Pytanie postawione w tytule wyda się być może retoryczne, bowiem zdecydowana większość (a może wszyscy) bez wahania odpowie, że są drogie! Bo tak już w życiu jest, że nasze przychody wydają nam się zawsze za niskie a ceny towarów i usług – zawsze za wysokie. Dlatego postanowiłem spojrzeć na problem nie w kategoriach bezwzględnych, ale porównując dzisiejszą sytuację w tym zakresie, z sytuacją sprzed 20 lat. Rzecz jasna; wtedy garnitury wydawały nam się drogie a nawet bardzo drogie, więc może teraz – gdy są dużo tańsze – wcale nie mamy powodów do narzekań. Garnitury są tańsze??!! Wiele osób obruszy się na takie stwierdzenie, zatem spróbujmy spojrzeć na sprawę na chłodno.
Spojrzenie musi być oczywiście uproszczone bowiem na wstępie analizy trzeba przyjąć szereg założeń, które nie wszystkim wydadzą się oczywiste. A podstawowe założenie to przyjęcie jakiejś określonej ceny garnituru: ceny dziś i w roku 2004. Pomijam trudności w dotarciu do źródeł sprzed 20 lat, ale nawet określenie dzisiejszej ceny garnituru nie jest łatwe. Bo garnitur uszyty z wełny pochodzącej z renomowanej tkalni (a to też jedno z moich założeń) może kosztować około 2.500 – 3.000 zł, ale na wyprzedaży (które w niektórych firmach trwają permanentnie) można go być może kupić za 1.000 – 1.500 zł. Jednak zwracam uwagę na fakt, że w takiej sytuacji i tak średnia cena uzyskana przez producenta stosującego strategię łowienia klientów-jeleni (patrz wpis: Nowe garnitury z mojej kolekcji post scriptum) wyniesie około 2.100 – 2.200 zł. Jeśli ktoś kupi porządny garnitur za 1.500 zł to musi mieć świadomość, że częściowo sfinansowali mu go klienci-jelenie, którzy wcześniej kupowali ten garnitur po 3.000 zł lub drożej. Do dalszych rozważań przyjąłem dzisiejszą cenę garnituru: 2.200 zł.
Taka cena dotyczy oczywiście garniturów RTW czyli gotowych („z wieszaka”). A jak kształtuje się cena garniturów szytych na miarę w systemie MTM? Jest oczywiście różna w różnych firmach ale rozpiętość cen jest raczej umiarkowana, gdyż w tym przypadku nie ma żadnych wyprzedaży, promocji itp. Przyjęta przeze mnie cena 5.000 zł wydaje się odzwierciedlać sytuację z dobrym przybliżeniem. Przy okazji warto zwrócić uwagę na ciekawe zjawisko: na przestrzeni lat bardzo zmieniły się relacje pomiędzy ceną garniturów RTW i MTM. Obecnie za garnitur MTM trzeba zapłacić aż 220% ceny garnituru RTW. To jest bardzo duża różnica, która od kilku lat się powiększa (przełomowe były lata covidowe). Około 4 – 5 lat temu garnitur MTM można było uszyć płacąc około 150% ceny garnituru RTW. Przyczyną rozjeżdżania się cen jest fakt, że w ostatnich latach bardzo wzrosły koszty funkcjonowania szwalni (szczególnie wynagrodzenia, które stanowią w tym przypadku gros kosztów), a w ślad za tym – ceny szycia. Dlaczego zatem w takim samym stopniu nie wzrosły ceny garniturów RTW? Dlatego, że na bardzo konkurencyjnym rynku garniturowym, relatywnie niskie ceny narzucają firmy, które szyją garnitury w Chinach. Muszę tu dodać, że niektóre rodzime firmy oferujące szycie MTM też zlecają usługę szycia chińskim kooperantom. Klienci często nie zdają sobie sprawy, że garnitur MTM, który odbierają po dwóch tygodniach od złożenia zamówienia, został uszyty w dalekich Chinach. Ale bez obaw: jakość szycia jest bez zarzutu i częstokroć wyraźnie przewyższa jakość, którą są w stanie zaoferować polskie szwalnie.
