Pierwsze garnitury z mojej kolekcji
trafiły do sprzedaży
W ciągu kilku ostatnich miesięcy wielokrotnie wspominałem o kolekcji garniturów projektowanych przeze mnie dla marki Bonus MG, które miały trafić do sklepu stacjonarnego marki i do sklepu internetowego eGARNITUR.pl. Część kolekcji – w której skład wchodzi 7 garniturów jednorzędowych i 2 dwurzędowe – właśnie trafiła do sprzedaży. Dziś prezentuję kilka z nich, a kolejne będę pokazywał w najbliższych miesiącach. Zapraszam też do lektury wpisu, który opublikuję za dwa tygodnie. Ogłoszę w nim konkurs dla czytelników, w którym główną nagrodą będzie garnitur z kolekcji (do wyboru przez zwycięzcę). Będzie też kilkanaście innych nagród 🙂
Zanim pokażę garnitury, chciałbym napisać kilka zdań o koncepcji mojej kolekcji oraz o tym jak dochodziliśmy do finalnego efektu – bo sam projekt wizualny to tylko mała część wykonanej pracy a kolejne jej etapy są nawet ciekawsze niż samo projektowanie. W zdaniu powyżej użyłem liczby mnogiej, gdyż w całym procesie tworzenia garniturów działałem wspólnie z panem Andrzejem Grzenią – właścicielem marki Bonus MG i sklepu eGARNITUR.pl. Nasza współpraca trwa już od pewnego czasu, ale dotychczas polegała głównie na doradztwie i szkoleniu personelu. Muszę podkreślić, że sklep Bonus MG (największy sklep z garniturami w Polsce) jest nakierowany na masowego klienta, ale stara się wprowadzać też linie dla klientów bardziej wymagających i wyrobionych modowo. Kolekcja przeze mnie zaprojektowana jest najwyższą linią w hierarchii. Garnitury mają klasyczne proporcje, są uszyte z wełen najwyższej klasy w jednej z najlepszych polskich szwalni i z wielką dbałością o detale (rogowe guziki, drukowane podszewki wiskozowe). Mogę o nich powiedzieć, że są wyjątkowe w tym sensie, że każdy mężczyzna, który gdziekolwiek pojawi się w takim garniturze, na pewno przykuje uwagę.
Moim podstawowym założeniem przy projektowaniu, był powrót do źródeł klasycznej męskiej elegancji. Ten powrót przejawia się w proporcjach, szerokości klap, położeniu guzika, długości spodni i długości rękawów marynarek. Hołdując tradycji zdecydowałem się też na cienkie wkłady w ramionach i uważam, że taka koncepcja doskonale się sprawdza w garniturach. Gdybym projektował kiedyś marynarki-blezery, to byłyby one bez wkładów.
Pierwsze odszycia moich projektów miały miejsce rok temu. Nie było jeszcze wtedy docelowych tkanin (dopiero wybieraliśmy z katalogu Vitale Barberis Canonico) – garnitury były szyte z tanich tkanin poliwiskozowych. Później były nanoszone korekty i wykonywane kolejne odszycia. To był dość żmudny proces, ale dzięki niemu wyeliminowaliśmy potencjalne błędy. Tych nie brakowało w pierwszym etapie, ale – co oczywiste – nie będę się o nich rozpisywał. Żeby jednak trochę przybliżyć ten proces, zamieszczam poniżej zdjęcie pierwszego odszycia spodni i zdjęcie ich ostatecznej wersji. Pomiędzy nimi były jeszcze dwa odszycia.
Gdy już zaakceptowałem wzory po kolejnych poprawkach, garnitury powędrowały do sklepu Bonus MG, gdzie przymierzali je różni klienci o różnych sylwetkach. Bo oczywiście nie chodziło o to, żeby garnitury dobrze leżały na mnie, lecz na jak najliczniejszej grupie klientów. Te liczne testy bardzo dużo nam dały i skłoniły do kilku kolejnych korekt zarówno w marynarkach, jak i w spodniach. Okazało się też, że powinienem zrobić dwa kroki wstecz. Te kroki to skrócenie marynarek i wydłużenie rękawów. Poniżej zamieszczam zdjęcie garnituru z próbnego odszycia, ale już nie z poliwiskozy, tylko z dobrej wełny Marzotto. Jest to jeszcze wersja z dłuższą marynarką i krótszymi rękawami. Do produkcji trafiła marynarka o 2 cm krótsza, z rękawami o 1 cm dłuższymi. Dla mnie długość widoczna na zdjęciu jest OK (zobaczcie jaka jest długość marynarek Luki Rubinacciego), ale doszedłem do wniosku, że zbyt wielu klientów nie będzie skłonnych jej zaakceptować. A rękawy po wydłużeniu i tak będą krótsze od rękawów większości marynarek dostępnych w naszych sklepach. Czyli gdy przeciętny klient kupi taką marynarkę i założy ją na koszulę, to mankiety koszuli będą wystawały na ok. 1 – 1,5 cm. I to było moim celem. Dodam tu, że niemal wszystkie firmy produkujące garnitury, szyją marynarki ze zbyt długimi rękawami. Zapewne wychodzą z założenia, że ich skrócenie jest łatwym zabiegiem i każdy klient może to zrobić jeśli zechce. Problem w tym, że prawie nikt nie skraca rękawów i powszechnym widokiem są u nas rękawy za długie, a w licznych przypadkach – karykaturalnie długie, czyli do połowy kciuka.
Po tym wstępie mogę przystąpić do prezentacji kilku garniturów. Każdy garnitur został nazwany pewnym męskim imieniem, o czym więcej będzie w zapowiedzianym wpisie konkursowym. Pod nazwami garniturów znajdują się linki do nich w sklepie eGARNITUR.pl.
Dodam jeszcze, że prezentowane garnitury nie były przygotowywane specjalnie na mnie; są to standardowe garnitury rozmiaru 50/170, założone bezpośrednio po zdjęciu z wieszaka, bez żadnych poprawek – nawet bez dopasowywania długości spodni. Aczkolwiek jedna poprawka je czeka: lewe rękawy marynarek zostaną skrócone o ok. 1 cm. Ale to już taka moja specyfika, że długości rąk różnią się u mnie dość znacznie. Żeby nie było wątpliwości dodam, że różnią się u wszystkich. U niektórych jednak na tyle niewiele, że można przejść nad tym do porządku. Gdy jednak szyje się garnitur u krawca, to zawsze długość każdego rękawa jest ustalana niezależnie od siebie i właściwie nie zdarza się, żeby obydwa były dokładnie tej samej długości.
Jednorzędowy garnitur DON prezentowałem już we wpisie Zasady męskiej elegancji w oczach przeciętnego odbiorcy. Mam nadzieję, że jego klasyczne proporcje – odbiegające od sieciówkowego standardu – są widoczne już na pierwszy rzut oka. Położenie guzika na wysokości talii (ok. 2 cm nad pępkiem) powoduje, że tworzy się głęboki dekolt, w którym doskonale prezentuje się krawat. W takiej sytuacji warto zadbać, aby krawat był odpowiedniej szerokości. Krawat z grenadyny zastosowany przeze mnie pochodzi z eGARNITUR i ma 8 cm. Jest OK, ale gdyby miał 9 cm lub nawet 10 cm, byłoby jeszcze lepiej. Garnitur jest uszyty z mieszanki wełny i moheru, pochodzącej z kultowej włoskiej tkalni Vitale Barberis Canonico. Tkanina, która jest tkana z udziałem nitki w kolorze czarnym, w różny sposób załamuje światło padające pod różnym kątem. Tego nie mogą oddać zdjęcia, ale garnitur się mieni, gdy noszący go jest w ruchu. Oczywiście to mienienie się jest bardzo subtelne, jednak dostrzegalne. Garnitur nabiera przez to jakiejś odświętności, co naprawdę może się podobać. Kiedyś panowała opinia, że kolor brązowy jest nieelegancki i garnitury w tym kolorze nie cieszyły się zbytnim wzięciem. Kilka lat temu to się zmieniło i obecnie sytuacja jest odwrotna – brązowe garnitury są na topie. Na 94 edycji Pitti Uomo w roku 2018 brązowe garnitury absolutnie dominowały.
