Ideologia leworęczności atakuje nas zewsząd, w dodatku w sposób zorganizowany i wyjątkowo perfidny. Trudno przed nią uciec, a wszelkie próby przeciwstawienia się jej zgubnym wpływom, napotykają na protesty tzw. cywilizowanego świata. A przecież nie możemy pozwolić na to, żeby nam w obcych językach mówili jak mamy urządzić nasz własny dom. Żadna wyimaginowana wspólnota nie może się wtrącać do naszych spraw. My sami dobrze wiemy do jakich spustoszeń w umysłach ludzi – szczególnie młodych – może doprowadzić fałszywa ideologia. Za dobrze pamiętamy indoktrynację bolszewicką, żebyśmy mogli przejść do porządku nad propagowaniem leworęczności w przestrzeni publicznej.
Warto podkreślić, że my – praworęczni – stanowimy większość (w Polsce aż 92%) i nie możemy pozwolić na szerzenie ideologii sprzecznej z naszymi wartościami. Tym bardziej, że apostołami ideologii leworęczności byli i są ludzie, z którymi nam zdecydowanie nie po drodze. Bo czy możemy identyfikować się z takimi wątpliwymi autorytetami jak: Lady Gaga, Justin Bieber, Oprah Winfrey, Tom Criuse, Andrzej Wajda, Bil Gates i wielu innych?
Pewien hierarcha kościelny – sam leworęczny ale skrzętnie ukrywający ten fakt – słusznie zauważył, że leworęczna zaraza zagraża polskim rodzinom. I wypowiedział jej wojnę. To ze wszech miar słuszne podejście, którego nie zmieni fakt, że ideologia leworęczności miała swoich zwolenników wśród postaci, które odegrały ważną rolę w dziejach świata. Aleksander Wielki, Juliusz Cezar, Leonardo da Vinci, Ludwig van Beethoven czy Winston Churchill to wyjątki, które potwierdzają regułę, że ideologia leworęczności jest szkodliwa i powinna być wyeliminowana raz na zawsze.
Szczególnie razi ostentacja z jaką ideologię leworęczności propaguje telewizja partyjna – dawniej zwana publiczną. Nie jest dla nikogo tajemnicą, że zwolennikiem ideologii leworęczności, jest obecnie urzędujący prezydent. To jednak nie usprawiedliwia ideologicznych capstrzyków, jakie urządza on przy współudziale telewizji, w związku z podpisywaniem różnych papierów, które podsuwa mu jego przełożony. Oczywiście podpisuje je lewą ręką, z czego telewizja robi wielkie widowisko. A przecież wystarczyłoby odwrócić kadr, żeby uniknąć gorszących scen, na które patrzą przecież miliony telewidzów. Telewizja doskonale zna i często stosuje różne triki odwracające rzeczywistość, więc odwrócenie kadru z prezydentem nie nastręczyłoby żadnych trudności.
Czy jesteśmy skazani na to, że ideologia sprzeczna z prawami natury i z wolą większości, zdominuje nasze życie? Ja wierzę, że nie. Na początek odwróćmy kadr z prezydentem.
W podobnym tonie, acz bardziej dobitnie wypowiedział się Orestes Kowalski tutaj: https://youtu.be/Uk1-AqpI8YI. Serdecznie polecam 😉
To nie przejdzie, Janie, odwracanie kadru to jak odwracane kota prezesa ogonem.
Zauważ, że prezydent wyda się wówczas praworęczny, ale za to okaże się że pisze od prawej do lewej. A nie muszę Ci chyba przypominać, kto z zasady pisze od prawej do lewej?
Nie w pełni się z Tobą zgadzam. Na nieruchomym zdjęciu nie będzie widać, że pisze od prawej do lewej 😉 Co innego na filmie, ale po co to filmować? Zdjęcia w zupełności wystarczą.
Doskonale! A jako leworęczny postanowiłem złożyć samokrytykę i obiecuję, że w ramach pokuty i odbędę pieszą pielgrzymkę do lokalu wyborczego skacząc na jednej, oczywiście prawej nodze, jednocześnie biczując się prawą ręką.
Koniecznie poproszę o udostępnienie nagrania tego pokutnego „przemarszu” 🙂
Panie Janku, jaka telewizja partyjna? Przecież Prezes w swoim ostatnim liście wspomniał o „rzeczywistym pluralizmie w sferze mediów i informacji” oraz o „budowie demokracji i praworządności”.
🙂
😉
Janie, odwrócenie kadru może zostać łatwo zdemaskowane. Przecież brustasza i butonierka będą po prawej stronie. To nie przejdzie. Dobrze że Windsor jest węzłem symetrycznym.