Angielskie wszycie rękawów marynarki

angielskie wszycie rękawów

Każdy zapewne wie co to znaczy ulotnić się po angielsku (opuścić imprezę bez zwracania uwagi innych) ale idę o zakład, że bardzo niewiele osób wie, co znaczy wszyć rękawy marynarki po angielsku. Pisałem o tym wprawdzie szczegółowo ponad trzy lata temu we wpisie Linia barków i ramion w marynarce – trzy podstawowe typy, które warto znać, ale po pierwsze minęło już sporo czasu od publikacji tamtego wpisu, a po drugie był on bardzo specjalistyczny, szczegółowy i najeżony wieloma fachowymi określeniami. Jednym słowem był trochę zniechęcający do bliższego wnikania w tę skomplikowaną wiedzę, która w gruncie rzeczy do niczego nie jest potrzebna przeciętnemu użytkownikowi garniturów. No ale jest ciekawa i warta poznania.

Zdecydowałem się wrócić do tematu gdyż niedawno sprawiłem sobie nową marynarkę bespoke (czyli szytą u krawca), w której zdecydowałem się na angielskie wszycie rękawów. Można więc teraz temat nie tylko rozważać teoretycznie, ale pokazać jak sprawa wygląda w praktyce. A wygląda ciekawie. Zacznę od przypomnienia, że są trzy rodzaje wszycia rękawów marynarki: tradycyjny, koszulowy i angielski. Różnica pomiędzy nimi nie jest duża jednak zauważalna, zaś dla miłośników klasycznej elegancji jest bardzo ważna. Wszak układanie się ramion ma niebagatelny wpływ na to jak ogólnie jest postrzegana marynarka.

Tradycyjny sposób wszywania rękawów zdominował marynarki i garnitury szyte masowo (tzw. RTW) dlatego przeciętni użytkownicy garniturów są do niego przyzwyczajeni i do każdego innego sposobu podchodzą co najmniej z rezerwą. Zgoła inaczej jest w obrębie osób interesujących się klasyczną elegancją i wyedukowanych modowo, a już szczególnie wśród zwolenników stylu włoskiego. Oni mianowicie uważają wszycie koszulowe za wyższy poziom modowego wtajemniczenia, szczególnie gdy przybiera ono formę zwaną spalla camicia napoletana charakteryzującą się zmarszczeniami u szczytu rękawów. Zwolenników trzeciego sposobu wszycia – zwanego angielskim – w zasadzie nie ma bo ten sposób niemal zupełnie zanikł. Jego zniknięcie jest jednym z symboli przemian jakie nastąpiły w modzie garniturowej w ciągu kilkudziesięciu ostatnich lat. Bo w epoce gdy garnitury szyło się u krawca a ich przemysłowe wytwarzanie było dopiero w powijakach, angielskie wszycie rękawów było sposobem oczywistym – po prostu tak się garnitury szyło i koniec.

Czas już najwyższy wyjaśnić o co chodzi z tym angielskim wszyciem. Jednak dla pełnego zrozumienia tematu muszę jeszcze najpierw wyjaśnić różnicę pomiędzy sposobem tradycyjnym a koszulowym. Polega ona na tym, że inaczej zaprasowuje się zszyty fragment rękawa i korpusu marynarki – na zewnątrz lub do wewnątrz rękawa. Tylko tyle i aż tyle! We wszyciu tradycyjnym zwykle znajdują jeszcze zastosowanie wkłady barkowe (poduszki nad barkiem – nie zaznaczone na schemacie poniżej) oraz wypełnienie kuli rękawa (specjalnie uformowany wkład z płótna i watoliny kształtujący szczyt rękawa – również nie zaznaczony na schemacie), natomiast we wszyciu koszulowym tych poduszek może nie być, a najczęściej jest wszyte jedynie płótno, mające za zadanie wygładzenie linii barku.

angielskie wszycie rękawów

Wszycie angielskie jest w pewnym sensie odmianą wszycia tradycyjnego ale oprócz zaprasowania szycia do wnętrza rękawa i wkładów barkowych ma jeszcze ważną modyfikację. Mianowicie rękaw jest uniesiony ku górze i żeby to uniesienie mogło się utrzymywać, ma wstawioną (przeważnie, choć nie zawsze) specjalną rolkę. Powoduje to, że rękaw wystaje poza linię barku co widać na zdjęciu poniżej, które jest zbliżeniem tego fragmentu w mojej marynarce (więcej o niej w dalszej części).

angielskie wszycie rękawów

Ten sposób wszycia rękawów był rozwijany już w XIX wieku przez krawców z Savile Row. Pojawiło się określenie: rope shoulder oznaczające rękaw wszyty wysoko, ze wspomnianą powyżej rolką (zwaną rollino lub bowler), który tworzył wyraźne zarysowanie główki rękawa. Co ciekawe pomysł ten został podchwycony przez krawców włoskich i francuskich i poddany modyfikacji wskutek czego powstały tzw. pagoda shoulders, w których linia barków była wklęsła a rolka w główce rękawa jeszcze tę wklęsłość akcentowała. Taki sposób wszycia rękawa stał się m.in. znakiem firmowym najsłynniejszej francuskiej pracowni krawieckiej Cifonelli. Trzeba przyznać, że linia barków i ramion w takiej marynarce rzeczywiście przypomina dach chińskiej pagody.

angielskie wszycie rękawów
Marynarka z pracowni krawieckiej Lorenzo Cifonelli. We Francji na rolkę w główce rękawa mówi się: la cigarette.
angielskie wszycie rękawów
Czy angielski sposób wszycia rękawów definitywnie odszedł w zapomnienie? Na szczęście nie, dzięki niektórym sartorialnym markom. Oto garnitur z bieżącej oferty Poszetki.

