Kwiecień plecień
Znane przysłowie – kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata – jeszcze chyba nigdy nie trafiało w sedno tak dobrze, jak w tym roku. Bo w kwietniu A.D. 2025 mieliśmy dni z opadami śniegu i z porannymi temperaturami -5ºC, a niewiele później letnie upały z temperaturą 27ºC (temperatura subiektywnie odczuwalna przekraczała nawet 30ºC). Pisząc ten wpis siedzę w ogródku już bardzo ukwieconym, z wybujałym, soczystozielonym trawnikiem, a temperatura powietrza osiąga przyjemne 24ºC. Gdzieś w pobliżu śpiewa kos i jest naprawdę sielankowo.
Tej pięknej aury nie mogłem nie wykorzystać do tego żeby zainaugurować sezon wiosenno-letni, prezentując zestaw typowy dla ciepłej pory roku. Lniana marynarka, która jest podstawowym elementem prezentowanych zestawów, ma w dodatku ciekawą historię, wartą opowiedzenia. Żeby ją opowiedzieć muszę się cofnąć do podstaw tworzenia mojej kolekcji garniturów dla eGARNITUR. Otóż zanim jakiś nowy produkt znajdzie się w kolekcji, jest najpierw testowany wśród klientów Bonus/eGARNITUR, w ramach jednej ze standardowych kolekcji. Zwykle taki produkt ma ponadprzeciętnie korzystny stosunek ceny do jakości, ale nie informujemy o tym, że jest to jakiś test, że chcemy poznać reakcje klientów. Po prostu jest to jeden z bardzo licznej rodziny produktów marki, a dla nas stwarza możliwość obserwowania reakcji klientów. Tak było np. z wprowadzeniem do mojej kolekcji, technologii half canvas. Najpierw powstał garnitur FREDERICO, który trafił do jednej ze standardowych kolekcji marki. Dopiero po niezwykle pozytywnych (żeby nie powiedzieć: entuzjastycznych) reakcjach klientów, technologia ta zagościła na stałe w mojej kolekcji. I nie będzie w przyszłości rozszerzana na inne kolekcje – garnitur FREDERICO pozostanie samotnym rodzynkiem. A przy okazji bez wątpienia najtańszym na świecie garniturem half canvas.
Muszę tu dodać, że testowanych jest wiele pomysłów dotyczących rozwoju mojej kolekcji, ale nie informujemy klientów o tych testach. Był np. testowany pomysł rozszerzenia kolekcji o koszule, ale z niego zrezygnowaliśmy, zaś moje propozycje modyfikacji koszul (np. większe wyłogi kołnierzyków) weszły do koszul z podstawowej oferty. Podobnie rzecz się miała z wieloma innymi pomysłami i tak też miało być z pomysłem rozszerzenia mojej kolekcji o różne blezery: od lnianych, poprzez sztruksowe, do tweedowych. I nikt z klientów zapewne nie zwróciłby uwagi na te testy gdyby nie drobna wpadka. Otóż w jednej z testowanych marynarek – lnianej marynarce half canvas ATLANTA – szwalnia omyłkowo umieściła wszywkę „kolekcja JAN ADAMSKI”, co spowodowało lawinę pytań, zarówno do mnie jak i do firmy Bonus. Wyjaśnialiśmy (i niniejszym ponawiam wyjaśnienie), że marynarka nie wchodzi w skład mojej kolekcji; jest po prostu jedną z marynarek ze standardowej kolekcji. Ale oczywiście rodzi się pytanie czy w przyszłości moja kolekcja zostanie poszerzona o każualowe marynarki. Jednak na takie pytanie nie odpowiem, bo sam nie wiem. Może tak, może nie (ze wskazaniem na tę drugą możliwość). Decyzje przed nami. W każdym razie – gdyby marynarka miała wejść do mojej kolekcji to wprowadziłbym dwie zmiany: zwęziłbym nieco klapy i zastosował kieszenie naszywane zamiast ciętych.