W roku 2004 garniturowa oferta była znacznie skromniejsza niż dziś, a tkaniny z jakich garnitury były szyte, były przeważnie anonimowe. Do składu tkaniny podawanej na metce trzeba było zresztą podchodzić z dużym dystansem, bowiem wiele firm po prostu oszukiwało pisząc np.: 100% wełna, podczas gdy w rzeczywistości była to wełna z poliestrem albo nawet poliester w nieskażonej postaci. Garnitur poliestrowy można było wtedy kupić za 250 – 300 zł ale marki o jakiej takiej renomie, oferujące garnitury wełniane, sprzedawały je w cenie od 800 do 1.500 zł a nawet drożej. Jako ciekawostkę mogę podać fakt, że jeszcze do niedawna byłem w posiadaniu garnituru – kupionego wprawdzie kilka lat po roku 2004 – ale za który zapłaciłem w salonie Vistuli… 2.200 zł. Co prawda był on uszyty z wełny super 160’s pochodząca z renomowanej włoskiej tkalni, ale i tak cena była bardzo wysoka. Do dalszych rozważań przyjąłem cenę garnituru w 2004: 1.000 zł.
Cen garniturów z roku 2004 i 2024 nie można porównywać nominalnie, bowiem w tym czasie bardzo zmieniła się wartość pieniądza. Żeby porównanie miało sens trzeba wziąć pod uwagę sytuację finansową przeciętnego klienta i jego siłę nabywczą. Można to robić na różne sposoby i każdy z nich da wynik nieco inny. Ja przyjąłem jako bazę średnie miesięczne wynagrodzenie w Polsce w roku 2004 i prognozowane średnie wynagrodzenie w roku 2024 (bazuję na danych GUS). Otóż w roku 2004 średnie wynagrodzenie brutto wynosiło 2.290 zł, co – mniej więcej – daje 1.562 zł netto. Średnie wynagrodzenie prognozowane na rok 2024 to 7.824 zł brutto, co odpowiada 5.736 zł netto. Do dalszych rozważań biorę pod uwagę wynagrodzenia netto.
Jak łatwo obliczyć, w roku 2004 trzeba było na garnitur wydać 64% średniego wynagrodzenia netto, dziś trzeba wydać nieco ponad 38%. Przyznacie chyba, że zmiana jest szokująco duża i twierdzenie, że dziś garnitury są znacznie tańsze niż 20 lat temu, jest w pełni uzasadnione. Jeśli kogoś razi słowo „tańsze” (bo przecież nominalnie są droższe) to można powiedzieć, że garnitury są dziś bardziej dostępne niż miało to miejsce w roku 2004. Ciekawa będzie też odpowiedź na pytanie ile dziś powinien kosztować garnitur, żeby zachować relację do średniego wynagrodzenia taką, jaka była w roku 2004. Otóż powinien on dziś kosztować: 3.670 zł.
I jeszcze spojrzenie na garnitury MTM. Trzeba dziś na taki garnitur wydać 87% średniego wynagrodzenia netto. Muszę przyznać, że to dużo! Ale chcę jednocześnie zauważyć, że około 4 – 5 lat temu na garnitur MTM trzeba było wydać mniej niż 64% ówczesnego średniego wynagrodzenia netto. Czyli był taki okres gdy garnitury MTM były tańsze niż garnitury RTW 15 lat wcześniej. Moja prognoza jest taka, że obecnie ceny garniturów MTM przechodzą przez punkt ekstremalny i w przyszłości będą spadać. Oczywiście będzie to spadek relatywny a nie bezwzględny. Gdy odnotuję, że spadły poniżej 64% średniego wynagrodzenia netto, nie omieszkam o tym napisać. Ale na 64-procentach się nie zatrzymają – będą spadać dalej. Nie wiem tylko niestety kiedy to nastąpi ani jak głęboki będzie to spadek. W każdym razie przyszłość rynku garniturowego widzę tak, że dominować na nim będą garnitury MTM (nazywam je garniturami z komputera) a garnitury RTW będą tylko uzupełnieniem przeznaczonym dla tych, dla których garnitury są ubiorem okazjonalnym, używanym sporadycznie.
Jeśli chodzi o porównanie cen 2004/2024 to proponuję jeszcze jedno spojrzenie; proszę je jednak potraktować jako pewnego rodzaju zabawę – coś na kształt gimnastyki umysłowej. Mianowicie jako bazę do analizy proponuję przyjąć ceny złota. W roku 2004 średnia giełdowa cena uncji złota wynosiła ok. 1.400 zł, dziś wynosi ok. 8.200 zł. Na garnitur kupiony w roku 2004 trzeba było wydać ponad 0,7 uncji złota, dziś trzeba wydać niespełna 0,3 uncji złota. Gdyby garnitury miały dziś kosztować tyle co w roku 2004 według parytetu złota, to ich cena powinna wynosić 5.857 zł. Czyli według parytetu złota garnitury MTM są dziś tańsze niż garnitury RTW 20 lat temu.
