Księga zdziwień odc.26

Premier Wielkiej Brytanii dogadał się z szefami innych państw Unii Europejskiej i będzie rekomendował Brytyjczykom głosowanie za pozostaniem Wielkiej Brytanii w jej strukturach. No to ja czegoś tu nie rozumiem. Wielka Brytania była zawsze krytycznie nastawiona do funkcjonowania UE w takiej formie, w jakiej została ona ukształtowana. Nadmiar regulacji, wszechwładza urzędników, wydawanie wielkich pieniędzy na programy, które hamują rozwój (wspólna polityka rolna, polityka klimatyczna), prymat ideologii (socjalistycznej) nad patrzeniem pragmatycznym, etatyzm i klientelizm i wreszcie korupcja – zarówno ta tradycyjna, jak i polityczna (czyli wielkie apanaże i hojne emerytury dla urzędników i parlamentarzystów) – to wszystko wytykali kolejni brytyjscy premierzy, chociaż jedni dobitnie (Thatcher) a inni cichutko (Blair). W każdym razie Wielka Brytania domagała się zreformowania Unii, grożąc jej opuszczeniem, gdyby do reform nie doszło.

I co? I nic. O żadnych reformach nie ma mowy, a nawet nie były one przedmiotem negocjacji. Cameron załatwił kilka drobnych interesików dla Wielkiej Brytanii, które będą miały niewątpliwie pozytywny skutek dla jej budżetu, ale na poziomie w okolicach jednego procentu. I to ma być ta wielka reforma, która wpłynie na postrzeganie Unii przez jedyny kraj, który jest nieco mniej zainfekowany socjalizmem niż pozostałe? Cameron sprzedał piękne ideały za garść euro, które i tak zostaną zmarnowane na walkę ze smogiem świetlnym albo z dwutlenkiem węgla. Gdzie się podziali wielcy mężowie stanu, którzy mają wizję sięgającą dekad a nawet stuleci? Dokąd będzie zmierzać Europa pod przywództwem drobnych geszefciarzy, dla których jedynym celem jest dobre ustawienie się?

Znikąd nadziei.

Udostępnij wpis

Podobne wpisy

4 komentarze

  1. „Gdzie się podziali wielcy mężowie stanu, którzy mają wizję sięgającą dekad a nawet stuleci? ” … No jak to gdzie? Przecież jeden z nich ogłosił kilka dni temu GENIALNY PLAN rozwoju Polski sięgający dekad a nawet stuleci. A drugi, taki bardziej mniejszy w pierwszej ławie pewnego budynku klaskał wzruszony.

    J.

  2. Tu się z Panem nie zgodzę. Cameron z jednej strony pokazał swoim wyborcom, że wygrał i słupki sondażowe poszły w górę. Poszły też w górę słupki zwolenników pozostania Wielkiej Brytanii w Unii. Ale z drugiej strony doprowadził do precedensu, z którego zamierzają już skorzystać Niemcy. Oczywiście będzie to precedens, z którego skorzystać będą mogli tylko ci lepsi. Bo kiedy Węgrzy stawiali płot przeciw imigrantom, byli ciemnogrodem i prowincją. Ale kiedy Szwedzi, a zwłaszcza Duńczycy zaczęli na problem imigracji patrzyć realnie, to nikt specjalnie ich nie krytykował. Bo z górnolotnych stwierdzeń o rzekomej europejskiej solidarności korzysta się tylko wtedy, gdy jest to korzystne. Warto przyjrzeć się przy tym wyjątkowo dwulicowej i zakłamanej polityce prowadzonej przez Austrię.

    1. Obyś miał rację z tym zwycięstwem Camerona. Niech to będzie pierwszy kamyk, który wywoła lawinę. Gdy lawina ruszy, nie będzie miało znaczenia, że pierwszy kamyk był taki malutki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *