Mapa partii politycznych

Partie_2

Operowanie pojęciami „lewica” i „prawica” jest zawodne w odniesieniu do partii na polskiej scenie politycznej (patrz: jednoczenie prawicy). Często partie, które same siebie nazywają prawicowymi, mają program socjalny i etatystyczny, czyli lewicowy. Niestety media głównego nurtu nie są w stanie (lub nie chcą) nazwać rzeczy po imieniu. W rezultacie wyborcy, będąc przekonani, że dokonują wyboru pomiędzy lewicą a prawicą głosują… na lewicę. Tyle tylko, że jest to albo lewica zbliżona do Kościoła (lewica pobożna), albo lewica niechętna lub wroga Kościołowi (lewica bezbożna). A pośrodku zostaje tylko jedna partia – PSL, którą nazwałbym lewicą obrotową. W demokracjach zachodnich w XX wieku, ścierały się ze sobą idee lewicowe i prawicowe zapewniając (w długim okresie czasu) systematyczny rozwój. Dominacja idei lewicowych, od końcówki XX wieku, do dziś – przyniosła stagnację w gospodarce i zagubienie ideowe, w szczególności wśród pokolenia wkraczającego w dorosłe życie. Co ciekawe, lewicowi ideolodzy twierdzą, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest dominacja… idei prawicowych (które nazywają dla niepoznaki: neoliberalizmem lub neokonserwatyzmem). Przypomina to, jako żywo, strategię złodziei grasujących w przeszłości, w dużych skupiskach ludzkich, np. na targach, jarmarkach, odpustach itp. Złodzieje ci, uciekając z łupem, krzyczeli: „łapać złodzieja!”. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się to idiotyczne, to jednak sprawdzało się w wielu wypadkach; złodziejowi udawało się uciec pomimo, że w tłumie był łatwy do złapania. Zupełnie podobnie, lewicowym ideologom udało się przekonać wiele osób, że za kryzys ostatnich lat odpowiedziany jest nadmiar kapitalizmu, a nie nadmiar regulacji ograniczających wolność gospodarczą.

A wracając do partii politycznych na polskiej scenie. Żeby można je było prawidłowo zaszeregować, nie wystarczy umieszczać na osi lewica-prawica. Należy je umieścić na płaszczyźnie wyznaczonej przez dwie, przecinające się osie: etatyzm-liberalizm i libertynizm-konserwatyzm. Oś etatyzm-liberalizm jest osią wyznaczającą stosunek do gospodarki. Liberalizm, to wolność gospodarcza, etatyzm, to gospodarka sterowana przez urzędników na podstawie regulacji ustalanych przez rząd lub parlament. Oś libertynizm-konserwatyzm wyznacza stosunek do idei. Użyłem tu słowa libertynizm (nie mylić z libertarianizmem, który ma całkowicie odmienne znaczenie), jako antonimu konserwatyzmu. Ponieważ jest to słowo rzadko używane wyjaśnię, że libertynizm to postawa światopoglądowa o charakterze obyczajowym, charakteryzująca się łamaniem powszechnie przyjętych zasad. W XVII i XVIII wieku libertynami nazywano ludzi, którzy w imię oświeceniowej filozofii, negowali moralność ortodoksyjnego chrześcijaństwa.

Tak więc poszczególne partie są umieszczone na płaszczyźnie wyznaczonej prze dwie osie. Gdyby umieszczać tam ludzi o jasno sprecyzowanych poglądach, to byliby oni punktami. Ale partie składają się z wielu osób o nieco odmiennych poglądach. W partiach są różne nurty i frakcje, które optują za różnymi rozwiązaniami. Więc partia nie może być punktem, na opracowanej przeze mnie mapie. Przedstawiłem je w postaci owali, które są mniej lub bardziej rozciągnięte, w zależności od nurtów obecnych w partii. Jeśli w sprawach gospodarczych partia ma jasno sprecyzowany program, zaś w sprawach ideowych prezentuje dużą różnorodność, to rozciągnięcie będzie wzdłuż osi libertynizm-konserwatyzm. I odwrotnie: jeśli członkowie partii są jednolici w sprawach ideowych, ale prezentują zróżnicowane poglądy na gospodarkę, to rozciągnięcie będzie wzdłuż osi etatyzm-liberalizm. Jeśli duża różnorodność panuje zarówno w obszarze idei, jak i w obszarze gospodarki, to obraz partii będzie zbliżony do koła. Będzie ono tym większe, im większa różnorodność poglądów panuje w partii.