Gdy zdecydowałem się na uszycie marynarki z rękawami wszytymi po angielsku, swoje kroki skierowałem do pracowni Tiestore. Mam już i marynarki, i spodnie tam szyte i jestem z nich zadowolony, zatem mój wybór był oczywisty. Akurat tak się składało, że miałem kupon wełny Vitale Barberis Canonico, który postanowiłem przeznaczyć na marynarkę. Angielskie rękawy miały być rzecz jasna najważniejszym charakterystycznym elementem marynarki ale oprócz tego zdecydowałem się na jeszcze dwa inne nietypowe rozwiązania: klapy ostre zamiast otwartych i po jednym guziku przy rękawach (zamiast standardowych czterech lub rzadszych trzech). Jeden guzik – choć to rozwiązanie klasyczne w przypadku garniturów i marynarek o niedużym stopniu formalności (patrz: James Bond w filmie Żyj i pozwól umrzeć) – jest stosowany bardzo rzadko a jeśli już, to wyłącznie w garniturach/marynarkach bespoke. Warto wiedzieć, że stosuje się wtedy duży guzik – taki jak główne guziki w marynarce.

W trakcie szycia w pracowni Tiestore ma miejsce tylko jedna przymiarka. To jest bardzo wygodne z punktu widzenia klienta ale czy zasadne? Przecież standardowo bywają dwie przymiarki podczas szycia bespoke a są też tacy krawcy, którzy robią trzy przymiarki. W dodatku najczęściej przedstawiają to jako atut: „szyjemy najdokładniej bo robimy aż trzy przymiarki”. Ale to niezupełnie tak działa. Można nawet zaryzykować postawienie tezy, że im krawiec ma mniejszą wprawę i doświadczenie – tym więcej przymiarek potrzebuje. To jest teza kontrowersyjna i nie twierdzę, że tak właśnie jest. Ale jest niewątpliwym faktem, że uszycie dobrze leżącego garnituru/marynarki z jedną przymiarką świadczy o krawieckim kunszcie.

Zresztą ta jedyna przymiarka (z już przyszytymi rękawami) nie jest odpowiednikiem standardowej drugiej przymiarki (pierwsza przymiarka polega na korekcie samego korpusu gdy nie ma jeszcze rękawów) lecz jest czymś pośrednim. Bo rękawy już wprawdzie są ale są one tylko delikatnie przyfastrygowane i można ich położenie zmieniać. I właśnie w przypadku mojej marynarki miała miejsce taka zmiana gdy uznałem, że jednak czuję zbyt duże napięcie gdy kieruję barki ku przodowi. Czyli marynarka trochę ogranicza swobodę moich ruchów. Na poczekaniu rękawy zostały odprute i przyfastrygowane ponownie wskutek czego zauważony przeze mnie problem zniknął. Jednym słowem okazało się, że przymiarka spełnia doskonale rolę standardowej pierwszej i drugiej.

angielskie wszycie rękawów
Podczas przymiarki w Tiestore.pl

Pozostałe elementy stylizacji na poniższych zdjęciach to: koszula Tiestore, krawat i poszetka eGARNITUR, spodnie bezimienne, kupione w sklepie Secondhand Dandy, zegarek Patek Philippe, buty Meka, szelki Profuomo, skarpetki Pako Lorente. Autorką zdjęć jest Małgorzata Adamska. Podziękowania dla Pani Natalii z Tiestore za konsultacje.

angielskie wszycie rękawów angielskie wszycie rękawów angielskie wszycie rękawów angielskie wszycie rękawów angielskie wszycie rękawów angielskie wszycie rękawów angielskie wszycie rękawów angielskie wszycie rękawów angielskie wszycie rękawów angielskie wszycie rękawów angielskie wszycie rękawów

Udostępnij wpis

Podobne wpisy

5 1 głos
Ocena arykułu
guest
9 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
MCZ
MCZ
20 godzin temu

Fajna marynarka. Podoba mi się pojedynczy guzik. Muszę kiedyś zdecydować się na takie rozwiązanie. Jestem też zdania, że angielskie wszycie rękawów najlepiej pasuje do marynarek w angielskim stylu. Faktura, kolory. Mam jedną z takimi rękawami z Harris Tweedu i wygląda znacznie lepiej niż z gładkimi materiałami.

Bartosz
Bartosz
20 godzin temu

Janie,

Mam pytanie tylko delikatnie nawiązujące do wpisu. Dlaczego w najbardziej ekskluzywnych zegarkach pasek jest wykonywany ze skóry aligatora. Czy ma to związek z tradycją, wytrzymałością, unikatowością? Domyślam się, że ze wszystkim po trochu 😉

Pozdrawiam

Bozena
Bozena
15 godzin temu
Odpowiedz do  Jan Adamski

Och ta poprawność polityczna.Smiesxne,żeby nie powiedzieć , że po prostu głupie.

Benriach
Benriach
16 godzin temu

Barki w tej marynarce wyglądają na mocno podniesione, kwadratowe można by rzec. Czy to jest zamierzony efekt związany z tym konkretnym sposobem wszycia rękawów?

Benriach
Benriach
13 godzin temu
Odpowiedz do  Jan Adamski

Dziękuję za odpowiedź. W sumie mam podobnie, tzn. również mało spadziste barki i obawiam się, że styl angielski jeszcze by to uwydatnił. Pamiętam jakiś wywiad z Wojciechem Szarskim z Macaroni Tomato, w którym twierdził on, że Polacy, jako nacja, ogólnie mają dość mało spadziste barki w porównaniu np. z Francuzami czy Włochami.