Forma garnituru DON jest bardzo klasyczna – bez żadnych fajerwerków – ale ma też kilka elementów przyciągających uwagę. Najbardziej w oczy rzucają się szerokie klapy (10 cm) i barchetta czyli efektowne wykończenie brustaszy w kształcie łódeczki. Elementem wyróżniającym, chociaż schowanym, jest też efektowna podszewka wiskozowa pochodząca od renomowanego włoskiego producenta TMR Cederna. Guziki z rogu bawolego recyklingowego pochodzą od Union Knopf.
Gdy przystępowałem do projektowania kolekcji, jednym z podstawowych założeń było, że musi się w niej znaleźć garnitur ze skóry rekina. Jeśli ktoś nie wie o co chodzi to wyjaśniam, że skóra rekina to tkanina tkana z nitek czarnej i białej, co w efekcie daje kolor szary. Ale ta szarość nie jest jednolita, lecz ma miejsca jaśniejsze i ciemniejsze – nieregularnie rozłożone. Ten efekt jest widoczny tylko z bliska; już z odległości kilku metrów kolor wygląda na jednolity. Jednak ten efekt niejednolitości robi całą robotę i taki garnitur wygląda odlotowo. Moim zdaniem garnitur ze skóry rekina to najładniejszy garnitur jaki można sobie wyobrazić. Zdaje się, że podobnego zdania był także James Bond, który przywdziewał skórę rekina w różnych filmach. Najsłynniejszą kreację stworzył Daniel Craig w filmie Skyfall (sceny na motocyklu i walka na dachu pociągu).
Garnitur nazywa się JAMES (jakżeby inaczej) i ma taki sam krój jak prezentowany powyżej DON. Tkanina, podszewka i rogowe guziki pochodzą od tych samych producentów, dodam tylko, że tkanina to wełna super 120’s. Tworząc stylizacje sięgnąłem po koszulę z kołnierzykiem cutaway ale gdybym chciał się upodobnić do Daniela Craiga to powinienem był zastosować tab collar 😉
Garnitur JAMES jest całoroczny, ale jego jasny kolor bardzo pasuje do lata, dlatego jedna ze stylizacji zawiera typowo letni atrybut, czyli kapelusz panama. Gdy patrzy się na to zdjęcie trudno uwierzyć, że w chwili jego robienia temperatura wynosiła 3ºC 🙂
Po dwóch garniturach gładkich, pora teraz na przedstawienie dwóch garniturów z tkanin wzorzystych; w kratę i w prążki. Oba mają identyczny krój jak garnitury przedstawione powyżej, ale jest to wynikiem zbiegu okoliczności, że w pierwszej kolejności, takie trafiają do sprzedaży. Bo jeśli chodzi o pozostałych pięć garniturów: wszystkie mają klapy ostre, dwa są dwurzędowe, dwa mają półpodszewkę zamiast podszewki pełnej i jeden ma spodnie innej konstrukcji (z zakładkami). Jednym słowem: duża różnorodność.
Garnitur GORDON jest uszyty z wełny Vitale Barberis Canonico super 110’s. Wzór prążków powoduje, że nabiera on cech pewnej dostojności, wszak nie bez powodu takie garnitury bywają nazywane power suits czyli garnitury emanujące siłą. Każdy kto włoży ten garnitur może być pewny, że przyciągnie uwagę otoczenia. A najczęściej nie tylko uwagę, ale i podziw. Takie detale jak barchetta, rozpinane guziki przy rękawach czy fantazyjna podszewka, dopełniają obrazu niezwykłości. Guziki Union Knopf są tym razem z litego rogu bawolego (a nie z recyklingowego) co skutkuje tym, że nie ma dwóch guzików identycznych; różnią się od siebie – niekiedy znacznie. Nie muszę chyba dodawać, że GORDON to garnitur dla mężczyzn pewnych siebie i obeznanych w kanonach klasycznej elegancji. Moim zdaniem ten garnitur aż się prosi, żeby jego posiadacz nigdy nie zapominał o krawacie i poszetce. Niestety wiem, że to oczekiwanie GORDONA nie zawsze będzie zaspokojone 🙁
Garnitury w kratę należą do najbardziej wyrazistych. Nie inaczej jest z garniturem TOMMY, który na pewno nie zgubi się w tłumie. To jedyny kraciasty garnitur w mojej kolekcji; krata typu windowpane jest zdecydowanie kontrastowa, jednak bez efektu przegięcia. Co jednak nie zmienia faktu, że TOMMY to garnitur dla mężczyzn zdecydowanych i pewnych siebie. Jeśli kogoś peszą zaintrygowane spojrzenia innych, to powinien postawić na garnitur z gładkiej tkaniny.
Garnitur jest uszyty z wełny Vitale Barberis Canonico super 110’s i ma guziki z litego rogu bawolego Union Knopf. Dobierając do niego dodatki, starałem się by były one stonowane – jedynie poszetka ma wyraźne wzory. Krawat, buty, pasek do spodni i pasek do zegarka są w kolorze bordowym. Niechcący dopasowałem się w ten sposób do mojej Mazdy 🙂
Na koniec napiszę jeszcze o asach w rękawie sklepu eGARNITUR.pl. Pierwszym asem dysponują też niektóre inne sklepy sprzedające garnitury online, ale dwa pozostałe to już całkowite nowości nie stosowane przez nikogo innego, za to bardzo ułatwiające zakupy. Pierwszy as to bezpłatna wysyłka i zwrot – jak wspomniałem to się zdarza też w innych sklepach. Drugi as – to możliwość dowolnego doboru spodni i marynarki różnych rozmiarów. Przy czym klient ma do wyboru kilka ścieżek postępowania, o czym szczegółowo można przeczytać na stronie sklepu. Jedna z tych ścieżek to zamówienie dwóch (lub więcej) garniturów w różnych rozmiarach, wybranie dowolnej konfiguracji spodnie + marynarka i odesłanie reszty. Przy zamówieniu klient płaci za wszystko, ale po odesłaniu, szybko dostaje zwrot pieniędzy. A dodam jeszcze, że rozmiarówka jest niebywale szeroka i pozwala wybierać spośród aż 48 kombinacji (12 rozmiarów ∗ 4 wzrosty).
No i trzeci as w rękawie: garnitury są wysyłane w dużych kartonach, w formie wiszącej. Metoda jest sprawdzona i firma kurierska wie, że kartony mogą być przewożone wyłącznie pionowo i tak też kurier dostarcza je do rąk klienta. Po wyjęciu z kartonu garnitur nadaje się do założenia i udania się na imprezę. Przy rozpakowywaniu trzeba tylko pamiętać o zachowaniu kartonu i rolki do wieszania – na wypadek zwrotu.
Autorami zdjęć wykorzystanych we wpisie są: Małgorzata Adamska i Piotr Serafin.
Kolekcja wprost niezwykła.
Dziękuję za pierwszy komentarz i miłe słowa 🙂
Wydaje mi się, że pozostałe garnitury będą robiły jeszcze większe wrażenie. Np. o garniturze SHERLOCK mawiam, że marynarka jest równie ładna od środka, jak od zewnątrz 😉
Coś mi tu nie pasuje. Z opisu kolekcji dowiaduję się, że „oznacza nawiązanie do tradycyjnego krawiectwa miarowego przy jednoczesnym zerwaniu z bezowocną pogonią za najnowszymi trendami mody”, Jestem zawiedziony, bo cała kolekcja ma za krótkie marynarki. Owszem, za radą pana Jana, można kupić dłuższą i skrócić rękawy ale chyba nie oto chodzi w tej kolekcji. Tkaniny, fason-jestem na tak, podążanie za nurtem w modzie-nie.
