Tygodnik Polityka, w swoim papierowym wydaniu datowanym na 6-12 kwietnia, zamieścił ciekawy wywiad Jacka Żakowskiego z profesorem Andrzejem Zybertowiczem – doradcą prezydenta RP, Andrzeja Dudy. Wywiad jest ciekawy m.in. dlatego, że Jacek Żakowski wychodzi poza tradycyjną rolę pytającego, stając się polemistą, zaś profesor Zybertowicz wchodzi w tę polemikę i stara się prezentować swoje argumenty. Właśnie: 'stara się’, niestety efekt tych starań jest mizerny. Już kilka pierwszych zdań wywiadu budzi zdumienie:
JACEK ŻAKOWSKI: Do czego to wszystko zmierza?
ANDRZEJ ZYBERTOWICZ: Do lepszej Polski.
Czyli jakiej?
Jak iść ku lepszej Polsce? Przez konsolidację państwa, potrzebną także dlatego, że pogorszyło się nasze „środowisko bezpieczeństwa”.
Konia z rzędem temu, kto zrozumie o co chodzi profesorowi Zybertowiczowi. Z dalszej części wywiadu dowiemy się, że wcale nie chodzi mu o konsolidację państwa, tylko o konsolidację, a właściwie wzmocnienie, władzy. Ale nie dowiemy się o co chodzi z tym pogorszeniem „środowiska bezpieczeństwa”. Zatem doradca prezydenta nie potrafi odpowiedzieć na pytanie na czym ma polegać ta lepsza Polska, którą obiecuje jego formacja. A jeśli ma polegać jedynie na wzmocnieniu władzy, to ja już wolę tę gorszą Polskę.
W wielu miejscach wypowiedzi profesora Andrzeja Zybertowicza zaskakują płytkością myśli. Sprawia wrażenie, jakby cytował tzw. przekazy dnia rozsyłane SMS-ami przez kierownictwo partii.
Zagranicznym graczom, którzy mają tu interesy, odpowiadało, żeby Polska była połowicznym państwem prawa. Państwem stabilnym, ale nie traktującym równoprawnie małego, średniego i wielkiego biznesu. Żebyśmy byli żerowiskiem i by stąd transferować zyski tak jak z państw „miękkich”.
Dziś nawet to „połowiczne państwo prawa” zniknęło, kiedy rząd faktycznie likwiduje Trybunał Konstytucyjny. Zastępuje je decyzjonistyczne państwo władzy.
Znów pan przerysowuje. Co, poza Trybunałem, się zmieniło w funkcjonowaniu prawa i sądów w Polsce?
To, że nie wiadomo, jakie prawo będzie obowiązywało. To, które uchwalił Sejm i podpisał prezydent, czy to, którego nie zakwestionował Trybunał?
Tego nie rozstrzygnie się samym prawem. Potrzebny jest konsensus polityczny.
Także przy innych wypowiedziach profesora, nie opuszcza mnie wrażenie, jakbym czytam lekkostrawne streszczenie skierowane do ’ciemnego luda’, a nie wypowiedź intelektualisty, doradcy głowy państwa.
Program PiS to korekta systemowa. Konieczna. Bo III RP, umożliwiając Polsce widoczny gołym okiem rozwój, jednocześnie doprowadziła do degradacji wielu obszarów (…) Przez 25 lat prawie nie drgnął kapitał społeczny, czyli poziom wewnętrznego zaufania. Jak czegoś z tym nie zrobimy, to nie będzie rozwoju. Bez korekty systemowej się tego nie uruchomi.
Z zaufaniem zgoda. Ale czy odpowiedzią na to jest klientelizm, familiaryzm, nepotyzm, i lekkie miotanie oskarżeń a la Maciarewicz i Ziobro? Wszystko, co wiem o świecie, mówi mi, że pod ciężarem takiej polityki to zaufanie jeszcze się obniża.
Moment. Objawy familiaryzmu i klientelizmu widzimy pod tą władzą, podobnie jak pod poprzednią…
…tylko bardziej ostentacyjnie.
Bardziej jest to medialnie eksponowane. Jednak teraz jest wola polityczna przesterowania tej maszyny w stronę interesu publicznego.
I dlatego żona Ziobry musi dostać posadę?
Niech się pan nie ekscytuje szczegółami. Proszę dostrzegać procesy.
Profesor Andrzej Zybertowicz jest z wykształcenia historykiem, ale habilitację robił z socjologii i pracuje jako profesor socjologii. Tym większe zdumienie musi budzić taki fragment wywiadu:
Kilka lat temu rozmawiałem ze starszą panią, która mówiła mi „Andrzejku”, bo znała mnie jako dziecko. Miła, ciepła rozmowa. Nagle ktoś włącza telewizor, a na ekranie Kaczyński. I ona wybucha: „jak ja go nienawidzę”. Gdy zapytałem dlaczego, po prostu się zapluła. Ona, w odróżnieniu od korporacji prawniczej, nie ma powodu czuć się przez prezesa zagrożona. W jaki sposób u tej pani wytworzono nienawiść do Kaczyńskiego?
W mechanizmie instynktu politycznego. Kaczyński psuje Polskę, polskie państwo, kulturę, poczucie dumy, że należymy do lepszego świata.
I z tak artykułowanego powodu ona go nienawidzi? Kto wytrenował u niej nienawiść aktywowaną niczym odruch psa Pawłowa?
Dlaczego pan ma ją za głupka? To może być fajna i szlachetna pani, która nie kieruje się żadną prywatą, tylko interesem kraju.
Nie mogę wyjść z podziwu, że profesor socjologii nie dopuszcza do siebie myśli, że człowiek może mieć poglądy, które się ukształtowały w wyniku jego doświadczeń życiowych, obserwacji, lektur itp., tylko z góry zakłada, że ktoś musiał mu te poglądy zaszczepić. Jakimś praniem mózgu? A najbardziej zaskakujące jest zdziwienie profesora, że prezesa Kaczyńskiego można nienawidzić z tak błahych powodów jak te wymienione przez Żakowskiego; psucia Polski, polskiego państwa, kultury i poczucia dumy Polaków. I za to trzeba aż nienawidzić? A ja się dziwię, że profesor Zybertowicz się dziwi.
Bardzo pouczający, ale i bardzo przerażający wywiad. Jeśli tak myśli elita intelektualna rządzącej partii, to jak myślą masy partyjne? Strach się bać.
Panie Janie, pozwolę sobie polecić, pomimo że tekst raczej socjologiczno-politologiczny, niż ekonomiczny: http://wyborcza.pl/magazyn/1,151486,19927214,rzeznik-na-horyzoncie-joanna-tokarska-bakir-o-sekcie-polskiej.html?disableRedirects=true
Bardzo ciekawy wywiad. Przyznam, że musiałem przeczytać dwa razy, żeby wyłapać różne subtelności.
Ciężko mi sobie przypomnieć wywiad, w którym Jacek Żakowski NIE wcielałby się w rolę polemisty …