Czuję się w obowiązku jeszcze raz wrócić do znaczenia słów, których użyłem, ponieważ widzę dwie trudności w ich właściwym przyswojeniu.

  1. Bardzo mylące może być podobieństwo słów: libertynizm, libertarianizm i liberalizm. O libertynizmie już napisałem powyżej. Libertarianizm to idea uznająca wolność, za najwyższą wartość w polityce. Skrajni libertarianie są przeciwnikami państwa jako takiego, mniej ortodoksyjni są tylko za maksymalnym ograniczeniem ingerencji rządu w życie ludzi. Liberalizm to ideologia mówiąca o prymacie wolności, własności prywatnej i wolnego rynku. Te trzy wartości, według klasycznych liberałów, leżą u podstaw rozwoju i dobrobytu społeczeństw (patrz: bogactwo narodów).
  2. Druga trudność poznawcza wynika z faktu, że amerykańscy socjaliści ukradli słowo „liberalizm”. Partia Demokratyczna w USA ma program socjalistyczny, ale nie mogła użyć tego słowa, gdyż miało ono w Ameryce bardzo negatywne zabarwienie. Więc nazwała swój program „liberalnym”, dla odróżnienia od programu konserwatywnego Partii Konserwatywnej. W Ameryce słowo „liberalizm” oznacza po prostu socjalizm, a więc nie ma nic wspólnego z europejskim rozumieniem liberalizmu. Powstało może trochę zamieszania, ale zamieszanie jest zawsze, gdy do akcji wkraczają złodzieje. Nawet, jeśli są to tylko złodzieje słów.

Mapa_2

 LEGENDA

Legenda

Gdyby jednak upierać się przy podziale na lewicę i prawicę, to linię rozdziału na mojej mapie należałoby poprowadzić pod kątem 45 stopni. Pokazuje to kolejny schemat, ale trzeba wziąć poprawkę na dużą umowność przedstawionego podejścia:

Mapa_3

Odczytanie tak wyznaczonego podziału prowadzi do wniosków, które niestety, nie napawają optymizmem:

  1. Zdecydowana większość partii na polskiej scenie politycznej, to partie lewicowe.
  2. Spośród partii prawicowych, jedyną, która ma jakie takie poparcie, jest Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego. Pozostałe partie prawicowe (Prawica Rzeczypospolitej, Polska Razem, UPR, Partia Libertariańska i Republikanie) są albo całkiem nieznane, albo mają znikome poparcie.
  3. Współpraca Prawicy Rzeczypospolitej i Polski Razem z lewicą (PiS-em i Solidarną Polską) dowodzi, że ich prawicowy program jest tylko kamuflażem; w rzeczywistości chodzi tylko o władzę, wpływy i pieniądze.
  4. Wszystkie partie obecne w obecnym Sejmie, to partie lewicowe.
  5. Niektóre z partii, które same siebie nazywają prawicowymi, są skrajnie lewicowe (Solidarna Polska).
Udostępnij wpis

Podobne wpisy

29 komentarzy

  1. to zabawne, że na obrazku jak i w artykule nie ma Demokracji Bezpośredniej biorącej udział regularnie w wyborach krajowych (obecnie 2 komitety do Senatu, wcześniej PE, niedługo samorządowe), a jest np. Dom Wszystkich Polska, który partią kompletnie nie jest (doszukałbym się jeszcze pewnie parę takich organizacji)

    pozdr.

