Alexis de Tocqueville (pełne nazwisko: Alexis Henri Charles Clérelde, wicehrabia de Tocqueville) był jednym z najwybitniejszych myślicieli politycznych w nowożytnej historii. Był Francuzem, żyjącym w pierwszej połowie XIX wieku (zmarł w wieku zaledwie 54 lat), autorem wybitnych dzieł z zakresu politologii i socjologii. Szczególne znaczenie mają jego analizy konfliktu między wolnością a równością, relacji między państwem a kościołami, roli i znaczenia samorządu, a także roli prasy w systemie liberalnej demokracji. Był zwolennikiem demokracji (co w jego czasach nie było oczywistością) ale uważał, że demokracja nie może zagrażać wolności jednostek. Alexis de Tocqueville zmarł 159 lat temu, ale jego idee zachowują zaskakującą aktualność. Wiele cytatów z jego dzieł jest przytaczanych obecnie jako ilustracja działań współczesnych rządów.
Jego słowa: skoro rząd zajął miejsce Opatrzności, zrozumiałe jest, że każdy, kto znalazł się w potrzebie, wzywa jego pomocy, to nic innego jak charakterystyka państwa opiekuńczego, którego idea pojawiła się dopiero ponad sto lat po śmierci de Tocquevilla. Z kolei cytat: prawie wszystkie wady, prawie wszystkie błędy, prawie wszystkie zgubne przesądy (…) zawdzięczają bądź swoje istnienie, bądź trwałość, bądź rozwój, sztuce (…) dzielenia ludzi po to, by móc nimi rządzić bardziej bezwzględnie, jest wnikliwą analizą większości współczesnych nam społeczeństw rządzonych zarówno przez despotów, jak i demokratyczne rządy. Gdy dziś jesteśmy świadkami tworzenia na chybcika prawa obarczonego mnóstwem błędów, prawa, które trzeba poprawiać wielokrotnie po upływie zaledwie kilku tygodni od jego uchwalenia, z nostalgią można sięgnąć do fragmentu dzieła de Tocquevilla Dawny ustrój i rewolucja: Widziałem księgi gruntowe z czternastego wieku będące arcydziełem metodyczności, jasności, przejrzystości i inteligencji. Im są nowsze tym bardziej stają się zagmatwane, nieczytelne, niepełne i nieporządne, mimo powszechnego postępu oświaty. Wydaje się, że im bardziej wykształcone staje się społeczeństwo cywilne, tym głębiej grzęźnie w barbarzyństwie społeczeństwo polityczne. Albo inny cytat, tym razem z dzieła Demokracja w Ameryce, który wydaje się być opisem polskiej rzeczywistości z pierwszych dekad XXI wieku: Najbardziej niebezpieczne jest zniewolenie obywateli właśnie w dziedzinie spraw małej wagi. (…) Zależność w sprawach drobnych daje o sobie znać na każdym kroku i dotyka wszystkich obywateli bez wyjątku. Nie doprowadza do ostateczności, lecz stale zawadza i każe wyrzekać się własnej woli.
Chyba najbardziej znanym, a jednocześnie najbardziej pasującym do dzisiejszych czasów, cytatem z de Tocquevilla jest ten o rządzie, któremu zabraknie pieniędzy: Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy. Przykładów takich okrucieństw i niegodziwości rządów mamy w ostatnich latach co niemiara. Oto w 2013 roku rząd Cypru ogłosił, że rekwiruje 47,5% wszystkich pieniędzy ulokowanych w bankach, jeśli lokaty przekraczają kwotę 100 tysięcy euro. Łączna kwota rabunku wyniosła około 4 miliardy euro. Była wymuszona przez tzw. Trojkę, czyli Komisję Europejską, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. To oczywiście wcale nie usprawiedliwia rządu Cypru, skądinąd łagodnego i liberalnego. Mniej łagodny i wcale nieliberalny był rząd PRL-u, który w październiku 1950 roku, obrabował obywateli z 2/3 ich oszczędności, przy pomocy operacji wymiany pieniędzy. Wszystkich przebił jednak wyjątkowo łagodny i bardzo liberalny rząd Donalda Tuska, który w 2014 roku obrabował 16 milionów obywateli z kwoty 153 miliardów złotych. Mowa oczywiście o rabunku 51,5% aktywów zgromadzonych przez obywateli w ramach Otwartych Funduszy Emerytalnych. Mniejszą skalę miało zagarnięcie środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (FGŚP) dokonane przez rząd Mateusza Morawieckiego, w roku 2018. Fundusz ten jest tworzony z obowiązkowych składek wszystkich pracowników i może być użyty na wypłatę wynagrodzeń pracowników bankrutujących firm. Ponieważ w okresie dobrej koniunktury (a taką mieliśmy do niedawna) bankrutujących firm jest niewiele, w FGŚP zebrało się ponad 5 mld zł. Rząd Mateusza Morawieckiego nie opróżnił go całkowicie; zabrał „jedynie” 4,6 mld zł.
Alexis de Tocqueville, apologeta demokracji i twórca pojęcia „demokracja liberalna” napisał w dziele Demokracja w Ameryce: demokracja skończy się wtedy, gdy rząd zrozumie że może przekupić ludzi ich własnymi pieniędzmi. Mam nieodparte wrażenie, że jego przepowiednia ziściła się na naszych oczach. Zresztą przy wielkim aplauzie zadowolonej gawiedzi.
W Wenezueli taka polityka nie przyniosła nic dobrego 😉
Bardzo ciekawe spostrzeżenia, poproszę więcej takich artykułów!
🙂
Pieniądze zgromadzone , przez wiele osób, na różnego rodzaju kontach , to łakomy kąsek dla polityków o złodziejskiej mentalności, którzy przy pomocy ” ustaw ” uzasadniają rzekomą słuszność swoich działań . Nie tracą oni popularności , w kategoriach popularności wśród tzw. mas , bo zawsze będzie więcej tych , którzy koncentrują się na zazdrości wobec tych , którzy coś mają. To chyba jedno z wyjaśnień sukcesów tzw. populistów.
I jak tu być fanem demokracji?
Miło wiedzieć, że Szanowny Gospodarz ma prawicowe poglądy. Prawicowe – w prawdziwym tego słowa znaczeniu.
Tyle miodu, a teraz dziegieć, w nawiązaniu do ostatniego akapitu artykułu, otóż – ta tendencja nie zmieni się. To kupowanie bezmyślnej gawiedzi nie skończy się, lecz będzie przybierać w rozmiarach, niczym tocząca się kula śnieżna – aż rozpędzona się rozleci.
I to będzie bankructwo tego przeklętego ustroju, jakim jest d… kracja.
Rachunek za rozpasanie rządzących zapłacą obywatele, także ci mądrzy, którym nieobce jest nazwisko bohatera tego artykułu i jego poglądy, gdyż oni nie mają szans zmiany niczego w ustroju, w którym dwóch meneli ma więcej do powiedzenia, niż profesor.