Ernesto 'Che’ Guewara: ’Rewolucja jest jak rower – jeśli się zatrzyma, to pada’.
Jarosław Kaczyński: 'Mówię jasno i wyraźnie: musimy iść do przodu, jeszcze przyspieszyć, musimy uruchamiać kolejne projekty, musimy ruszać jeszcze mocniej do przodu’.
Tydzień temu opublikowałem artykuł: Rewolucja, w którym stawiałem tezę, że konflikty w naszym kraju będą się nasilać. Bowiem mamy tu do czynienia z rewolucją, a rewolucja żywi się konfliktami. Jeśli jedne wygasają, to rewolucjoniści kreują nowe, niechby i całkowicie sztuczne. Bo brak konfliktów – to wygaśnięcie rewolucji. Rozumiał to cytowany na wstępie Che Guewara, rozumiał to Józef Stalin, który wymyślił doktrynę o zaostrzaniu się walki klasowej w miarę postępów rewolucji, rozumie to Jarosław Kaczyński, który cytowane powyżej słowa wypowiedział w wywiadzie zamieszczonym w dzisiejszym (18.04) wydaniu tygodnika wSieci.
W wywiadzie tym możemy znaleźć więcej ciekawych przemyśleń prezesa PiS. Poniżej kilka wybranych.
’Naprawdę nie ma w Polsce żadnych problemów z demokracją, ale są z nią problemy w Niemczech. Powstają tam poważne prace dowodzące, że tamtejsza demokracja została właściwie zlikwidowana’.
’Wiemy, że Polska godząca się na swój kolonialny status, Polska Tuska, bardzo podobała się w niektórych stolicach’.
’Lider tej partii [Ryszard Petru – Nowoczesna] może zna się na finansach, ale w innych dziedzinach widać tak duże luki w wiedzy, że nie jestem pewien, czy można go zaliczyć do inteligencji’.
’Chciałbym, by było jasne, że na Pałac Prezydencki nie mam najmniejszego wpływu. Najmniejszego. Zupełnie’.
Pozostawiam to bez komentarza.
No z Petru to chyba Jaro ma rację. Pan Ryszard to raczej rzemieślnik, na swojej branży pewnie się zna, choć już nie chcę wyciągać jego różnych prognoz i sprawdzać ich trafności. Zresztą te wszystkie zubery i rybińskie nie lepsze. I nie bójcie żaby, takiej rewolucji, że przyjdą prole z widłami i wywiozą na taczkach to nie będzie, spoko. Pewnie trzeba będzie płacić ubezpieczenia społeczne i PIP się będzie przywalał o jakieś pierdoły typu zatrudnianie na czarno.No ale co zrobić, tak się robociarze rozbestwiły i musimy żyć z bolszewickim normowanym czasem pracy i związkami zawodowymi. Choć gdyby wyborcy Janusza Myszki-Mikke nigdy nie dorastali to dałoby się coś zmienić. Jednak biologii nie oszukasz