    1. Przyjmuję krytykę. Za mało wiedziałem o Demokracji Bezpośredniej i jest to moje niedopatrzenie. Postaram się to naprawić. Gdzie na wykresie powinna się, twoim zdaniem, znaleźć DB?

      1. teoretycznie to takie coś co nie ma światopoglądu i gospodarki. Z gospodarczych to coś mają o równowadze budżetowej co jest liberalnym postulatem. Można uznać ich propozycje za lewicowe – bo postępowe. Można za prawicowe – bo oparte na rządzach większości. Po wypowiedziach na yt raczej uznałbym za liberalno demokratyczną partię ale cholernie blisko środka – trochę jak PO.

        pozdrawiam.

  2. Mam kilka zastrzeżeń.

    Po pierwsze: nie widzę powodu, żeby Partię Libertariańską umieszczać na osi „etatyzm-liberalizm” bliżej etatyzmu niż Nową Prawicę. Deklaracja polityczna Partii Libertariańskiej jest bardziej etatystyczna od programu Nowej Prawicy tylko w jednym aspekcie: dopuszcza pewien etatyzm w okresie przejściowym, podczas gdy program Nowej Prawicy w ogóle niewiele mówi o okresie przejściowym, skupiając się na stanie docelowym. Libertarianie wydają mi się też umieszczeni za blisko osi konserwatywnej. A już na pewno są za słabo rozciągnięci w stronę libertynizmu. Bez problemu spotka się w PL ludzi, którzy w kwestiach obyczajowych mają poglądy podobne do partii Janusza Palikota, z wyjątkiem tego, że uznają jeszcze większą wolność w tej materii, bo uważają, że ludzie powinni mieć prawo zarówno publicznie powiedzieć „jestem gejem i jestem z tego dumny”, jak i „jestem rasistą i jestem z tego dumny”.

    Po drugie: Ruch Narodowy wydaje mi się umieszczony za bardzo po stronie etatyzmu i stanowczo za bardzo rozciągnięty w pionie, a za mało w poziomie. Tam jakieś 2/3 członków to narodowi socjaliści, 1/5 to narodowi liberałowie, a reszta nawet nie ma sprecyzowanych poglądów poza tym, że to mentalni kibole chętnie jednoczący się pod znakiem orła czy biało-czerwoną flagą.

    Po trzecie: UPR ostatnio dryfuje w kierunku etatyzmu.

    Koniec krytyki, żeby nie było: bardzo dobry wpis.

    1. Dziękuję za uwagi; są bardzo cenne. Myślę, że będzie dobrze, jeśli po zebraniu różnych uwag skoryguję nieco wykres. Powiem szczerze, że miałem wątpliwości rozciągając PL tak bardzo wzdłuż osi libertynizm-konserwatyzm. Okazuje się, że wątpliwości były niezasadne. Jeśli chodzi o Ruch Narodowy, to niezwykle trudno jest określić jego program, bo właściwie nie ma się na czym oprzeć. Wydaje mi się, że ten ruch rozpadnie się na dwie części: socjalistyczną i liberalną. Tylko czy wtedy ktokolwiek będzie jeszcze zwracał na niego uwagę?

  3. Demokracja Bezpośrednia jest pierwszą prawdziwie populistyczną partią w Polsce, mówię tu o braku jakichkolwiek idei, lub posiadaniu każdej ( zależy od punktu patrzenia ), z wyjątkiem odwoływania się do woli ludu jako remendium na każdy problem, toteż raczej trudno byłoby toto umieścić na podziale 2 biegunowym, chyba że w samym centrum.

    Innym zgrzytem jest to że PL jest bardziej liberalna gospodarczo od KNP – PL dąży do stanu który nazywamy minarchizmem lub anarchokapitalizmem, KNP chce obniżenia ingerencji państwa w gospodarkę choć z wyjątkami jeżeli uznamy usługi militarno-obronne lub policyjne za usługi.