Bardzo ciekawe zestawienie. Jeszcze bardziej ciekawa i obiecująca prognoza na przyszłość. Czyli jednak jest lepiej niż dawniej, a będzie jeszcze lepiej. Ciekawe jak wyglądałoby to zestawienie, gdyby dodać jeszcze porównanie wydatków na garnitur szyty na miarę dziś i 20 lat temu.
Tu akurat mogę być pomocny. Co prawda nie będzie to 20 lat, ale 14. Jak szyłem pierwszy garnitur u krawca około 2010 r. to płaciłem 1700 zł za marynarkę, dwie pary spodni i kamizelkę. Dziś u tego samego krawca za podobny zestaw wyjdzie ok. 6000 zł.
Czy na pewno ma Pan na myśli szycie bespoke a nie MTM? Bo cena 6000 zł za: garnitur, plus kamizelka, plus dodatkowa para spodni (wszystko bespoke), wydaje mi się niemożliwa dzisiaj. Chyba, że chodzi o samą usługę szycia a dochodzi do niej jeszcze koszt tkaniny i dodatków.
Jak się jest stałym klientem od kilkunastu lat, to można trochę negocjować. Poza tym nie mieszkam w Warszawie, gdzie jest oczywiście drożej. Dla nowego klienta to trzeba doliczyć jeszcze z 1500 – 2000 zł. Szycie oczywiście bespoke.
Jak zawsze świetny wpis Janie.
Dziękuje za analize w tym temacie, na pewno przytoczę ten post gdy będę rozmawiał o garniturach z moimi przyjaciółmi.
Mam również pytanie. Czy nie byłbyś zainteresowany zrobieniem wpisu na temat marki „blackbird reanactment clothing”?. Wydaje mi się, że mogłoby to być ciekawe, przy okazji opisując różne style garniturów na przestrzeni dekad.
Dziękuję 🙂
Markę Black Bird Reenactment trudno uznawać za producenta odzieży do noszenia; to raczej propozycje dla grup rekonstrukcyjnych lub kostiumy do filmów historycznych.
Bardzo ciekawy artykuł, szczególnie akapit o parytecie złota.
🙂
Mam nadzieję, że ten artykuł nie jest przygotowaniem do podwyżki cen najbliższej kolekcji eGarnitur.
Na prowincji dobry krawiec bierze ok. 2500 zł za uszycie garnituru dwuczęściowego + koszt materiału, który można kupić samemu bez narzutu krawca i mu przynieść. Można powiedzieć, że za 2,5 dobre garnitury gotowe można mieć jeden szyty na miarę, to samo z dobrymi butami od Meki a Kielmana 1600 zł do 4000 zł. Wszystko zależy od tego, jak często się w jednym i drugim chodzi. Na co dzień lepiej gotowce, ale wizytowe raczej lepiej bespoke.
Kupowanie odzieży gotowej stało się w pewnym okresie tak oczywiste, że szycie miarowe było bliskie całkowitego zniknięcia. To się zaczęło zmieniać dopiero kilkanaście lat temu i obecnie segment szycia na miarę znajduje się w fazie silnie wzrostowej. Ciągle jednak większość klientów nie bierze tej możliwości pod uwagę, co zresztą nie może dziwić jeśli weźmie się pod uwagę różnice cenowe.