Zapewniam, że proporcje – które są mocną stroną kolekcji – są prawidłowe i marynarki mają właściwą długość. Rzecz jasna trzeba prawidłowo dobrać rozmiar garnituru do swojego wzrostu. Jeśli ktoś o wzroście 188 cm założy garnitur na wzrost 182, to marynarka będzie za krótka, rękawy będą za krótkie, a guzik znajdzie się kilka cm nad linią talii. Zakładam jednak, że klienci będą kupować garnitury o rozmiarze właściwym dla swojego wzrostu.

No Janie, narobiłeś apetytu! Ale o to chodzi, można powiedzieć, że to swoisty „przełom” na naszym rodzimym rynku branży garniturowej. Bonus osiągnął coś, co pomniejszym markom udać się po prostu nie mogło – różnorodna oferta i możliwość kompletowania spodni i marynarek. Gratulacje! A teraz czas na blezery. Kilka modeli solidnych, ponadczasowych, najbardziej uniwersalnych marynarek i będzie po prostu cudnie 🙂
Dziękuję 🙂
Nasza koncepcja jest taka, że nie będą się pojawiały nowe kolekcje dwa razy do roku (jak to jest przyjęte w branży), tylko ta jedna kolekcja będzie systematycznie uzupełniana o nowe produkty – w tempie uzależnionym od zainteresowania klientów. Ponieważ prezentowane w tym wpisie garnitury są dostępne w sklepie stacjonarnym już od ponad tygodnia; znamy pierwsze reakcje klientów. Są bardzo pozytywne, żeby nie powiedzieć entuzjastyczne. Dlatego zapadła decyzja o wprowadzeniu 3 kolejnych garniturów, które powinny się pojawić już pod koniec kwietnia.
Jeśli chodzi o poruszoną kwestię blezerów, to na razie nie zapadła decyzja czy i kiedy się pojawią. Musisz pamiętać, że przeciętni klienci – nie mający zbyt dużej wiedzy w sprawach elegancji, mody, stylu itp. – mają też inne wymagania i inny punkt widzenia, niż osoby wyrobione modowo, o dużej wiedzy i sprecyzowanych oczekiwaniach. Mnie by się np. marzyły garnitury z tweedu, wełny solaro czy bawełny seerucker, ale żaden z nich na pewno nie znajdzie się w mojej kolekcji, ponieważ sprzedanie 500 takich garniturów jest całkowicie niemożliwe 😉
Panie Janie, a len?
Na razie nie planuję lnianych garniturów. Ale kto wie; może zmienię zdanie – jednak nie wcześniej niż przed sezonem wiosna/lato 2022.
Piękna kolekcja Panie Janie, gratuluję! Osobiście najbardziej podobają mi się garnitury James oraz Gordon, aż trudno się zdecydować 🙂
Dziękuję 🙂
Dodam, że JAMES w naturze prezentuje się jeszcze korzystniej. GORDON wypada na zdjęciach adekwatnie do wrażenia jakie robi w rzeczywistości.
Garnitury ładnie wygladają na powyższych zdjęciach Panie Janie, ale ostatecznie cały wysiłek poszedł chyba na marne. Na stronach sklepu marynarki mają chyba zmienione proporcje. Są skandalicznie krótkie i źle wytaliowane. Szkoda. To, ze są pancernie klejone nie przeraża, to w końcu bardzo niska półka cenowa, ale zmiana proporcji nie pozwala ich juz chyba nazwać klasycznymi.
Nie ma w Polsce firm z ambicjami, które miały by chęć ubrać Polaków w coś poprawnego zamiast gonić beznadziejne trendy? Pana wizerunek nie pasuje do takich krótkowzrocznych i pazernych projektów. Proszę go nie niszczyć.
Proponuję przymierzyć garnitur i wtedy wydać opinię.

Kiedyś robiłem z żoną eksperyment i fotografowaliśmy ten sam garnitur ustawiając obiektyw aparatu na różnych poziomach w krokach co 5 cm. Różnice w subiektywnym postrzeganiu tego samego garnituru sfotografowanego z różnych poziomów (przecież niewiele się różniących) były ogromne. Na podstawie zdjęć możemy oczywiście stwierdzić czy coś nam się podoba czy nie, więc przyjmuję do wiadomości, że moje garnitury się Panu nie podobają.
Podtrzymuję moje zdanie, że marynarki mają właściwą długość z punktu widzenia klasycznej elegancji: ich dolna krawędź dzieli sylwetkę dokładnie na pół, a guzik jest położony na optymalnej wysokości. Dodam, że garnitury z wełnianych kolekcji w sklepie eGARNITUR są uszyte z uwzględnieniem moich wskazówek odnośnie proporcji marynarek i prezentują się bardzo dobrze. Rzecz jasna wtedy gdy się przymierza garnitur dobrany do swojego wzrostu, a nie wtedy gdy się ogląda zdjęcia. Natomiast w mojej kolekcji marynarki są wydłużone o 2 cm, w stosunku do tych ze wspomnianych kolekcji, guzik jest obniżony także o 2 cm, a rękawy są skrócone o 1 cm.
Intryguje mnie jaki był sposób myślenia, który doprowadził do konkluzji, że marynarka ze zdjęcia jest „skandalicznie krótka” 😉
Tego co widać na stronach producenta https://egarnitur.pl/kolekcja-jan-adamski nie da się obronić nawet najdłuższym komentarzem. Klapy niby ładne, klasyczne, ale marynarki za krótkie i wytaliowane jak z Vistuli czy innego Lancerto. Bardzo to niespójne. Jak sportowy spojler na Tico, albo pasaż Bacha w discopolo.
Jakości się nie czepiam, to w końcu tani, klejony garnitur, ale formę mogli jednak zachować klasyczną. Szkoda.
Muszę przyznać, że garnitury prezentują się niezwykle interesująco. Za to podszewki marynarek to istne cudeńka 🤩, szczególnie Tommy.
Mam inne pytanie, nie zastanawiał się Pan nad garniturami ze spodniami na szelki, lub też samą kolekcją spodni?
Dziękuję za miłe słowa 🙂
Muszę zaznaczyć, że ja nie mam (i nie zamierzam mieć) własnej marki i własnego biznesu odzieżowego. Zostałem zaproszony do współpracy przez markę Bonus MG, która jest nakierowana na masowego klienta i nie planuje wchodzić w obszar zarezerwowany dla dandysów i sartorialistów. Jest u nas kilka marek, które z powodzeniem zagospodarowały ten obszar. Ja często o nich piszę na moim blogu i pokazuję ich produkty, które cenię i podziwiam. Będę też to robił w przyszłości.
Na razie w mojej kolekcji, tylko jeden z garniturów ma spodnie z zakładkami i podwyższonym stanem. Jeśli klienci zaakceptują takie rozwiązanie to w kolejnych garniturach będzie więcej takich spodni. Jeśli nie – to pozostaniemy przy spodniach z płaskim przodem i gurtem na wysokości 2 cm poniżej pępka. To i tak są spodnie bliskie klasyki męskiej elegancji i odmienne od tych jakie można spotkać w większości popularnych sieciówek (gzie dominują biodrówki z gurtem położonym 5-7 cm poniżej pępka). Spodni z wysokim stanem, przeznaczonych do noszenia z szelkami – nie planuję.
I skąd teraz wziąć tyle monet?