    „teoretycznie to takie coś co nie ma światopoglądu i gospodarki. Z gospodarczych to coś mają o równowadze budżetowej co jest liberalnym postulatem. Można uznać ich propozycje za lewicowe – bo postępowe. Można za prawicowe – bo oparte na rządzach większości. Po wypowiedziach na yt raczej uznałbym za liberalno demokratyczną partię ale cholernie blisko środka – trochę jak PO.”

    Odnośnie powyższego cytatu – prawicowe, lewicowe – to kwestia podejścia do tradycji, więc łączenie prawicowości z rządami większości to wierutna bzdurka. Oprócz tego uznałbym DB za partię lewicowo-populistyczną ( jeżeli miałbym używać tego anachronicznego podziału), czyli podłużna elipsa, której 1 wierzchołek dotyka/jest w centrum, drugi idzie w dolny róg wykresu. Co najmniej jeden postulat partii także jest stricte gospodarczo lewicowy, mianowicie powszechny „darmowy” dostęp do internetu ( oczywiście za „obiad” ktoś zawsze płaci ). źródło;
    http://db.org.pl/program_demokracji_bezposredniej.php?id=56

    Innych stricte gospodarczych nie znalazłem ( z wyjątkiem równowagi budżetu ), choć z tego co widziałem to większość kandydatów to ludzie z TR lub innych lewicowych ugrupowań.

    Dorzucę także tylko coś na co natknąłem się dzisiaj, cytuję;
    „2600 zł – tyle zarabia radny co miesiąc
    czy znajdziesz lepszą pracę? zostań radnym.” źródło;
    https://www.facebook.com/events/1551584281729428/

    1. Cieszę się, że wywołałem dyskusję. Poglądów na każdą sprawę będzie zawsze tyle, ilu dyskutantów; najważniejsze żeby rozmawiać i umieć słuchać. Ścieranie się różnych idei było zawsze napędem dla rozwoju, narzucanie jednej idei prowadziło zawsze do klęski. Uważam, że idealna scena polityczna to taka, na której panuje względna równowaga pomiędzy różnymi ideami. Boleję nad tym, że w Polsce (ale także w Europie, a nawet w Ameryce) mamy do czynienia z dominacją idei lewicowych. Boleję nad tym, że wielu ludzi nie używa mózgu przy ocenie otaczającej ich rzeczywistości, opierając się jedynie na brykach podsuwanych przez politycznie poprawne autorytety. Pokładam nadzieję w ludziach młodych, którym jeszcze na czymś zależy.

  4. Jestem sympatykiem Partii Libertariańskiej i libertarianinem. Uważam, że PL powinna być na samym skraju liberalizmu, a obyczajowo rozciągnięta od góry do dołu. Dlaczego? Libertarianie często są skrajnie konserwatywni, ale nie chcę swojego konserwatyzmu lub libertynizmu komuś narzucać.

    Zacytuję fragment swojej wypowiedzi:

    „Prawdziwie prorodzinną ideą polityczną jest libertarianizm. Najlepiej ze wszystkich innych doktryn gwarantuje prawa rodziców. Zapewnia im wolność od propagandy genderowej i od ingerencji w metody wychowawcze i w życie wewnątrzrodzinne. Oczywiście znajdą się rzadkie przypadki rodziców którzy nie poślą dzieci do jakiejś szkoły, ale nie jest to powodem by narzucać ogółowi jaka to ma być szkoła.

