Dandysi z Bagdadu, których kilku przedstawiam w dzisiejszym wpisie, są dowodem na to, że miłość do wyrafinowanych i eleganckich męskich ubiorów, nie zna granic. Warto się im bliżej przyjrzeć, warto też polubić ich konta instagramowe, żeby choć na chwilę oderwać się od naszego europocentryzmu i spojrzeć nieco dalej. Irak jest krajem, o którym wiemy niewiele. Jeśli już jakieś informacje na jego temat przebijają się do mediów głównego nurtu, to najczęściej w kontekście niepokojów, ataków terrorystycznych czy walk pomiędzy różnymi grupami religijnymi lub etnicznymi. Tymczasem życie codzienne w tym interesującym kraju toczy się w miarę normalnie, skupiając się głównie w dużych miastach. Spośród 40 mln mieszkańców Iraku, aż 13 mln żyje w 5 największych miastach, w tym 7 mln – w Bagdadzie. Irak to kraj ludzi młodych – średni wiek Irakijczyków wynosi nieco poniżej 20 lat (dla porównania: średni wiek Polaków to 40 lat, a Japończyków 47 lat) – z bardzo wysokim wskaźnikiem przyrostu naturalnego: 26,6‰ (w Polsce: minus 0,2‰).
Ta niezwykła młodość irackiej populacji ma swoje odzwierciedlenie w wieku prezentowanych poniżej elegantów; mają oni 24 – 25 lat. Prezentują różne style, ale pewne elementy mają wspólne. Jednym z takich wspólnych elementów (chociaż nie u wszystkich obecnym) jest zamiłowanie do bardzo wąskich nogawek spodni. Moim zdaniem zbyt wąskich, co nieco psuje ogólny wygląd. Uważam, że spodnie muszą mieć tzw. spad. To słowo ze słownika krawców oznacza, że po zmianie pozycji z siedzącej na stojącą, nogawki spodni nie mogą się zatrzymywać na udach i łydkach, lecz muszą swobodnie opadać. Nogawki opinające nogi wyglądają niezbyt estetycznie w przypadku spodni każualowych (np. dżinsów lub chinosów) i wprost tragicznie w przypadku spodni garniturowych. Jednak z jakichś tajemniczych powodów, młodzi ludzie na całym świecie, kochają takie właśnie spodnie bardzo wąskie, w których źle wyglądają.
Innym elementem – już nie ubioru lecz ogólnie wyglądu dandysów z Bagdadu – są niezwykle bujne, gęste włosy, najczęściej ufryzowane w wysokie stójki. Mnie – jako mężczyźnie, u którego upływ czasu mocno przerzedził włosy – te bujne i efektowne fryzury, bardzo imponują. To niewątpliwie jakaś cecha genetyczna dająca o sobie znać akurat w tym zakątku świata. Cecha do pozazdroszczenia.
Po tych wstępnych uwagach, czas przejść do meritum czyli prezentacji pięciu młodych dżentelmenów. Oto dandysi z Bagdadu:
Mohammedfanos Alani ma 24 lata, ale już od 5 lat jest związany z branżą modową. Obecnie pracuje w sklepie z męską odzieżą. Jego styl nazwałbym eklektycznym, bowiem obok kreacji typowo dandysowskich, prezentuje też ubiory w duchu streetowym. Mohammed zamieścił kiedyś moje zdjęcie w swojej relacji Instastory, a ponieważ ma ponad 8 tys. obserwatorów, wywołało to falę zainteresowania moim kontem ze strony innych Irakijczyków. I nasunęło mi pomysł na publikację wpisu o dandysach z Bagdadu 🙂
Ali Al-Fahd ma 25 lat i jest pracownikiem biurowym, ale jego żywiołem jest moda, czemu daje wyraz na swoim koncie instagramowym, które śledzi ponad 16 tys. obserwatorów. Podobnie jak Mohammed stara się godzić styl dandysowski z klimatami streetowymi, co czyni z dużym wyczuciem.
Zaina Labedin ma 24 lata, jest studentem i pochodzi z prowincji Zi Kar. Na swoim koncie instagramowym, które śledzi prawie 7 tys. obserwatorów, prezentuje ubiory pełne kolorów i fantazji. Dodatkiem, po który często sięga, jest kapelusz. Trzeba jednak dodać, że fryzura – w duchu, o którym wspomniałem na wstępie – bywa zwieńczeniem jego stylizacji co najmniej tak samo efektownym jak kapelusz.
Newar jest krawcem i prawdę mówiąc nie mieszka w Bagdadzie, lecz w Dahuk, w Kurdystanie. W dodatku jest jedynym spośród prezentowanych dzisiaj elegantów, który przekroczył trzydziestkę. W swoim eleganckim stylu wyraźnie nawiązuje do włoskiej sprezzatury.
Riyad Hussain ma 25 lat i studiuje na Uniwersytecie Bagdadzkim. W swoich stylizacjach równie często nawiązuje do klasyki męskiej elegancji, co do swobodnego stylu każualowego. Podobnie jak Newar, czerpie inspiracje ze stylu włoskiego.
promocja Habibów 🙂
Wspólna cecha wszystkich – nieogolona twarz…
oraz druga wspólna cecha – dzieci bogaczy… kogo stać na takie ubrania…
W tak obcisłych ciuchach, bo zarówno spodnie jak i marynarki są ciasne, musi być strasznie gorąco w tamtym klimacie. W końcu te rejony świata to ojczyzna strojów luźnych i przewiewnych, a nie takich futerałów, które grożą pęknięciem przy każdym głębszym ruchu.