Janie, Twoja kolekcja jest genialna. Na Gordona muszę znaleźć fundusze. Cieszę się, że są dostępne na niższy wzrost. Zdradzisz jakie będą dwurzędowe? Chodzi mi o kolory i faktury. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Dziękuję 🤩
Jeden z dwurzędowych jest z mieszanki wełny i moheru w kolorze rdzawym (brąz wpadający lekko w czerwień) i ma tradycyjny układ guzików 6×2. Drugi jest z jasnoszarej flaneli w prążki i ma układ guzików 6×1. Można go obejrzeć na moim koncie na Instagramie https://www.instagram.com/p/CMEYxwAHdMe/
Za dwa tygodnie ogłoszę konkurs, w którym główną nagrodą będzie garnitur z mojej kolekcji, a będą też inne. Zadanie konkursowe nie będzie przesadnie trudne. Więc może to jest metoda na zdobycie garnituru?
Najchętniej nosiłbym marynarki „na lewą stronę”, bo podszewki są zjawiskowe !!!
Czy spodnie na dole mają trochę materiału, gdyby jednak trafił się niepoprawny, dla którego spodnie są jednak troszeczkę za krótkie?
Spodnie mają po 4 cm zapasu. Ale można skorzystać z jednego z asów w rękawie sklepu i zamówić marynarkę np. na wzrost 176 cm, ze spodniami na wzrost 182 cm. Starczy wtedy materiału i na ewentualne wydłużenie, i na ewentualne wykonanie mankietów.
Dzień dobry Panie Janie,
gratuluje ciekawej kolekcji, czekam na standardowy gładki granatowy garnitur i na marynarki. Mam pytanie, czy będą też krawaty w kolekcji? Wspominał Pan o szerokości, na polskim rynku znajduje „tylko” u „patine” krawaty o szerokość 8.5cm, czy mógłby Pan poddać firmy gdzie dostane krawaty w szerokości 9cm albo 10cm? Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia Krzysztof
Dziękuję 🙂
Gładki garnitur jednorzędowy w kolorze granatowym jest dostępny w sklepie stacjonarnym Bonus MG a w eGARNITUR pojawi się jeszcze w tym tygodniu. Ma on jednak klapy ostre, a nie otwarte. Na taki z klapami otwartymi trzeba będzie jeszcze poczekać około miesiąca. Pojawi się w towarzystwie czarnego i grafitowego.
Nie znam polskiego producenta, który oferowałby krawaty o szerokości 9-10 cm. Ostatnio sytuacja i tak zmieniła się na lepsze w porównaniu z tą sprzed około 2 lat, gdy większość oferowanych krawatów miała szerokość 6-7 cm. Obecnie najczęściej spotyka się krawaty 8 cm, co jest akceptowalne w większości zastosowań.
Panie Adamie,
Czy w Pana kolekcji pojawią się garnitury letnie? Z przewiewnej wełny (fresco, tropic)? Bo o bawełnie (a właściwie jej braku) już Pan napisał. Len? Blendy? No i do tego letnie kolory i wzory. Dla różnorodności zaryzykowałbym też nakładane kieszenie boczne i może nawet brustaszę.
Ciesze się, że dopiął Pan swego, gratuluję i trzymam kciuki.
Dziękuję 🙂
Z założenia garnitury mojej kolekcji miały być całoroczne, więc nie celowałem jakoś szczególnie w sezonowość. Nawet garnitur z flaneli jest taki, że nie będzie stanowił zgrzytu w sezonie wiosenno-letnim (oczywiście poza dniami upalnymi). Jednak mimo to jest jeden, który za typowo letni może uchodzić. Jest jednorzędowy, marynarka ma klapy ostre, jest uszyty z luźno tkanej mieszanki wełny i lnu w kolorową krateczkę gunclub. Marynarka nie ma podszewki, ale podszewką są wykończone krawędzie tkaniny – co wygląda zjawiskowo 🙂
Hm… Pan to umie coś zareklamować. To kiedy i w jakiej cenie będzie do kupienia ten opisany? Zdążycie Państwo przed latem? Ma Pan może gdzieś zdjęcie próbki materiału?
wszystkie garnitury będą w przyszłym tygodniu. Niestety mamy wąskie gardło w postaci sesji zdjęciowej. Więc w sklepie eGARNITUR pojawią się za około 2 tygodnie. Gdzieś mam zdjęcie próbki tkaniny, ale ona w małym kawałku nie wygląda tak super 😉
Dziękuję za informacje. Poczekam te 2 tygodnie, będę zaglądał na stronę sklepu i blog. I może dołączę do klientów – jak Pan to często powtarza – największego sklepu z garniturami w Polsce. 😉
Wiem; to brzmi trochę pretensjonalnie. Ale przestaje tak brzmieć gdy się sklep odwiedzi 😉 A już gdy się dokona zakupu czyli przejdzie przez procedurę obsługi klienta, to nie sposób nie zostać fanem sklepu. Czy jest Pan w stanie sobie wyobrazić, że średnia ocen sklepu na Facebooku wynosi 5,0? (na 510 opiniujących). Na FB, gdzie nie ma anonimowości i każdy może zobaczyć profil każdej opiniującej osoby.

Gratulacje Janie! Rzuca się w oczy wyraźne zwężenie spodni, w porównaniu do stylizacji które zwykle prezentujesz na blogu. Być może to tylko złudzenie, ale dla mnie na plus
Dziękuję 🙂
Zwężanie spodni ma swoją granicę i jest nią tzw. spad. Spodnie nie mogą zatrzymywać się na udach i łydkach, gdy zmieni się pozycję z siedzącej na stojącą. Powinny swobodnie opadać pod własnym ciężarem. Uważam, że spodnie bez spadu nie nadają się do noszenia. Niestety obecnie panuje moda na takie spodnie i wielu mężczyzn (szczególnie młodych) jej ulega – ze złym dla siebie skutkiem. Byłem kiedyś na ślubie, na którym pan młody miał takie zbyt wąskie spodnie. Podczas ceremonii w kościele para młoda siedziała przed ołtarzem i wielokrotnie wstawała i ponownie siadała. Po każdym powstaniu, pan młody pochylał się i rękami obciągał najpierw jedną a później drugą nogawkę. Z perspektywy osób siedzących w z tyłu (czyli wszystkich gości) wyglądało to bardzo żenująco.
W mojej kolekcji starałem się tak dobrać szerokość nogawek, żeby były one wąskie, ale po bezpiecznej stronie granicy, jeśli chodzi o spad.
Świetny wpis, zdjęcia – istna uczta dla oczu. Z niecierpliwością wyczekuję prezentacji reszty kolekcji.
Bardzo dziękuję 🙂
We wpisie konkursowym za dwa tygodnie pokażę wszystkie garnitury, ale bez szczegółowego omawiania. Natomiast później będą się one przewijać we wpisach przy różnych okazjach. Na pewno w najbliższym czasie pokażę w szczegółach mój ulubiony garnitur z kolekcji, ale na razie nie będę zdradzał który to.
Fajne , ale poczekam na przeceny😊
Powodzenia 😂
Janie, czy w kolekcji będzie klasyczny granatowy biznesowy garnitur? A jeśli tak to czy będzie się nadawał do rozkompletowania?
Tak 🙂 Już jutro (piątek) pojawi się w sklepie granatowy garnitur jednorzędowy z klapami ostrymi, uszyty z mieszanki wełny i moheru. Czy nadaje się do zastosowania jako blezer? (tak rozumiem pytanie). Może to być problematyczne ze względu na tkaninę, która jest gładka i delikatna – typowo garniturowa. Zdecydowanie wykluczyć należy połączenia z dżinsami lub chinosami, natomiast połączenie z szarymi spodniami flanelowymi i stworzenie zestawu klubowego, trzeba by po prostu sprawdzić i ocenić jak to wygląda. Kiedyś to może zrobię, ale w najbliższych dniach nie jestem w stanie. To może być zresztą ciekawy pomysł na wpis: „Marynarka garniturowa jako blezer”.
Kolejny granatowy garnitur – już z tradycyjnymi klapami otwartymi – pojawi się pod koniec kwietnia lub w maju i będzie to pierwszy garnitur poszerzający kolekcję w jej pierwotnym kształcie.