    Myślę, że to libertarianizm najprawdziwiej odwołuje się do tradycjonalizmu społecznego, w porównaniu do znanych działaczy katolickich. Dlatego człowiek autentycznie konserwatywny i religijny, powinien przystać do libertarian. Oczywiście większość z nas jest chyba libertynami, ale libertynizm nie jest obowiązkowy dla libertarianina, to po prostu styl życia. (…)”

    https://plus.google.com/u/0/+Przemys%C5%82awPintal/posts/UUQt5A5N9dx

  5. Panie Janie,
    Muszę przyznać, iż w tym wypadku było szkoda Pana czasu. Czy w Polsce po 89 można mówić o partiach politycznych, chyba nie. To kanapki ze sklepu meblowego bez programu i ideologii. Miałem wylać tu trochę osobistych doświadczeń , ale przemilczę. Toż to przecież nieudacznicy, którzy w normalnej firmie mieliby problemy dostać pracę. Spójrzmy na plejadę polskich Premierów, z krasomówczym JKB czy nauczycielu fizyki z Gorzowa, którzy mienią się ekspertami, spytam od czego ? . Lepiej niech Pan pisze o modzie, muzyce i co tam Panu do głowy przyjdzie. Proszę jak najmniej o pseudo politykach i pseudo partiach, jak chociażby spóldzielnia PSL.
    Pozdrawiam
    spokojny

  6. Hmmm…. Tak sobie myślę, w odniesieniu do jednego z powyższych komentarzy, że wolność od propagandy, jakiejkolwiek, to skutecznie zapewnić może tylko każdy sobie sam, z jednej strony przy pomocy podstawowych umiejętności w zakresie przełączania stacji radiowych i kanałów telewizyjnych, a z drugiej, co równie ważne, o ile nie ważniejsze, przez systematyczne poganianie swoich szarych komórek. Tylko tyle i aż tyle….

    1. Witaj Ewa.
      Wykres się trochę zdezaktualizował; pochodzi przecież sprzed roku. Przymierzam się do stworzenia nowego i wkrótce to zrobię. Umiejscowienie Ruchu Kukiza to duża trudność, gdyż jego oblicze się zmienia w zależności od tego z kim Kukiz zawiera sojusze, a z kim zrywa. Kiedyś na osi libertynizm-konserwatyzm umieściłbym go dość nisko. Natomiast na osi etatyzm-liberalizm byłby znacznie rozciągnięty. Aktualne sojusze Kukiza sugerowałyby jednak umiejscowienie Ruchu wyżej na osi libertynizm-konserwatyzm, natomiast mniejsze rozciągnięcie na osi Etatyzm-liberalizm z jednoczesnym znacznym przesunięciem w lewo – w kierunku etatyzmu.

        1. Ciągle nie mogę się za to zabrać. Ale skoro przypomniałeś, to postaram się wkrótce 🙂

  7. Zaglądając od czasu do czasu na Pana bloga nie spodziewałem się po Panu sympatii prawicowych. Jestem mile zaskoczony.

    1. Pozdrawiam.
      Niestety mapa partii jest już bardzo nieaktualna, a ciągle nie mogę się zebrać, żeby zrobić nową 🙂

        1. Już dawno powinienem był to zrobić, ale jakoś straciłem do tego serce, gdyż coraz mniej dostrzegam partii z programami konserwatywno-liberalnymi, a coraz więcej z programami etatystyczno-libertynistycznymi, a nawet wręcz komunistycznymi.