Po tych wyjaśnieniach muszę stwierdzić, że marynarkę ATLANTA uważam za bardzo udaną. Jest uszyta z pięknego lnu, w technologii half canvas i ma jedynie szczątkową podszewkę co powoduje, że całe plecy mogą swobodnie oddychać. Nie muszę dodawać jak ważne to jest w przypadku letnich marynarek. Oczywiście len, jak to len, musi się gnieść, co jednych irytuje a innych wprawia w zachwyt. Marynarka użyta w sesji zdjęciowej jest oczywiście świeżo wyprasowana więc muszę uprzedzić tych, którzy tego nie wiedzą, że po kilku godzinach noszenia – nie wygląda już tak nieskazitelnie.
Marynarkę postanowiłem pokazać w dwóch wcieleniach: smart każualowym i każualowym. W tym drugim marynarce towarzyszą: lniana koszula Bonus, spodnie Norman, buty Conhpol, okulary The Bespoke Dudes. We wcieleniu bardziej eleganckim zastosowałem: koszulę Tiestore, krawat Poszetka, spodnie Bonus, buty Yanko, szelki Profuomo. W obu odsłonach wykorzystałem ten sam zegarek Citizen i tę samą poszetkę z Poszetki. Autorką zdjęć jest Małgorzata Adamska.
Wygląda na super marynarkę, gdyby nie to że mam już mnóstwo różnych finezyjnych marynarek to w takiej cenie bardzo chętnie bym ją przytulił. Nie rozumiem niechęci polskich producentów do półpodszewek, podczas gdy na świecie raczej odchodzi się od pełnych podszewek, więc tym bardziej fajnie że ktoś wprowadza taki produkt.
Tajemnicę niechęci producentów do marynarek z półpodszewką łatwo rozszyfrować: masowi klienci nie chcą takich marynarek kupować 😉
Interesujący wpis ale uwaga na marginesie. Otóż w języku polskim nie ma słowa „każualowy”. To zbędne nadęcie. Język polski jest piękny i nie należy go kaleczyć. Odpowiednikiem angielskiego przymiotnika „causual” w przypadku ubioru jest polski przymiotnik „codzienny” ewentualnie „nieformalny”. Z wielkanocnymi pozdrowieniami, Roman
Dziękuję 🙂
Polecam wpis: Każualowe loafersy i poszetka w brustaszy, czyli o zapożyczeniach w języku mody męskiej.
Marynarka bardzo ładna. Co do nakładanych kieszeni to się zgadzam, że bardziej pasują. Dlaczego chciałbyś zwężać klapy? Ile mają obecnie? Podobają mi się takie jakie są obecnie.
Ta marynarka ma klapy szerokości 11,5 cm i to jest nawet więcej niż w jednorzędowych garniturach mojej kolekcji (11 cm). Gdyby kolekcja miała być rozszerzona o marynarki każualowe to zdecydowałbym się na klapy ok. 9,5 – 10 cm w marynarkach jednorzędowych i 10,5 – 11 cm w dwurzędowych.
Znowu troszkę ponarzekam, może z lekka nie na temat, ale… nie będzie o długości spodni:
Na zdjęciu nr 7 – na ławce – pierwsze, co rzuca się w oczy, to niedopałki, kapsle, patyczki po lodach, niedbale rzucona chusteczka higieniczna (chyba…)
I tak sobie myślę, że artefakty drugiego planu psują całe zamierzenie.
Oczywiście rozumiem, że ów status quo nie jest winą Jana, ale… Czy przed zrobieniem zdjęcia nie dało się tego posprzątać…?
Pozdrawiam – Maciej
Jak zwykle klasa 🙂 Sam bym w tym dobrze nie wyglądał – bo przy mojej chudości i w moim rozmiarze 44 – takie klapy mogłyby wyglądać karykaturalnie. Ale jakby miała ta marynarka wejść jako blazer na lato i miała klapy 8,5-10cm plus naszywane kieszenie to byłby absolutny hit. A przynajmniej hit wśród czytelników tego bloga, mr vintage czy forum bwb 😉
Dziękuję 🙂
Ma Pan rację; w wymienionych przez Pana grupach, tego typu marynarki znalazłyby uznanie, co by zapewne zaowocowało sprzedażą kilkunastu – może kilkudziesięciu – sztuk. Problem jednak w tym, że sprzedać trzeba kilkaset żeby biznesowo się to spinało. Co znaczy, że trzeba zainteresować ofertą tzw. masowych klientów. A z tym bywa różnie. W kolekcji garniturów to się udało a obecne testy pokażą czy może się to udać w kolekcji marynarek każualowych.
