Niespodziewana zmiana pogody

niespodziewana

Nie trzeba nikogo przekonywać, że ubiór powinien być dopasowany do pogody. I zdarza się, że jej niespodziewana zmiana, wymusza zmianę garderoby. Czasami potrzebna jest rezygnacja z jakiegoś elementu lub zastąpienie go innym, czasami wystarczy zmiana niektórych detali. Oczywiście mam na myśli niewielką zmianę pogody w rodzaju: dzień słoneczny na pochmurny, a nie zmianę aury wynikającą z innej pory roku. Właśnie niedawno przydarzyła mi się taka sytuacja, więc postanowiłem podzielić się z czytelnikami tym, jakie zmiany poczyniłem w moim ubiorze, żeby lepiej przystosować go warunków pogodowych.

Zacznę od tego, że wybierałem się na ciekawe wydarzenie odbywające się na służewieckim torze wyścigów konnych, w czasie Gali Derby 2019. Tym wydarzeniem był – organizowany przez portal Damosfera – konkurs na najpiękniejszy kapelusz. Dodam od razu, że na najpiękniejszy kapelusz damski – panowie tym razem, nie mogli w konkursie uczestniczyć. Do samego konkursu wrócę w dalszej części wpisu, gdyż na razie chcę się skoncentrować na mojej stylizacji i jej wymuszonej zmianie.

Prognoza pogody na dzień konkursu Damosfery, wyglądała nieciekawie: chłodno, pochmurno, z możliwością przelotnych opadów. Zatem założyłem, że moja stylizacja będzie się składać z zielonej, dwurzędowej marynarki Bonus MG, spodni w kolorze jasnego granatu pochodzących z firmy Norman, białej koszuli Emanuel Berg, jedwabnego krawata Marks & Spencer – granatowego w kolorowe kropeczki, butów Meka/Nord, skarpetek Nematode – granatowych w kolorowe grochy, białej, lnianej poszetki Profuomo i zegarka Orient. Uzupełnieniem miał być granatowy kapelusz z włosia króliczego, pochodzący ze skoczowskiego Polkapu, zaś nieodzownym dodatkiem – parasol kupiony niegdyś w sklepie Pewien Pan. Myślę, że stylizacja prezentowała się dobrze, a zestaw kolorów był ciekawy. Uwagę przykuwała oczywiście marynarka Bonus MG – w nietypowym odcieniu koloru zielonego – przy czym efekt przykuwania uwagi był jak najbardziej zamierzony. Chodziło mi także o zwrócenie uwagi na kapelusz, gdyż uważam, że byłoby wspaniale, gdyby kultura kapeluszowa powróciła na trybuny służewieckiego toru. Czy pamiętacie sceny na wyścigach, w serialu telewizyjnym Kariera Nikodema Dyzmy z roku 1980 i szary homburg na głowie Dyzmy-Wilhelmiego?

niespodziewana niespodziewana niespodziewana niespodziewana niespodziewana

Tytułowa niespodziewana zmiana pogody ujawniła się w dniu, w którym po południu, zaplanowana była Gala Derby i konkurs na najpiękniejszy damski kapelusz. Dzień wstał piękny i słoneczny, zaś skorygowane naprędce prognozy przewidywały temperaturę 23ºC. Czyli pogoda – marzenie, na plenerową imprezę. Oczywiście w odstawkę musiał iść kapelusz z włosia króliczego (czyli odmiany filcu). To nawet mnie ucieszyło, gdyż mogłem po raz kolejny wykorzystać moją panamę, z której jestem bardzo dumny. Pozostałe elementy stylizacji w zasadzie mogły pozostać bez zmian, jednak zdecydowałem się na zmianę spodni i butów. Spodni – głównie dlatego, że o ile zaplanowane granatowe, dobrze współgrały z granatowym kapeluszem, o tyle mniej pasowały do jasnej panamy. Mogłem oczywiście zastosować w kapeluszu granatowy otok i stylizacja złapałaby kolorystyczną równowagę, jednak wolałem spodnie w kolorze zbliżonym do kapelusza: złamanej bieli, écru, kremowym, śmietankowym, beżowym, kości słoniowej (do wyboru jedna z możliwości). Wkrótce opublikuję wpis poświęcony tym spodniom i tworzeniu na ich bazie różnych letnich stylizacji i będą tam m.in. rozważania na temat wymienionych kolorów. Czy wiecie jaka jest różnica pomiędzy kością słoniową a écru? Jeśli nie wiecie to koniecznie zajrzyjcie do wpisu Spodnie w kolorze écru.

Kapelusz panama pochodzi z firmy Modesto, mającej swoją siedzibę w Montecristi w Ekwadorze, zaś kupiony został w firmie La Sombrereria. Spodnie uszyte z cienkiej, luźno tkanej wełny, pochodzą z Bonus MG, zaś buty są marki Conhpol Elite. W nowej wersji mojego ubioru i wyposażenia zniknął oczywiście parasol, ale za to pojawiły się okulary przeciwsłoneczne marki Fielman.

I na koniec wracam do konkursu na najpiękniejszy kapelusz. Było dla mnie niemałym zaskoczeniem, że do konkursu zgłosiło się ponad 80 uczestniczek. Jury miało trudny orzech do zgryzienia, gdyż wszystkie panie prezentowały się odlotowo. Muszę dodać, że pojęcie „kapelusz” było potraktowane na tyle szeroko, że w konkursie mogły także uczestniczyć panie, które miały na głowach fascynatory. Fascynatory dają zresztą większe pole do twórczej kreatywności niż kapelusze w ścisłym rozumieniu tego słowa. Poniżej zestawiłem wybrane przeze mnie zdjęcia tych uczestniczek konkursu, których stylizacje mnie urzekły. A na końcu moje zdjęcia w towarzystwie organizatorek konkursu: Kasi i Edyty (zdjęcie trzecie od końca) i Justyny (drugie od końca), a także grupowe zdjęcie z udziałem Moniki – właścicielki firmy La Sombrereria, która miała na imprezie stoisko z kapeluszami panama.

Pozostawiam czytelnikom odpowiedź na pytanie czy niespodziewana zmiana pogody wyszła na dobre mojej stylizacji, czy wręcz przeciwnie?

niespodziewana niespodziewana niespodziewana niespodziewana niespodziewana niespodziewananiespodziewana niespodziewana niespodziewana

6 komentarzy

  1. Łukasz 29/07/2019
    • Jan Adamski 30/07/2019
  2. Szymon 31/07/2019
    • Jan Adamski 01/08/2019
  3. Piotr. 01/08/2019
    • Jan Adamski 01/08/2019

Dodaj komentarz