  8. Panie Janie tym razem przykład, w którym bardzo stanowczo nie mogę się zgodzić z prezentowanymi treściami. Nie chodzi mi tu generalnie, z małymi wyjątkami, o umiejscowienie którejś z partii na wykresie. Wszak w komentarzach wspomina Pan, że jest on już nieco nieaktualny. Niestety jednak wysuwane wnioski, a nawet powiedziałbym stawiane tezy są moim zdaniem skrojone pod z góry założony punkt widzenia. Szczególnie jedna rzecz wywołuje mój zdecydowany sprzeciw. Pomijając jakiekolwiek sympatie polityczne. Chodzi o obiektywne przedstawienie sprawy, a nie propagandowe manipulacje definicjami i faktami. Wprost „uwielbiam” jak piewcy liberalizmu usiłują wszystkim wokół wmówić, że jakiekolwiek przejawy programu socjalnego lub etatystycznego = lewica. Postawmy więc wprost taki znak równości. Będzie prościej. Prawica = liberalizm gospodarczy. Wszystko poza = lewica. Wtedy decydująca będzie oś gospodarki i tylko ona. Taki jest właśnie wydźwięk wstępu Pańskich rozważań (lewica bezbożna i pobożna – zatem decyduje gospodarka, tylko!). To jednak nie takie proste. Z taką definicją lewicy i prawicy ja się osobiście zdecydowanie nie zgadzam. Sam Pan zresztą pisze, że to bardziej skomplikowana sprawa i w dalszej części niby wprowadza skośną linię podziału. Zauważa Pan, że nie wystarczy podział lewica-prawica, tylko potrzebne są dwie osie, a wreszcie, że skośna linia podziału mająca wyznaczać u Pana granicę lewica-prawica jest bardzo umowna. Niestety ostatecznie wszystko to Pan zarzuca, we wnioskach faktycznie znów powracając do podziału tylko i wyłącznie wg gospodarki. Dla mnie dużo bardziej decydująca jest jednak też oś idei. Równie dobrze zatem można się ograniczyć tylko do niej. Podchodząc tak samo jak Pan skrajnie i parafrazując w kontrze Pańskie rozważania ze wstępu mielibyśmy wtedy prawicę etatystyczną i liberalną oraz lewicę etatystyczną i liberalną. Lewica liberalna?! Wydaje się, że jakoś tak to nie pasuje. Prawda? Może kiedyś. Dziś tak chyba jest i byłoby poprawnie. Jak nazwać bowiem partie czy ruchy walczące z tak zwanymi tradycyjnymi wartościami (np. chrześcijańskimi, narodowymi) oczywiście w imię liberalizmu czy też w Pańskim ujęciu libertynizmu, a jednocześnie optujące za liberalizmem gospodarczym i wolnym rynkiem? Prawicą bezbożną?! Chyba to nie pasuje tym bardziej! Nieprawdaż?! To trochę akademickie rozważania, ale jednak bardzo istotne w przedmiotowym temacie. Przyjmijmy zatem, że skośny podział wydaje się jedynym wyjściem. Tyle, że pamiętać trzeba, że wciąż bardzo niedoskonałym i nadal wadliwym. Trzeba to sobie jasno powiedzieć. Najlepszy jest podział wyznaczony przez obie osie. Przedstawiony wykres jest jak najbardziej ok. Tak właśnie należy na podział partii patrzeć. Są niejako 4 grupy: etatystyczno-konserwatywna, etatystyczno-libertynistyczna, liberalno-konserwatywna i liberalno-libertynistyczna. Podział dwubiegunowy lewica-prawica nie oddaje dzisiejszego stopnia skomplikowania rzeczywistości polityczno-ekonomicznej. Jest przestarzały i nieadekwatny. Głęboko jednak zakorzeniony w ludzkiej świadomości i dlatego wciąż żywy. Granica, jak sam Pan przyznaje, jest dość płynna i trudna do jednoznacznego wyznaczenia, jest umowna. Tutaj wreszcie dotykamy sedna sprawy, które mnie skłoniło do tego wpisu – wnioski. Wnioski, w których Pan znów jak we wstępie widzi podział lewica-prawica zdaje się tylko przez pryzmat osi gospodarki.
