Jaki impuls nami kieruje? Ubieramy się na pokaz czy dla siebie?

Jaki impuls nami kieruje

Czy ubieramy się na pokaz, czy dla siebie? Lub mówiąc inaczej: dla własnej satysfakcji, czy dla innych? Odpowiedź na takie pytanie jest jednocześnie i prosta i skomplikowana. Prosta, ponieważ niemal wszyscy ludzie – w swoich decyzjach ubraniowych – stosują mieszankę obydwu czynników. Każdy zatem ubiera się trochę dla siebie, a trochę dla innych. Zaś skomplikowana jest dlatego, że proporcje poszczególnych czynników tej mieszanki są bardzo różne u różnych ludzi. Aż do skrajnych przypadków gdy ktoś ubiera się w głównej mierze dla własnej satysfakcji, albo przeciwnie – ubiera się głównie na pokaz. Mamy więc do czynienia z różnymi strategiami ubraniowymi, których w żadnym przypadku nie powinniśmy jednak wartościować. To znaczy twierdzić, że jedna jest dobra, właściwa czy rozsądna, a druga wręcz przeciwnie. Obie są równoważne bo każdy ma prawo ubierać się tak jak mu się podoba.

Trzeba też dodać, że ciążenie ku jednej z wymienionych strategii bywa różne w różnych sytuacjach. Gdy wybieramy się np. na spacer lub zakupy to strategia ubierania się na pokaz niemal całkowicie traci na znaczeniu. Zupełnie inaczej jest gdy idziemy na oficjalne wydarzenie o uroczystym charakterze lub np. na pogrzeb. Strategia na pokaz jest wtedy silnie determinowana przez wzorce kulturowe, z których nie chcemy się wyłamywać, albo po prostu uważamy, że takie wyłamywanie się byłoby przejawem braku kultury osobistej.

Podział strategii ubraniowych według powyższego schematu nie jest jedynym, ani nawet najważniejszym podziałem. Najważniejszym wydaje się podział na cztery strategie: mody, stylu, subkultury, abnegacji. Dwie ostatnie mnie nie interesują i nie będę się nad nimi rozwodził, natomiast strategia mody i strategia stylu są warte chwili uwagi choćby dlatego, że bardzo wyraźnie zazębiają się ze strategiami na pokaz i dla siebie, a niekiedy wręcz się z nimi pokrywają; strategia mody ze strategią na pokaz, a strategia stylu ze strategią dla siebie.

Muszę tu wyjaśnić co rozumiem pod pojęciami strategii mody i strategii stylu. Otóż realizowanie strategii mody polega na uważnym śledzeniu wszelkich modowych nowinek i szybkim dostosowywaniu się do nich. Strategia stylu polega na wypracowaniu własnego stylu, który niekoniecznie jest zgodny z najnowszymi trendami, a niejednokrotnie jest z nimi sprzeczny. Strategia mody jest na ogół łatwa w realizacji bowiem osoba jej hołdująca korzysta z gotowców, które widzi w reklamach lub na półkach i wieszakach popularnych sieci handlowych. Strategia stylu wymaga wiedzy, zaangażowania i refleksji nad tworzonymi zestawami.

Wspomniałem, że wymienione przeze mnie strategie ubraniowe mogą zazębiać się ze sobą, a w niektórych przypadkach – nakładać. Najczęściej w sposób wskazany powyżej jako typowy (strategia mody ze strategią na pokaz, a strategia stylu ze strategią dla siebie), ale niekiedy także na odwrót. Przykładem niech będzie to co możemy obserwować na targach Pitti Uomo. Zdjęcie główne wpisu pokazuje pięciu dżentelmenów sfotografowanych przez Małgorzatę Adamską na 102 edycji targów, która miała miejsce we Florencji, w czerwcu 2022 r. Dżentelmeni prezentują różne i odmienne od siebie style. Zbiegiem okoliczności każdy z nich pochodzi z innego kraju, ale nie ma to większego znaczenia bowiem ich ubiory są uniwersalne, bez nawiązań do kultury czy tradycji ich krajów. Patrząc na zdjęcie nie mamy wątpliwości, że ubrali się na pokaz, a ich celem było przyciągnięcie uwagi innych. Bo taka właśnie jest idea towarzyskiej otoczki Pitti Uomo: pokazać się z jak najlepszej strony, a jeśli się da – to zadziwić! Czasami też zaszokować ale ci, którzy stawiają sobie taki cel są w zdecydowanej mniejszości. Jednak dżentelmeni ze zdjęcia, jak również przytłaczająca większość innych uczestników imprezy, choć realizują strategię na pokaz, to jednocześnie są niemal klinicznymi przykładami strategii stylu. Ubieranie się w spójny, przemyślany i efektowny sposób jest ich pasją, którą dwa razy do roku – we Florencji – dzielą się z innymi.

Indywidualny styl może mieć różne oblicza. Do tego zdjęcia pozuję z dwiema najbardziej kolorowymi postaciami Pitti Uomo roku 2022. Czy będzie zaskoczeniem jeśli dodam, że obie pochodzą z Polski?

Jednak kolorowa konkurencja nie śpi. Ta przyjechała z Portugalii.

Mój przyjaciel Andy z Meksyku uznał włosko-polskie towarzystwo za godne uwiecznienia na selfie.

Wyznaczenie granicy pomiędzy ubieraniem się na pokaz a ubieraniem się dla własnej satysfakcji nie jest możliwe. To dobrze, bo m.in. dzięki temu ubiory mogą być tak ciekawe i różnorodne.

8 komentarzy

  1. J.Ty. 12/02/2023
  2. Wojciech 12/02/2023
    • Jacek 12/02/2023
    • Kacper 18/02/2023
  3. Maciek 12/02/2023
  4. Pytający 18/02/2023
    • Jan Adamski 18/02/2023
  5. Chris 19/02/2023

Dodaj komentarz