Panie Janie, na tle zalewu średniactwa, standardu, sztuczności i często krawieckiej tandety pomógł Pan wprowadzić do masowej sprzedaży nie powiew ale porządny wiatr świeżości i klasy. Gratuluję i bardzo dobrze, że polski rynek dostaje takie wzmacniacze elegancji i wyższej krawieckiej kultury. To co mnie jednak trochę zdziwiło, to informacja, że Bonus MG nie szyje sam garniturów. Wspomniał Pan, że garnitury uszyte zostały „z wełen najwyższej klasy w jednej z najlepszych polskich szwalni”. Gdzie się szyje takie garnitury – jeśli to nie jakaś tajemnica handlowa? Bo oprócz Pana, który zaprojektował te szykowne ubrania, firmy, która się zdecydowała na wyższy standard w swoim asortymencie brakuje mi trochę nazwy szwalni, która zrobiła również ważną, o ile nie najważniejszą robotę – czyli zmaterializowała te projekty i pomysły. Szkoda byłoby o nich jakoś nie wspomnieć. Plus, że w Polsce.
Bardzo dziękuję za miłe słowa.
Jak jest formalnie usytuowana szwalnia względem firmy odzieżowej, zależy od przyjętego modelu biznesowego. Szwalnia może być częścią przedsiębiorstwa firmy, może być odrębnym podmiotem gospodarczym należącym do firmy odzieżowej (spółka zależna), może być niezależnym podmiotem, ale należącym do tego samego właściciela co firma odzieżowa lub może być całkiem obcym podmiotem (często działającym w Chinach, Wietnamie, Tajlandii lub gdziekolwiek indziej), któremu firma odzieżowa zleca wykonanie jakiejś partii produktów. Obecnie najpopularniejszy (bo najtańszy) jest ten ostatni model. Szycie w Polsce jest droższe, ale niektóre firmy decydują się na taki krok, gdyż jest on korzystny dla polskiej gospodarki: generuje miejsca pracy i daje swój wkład do wskaźnika PKB. Przedsiębiorca, który zleca szycie szwalni w Chinach, ma przewagę konkurencyjną nad tym, który szyje w Polsce. Zwykle ten, który szyje w Polsce musi się zadowolić mniejszą marżą.
Dodam jeszcze, że bliższych informacji na temat modelu biznesowego marki Bonus MG, ani na temat szwalni, nie mogę ujawnić.
Znakomite materiały. Ale jak dla mnie, klapy są za szerokie, a spodnie za wąskie.
Porobiło się, że hej 🙂 Przyznam się, że trochę obawiam się sklepów pokroju BONUS MG ze względu na to nastawienie na masowego klienta i wszechobecną poliwskozę, ale…. Pańskie propozycje są niezwykle eleganckie i ufam, że materiały użyte do produkcji będą odpowiedniej jakości i naturalne 🙂 Wrażenie robią cudne, ale to też zasługa dobrych stylizacji. Myślę, że gdyby Pan został modelem dla swojej kolekcji, sprzedawałoby się doskonale. Widać to u Lancerto i projektu z MR. Vintage. Pan Michał doskonale prezentuje odważne kraciaste rozwiążania, a Pan świetnie prezentuje klasykę. Przydałaby się taka sesja zdjęciowa do katalogu BONUS MG.
Najlepsze garnitury i stylizacje w moim guście to JAMES i TOMMY. Doskonałe zgranie bordowych dodatków przy garniturze TOMMY, na które choruję do tego stopnia, że niemal nie umiem założyć krawata bez koloru bordowego (choćby akcentu) zapewne dodaje wiele atrakcyjności w moich oczach, ale cóż… Gust obiektywny nie będzie.
Bond… James BOND jest zaś klasą nie wymagającą komentarza 🙂
Pozdrawiam i przyznam, że jedynie prążkowanego GORDONA nie założyłbym nigdy, ale… to już moja prywatna awersja do prążków na garniturze. Niedawno jednak na profilu instagramowym był dwurzędowy prążek – pierwszy, którego zakup rozważam, więc… może coś się zmieni 🙂
Bardzo dziękuję za pochlebne słowa 🙂
Cieszę się, że garnitury przypadły Panu do gustu. Tak się składa, że w dotychczasowych komentarzach (tutaj i na FB) było dużo zachwytów GORDONEM, więc fajnie, że jest też inne spojrzenie. Jeśli chodzi o kolor bordowy, to ja też sięgam po niego bardzo często; świetnie pasuje właściwie do wszystkich kolorów i ma w sobie jakąś powagę. Co ciekawe trudno jest znaleźć skarpetki w tym kolorze. Ale mam dwie pary i jedna z nich znalazła zastosowanie w mojej stylizacji opartej na garniturze TOMMY – czego zresztą nie widać.
Gordon wygląda w Pańskiej stylizacji jak milion dolarów. Najzwyczajniej w świecie sam nie noszę takich prążkowanych garniturów. Nie zgadzam się, więc jedynie z poglądem, że pasują każdemu.
Brak bordowych skarpet rozwiązuję najczęściej poprzez zastosowanie zasady łączenia koloru skarpet z kolorem spodni, a w najczęściej stosowanych przeze mnie w zestawach koordynowanych i typowo 'smart casualowych’ (może polski odpowiednik? chyba, że zestaw koordynowany wystarcza) można bez problemu pójść w garniturowe skarpety o kolorach iście ekstrawaganckich. Łączyć zawsze można z inną częścią garderoby dla stworzenia pewnej całości. Dużo trudniej w pełni klasycznej stylizacji.
Pozdrawiam serdecznie
Panie Janie, pierwsze garnitury wyglądają bardzo obiecująco i chętnie się przekonam co dalej ma Pan w zanadrzu w ramach kooperacji z BONUS MG. Jako że przymierzam się do zakupu szarego/grafitowego garnituru (jako drugiego w szafie garnituru – najczęściej stosuję kombinację spodnie materiałowe/chino + marynarka, ale jeden garnitur w szafie to dla mnie za mało, koniecznie chcę mieć drugi dla odmiany i rotacji), moją uwagę zwrócił model JAMES. Mam natomiast parę pytań:
1) W którymś z komentarzy powyżej wspomniał Pan o tym, że w kolejnym „rzucie” garniturów będzie także model grafitowy – natomiast z tego co zrozumiałem, pozostałe garnitury będą z ostrymi klapami, a do nich nie jestem bardzo przekonany (aczkolwiek może zmienię zdanie:)) – czy ten grafitowy będzie miał właśnie klapy ostre, czy też otwarte?
2) Wspomniano powyżej, że garnitury są klejone – w zasadzie spodziewałem się tego w tej półce cenowej, natomiast chciałem dla rozwiania wątpliwości potwierdzić czy tak jest w istocie, czy też jest to jakaś konstrukcja half-canvas?
3) Zastanawia mnie kolor modelu JAMES – zdjęcia na stronie sklepu wydają się sugerować, że jest on nieco ciemniejszy niż na zdjęciach na blogu – może to być kwestia oświetlenia. Czy Pana zdaniem bliżej mu w rzeczywistości do zdjęć z bloga, czy ze strony sklepu?
4) Z tym kolorem to mam zgryz o tyle, że – jak wskazałem na początku – celowałem w bardziej uniwersalny grafit (np. taki: https://suitsupply.com/pl-pl/men/suits/garnitur-lazio–szary/P5294.html, który mógłby posłużyć też na jakieś wieczorne uroczystości, w stylu wesele w charakterze gościa, itd.). Co do JAMESa, to wydaje mi się, że jego zastosowanie ogranicza się stricte do dziennego garnituru do zastosowań biznesowych, ale nie tylko – może się mylę, ale widziałbym go też jako garnitur np. na letnie wesele w stylu garden party. Natomiast jasny kolor właśnie trochę według mnie ogranicza jego zastosowanie do wiosenno-letnich miesięcy, ewentualne wczesnej jesieni – czy dobrze rozumuję?