    Skoro bowiem skośna linia podziału jest bardzo umowna i niedoskonała, a na definiowanie podziału lewica-prawica patrzeć nie tylko przez pryzmat osi gospodarki, ale też osi idei, to nie można się zgodzić z twierdzeniami 1,2,4 i 5. Nawet jednak opierając się na Pańskim wykresie – dlaczego partie Polska Razem i Republikanie zalicza Pan do prawicy, a PiS do lewicy?! Wszak wszystkie 3 leżą na skośnej linii podziału. Wprawdzie Polska Razem ma więcej pola po stronie prawicy, Republikanie równo po połowie, a PiS więcej pola po stronie lewicy, ale to są niuanse. Czy bowiem przypadkiem PiS nie powinien być na osi konserwatyzmu przesunięty jednak sporo do góry?! Moim zdaniem tak. Przynajmniej tyle, by tak jak Republikanie znaleźć się równo na tej nieszczęsnej skośnej linii podziału. Co wtedy by się stało? Otóż wychodzi, ze PiS to prawica jak Republikanie. Czy Republikanów zdegradowałby Pan do lewicy, byle tylko wykazać, że jest nią też PiS? Czy może zatem specjalnie Pan go tak nisko umieścił na osi konserwatyzmu, aby obronić swoją tezę?! Jednak najgorsze dopiero przed nami. Wniosek 3 to już całkowite nieporozumienie! Jakże można twierdzić, że partie leżące w tym samy kwadracie na wykresie dwuosiowym współpracując ze sobą dają dowód na to, że ich programy są tylko kamuflażem?! Otóż jest dokładnie odwrotnie! Wszystkie te partie: PiS, Solidarna Polska, Prawica Rzeczypospolitej, Polska Razem są jednocześnie po stronie konserwatyzmu i etatyzmu. Razem z RN i PSL do tego tak na marginesie. Ich współpraca jest w pełni zrozumiała i spójna. Wszak maja właśnie podobne programy! Panie Janie to Pan je sztucznie podzielił, w dyskusyjny zresztą sposób i przy użyciu zdefiniowanej nawet przez Pana jako umownej linii, by następnie wysnuć tym razem już z całkowitym przekonaniem i mocą, bez żadnej umowności zupełnie fałszywą tezę, że współpraca pomiędzy nimi to przejaw kamuflażu. Czysta manipulacja! Nie da się nie zauważyć, że nie darzy Pan sympatią obecnej ekipy rządzącej. Jednakże wypadałoby, aby ewentualna krytyka była uzasadniona, merytoryczna i prawdziwa, a nie wysuwana z definicji na podstawie wątpliwych wywodów opartych na zmanipulowanych podstawach. Bo wtedy to jest po prostu nieprawda.
    Jako ciekawostkę w tych rozważaniach proponuję zauważyć też skąd wziął się podział lewica-prawica. Wywodzi się on od zgromadzenia francuskich stanów przed rewolucją. Lewica – to ci, którzy chcieli zmian. Prawica – to ci, którzy bronili starego systemu. Pamiętajmy o realiach epoki. Ostatnia kwarta XVIII wieku. W gospodarce światowej (europejskiej), w tym francuskiej dominuje merkantylizm! Liberalizm gospodarczy Smitha jest rewolucyjny, to zmiana, a wręcz wywrócenie do góry nogami starego porządku. W tym kontekście liberalizm w tamtym okresie to … lewica! Tak, tak … lewica 
    Ostatnia kwestia, to nie zapominajmy, że jest jeszcze coś takiego w podziale partii politycznych jak centrum 😉
    Panie Janie z pełnym szacunkiem, w temacie mody jest Pan autorytetem, który robi naprawdę dobrą robotę, proszę aby w tematach polityczno-gospodarczych trzymał Pan taką samą wysoką jakość, a nie propagandowe przeinaczanie definicji i faktów.
    Pozdrawiam!

