Netia wygrała z fiskusem
W dniu 30 grudnia, Zarząd Netia S.A. opublikował komunikat o ostatecznej decyzji dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie, który ustalił zobowiązania spółki z tytułu podatku CIT za rok 2003 na 0 zł. Informacja ta jest bardzo ważna z kilku powodów:
- Od 10 lat Netia S.A. była nękana kontrolami Urzędu Skarbowego i Izby skarbowej, które usiłowały wykazać, że spółka powinna zapłacić podatek CIT za rok 2003. Ze sprawozdania finansowego spółki wynikało natomiast, że należny podatek za ten rok wynosi 0 zł.
- Ciągnący się przez wiele lat spór prawny zaowocował wydaniem, przez dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie, w lutym 2010 roku, decyzji o ustaleniu zobowiązania podatkowego za rok 2003 w kwocie 34,2 mln złotych, wraz z nakazem zapłaty.
- Po tej decyzji spółka Netia S.A. wpłaciła do Urzędu Skarbowego kwotę 59,5 mln zł, na którą składał się podatek (34,2 mln zł) i odsetki (25,3 mln zł).
- Kontrolerzy, urzędnicy i kierownictwo Urzędu Skarbowego pobrało stosowne premie za skuteczne wyegzekwowanie od spółki, znacznych kwot.
- Netia S.A. zaskarżyła decyzję dyrektora Izby Skarbowej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który w październiku 2013 roku wydał wyrok po myśli spółki, to znaczy uchylił decyzję dyrektora Izby Skarbowej.
- Dyrektor Izby Skarbowej odwołał się do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który w czerwcu 2014 roku wydał wyrok podtrzymujący wyrok niższej instancji.
- W związku z tym błyskawicznie, bo już po 6 miesiącach, dyrektor Izby Skarbowej wydał decyzję, o której piszę w pierwszym zdaniu wpisu.
- Spółka otrzyma zwrot wpłaconej kwoty wraz z odsetkami. Wyliczyłem, że gdyby przelew z Urzędu Skarbowego został wysłany do spółki dzisiaj, to odsetki wyniosłyby 33,9 mln zł. Ale z całą pewnością zostanie wysłany po kilku tygodniach, a może miesiącach, zatem kwota odsetek będzie wyższa. W każdym razie spółka otrzyma przelew w kwocie nie mniejszej niż 93,4 mln zł, z czego co najmniej 33,9 mln będzie pochodzić z naszych podatków.
Opisana sprawa Netii skłania mnie do dwóch refleksji:
- Gdyby Netia nie była spółką tak dużą i silną, to dołączyłaby do licznego grona firm, które upadły wskutek niezgodnych z prawem decyzji urzędników aparatu skarbowego.
- Urzędnicy (a właściwie bandyci), którzy nękali spółkę i podejmowali decyzje niezgodne z prawem, ani nie będą musieli zwrócić pobranych premii, ani nie poniosą innych konsekwencji. Wręcz przeciwnie, jako doświadczona kadra zostaną użyci do niszczenia innych przedsiębiorców. I za następnym razem pewnie im się uda.
Niesłychanie to bolesne, choć mówi się o tym sporo-tak niewiele osób o tym wie a jeśli już gdzieś przeczyta, to nie wierzy.. Bo czy to może być prawda,że w państwie prawa ktoś dostaje premię za „u…..e” firmy, później okazuje się, że w firmie wszystko działało jak należy, firma dostaje zwrot kasy z odsetkami a pan/pani z urzędu nie ponosi ŻADNYCH KONSEKWENCJI!!
oczywiście jeśli firma jest duża i może poradzić sobie z nałożoną karą, małe i biedniejsze firmy bankrutują…