Z chęcią zostawiłbym pieniądze u polskiego producenta szyjącego w Polsce, niż u Holendrów, więc staram się przekonać do JAMESa 🙂
Na marginesie dodam, że najbardziej z prezentowanych garniturów podoba mi się GORDON – wygląda zjawiskowo i widziałbym się w nim, natomiast mam już klasyczny gładki granatowy garnitur i jako drugi raczej wolałbym szary.
Pisałem rzeczywiście o kolejnych garniturach, na które już zostały zakupione tkaniny i które wkrótce trafią do szycia. I trochę namieszałem, bowiem wybiegłem w przyszłość bardziej, niżby to wynikało z wpisu przedstawiającego kolekcję. Więc uściślam. W skład kolekcji wchodzi 9 garniturów (w tym 2 dwurzędowe). Cztery przedstawiłem we wpisie, piąty (granatowy) jest już na stronie sklepu, kolejne będą się pojawiać w ciągu najbliższych tygodni. Informacja o klapach ostrych dotyczyła tych dziewięciu garniturów: wszystkie przedstawione we wpisie mają klapy otwarte, a pozostałe pięć – klapy ostre. Jak te klapy wyglądają można już zobaczyć na stronie sklepu.
Natomiast kolejne garnitury, o których wspomniałem i które dopiero będą szyte, będą miały klapy otwarte i w ogóle będą to bardzo zachowawcze garnitury: czarny i granatowy. Nie ma co się nad nimi rozwodzić: takie muszą być bo się najlepiej sprzedają i koniec. Ale się znów trochę zagalopowałem bo grafitowego jednak nie będzie 🙁 więc nie ma Pan co czekać.
Kolor garnituru JAMES jest bliższy zdjęciom ze sklepu niż zdjęciom z bloga. Tym niemniej jest to odcień bardzo jasny i ma Pan rację, że jest garniturem typowo dziennym. Jest całoroczny, ale bardziej będzie pasował do ciepłych pór roku i do ładnej, słonecznej pogody. Dodam jeszcze, że w naturze prezentuje się zdecydowanie lepiej niż na zdjęciach. Starałem się, żeby tkanina jak najbardziej przypominała tkaninę garnituru Bonda ze Skyfall i to mi się w pełni udało 🙂
Panie Janie, dziękuję za szybką odpowiedź – czekają mnie zatem „myślenice” – czy pójść w bardziej uniwersalny grafit, czy też poczuć się jak słynny James z licencją na zabijanie, wkładając na siebie „Jamesa” 🙂 gratuluję kolekcji i powodzenia w jej sprzedaży i dalszej współpracy z Bonus MG!
Przepraszam bardzo, ale moim zdaniem drukowane podszewki, nie tylko w tej kolekcji ale w ogóle, nie wyglądają elegancko. Mnie osobiście bije w oczy niesmakiem coś takiego. Wracając do przedstawionej kolekcji. Nie wiem jak to się prezentuje na żywo, ale zdjęcia są ładne, aż za ładne. Czy były fotoszopowane? Ja osobiście raczej nie kupiłbym garnituru powyżej tysiąca złotych. Metr dobrego materiału można już nabyc za ok 50 -70 zł. Razy trzy i pół do czterech metrów to 200 – 280 zł. Plus podszewka guziki i fizelina to góra 150zl. Reszta czyli plus minus 600 zł to uczciwa cena dla mistrza igły i naparstka. Nie mówcie mi, ze krawiec nie uszyje garnituru za 600zl. Nawet 3 dni roboty, a mistrz upora się w 2 , to 200- 300 zł dniowki. 16 roboczogodzin to aż nadto na garnitur. Ile czasu takie ubranie szyte jest w chińskich szwalniach? Pewnie w pare godzin
Gratuluję genialnego zmysłu biznesowego. Koniecznie proszę założyć firmę szycia garniturów. Gwarantuję, że po roku będzie Pan milionerem. A ja kupię co ciekawsze garnitury i zaprezentuję je na blogu.
Poproszę namiary krawca, która ładny garnitur uszyje w cenie 600 zł za „igłę”.
Oczywiście z tym milionerem to był żart, bo cena jaka mi wyszła z Pana kalkulacji (przy zerowych kosztach funkcjonowania firmy i Pana marży 50 zł) to 1230 zł. (200+150+600+50+23%VAT=1230) Funkcjonowanie firmy musi jednak trochę kosztować, a przy marży 50 zł od garnituru, okres do osiągnięcia statusu milionera dość znacznie się wydłuży. Ale nie należy rezygnować tylko ciąć koszty i działać. Powodzenia 🙂
Proszę Panstwa. Może wyraziłem się nieściśle, ale pisałem o kosztach uszycia garnituru dla siebie samego. Namiary? Proszę popytać u siebie na miescie. Są jeszcze krawcy na tym świecie. Funkcjonowanie firmy to wiadoma sprawa, ze wiąże się z zyskiem. I to już inna kwestia i nie ma tu sentymentow.
Drogi Janie( Ty się czasem nie obrażaj za moje komentarze) mam następujące pytanie. Dlaczego ubrania z wełen są droższe niż te uszyte z materiałów syntetycznych , lub sztucznych.? Gdy robiłem przegląd cen tkanin , bywało ze te drugie są w podobnych cenach , a niekiedy nawet droższe niż wełniane. Chociaż ogólnie różnica to ok 30 procent. Co jest niczym , bo daje oszczędność na całości ; może 100 zł. Uszycie kosztuje tyle samo. Bardzo proszę o komentarz Janie.
Tkaniny garniturowe poliestrowe można kupić w Chinach od 3 euro za metr, natomiast wełnę od 10 euro za metr (przeważnie ok. 12 euro). Wełna z Vitale Barberis Canonico ma ceny zróżnicowane: od ok. 18 euro do nawet 40. Cena garnituru w głównej mierze zależy od ceny tkaniny, dlatego niektórzy rodzimi producenci okłamują klientów pisząc na metce, że to wełna 100%, podczas gdy w rzeczywistości jest to poliester. Niedawno było głośno o tym, że UOKiK wszczął postępowania przeciwko dwóm takim firmom za fałszowanie składów tkanin.
Super!!! Pańskie projekty to kwintesencja dobrego gustu, stylu i elegancji. Tak trzymać!!! Wszystkie negatywy to zapewne zawistna konkurencja. Pozdrawiam i życzę powodzenia 🙂
Dziękuję i pozdrawiam 🙂
Szanowny Panie Janie, zaglądam do dość często na Pana stronę. Wiadomość o pojawieniu się ubrań wykonanych wg Pana wytycznych bardzo mnie ucieszyła, natomiast mam pewne wątpliwości. Poszukuję ostatnimi czasy garnituru z zamkniętymi klapami, który wpisywałby się proporcjami w kanon klasycznej mody męskiej. Odnoszę jednak wrażenie, że klap, choć o pięknym kształcie i z odpowiednim charakterem, niestety są przesadnie szerokie i tworzą pewną dysproporcję w całym stroju. Czy mogę prosić Pana o ustosunkowanie się do moich obaw?
To fakt, że jesteśmy przyzwyczajeni do wąskich lub bardzo wąskich klap, bo takie dominowały we wszystkich sieciówkach przez wiele lat. Obecnie to się powoli zmienia, ale do normalności – czyli bazowania na klasyce – jeszcze daleko. Moim zdaniem klapy otwarte o szerokości 9 – 10 cm i klapy zamknięte o szerokości 10 – 11 cm, pasują wszystkim. Osoby ekstremalnie wątłe powinny unikać szerszych, ale jeśli ktoś ma budowę normalną (a już szczególnie gdy jest barczysty), to dobrze będzie się prezentował z klapami szerszymi.