    1. Dziękuję za bardzo wnikliwy i ciekawy komentarz.
      Wpis pochodzi sprzed ponad trzech lat, więc teraz spojrzałbym zapewne na sprawy nieco inaczej. Pozostałbym jednak przy tezie, że gospodarka jest najważniejsza, bo to ona decyduje o losie narodów i sile państw. Ma Pan rację, że moje teksty mają duży ładunek emocjonalny. Po prostu nie mogę ścierpieć gdy widzę jak mój kraj jest spychany w przepaść przez grupkę nawiedzonych szaleńców. I nie mogę się pogodzić z tym, że dzieje się to ku uciesze gawiedzi.

      1. Może Pan uprości sobie podział partii/partyjek według poniższego kryterium:
        A) bezgranicznie „miłujące” Izrael, bo opanowane przez hazaraków,
        B) okazujące zastrzeżenia co do działalności Izraela na Bliskim Wschodzie.

        Powyższe „mapki” są dla mnie przydatne, mimo ich braków (wytkniętych przez czytelników) bo pd dawna żyję daleko od Polski – więc mam trudności z wizualizacją postPRL-owskiego szamba… – Pan mi to swoim pracochłonnym opracowaniem ułatwił – dziękuję Panu i komentatorom !

        „Goje wszystkich krajów, łączmy się!”

  9. Moim zdaniem partia Janucha KM i Janusza Palikota niczym się nie różnią przynajmniej w sferze światopoglądu. Jedna i druga mają skrajnie libertyńskie podejście do legalizacji narkomaństwa i strasznie zamordystyczne do kwestii praw osób homoskeuslanych. Jedna jest za związkami partnerskimi nawet bez adopcji dzieci, a druga przeciwna wszelkim podstawowym prawom osób homo. Jedna i druga chcą legalnej prostytucji i narkotyków k….stwa. Powinny być na osi światopoglądowej na tym samym poziomie i mieć wyrysowany narkomański liść.

  10. Jakim cudem PiS uchodzi w Polsce za partie prawicowa??? prawica na calym swiecie, od brytyjskiej przez niemiecka i amerykanska opiera swoj progam na dwohc filarach:

    – ograniczenie roli panstwa w gospodarce i prywatyzacja przedsiebiorstw panstwowych

    – ograniczenie podatkow i likwidacja progamow socjalnych do minimum

    Jakim cudem PIS rozdajacy pieniedze poprzez 500+ czy teraz wyprawka+ czy tez nacjonalizujacy banki i domagajacy sie nacjonalizcji uprzednio sprzedanych firm panstwowych pod przykrywka „polonizacji” uchodzi w Polsce za prawice? Przeciez nacjonalizacja firm prywatnych i rozdawnictwo publicznych pieniedzy na niespotykana przedtem skale to czysty socjalizm a la PPR!

    Czy Polacy odcieci od wolnego swiata zelazna kurtyna nie maja nawet pojecia jak definiuje sie i jakie sa programy partti prawicowych na swiecie?

  11. Wszystkie partie są kapitalistyczne nie ma już podziału na socjalizm i kapitalizm jest tylko kapitalizm chcesz 500 zł rób dzieci, chcesz mieszkanie idź do pracy, chcesz socjalu stój w kolejkach bo pani stefania z okienka nr 5 chce mieć prace. Idealny system to socjalizm transhumanistyczny maszyny za ludzi do pracy ludzie na socjalu. Ale nie ma takiej partii. Wszystkie partie na świecie i w Polsce są sterowane przez żydomasonerię i elity religijne. W obecnych czasach nie można być singlem i być samotnym kiedyś to tępiono podatkami dziś robi się utrudnienia w postaci warunków prawnych nie do obejścia. O własnej ciupie i leżeniu samotnie pod drzewem można obecnie pomarzyć.

    1. Zdaje się, że żyjemy w różnych krajach. Ja żyję w Polsce i tutaj wszystkie partie mające przedstawicieli w Sejmie – są socjalistyczne. Poczynając od skrajnie socjalistycznej, etatystycznej i zamordystycznej PiS do niby prokapitalistycznej – a w rzeczywistości równie socjalnej – Nowoczesnej. Zazdroszczę Ci, że żyjesz w kraju, gdzie istnieje kapitalizm, gdyż kapitalizm daje ludziom poprawę standardu życia i wolność. Socjalizm niesie nędzę i zniewolenie – jak np. w Wenezueli.

    1. Nie stworzyłem. Bardzo dawno już się tym nie zajmowałem.
      Planuję stworzyć aktualną mapę, ale ciągle coś staje na przeszkodzie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *