Księga zdziwień odc. 123
Jak donosi Onet, pod koniec marca br. przed Sądem Okręgowym w Lublinie (Wydział IV Karny) rozpoczął się proces, w którym głównym oskarżonym jest Paweł Chojecki. Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe przedstawiła mu szereg zarzutów, m.in. obrazę uczuć religijnych katolików, znieważenie katolickich przedmiotów czci religijnej, pochwalanie wszczęcia wojny napastniczej z Koreą Północną oraz znieważenie narodu polskiego i prezydenta RP. Oskarżonemu grozi do pięciu lat więzienia. Zastrzegam, że nie jest to żart Onetu; sprawa toczy się na poważnie, o czym można przeczytać także w innych mediach, m.in. tutaj i tutaj. Paweł Chojecki jest pastorem założonego przez siebie Kościoła Nowego Przymierza, który działa w Lublinie od roku 1996.
Z enuncjacji medialnych nie wynika jednoznacznie, czy oskarżony Paweł Chojecki tylko pochwalał wszczęcie wojny z Koreańską Republiką Ludowo Demokratyczną, czy też nawoływał do jej wszczęcia. Nie wiadomo też czy jego nawoływanie przyniosło jakiś skutek i czy Rzeczpospolita Polska podjęła konkretne przygotowania do wojny napastniczej; zapewne zostanie to wyjaśnione podczas rozprawy. W każdym razie przestępstwo jest poważne i dlatego grozi mu pięć lat więzienia, a nie trzy, jakby to miało miejsce w przypadku znieważenia prezydenta i przedmiotów czci religijnej jednej z religii konkurencyjnych wobec Kościoła Nowego Przymierza.
Bardzo ciekawy jest motyw znieważenia prezydenta, gdyż oskarżony Chojecki w roku 2015 popierał Andrzeja Dudę jako kandydata na prezydenta, a nawet zaangażował się w jego kampanię wyborczą. Później doszedł jednak do wniosku, że Andrzej Duda nie spełnił pokładanych w nim nadziei i zaczął go krytykować (zdaniem prokuratury: znieważać). Biorąc pod uwagę, że oskarżony nazwał prezydenta Dudę – Dudaszem, zarzut znieważenia wydaje się uzasadniony. Przy czym oskarżony używał też innych epitetów pod adresem prezydenta, ale mniejszego kalibru niż Dudasz. Np.: tchórz, śpioch, zdrajca czy jełop.
Wymienione powyżej przestępstwa są poważne i nie dziwi mnie, że prokuratura wniosła akt oskarżenia przeciwko pastorowi Chojeckiemu. Dziwi mnie tylko zarzut znieważenia katolickich przedmiotów czci religijnej. Tym bardziej, że znieważenie nie miało charakteru czynnego, a jedynie werbalny. Otóż Kościół Nowego Przymierza nie wierzy w katolicką naukę o przeistoczeniu chleba w ciało Jezusa i pastor Chojecki pozwalał sobie często na drwiny z tego dogmatu. Sąd będzie musiał rozstrzygnąć czy drwina jest znieważeniem. Zdaje się jednak, że werdyktu nie można się spodziewać w najbliższym czasie. Bowiem – jak można przeczytać m.in. tutaj – w ciągu ostatnich 5 lat, dramatycznie (o 67%) wzrosła przewlekłość spraw toczących się przed sądami.
Dzień dobry Panie Janie
Znieważanie wiary chrześcijańskiej stało się obecnie bardzo modne ( na czasie). Mnie dziwi co innego – dlaczego chrześcijanie tak słabo bronia swojej wiary, dlaczego o nia nie walcza. W innych religiach nie do pomyślenia. Informacja, również z Onet z 20 sierpnia 2020 – “Antymuzułmańska oragnizacja spaliła koran. W szwedzkim Malmo wybuchły zamieszki”. Nikt nie odważy się na znieważenie wiary muzułmańskiej, ani judaizmu, a wiara chrześciajńska…, jakie to “trendy”.
Co do przepisu znieważenia prezydenta (i innych państwowych notabli) to wg. mnie powinien zniknać z kodeksu. Wchodzac do polityki, trzeba być przygotowanym również na takie zachowania.
Pozdr.
Krzysztofc
Wydaje mi się, że lubelski Kościół Nowego Przymierza jest kościołem chrześcijańskim, ale w opozycji do kościoła katolickiego. To tak jak u Kurta Vonneguta: Kościół Staro-Nowo Prezbiterian Przedostatnich Chrześcijan był zajadłym wrogiem Kościoła Staro-Nowo Prezbiterian Ostatnich Chrześcijan 😉
Sz. P. Janie
Jeżeli jest kościołem chrześcijańkim, jak Pan wspomina:
1. Czy Daje mu to prawo do “drwin z dogmatu” świętego dla Kościoła rzymskokatolickieg ?
2. Czy można ze spraw świętych dla niego również drwić ? (A może wszyscy się świetnie bawimy i drwimy z wszystkiego ?)
A jakie jest Pana zdanie nt. usunięcia zapisu o znieważeniu prezydenta ?
Jestem ciekaw czy prezydent wie o takiej sprawie. To może być również niezręczne dla niego.
Pozdr.
Krzysztofc
Panie Janie,
ja uważam, że tak, jak nie uchodzi, aby ktoś pozwalał sobie na drwiny z czyichś rodziców, albo rodziny w ogóle – tak samo człowiekowi chcącemu być uważanym za dobrze wychowanego, czy kulturalnego nie uchodzi, aby drwił sobie z religii, w tym jej dogmatów.
Ciekaw jestem – jak Pan uważa?
Jak mnie to bardzo nie dziwi. Sama postać pastora Chojeckiego jest bardzo, że tak ujmę, ciekawa. Dla ludzi o mocnych nerwach polecam odcinki telewizji Idź Pod Prąd, którą prowadził swego czasu z niejakim Marianem Kowalskim – czołową swego czasu postacią środowisk narodowych (które notabene zdradził), w której te pokładały wielkie nadzieje ze względu na ogromną charyzmę i zdolności przywódcze, jakie ten człowiek posiadał (ciekawostka – nie pamiętam, który to był rok, ale gdyby nie on to na jednym z Marszów Niepodległości mielibyśmy obrazy przypominające czasy słusznie minione).