Jakie są klapy w garniturach mojej kolekcji, widać na zdjęciach. Ja uważam, że wyglądają świetnie, ale przecież nie musi się to każdemu podobać. Najlepiej byłoby przymierzyć garnitur i ocenić jak się w nim wygląda. Można to zrobić zamawiając garnitur w eGARNITUR.pl a jeśli się nie spodoba, to go odesłać. To nic nie kosztuje, jedynie kwota 1300 lub 1500 zł będzie zamrożona przez około tydzień lub trochę dłużej.
Dziękuję za bardzo szybką odpowiedź. Na stronie uzyskałem dokładnej informacji dotyczącej szerokości klap marynarki. Czy to wymieniane przez Pana powyżej 12cm?
Jeżeli chodzi o rozmiar noszonych przeze mnie garniturów to zwyczajowo 182/104/92, choć spodnie muszę czasami mieć wtedy z rozmiaru 182/108/96
W garniturach mojej kolekcji klapy otwarte mają 10 cm szerokości, a klapy ostre 11 – 11,5 cm.
A propos Pana spodni: eGARNITUR.pl (a także sklep stacjonarny Bonus MG) to chyba jedyne sklepy w Polsce, w których można dowolnie dobierać marynarkę i spodnie z różnych rozmiarów.
Nie wiem czy nadal Digel daje taką możliwość, ale w sklepie, w którym kiedyś pracowałem ( firma juz nie istnieje) było mozna kupować rozkompletowane garnitury. Aktualnie mozna kupić inny rozmiar marynarki i spodni napewno w Bytomiu.
Kiedyś taka możliwość była też w Lancerto, ale dotyczyła tylko jednego modelu garnituru w jednym kolorze. Jak jest obecnie – nie wiem.
Czy w Bytomiu możliwość zamiany dotyczy wszystkich garniturów, czy tylko niektórych?
W Bytomiu oczywiście nie dotyczy to wszystkich modeli, o ile się nie mylę to są dwa takie wzory.
Panie Janie,
Jak zwykle ciekawy wpis.
Świetna kolekcja – ostatnio napisałem, że powinien Pan popełnić wpis o podszewkach.
Jak istotny to detal świetnie pokazuje ta kolekcja. Podszewki cieszą oko i dodają charakteru.
Czy Pana zdaniem garnitur Tommy nadaje się na oficjalne uroczystości np. wesele czy obrona pracy? Jest przepiękny i zwraca uwagę.
Dziękuję za pochlebną opinię 🙂
TOMMY nie nadaje się na uroczyste okazje wieczorowe, ani ważne spotkania jak choćby rozmowa kwalifikacyjna czy obrona pracy. Jest to garnitur dzienny o lekko ekstrawaganckim charakterze. Nadaje się na uroczystości rodzinne typu chrzest lub komunia, na niezbyt formalne okazje w ciągu dnia takie jak wystawy, sympozja, konferencje, na koncert, garden party lub na rodzinny spacer w niedzielę przy ładnej pogodzie.
Jeśli chodzi o okazje, które Pan wymienił, to idealny będzie garnitur MICHAEL.
Janie, skoro masz 175 cm, a na zdjęciach masz garnitury z rozmiaru 170, to czy zgodzisz się, że dla osoby mającej 168 cm, rękawy i nogawki w rozmiarze 170 po skróceniu o 4 cm (pisałeś, że taki jest zapas) będą i tak po prostu za długie?
Mam 170 cm wzrostu i garnitur 50/170.
Dla kogoś o wzroście 168 cm, rękawy garnituru 170 będą może ciut dłuższe niż u mnie, a może ciut krótsze (bo długości rąk bywają różne), ale raczej nie będą wymagały skracania. Gdy już ingeruje się w długość rękawa (zarówno skracając go jak i wydłużając), to ta ingerencja wynosi zwykle 1 – 2 cm. Większa mija się z celem, bo lepiej wtedy sięgnąć po garnitur z innego rozmiaru.
Dodam, że ja zawsze skracam lewe rękawy o 0,5 – 1 cm więcej niż lewe 😉
Panie Janie, skoro już został wywołany temat innych polskich marek: mając jakieś 172-3 cm wzrostu, w Bytomiu (czy gdziekolwiek indziej) biorę garnitury na 176, bo na moich proporcjach ciała lepiej leżą (zarówno pod względem długości marynarki, usytuowania guzika, długości spodni – rękawy są może minimalnie zbyt długie, ale pół centymetra to korekta, której nawet zwykle nie dokonuję). Jaki rozmiar byłby zatem teoretycznie właściwy w przypadku Pana kolekcji?
Wiem o możliwości zamówienia większej liczby i odesłania rozkompletowanych, co bardzo szanuje i doceniam, ale w moim przypadku byłoby to zamówienie przynajmniej 4 rozmiarów (bo drugi wymiar waha się u mnie między 48(96) a 100(50)… 😉
Przy Pana wzroście sugerowałbym garnitur na wzrost 176. Marynarka będzie odrobinę dłuższa, co jej wyjdzie na dobre, a rękawy prawie na pewno nie będą za długie. Być może spodnie będą się kwalifikować do niewielkiego skrócenia.
W mojej estetyce najładniejszy jest Gordon. Niestety nie wyłożę 1,5 kzł za garnitur , dlatego poczekam na przeceny. Czy w Gordonie klapy nie są zbyt wąskie? Ten garnitur jest ładny, ale jakiś taki „ kusy”. Raczej dla młodego człowieka . Ale mimo wszystko to mój nr jeden. Tylko jeżeli w firmie B , garnitur można nabyć po przecenie za 600- 800 zł, z wełny tej samej tkalni ……Co zreszta sam uczyniłem i kupiłem dwa komplety . Czy rynek zagłosuje swoimi pieniędzmi ? Chodzi mi o te 1,5 kzl????
No i tu właśnie tkwi cały problem: „po co płacić 2 razy tyle, skoro Bytom też ma tkaninę VBC?”
Problemów jest wiele, tylko mało kto sobie zdaje z tego sprawę – duża część kupuje garnitur do noszenia raz czy dwa w roku i nie przejmuje się szczegółami.
Po pierwsze: proporcje. W Bytomiu klapy są w 90 % dość wąskie (nie przekraczają 1/2 odległości od kołnierza do ramienia) – a jeśli nawet szerokie to bardzo brzydko wykrojone, otwarcie marynarki jest mocno kanciaste, a same marynarki (przy kupowaniu na swój wzrost) za krótkie.
Po drugie, tkanina tkaninie nie równa. Tkalnie produkują tkaniny o różnych paramatrach (i co za tym idzie półkach cenowych) i użyte w różnych markach mogą się bardzo różnić od siebie. Nie mówię, że tak musi być też w tym wypadku, niemniej jest to prawdopodobne.
Po trzecie i chyba najważniejsze: konstrukcja. To ona świadczy o komforcie noszenia, czy mamy do czynienia ze zbroją czy też „drugą skórą”. Najgorszą wadą Bytomia są nisko wszyte pachy – przy ruchach rąk chodzi cała marynarka. Do niedawna też problemem było mocne wypchanie poduszkami ramion, teraz już problem się zmniejsza (ale nadal jest).
Sam mam jeden garnitur stamtąd (kupiony za jakieś 560 zł) i gdyby ktoś potrzebował ubrania na gwałt i absolutnie nie mógł dołożyć to nie jest to jakaś tragiczna opcja. Sam jednak teraz zdecydowanie wolałbym dozbierać do czegoś lepiej skonstruowanego i o lepszych proporcjach.
Nie sztuka kupić coś tanio – trzeba tylko brać pod uwagę, że potem jeszcze trzeba będzie to nosić 😉
Witaj Janie,
Wpis jak zwykle bardzo ciekawy. Garnitury z Twojej kolekcji bardzo mi się podobają. Sam ostatnio rozglądam się za podobnym, jednak w nieco niższym przedziale cenowym. Wypatrzyłem coś takiego: https://www.bytom.com.pl/p-bi2-01-82c-garnitur-bi2-01-82c
Jakbym mógł poznać Twoją opinię na jego temat, byłbym wdzięczny 🙂
A przy okazji, jak oceniasz ubiór Roberta Lewandowskiego na wczorajszej uroczystości odznaczenia go Orderem Odrodzenia Polski? Jestem ciekawy Twoich spostrzeżeń 🙂
Pozdrawiam
Dziękuję 🙂
Garnitur z Bytomia wygląda OK, ale trzeba go przymierzyć bo relacja pomiędzy długością marynarki i długością rękawów sugeruje, że marynarka jest zdecydowanie za krótka.