Z ciekawości zajrzałem na stronę firmy Bonus. Bardzo kibicuję pomysłowi na rozszerzenie oferty o solidne casualowe blezery – w ostatnich latach takie w większości ubieram (moje ulubione: Lancrto&MrVitage) i bradzo chętnie zostawię pieniądze u polskiej firmy. Kilka rzeczy mnie zawiodło: skład surowcowy, kieszenie nie-nakładane oraz wzornictwo tkanin.
Panie Janie, proszę inspirować producenta do zmian na lepsze 🙂 Proszę uwierzyć, że masowy klient kupuje to co znajdzie na wieszaku w sklepie – w rękach Pan i producenta pozostaje, żeby solidny produkt trafił na rynek. Życzę powodzenia!
Zastanawiam się nad wyjaśnianiem asortymentu szerokim klientem. Czy to przypadkiem nie chodzi o obecną grupę klientów Bonus. Klientów których interesuje garnitur na ślub, itp. uroczystości. Faktycznie może w tej grupie nie sprzeda się nic innego. Przecież jednak są firmy, które sprzedają garnitury, marynarki bez podszewki, bardziej każualowe, spodnie z regulatorami. Może trzeba by rozszerzyć bazę klientów. Trochę uniezależnić się od klienta ślubnego. Zareklamować w takim gronie. Przecież jakby taka marynarka była uszyta w Pana kolekcji, nakładane kieszenie, naturalne materiały (podszewka), może inne wszycie rękawów, jakość szycia i kosztowała nawet nieco ponad 2 razy tyle co ta, to i tak nie byłby dla niej konkurencji. Nie muszą to być przecież od razu wielkie kolekcje. Marynarki, a zwłaszcza spodnie z regulowanymi kosztują na rynku już bardzo dużo (np. Macarini Tomato, Poszetka, Zackroman). Przyzwoite ceny ma chyba jeszcze tylko Pewien pan.
Panie Janie co to jest za model butów buty Conhpol? Czy są jeszcze dostępne?
Są to buty podwyższające, nazwa modelu Wolter. Nie wiem czy są nadal w ofercie bo kupiłem je 6 lat temu na potrzeby wpisu: Buty podwyższające – nosić czy nie?
Dzień dobry, mam następujące pytanie. Gdzie mogę kupić wiosenno-letnie spodnie z wysokim stanem? Chyba z wełny – bawełna mocno się gniecie, a len noszę raczej tylko wtedy, gdy jest naprawdę ciepło.
Nie śledzę na bieżąco oferty różnych sklepów. Szukałbym przede wszystkim w Poszetce, 4Gentleman, Zack Roman, może w Pewien Pan lub Macaroni Tomato.
Może jeszcze w Benevento ale nie wiem jak tam obecnie wygląda sytuacja z terminowością realizacji zamówień bo w przeszłości bywało różnie.
Świetny artykuł, jak zawsze!
To, o czym nikt nie pisze, ale co mnie interesuje:
Jaką bieliznę nosi dżentelmen taki jak ty?
Jakiego rodzaju kamizelki? Z rękawami czy bez? Jakiego rodzaju spodnie? Majtki? Obcisłe czy klasyczne bokserki?
Byłbym bardzo zainteresowany Twoją opinią!
Dziękuję bardzo!
Dziękuję 🙂
Z zasady nie wypowiadam się na temat bielizny. Natomiast na temat spodni i kamizelek pisałem wielokrotnie; np. wpisy: Kamizelki, kamizelki…, Jak nosić spodnie garniturowe, Spodnie z mankietami i wiele innych.
Dziękuję 🙂
Z zasady nie wypowiadam się na temat bielizny. Natomiast na temat spodni i kamizelek pisałem wielokrotnie; np. wpisy: Kamizelki, kamizelki…, Jak nosić spodnie garniturowe, Spodnie z mankietami i wiele innych.