Ten podrabiany szalik Burberry to napewno kwintesencja wyczucia stylu i smaku.
Witam Janie ,Jak Ty postrzegasz język w którym komunikują się Panowie na instagramach chodzi mi o np Lino Leluzzi komunikuje się w języku ojczystym- włoskim a np Luca Rubinacci angielskim i założenia może dotrzeć do grona większych odbiorcoów ale czy na pewno ?ot takie spostrzeżenie .pozdr Udanego weekendu )
Wszystko zależy od grupy odbiorców, do których chce się dotrzeć oraz własnych możliwości, czyli znajomości języka. Ja np. mam na Instagramie ponad połowę followersów niepolskojęzycznych, więc używam języka i polskiego, i angielskiego. Lino Ieluzzi, który ma jeden sklep stacjonarny w Mediolanie, jest głównie nastawiony na klientów z Włoch. Chociaż jego sława wykracza daleko poza Włochy (jest znany i popularny w Japonii i Korei), to nie zmienia faktu, że zarabia głównie na Włochach. No i nie zna angielskiego, co kompensuje zatrudniając agencję PR-ową. Np. na Pitti Uomo można z nim porozmawiać, bo zawsze ma obok siebie tłumaczkę.
Popularność na Instagramie (czyli liczba followersów) chodzi jakimiś tajemniczymi ścieżkami i nie mam przekonania, że używanie języka angielskiego daje dużo lepsze efekty niż używanie języka ojczystego.
Wąskość nogawek typowa dla Pitti i młodych dandysów na całym świecie, zwłaszcza w Polsce. Ali al-Fahd całkiem stylowy a Newar to już nawet klasa. Większość wypowiedzi okraszona pogardą, ale to typowe dla niewolników, którzy pogardzają innymi niewolnikami. Bo nas na świecie też nie lubią darzą szczerą pogardą. Trochę pokory i dystansu do siebie.
I brak chęci do pracy, typowe nieroby. Jechać na zachód i od razu na socjal.
Oczywiście to też. Mentalność dla nas nie do przyjęcia. Ale to też wina gospodarzy, którzy na to pozwalają. U nas nie ma socjalów, więc także ludzie z Bliskiego Wschodu, którzy są w Polsce pracują i to niekiedy ciężko. Na zachodzie nie tylko socjal i lenistwo plus reprodukcja na dużą skalę, ale też przestępczość zorganizowana i nieuznawanie systemu politycznego, etycznego, obyczajowego etc. Ale niestety w trakcie moich podróży wielokrotnie musiałem patrzeć na męty i nierobów głośno manifestujących swą polskość. No i w kraju niestety też od kilku lat widać jak na dłoni, że mamy problem z demokratycznym systemem politycznym i jego wartościami.
W każdej populacji (także naszej, polskiej) jest pewien odsetek morderców, gwałcicieli, oszustów, nierobów, ludzi żerujących na pracy innych. Czy można sformułować tezę ogólną, że w jednej populacji jest ich więcej, a w innej mniej? Moim zdaniem – nie można. Dlatego wypowiedzi typu: „Polacy to złodzieje” czy „Arabowie to nieroby” nie mają racjonalnych podstaw a wynikają jedynie z uprzedzeń głoszących taką opinię. No i przy okazji świadczą o niskiej kulturze głoszącego.
Miałem w Warszawie doktoranta z Iraku. To był bardzo sensowny, ciężko pracujący facet. W błyskawicznym tempie starał się nadrabiać braki wywołane tym, że w praktyce przyjechał z kraju w stanie trwających od wielu lat wojen w różnych odsłonach, wówczas pod częściową okupacją. Na pewno dzieliły nas głębokie różnice kultur w których wyrośliśmy, ale wspólnym staraniem udało nam się dobrze współpracować.
Ciekawy post. Może zapoczątkuje cykl World of Dandy 😉
Spodnie faktycznie wąskie ale taka moda teraz więc nie uciekniemy przed tym, kto nie chce to nie nosi. Zastanawia mnie tylko jak w tym gorącym klimacie radzą sobie w tych marynarkach. Część stylizacji wygląda naeet na zimowe – kurtki, szale. O ile noce są zimne to jednak za dnia temperatury powyzej 40 to norma. Nawet ja ściągam wtedy sweter 😂
Czekam na kolejny odcinek WoD 👍
Dziękuję za podpowiedź w sprawie cyklu; spróbuję się z tym zmierzyć.
Podobne rzeczy publikowałem już w przeszłości; np. Styl made in Japan, Królowie Instagrama, Z najodleglejszych zakątków świata.
Tak, to będzie ciekawe, zwłaszcza z tych mniej oczywistych zakątków świata. Chętnie zobaczyłbym dandysów z Rosji, Węgier, Słowacji i w ogóle z Europy Wschodniej. Może też z Australii i Nowej Zelandii, bo być może wbrew pozorom jest tam coś nieoczywistego.
Super wpis…Według mnie równie świetny był o Saperach z Konga. Pozdrawiam
Dziękuję i pozdrawiam wiernego czytelnika 🙂