Robert Lewandowski prezentował się bardzo dobrze; miał nawet białą poszetkę. W dodatku bardzo korzystnie wypadł na tle prezydenta, który w przykrótkiej marynarce (może z Bytomia?) z odstającym kołnierzem, wyglądał bardzo źle.
Janie,
Gratuluję interesującej kolekcji w trudnych czasach dla branży odzieżowej, a dla rynku garniturów szczególnie. Kolory ładne, materiały dobre gatunkowo, elegancki krój i proporcje, oryginalne podszewki (brawo!).
Mam w szafie fantastyczną marynarkę zaprojektowaną przez Ciebie dla Próchnika. Dlatego bez wachania dokonałem zakupu i czekam na dostawę wiszącego (sic!) garnituru.
Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo dziękuję za pochlebną opinię 🙂
Mam nadzieję, że garnitur będzie się dobrze nosił. Najważniejsze, żeby się dobrze wpisać w rozmiarówkę – wtedy garnitur leży idealnie. W razie czego jest bezpłatny zwrot lub zamiana spodni.
Podziel się wrażeniami, gdy garnitur już dotrze 🙂
Ogromne gratulacje – to niesamowite, posiadać własną linię garniturów. Jak najbardziej zasłużony sukces. No i – te podszewki 🙂
Wielkie dzięki 🙂
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Gratulacje z Kolekcji! Czy rękawy marynarki są rozpinane?
Dziękuję.
W pięciu marynarkach są rozpinane, w czterech – nie.
A garnitur z skóry rekina? Czy w kolekcji uwzględniałeś marynarki 2 rzędowe? (popraw mnie jeżeli się mylę ale wolisz aby zwracać się do Ciebie na Ty, jeżeli się mylę bardzo przepraszam)
Z całego serca życzę aby ta kolekcja nie była jednostkowym wydarzeniem ale żeby trend był wzrostowy, mając takie wsparcie jak Jan Adamski firma Bonus MG jest pionierem w tworzeniu kolekcji o bardzo wysokich standardach w przystępnych cenach.
Dziękuję 🙂
Tak, wolę gdy czytelnicy zwracają się do mnie po imieniu 🙂 Ale rozumiem, że dla niektórych jest to trudne, więc nie mam też nic przeciwko, jeśli ktoś zwraca się w formie „pan”.
W kolekcji są dwa garnitury dwurzędowe; oba mają rozpinane guziki przy rękawach. Garnitur JAMES (skóra rekina) ma guziki nierozpinane, ale jest uszyty tak, jakby były rozpinane. Można samemu dokonać przeróbki – choć dla kogoś niewprawionego jest to kłopotliwe.
Kolekcja jest kapitalna i chętnie kupiłbym kilka, ale niestety rzadko mam okazje do noszenia garniturów, więc zdecyduję się tylko na jeden bardziej uniwersalny. Najbardziej podoba mi się Gordon, zastanawiam się tylko, czy garnitur w prążki będzie się sprawdzał także jako garnitur wieczorowy, np. na premierę w teatrze. To jest taki typowy biznesowy power suit, ale nie do końca jestem pewien czy sprawdzi się w sytuacji wieczorowej. Może powinienem pomyśleć raczej o modelu Barney?
Mam też pytanie jak najlepiej podejść do wyboru rozmiaru. Mam 180 cm wzrostu więc chyba powinienem celować w rozmiar na 182 cm i ewentualnie skrócić nogawki. Ale może lepiej wybrać 176 cm i nogawki wydłużyć (jak rozumiem, jest tam zapas materiału na ich wydłużenie)? Czy w sklepie stacjonarnym jest możliwość zrobienia poprawek krawieckich? Niedługo będę w tamtej okolicy i chciałbym dobrać sobie garnitur na miejscu.
Dziękuję za miłe słowa 🙂
Rzeczywiście garnitur GORDON nie nadaje się na najbardziej formalne okazje wieczorowe. Taką rolę pełnią garnitury MICHAEL, BARNEY i FRANK. Z tym, że FRANK zupełnie odpada jako garnitur dzienny, jest więc zdecydowanie mniej uniwersalny od dwóch pozostałych. Natomiast MICHAEL i BARNEY mogą pełnić zarówno rolę garniturów wieczorowych, jak i dziennych – podczas ważnych spotkań, uroczystości rodzinnych, rozmów kwalifikacyjnych itp.
Przy wzroście 180 cm należy wybierać garnitur na 182. Ten na 176 może mieć za krótkie rękawy marynarki, a z tym nic się nie da zrobić. Kupując w sklepie w Skórczu można zlecić wykonanie poprawek, które są bezpłatne. Sklep warto odwiedzić choćby po to, żeby się przekonać jak miła i fachowa jest obsługa 🙂
Jestem świeżo po zakupie modelu OVAR. W końcu udało mi się kupić coś z czego jestem naprawdę zadowolony. Konstrukcja, tkanina i kolor – dla mnie rewelacja Naprawdę jestem zadolowny a obsługa bardzo miła i pomocna. Wymiana spodni załatwiona wysyłkowo w dwa dni. Teraz tylko pozostaje skompletować dodatki.
Garnitur OVAR nie należy do mojej kolekcji 🙂 Chociaż miałem swój udział w tworzeniu jego konstrukcji to jednak nie jest to mój autorski projekt. W porównaniu z garniturami wchodzącymi w skład kolekcji nazwanej moim imieniem i nazwiskiem, marynarka OVAR-a ma trochę inne proporcje: jest krótsza, ma węższe klapy, standardową podszewkę, a jej guzik jest usytuowany nieco wyżej. Najważniejsze jest jednak to, że garnitur przypadł Panu do gustu 🙂
Obsługa w sklepie stacjonarnym Bonus stoi rzeczywiście na bardzo wysokim poziomie i – jeśli klient sobie tego życzy – służy fachową radą. A sklep jest tak duży, że poszukiwanie odpowiedniego garnituru na własną rękę (choć nie jest zabronione) jest praktycznie niemożliwe.
https://egarnitur.pl/marynarka-meska-welniana-rimini
„Konstrukcja Jan Adamski”
Czy marynarki też Pan projektuje? Ta jest podpisana jako Pana konstrukcja.
Czy będzie coś bez poduszek i patek w kieszeniach?
Jest w eGARNITUR wiele garniturów i marynarek, które nie zostały zaprojektowane przeze mnie a jedynie powstały na podstawie moich ogólnych wytycznych. Są one podpisane „Konstrukcja Jan Adamski”. Projektowałem – w pełnym tego słowa znaczeniu – tylko te garnitury, które znajdują się w kolekcji nazwanej moim nazwiskiem. Większość moich marynarek ma minimalne wkłady barkowe, tradycyjne wszycie rękawów i cięte kieszenie z patkami. W nowych garniturach kolekcji, które będą trafiać do sprzedaży od połowy marca, marynarki będą bez wkładów barkowych a rękawy będą wszyte metodą koszulową. Na razie jest tylko jeden garnitur w ten sposób uszyty; jest to garnitur VIVE.
Wreszcie elegancki,szykowny w każdym calu Mężczyzna.
Gratuluję z całego serca.🌹🌹🌹
Patrząc na przegląd polskich ulic można tylko żałować bezguścia
” modowego „.
Pomyślność i sukces niech towarzyszą Panu w pracy.
Bardzo dziękuję za miłe słowa.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia 🙂