresowanych klasyką, gdzie trzeba samodzielnie poszukać i poczytać. W miastach jest gorzej niż na prowincji – tam przynajmniej ludzie ubierają marynarki na niedzielne msze, a niektórzy nawet krawat.
Tu moja obserwacja z parafii warszawskiej na Bemowie:
https://luigisaladini.fashion.blog/2018/10/02/koszula-na-zewnatrz-spodni/
W mieście marynarka to rzadkość. Jeansy oraz dresy to strój codzienny i weekendowy. Wystarczy się przejść w niedzielę do galerii handlowej, np. Wola Park na Bemowie: mężczyzn w marynarkach prawie nie ma, za to co drugi ubrany jest w dres lub podarte jeansy. Kultura, dobry gust i klasyczne pojmowanie piękna oraz brzydoty odchodzą w zapomnienie. Jestem pesymistą, choć bardzo chciałbym się mylić.
Masz rację Luigi, że to co widzimy wokół siebie nie napawa optymizmem. Ja jednak będę się upierał przy tezie, że liczba mężczyzn zainteresowanych dobrym, klasycznym ubiorem – rośnie. To jest ciągle jeszcze drobna mniejszość, ale za kilka lat może już być mniejszością znaczącą.
Myślę, że galeria handlowa to specyficzny przybytek i należy ją rozważać pod kątem przeznaczenia.
Ja osobiście przestałem tam często chodzić w koszulach i marynarkach i eleganckich butach, bo wiem, że jak idę kupić jakąś odzież to będę ją przymierzał. Oznacza to, że chcę minimalizować ilość czynności w przymierzalni, aby nie spędzać tam godzin.
Z tej perspektywy dżinsy, bluza i sportowe buty („sneakersy”) są dużo wygodniejsze i zdecydowanie bardziej praktyczne. Bardziej „robocze”.
Inna sprawa, gdy idę do restauracji. Ale to już odrębny scenariusz i inne czynności.
Myślę, że warto wskazać jeszcze takie czynniki jak – bogacenie się społeczeństwa i większa ilość dóbr modowych na rynku.
Należy też brać pod uwagę, że badania ankietowe (domyślam się, że takie były prowadzone, bo nie ma opisu metodyki) mają taką ułomność, że bazują na odpowiedziach na poziomie deklaratywnym (czyli ankietowany może odpowiadać jak chciałby być widziany, a nie taki jakim jest). Sposób zdefiniowania pytania może też sugerować odpowiedzi.
Jak słusznie zwróciłeś uwagę, zainteresowanie modą może znaczyć wiele. I znaczy m.in to, że
* ktoś zimą poniżej 0 stopni C ubiera skarpety-stopki, podwinięte nogawki i odsłania kostki, bo zobaczył, że osoby z otoczenia tak robią (dla mnie „ofiara mody”).
* ktoś kupuję za dużą marynarkę, bo awansował na jakieś stanowisko i „trzeba” się modą zainteresować w stopniu minimalnym, ale nie bardziej.
* ktoś jest estetą, dba o swój wizerunek i optymalizuje go, czytając prasę i blogi branżowe, gdzie znajduje konkretne przykłady dlaczego tak, a nie inaczej.
Ja cały czas spotykam osoby, które wtykają sobie kawałek materiału, tzw. wypustkę do butonierki (nawet gdy faktycznie wkładają poszetkę do brustaszy).
Blogi (takie jak ten) wykonują dobrą robotę szerząc dobry styl u czytelników. Jednak niektóre zniechęcają w momencie, gdy czytelnik spotyka początkującego, ale samozwańczego modowego guru, który niczym fundamentalista religijny z przeświadczeniem o własnej nieomylności dzieli ludzi na tych złych (ulubione wątki to m.in. koszule z krótkim rękawem) wyśmiewając ich ponieważ coś robią nie tłumacząc dlaczego, oraz tych dobrych (zgodnych z jego wierzeniami). To wynik małego doświadczenia i nieżyciowego podejścia. Na szczęście mija z doświadczeniem i obyciem, ale potrafi zrazić do siebie innych.
Myślę, że mężczyźni nigdy nie będę zdecydowaną większością, jeśli chodzi o modę, bo raczej mamy inne zainteresowania. Kobiety są „atawistycznie” bardziej oceniane z punktu widzenia wyglądu, więc skoro już to jest aktywem, to należy w nie inwestować.
Można temu zaprzeczać i uznawać za szowinistyczne, ale to jak zaprzeczanie, że grawitacja działa. 😉
PS. Gentleman – moda ponadczasowa Bernharda Roetzela wyjątkowo mnie irytowała swoim sposobem przekazu i lansowaniem „słusznych” (choć często historycznie wpływowych) marek na tyle, że nie jest dla mnie żadnym autorytetem.
Mr. Vintage podchodzi do tematu mody bardzo pragmatycznie i życiowo, nie narzucając poglądów, a prezentując najlepsze praktyki gotowe do wykorzystania. Ja kupuje takie podejście. Myślę, że znakomita ilość osób również.
Dziękuję za ciekawe uwagi.
Co by nie mówić to niepodważalny jest fakt, że w kilku ostatnich latach nastąpił znaczny wzrost zainteresowania dobrym ubiorem wśród mężczyzn. I oby tak dalej 🙂