Szanowny Panie Janie,
Proszę mi wybaczyć, ale nie kupuje Pańskiego wpisu. Twierdzenie, że garnitur jest obecnie tańszy (choć nominalnie droższy) niż przed 20 laty, jaki to ma cel? Jeżeli chodzi o usprawiedliwienie wzrostu cen Pańskiej przyszłej kolekcji, jak już tu ktoś w dyskusji zauważył, to po co to robić? Widzę garnitur, podoba mi się. Stać minie to kupuję. Nie stać mnie to nie kupuję. Żadne dywagacje na temat okazyjności ceny mnie nie przekonają. Średnia płaca w gospodarce podawana przez GUS dotyczy firm przemysłowych zatrudniających powyżej 10 osób. To mniej niż połowa w ogóle pracujących. Cała budżetówka (służba zdrowia, nauczyciele, urzędnicy itp.), mali i średni przedsiębiorcy nie jest tam uwzględniona. 2/3 Polek i Polaków zarabia mniej niż średnia krajowa i to znacznie mniej. Porównywanie średniej z przed 20 lat, kiedy byliśmy trochę ponad 10 lat po komunie i nie było takiego rozwarstwienia w zarobkach jak jest teraz nie ma sensu. Zwykły Kowalski nie ma nic wspólnego z ceną złota. Złoto jest drogie, bo na rynkach jest nadpodaż pieniądza (wzrost efektywności produkcji w ostatnich 20 latach) którą trzeba gdzieś upchnąć. Przeciętny Kowalski nie ma nadwyżek i nie ma dylematu: kupić złoto czy garnitur? To nie jego problem. Ale to temat na zupełnie inną dyskusję. Mnie interesuje MTM. eGarnitur również oferuje MTM. Na stronie opisany jest tam cały proces. Wymaga 2 lub trzech wizyt na przymiarki. Cena od 3000 zł poliester i od 3700 w górę wełna. Znalazłem też strony chińczyków. Wszystko wybiera się na stronie: krój, materiał, dodatki itp. Tam też podaje się wymiary. Garnitur tweedowy od 249 euro. Sprawdzałem na You Tube. Ludzie dostają paczki, pokazują, omawiają są zadowoleni. Rozumiem, że MTM idzie w tym kierunku. I teraz pytanie o AI. Ciało można zeskanować, obecnie już nawet komórką. Przypuszczam, że za „chwilę” nawet w zaciszu domowym będzie można wirtualne stworzyć własnego awatara, ubrać go w garnitur, przespacerować się po Paryżu… Jeżeli idziemy w tę stronę – jestem za. Dla mnie – kupuje tylko to co potrzebuję, co widziałem i nieomal doświadczyłem na własnym awatarze. Dla planety – bo nie ma góry niesprzedanych ciuchów do utylizacji. Co Pan sądzi o takiej wizji i czy da się ją zrealizować w najbliższej przyszłości?
Pozdrawiam
Paweł
Wizja ujęta w zdaniu „kupuję tylko to czego potrzebuję” bardzo mi się podoba i uważam, że jest do zrealizowania.
Już od dawna istnieją skanery 3D ale telefonem się tego zrobić nie da, a bardzo specjalistycznym urządzeniem.
Garnitur tweedowy za 249 euro – po pierwsze na pewno nie jest to tweed w 100 % wełniany (a niewykluczone nawet, że w pełni plastikowy), konstrukcja na 100 % klejona, co do kroju czy wypełnień – raczej też nie ma co oczekiwać fajerwerków.
Na pewno jednak pomijana jest przy zakupie tą drogą marża marki (Suitsupply szyje w Chinach i na pewno za garnitur stamtąd nie płaci więcej niż 50-70 % ceny w jakiej je sprzedaje), kwestia tylko trafienia na dobrego chińskiego sprzedawcę – a o to nie jest łatwo, bo portale typu Aliexpress często pomijają detale np. tkanin czy wstawiają zdjęcia mocno upiększone.
Możemy odnieść się do minimalnej pensji jeśli uznamy ją za bardziej obiektywna 2004 824pln w 2014 1860 pln a w 2024 4300 pln myślę że proporcje zejdą jeszcze niżej
Panie Pawle całkowicie się z Panem zgadzam co nie zmienia faktu , że zawsze z wielką uwagą śledzę i doceniam opracowania tematyczne pana Jana. Może kiedyś coś specjalnego o jadhpurach ?
Artykuł o dżodhpurach opublikowałem ponad 3 lata temu. Były one wówczas zupełnie u nas nieznane. Przewidywałem, że spopularyzują się w ciągu kilku najbliższych lat i tak też się stało. Być może jakąś rolę w procesie popularyzacji odegrał mój artykuł i późniejsze wykorzystywanie dżodhpurów w różnych moich zimowych stylizacjach?
„Do dalszych rozważań przyjąłem dzisiejszą cenę garnituru: 2.200 zł.”
Bardzo Pan przesadził. Większość garniturów w Pana kolekcji kosztuje 1500 zł. Pod jakimś pytaniem, nawet Pan kiedyś napisał, że one są drogie (jak na PL warunki na pewno są). Moim skromnym zdaniem realnie średnia cena sprzedanego garnituru RTW, jest poniżej 1000 zł. Za 2200 zł to już można kupić przyzwoity garnitur w SuitSupply, ale większość nie zrobi tego głównie z powodu ceny.
Zresztą tutaj -> https://pewienpan.pl/product-pol-3663-Garnitur-welniany-Sartoria-granatowy.html?query_id=1 przyzwoity garnitur half canvas za 1999 zł.
„W roku 2004 garniturowa oferta była znacznie skromniejsza niż dziś, a tkaniny z jakich garnitury były szyte, były przeważnie anonimowe.”
