Prawo nie działa wstecz (lex retro non agit) to rzymska maksyma powszechnie przyjęta w systemach prawnych całego cywilizowanego świata. W Polsce zasada ta jest zapisana w art. 42 ust. 1 Konstytucji RP, który głosi: Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia. Prawo rzymskie czy Konstytucja RP to piękne idee nie mające jednak praktycznego zastosowania, gdy urzędnicy fiskusa postanowią wycisnąć z podatnika jakieś dodatkowe pieniądze. Portal Interia opublikował niedawno wstrząsający artykuł opowiadający historię przedsiębiorcy, wobec którego zastosowano prawo uchwalone dopiero w pięć lat po zakwestionowanym zdarzeniu gospodarczym. Przedsiębiorcy naliczono zaległy (według Urzędu Skarbowego) podatek VAT w wysokości ponad 90 tys. zł, co było dla niego kwotą nie do udźwignięcia. Jego przedsiębiorstwo upadło, co jednak nie zwolniło jego i jego rodziny z zobowiązań.
Urząd Skarbowy zakwestionował kilka transakcji sprzedaży dokonanych przez przedsiębiorcę w roku 2012. Chodziło o eksport cukru do krajów Unii Europejskiej przy zastosowaniu zerowej stawki VAT (zgodnej z przepisami). Po latach okazało się jednak, że odbiorcą cukru była firma uczestnicząca w procederze wyłudzania VAT (o czym przedsiębiorca nie wiedział). Urząd skarbowy zastosował wobec przedsiębiorcy przepisy o regułach zachowania należytej staranności, które zostały stworzone i opublikowane… w roku 2017. Zdaniem urzędników, gdyby przedsiębiorca zastosował się do tych reguł, to odkryłby, że jego kontrahentem jest nierzetelna firma. Skoro tego nie zrobił, to zastosowanie zerowej stawki VAT nie miało uzasadnienia i przedsiębiorca musi zwrócić fiskusowi podatek, którego nie naliczył na fakturze.
Przedsiębiorca, o którym opowiada artykuł w Interii był tzw. mikroprzedsiębiorcą i kwoty, o które upomniał się Urząd Skarbowy były rujnujące nie tylko dla niego, ale także dla jego rodziny. W artykule możemy przeczytać: We wrześniu 2019 r. 30-letnia córka przedsiębiorcy popełniła samobójstwo, którego powodem były problemy finansowe i sytuacja, w jakiej rodzina znalazła się w związku z ciążącymi zaległościami podatkowymi. Dwa dni później samobójstwo popełnił również jej partner życiowy. (…) Na początku stycznia 2020 r. przedsiębiorca złożył wniosek o umorzenie zaległości podatkowych. Wciąż tłumaczy, że nie miał świadomości uczestnictwa w karuzeli VAT.
Zasada, że prawo nie działa wstecz, bywa niekiedy zastępowane przez prawo siły, które jest proste, gdyż składa się tylko z dwóch paragrafów: (§1) Silniejszy ma zawsze rację, (§2) W przypadkach gdy silniejszy nie ma racji – patrz §1.
Janie,
Zgadzam się, że to co opisujesz jest fatalne i nie chciałbym bronić procederu uprawianego przez US. Godzi się jednak zauważyć, że zacytowana przez Ciebie maksyma mówi o odpowiedzialności karnej, czyli nie stosuje się do prawa podatkowego.
Z tego też powodu, co bardziej rozgarnięci profesorowie prawa powtarzają studentom, że admin i podatki są gorsze od prawa karnego 😉
Pozdrawiam
Nie jestem prawnikiem, ale wydaje mi się, że prawo karne skarbowe, stanowi część prawa karnego, jedynie skodyfikowaną w odrębnym kodeksie z przyczyn praktycznych.