Niezwykłe odkrycia polskich ekspertów
W Interii ukazał się artykuł omawiający skutki podwyżki akcyzy na wyroby spirytusowe, która została wprowadzona od 1 stycznia 2014. Ponieważ skończył się rok 2014 – można dokonywać podsumowań i analiz i z nich wynikają tytułowe niezwykłe odkrycia polskich ekspertów. Zanim je jednak przedstawię przypomnę, że o sprawie pisałem już wielokrotnie, m.in.: tutaj i tutaj. Dowodziłem, że zgodnie z krzywą Laffera, przychody budżetowe z tytułu akcyzy mogą po podwyżce stawek nie tylko nie wzrosnąć, ale wręcz spaść. Podawałem przykład z roku 1999, kiedy to podwyżka stawek akcyzy na wyroby spirytusowe spowodowała spadek wpływów budżetowych z tego tytułu, a później szybka ich obniżka w roku 2000 – przyniosła wzrost wpływów. To oczywistości, które są jasne dla każdego, kto nie jest zaślepiony lewicową ideologią. Niestety większość, w tym kolejni ministrowie finansów, jest jednak zaślepiona.
I oto prawdy, o których powyżej zostały niespodziewanie ponownie odkryte przez ekspertów Instytutu Sobieskiego i przedstawione na konferencji w Krajowej Izbie Gospodarczej, o czym właśnie donosi Interia we wspomnianym artykule. Przy czym ekspert instytutu, pan Maciej Rapkiewicz, główne źródło problemów upatruje nie w samej podwyżce stawek na wódkę, ale w braku podwyżki stawek na piwo i wino. Mówi on: 'optymalny z punktu widzenia budżetu powinien być równomierny wzrost stawek podatkowych, zarówno na piwo, wino i wyroby spirytusowe i powinien wynieść wówczas między 5 a 10 proc’. Dalej ekspert Rapkiewicz podaje dane, z których wynika, że Ministerstwo Finansów szacowało, że wzrost wpływów z wódkowej akcyzy wyniesie 12% (700 mln zł), a spadek produkcji wyrobów spirytusowych nie przekroczy 3%. W rzeczywistości wpływy wzrosły o 1%, a spadek produkcji osiągnął dramatyczne 24%. I ekspert podsumowuje: ’Podwyżka nie przyniosła ani skutków dla budżetu państwa, ani skutków dla sektora’. W tym stwierdzeniu upatruję najdonioślejszego odkrycia ekspertów: odkryli oni, że spadek produkcji o 24% to żaden skutek! Moim zdaniem to odkrycie Instytutu Sobieskiego stawia go w szeregu poważnych kandydatów do Nagrody Nobla.
Pozostaje jeszcze pytanie, co na to wszystko Ministerstwo Finansów. I to jest kolejna sprawa godna wyeksponowania i świetnie pasująca do dzisiejszej daty: 1 kwietnia. Otóż MF jest z siebie bardzo zadowolone, bowiem uważa, że podwyżka stawki akcyzowej przyniosła oczekiwany wzrost wpływów w wysokości 700 mln zł. Powie ktoś, że to jest sprzeczne z faktami. Tak, jest sprzeczne z faktami! Ale jest to nie tylko opinia Ministerstwa Finansów; jest to stanowisko Rządu, które ten przyjął po informacji złożonej przez wiceministra Jacka Kapicę. Minister Kapica przedstawił, a Rząd przyjął, następującą interpretację: zamiar podwyżki stawek akcyzy od 2014 roku i jej skala, zostały ogłoszone przez MF pod koniec III kwartału 2013 roku. W IV kwartale 2013 r. odnotowano wzmożone zakupy wyrobów spirytusowych; handel robił w ten sposób zapasy, jak to zwykle przed podwyżką cen. Więc do wpływów akcyzowych za rok 2014 minister Kapica doliczył wpływy za IV kwartał 2013. I wyszedł mu wzrost, więc jest z siebie bardzo dumny. Minister Kapica, który nie kryje się ze swoją wrogością wobec przedsiębiorców, jest bardzo ceniony w sferach rządowych, jako wybitny fachowiec. Jaki Rząd, tacy fachowcy.