Moim zdaniem oferta była szersza. Teraz na wieszakach jest pełno kurtek, swetrów czy chinosów. Kiedyś to było bardzo ograniczone. Tkaniny były różne, wtedy była mniejsza świadomość, teraz kupuje się sporo w Internecie i jeśli przy jednym garniturze jest metka VBC a przy innym Guabello to co niektórzy doktoryzują się co będzie lepsze. W sklepie raczej nie ma na to za wiele czasu. Niektóre duże marki zresztą nie robią naszywek producenta tkaniny. W PL Lancerto też tego nie robi, a niektóre tkaniny mają z dobrych tkalni.
Jeszcze jedna rzecz. 20 lat temu bardzo popularne były garnitury trzy częściowe. Co podnosiło ich cenę. Jeśli porównamy do takiego to oczywiście cena dzisiaj będzie wysoka, ale bardziej z racji niszy.
Jeżeli chodzi o tkaniny to 20 lat temu były grubsze. Na co często zwracają uwagę kobiety np. „kup sobie garnitur ale grubszy”, „ładny garnitur ale cienka szmatka” itp.
Dzisiaj dobre materiały to są ale przy droższym MTM albo bespoke.
Wielokrotnie pisałem o strategii wysokich marż połączonych z nieustannymi promocjami, która to strategia jest dziś stosowana przez większość marek odzieżowych. Zatem nie będę jej tu kolejny raz tłumaczył zauważę tylko, że dał się Pan na nią nabrać. Garnitur z dobrej klasy wełny pochodzącej z renomowanej tkalni być może można gdzieś trafić nawet za 1000 zł, ale tylko dlatego, że iluś klientów kupiło go wcześniej za 3000 zł, iluś kolejnych – za 2500, następni – za 2000 itd. Marka odzieżowa uzyskuje za niego średnią cenę 2200 zł, ale nierozumiejący tego mechanizmu klient widząc ten garnitur w sklepie online z ceną 1000 zł mylnie uważa, że to jest jego normalna cena. Nie jest. 2200 zł to jest dziś realna, średnia cena garnituru z dobrej klasy wełny pochodzącej z renomowanej tkalni. Garnitury z mojej kolekcji kosztują 1500 – 1800 zł (a nie 2200) dlatego, że marka Bonus stosuje strategię niskich marż (jest pod tym względem wyjątkiem na rynku). Jest to strategia uczciwa wobec klientów ale ma tę wadę, że nie ma żadnych promocji, przecen, upustów, okazji itp.
Bardziej szczegółowo pisałem o tym m.in. tutaj.
To inaczej. Ja się nie dałem na nic nabrać. Raczej pisałem w sensie średniej ceny ogólnie. Garnitur z prawidłowymi proporcjami bez udziwnień i z przyzwoitego materiału będzie kosztował 2200 zł. Natomiast w śieciówkach takich nie ma. Tutaj garnitur za 3600 zł https://giacomo.pl/garnitury-sunset-suits/garnitur-z-charles-gxgsq90577.html ale to bardziej potworek niż garnitur. 20 lat temu zapewne różnego rodzaju potworki były trudniejsze do kupienia. Dużo łatwiej było kupić przyzwoity garnitur RTW, teraz bardzo łatwo kupić potworka.
Jeżeli ktoś się interesuje modą klastyczną i ma pieniądze, to w szafie pewnie ma garnitury znacznie droższe.
Ja rozumiem, że Pana kolekcja nieco zdrożeje, ponieważ pojawi się half canvas czy półpodszewki. Ale ja jej akurat kibicuje.
To inaczej. Ja się nie dałem na nic nabrać. Raczej pisałem w sensie średniej ceny ogólnie. Garnitur z prawidłowymi proporcjami bez udziwnień i z przyzwoitego materiału będzie kosztował 2200 zł. Natomiast w śieciówkach takich praktycznie nie ma. Tutaj garnitur za 3600 zł https://giacomo.pl/garnitury-sunset-suits/garnitur-z-charles-gxgsq90577.html ale to bardziej potworek niż garnitur. 20 lat temu zapewne różnego rodzaju potworki były trudniejsze do kupienia. Dużo łatwiej było kupić przyzwoity garnitur RTW, teraz bardzo łatwo kupić coś co do niczego się nie nadaje a kosztowało „miliny”.
Jeżeli ktoś się interesuje modą klastyczną i ma pieniądze, to w szafie pewnie ma garnitury znacznie droższe.
Ja rozumiem, że Pana kolekcja nieco zdrożeje, ponieważ pojawi się half canvas czy półpodszewki. Ale ja jej akurat kibicuje.