Księga zdziwień odc.3

 

Bankier.pl opublikował dzisiaj artykuł na temat klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania, forsowanej przez Ministerstwo Finansów, przy dużym osobistym zaangażowaniu w sprawę ministra Mateusza Szczurka. Chodzi o wprowadzenie takiego przepisu ustawowego, który umożliwi subiektywną interpretację przez urzędnika Urzędu Skarbowego, intencji podatnika. Jeśli urzędnik stwierdzi, że celem podatnika było uniknięcie opodatkowania, to podatnik poniesie karę pomimo, że jego działania były zgodne z obowiązującymi przepisami. W zamyśle ministra Szczurka przepis ten ma ukrócić tzw. optymalizację podatkową stosowaną powszechnie przez duże międzynarodowe koncerny. (O optymalizacji podatkowej pisałem szerzej tutaj). Nie muszę chyba wyjaśniać, co może przynieść fakt dania w ręce urzędników takiego wspaniałego narzędzia. Dotychczas, żeby zniszczyć firmę musieli bowiem próbować udowodnić, że przekroczyła ona prawo. Po wprowadzeniu klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania, nie będą już musieli zadawać sobie takiego trudu. Wystarczy, że stwierdzą, iż podatnik miał złe intencje. To wystarczy, żeby go załatwić.

Po tym wstępie mogę przejść do tego co mnie dziwi. Nie dziwi mnie oczywiście tendencja fiskusa do łupienia podatnika wszelkimi sposobami, także sprzecznymi z prawem. Nie dziwi mnie postawa ministra Szczurka – czołowego polskiego przedsiębiorcożercy – który nie zaśnie spokojnie dopóki nie zdławi kolejnego przejawu przedsiębiorczości Polaków. Dziwi mnie natomiast naiwność pewnego profesora cytowanego przez portal Bankier.pl. Chodzi o profesora Leonarda Etela – przewodniczącego Komisji Kodyfikacyjnej Ogólnego Prawa Podatkowego. Otóż profesor Etel mówi: ’To ma być [klauzula unikania opodatkowania] przede wszystkim straszak przeciwko budowaniu sztucznych struktur podatkowych, których celem jest niepłacenie podatków. Będzie wykorzystywana najwyżej raz, dwa razy do roku – tylko wobec największych firm. Nikt tej klauzuli nie będzie wykorzystywał w drobnych sprawach.’ Nie mam wątpliwości, że profesor naprawdę wierzy w to co mówi! To mnie dziwi, bowiem jest to naiwność granicząca z głupotą! Przecież nawet dziecko potrafi przewidzieć urzędnicze harce z wykorzystaniem klauzuli. Nikt nad tym nie zapanuje, nawet gdyby chciał. A niespecjalnie ktoś będzie chciał, bowiem motłochowi to się będzie podobać. Ja rozumiem, że naukowcy bywają niekiedy oderwani od życia, ale naukowiec pełniący ważną funkcję publiczną powinien się jednak wykazywać większym realizmem. Mógłby np. wiedzieć, że komplikowanie przepisów podatkowych będzie mnożyć patologie, a nie je likwidować. I że jedynym sposobem na definitywne zlikwidowanie wszelkich patologii podatkowych – jest zlikwidowanie podatku dochodowego. Pisałem o tym szerzej tutaj.

Z rządowym projektem nowelizacji Ordynacji podatkowej, o którym mówi artykuł w Bankierze wiąże się jeszcze jedna ważna sprawa, którą Bankier taktownie przemilcza. Otóż kilka miesięcy temu do laski marszałkowskiej wpłynął prezydencki projekt nowelizacji Ordynacji. Pisałem o tym tutaj. Projekt ten zawierał m.in. przepis całkowicie przeciwstawny do klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania. Przewidywał mianowicie wprowadzenie zasady in dubio pro tribunario, zgodnie z którą w razie nie dających się rozstrzygnąć wątpliwości co do przepisów, urzędy i sądy miałyby obowiązek orzekać na korzyść podatnika. We wpisie z grudnia 2014 r. przewidywałem, że prezydencki projekt trafi do sejmowej zamrażarki, gdzie przeleży do końca kadencji. I tak się stało.

Zapewne wkrótce nowelizacja Ordynacji podatkowej zawierająca szczurkowo-etelową klauzulę, zostanie uchwalona i trafi do podpisu na biurko prezydenta. Ciekawe, czy będzie miał jaja i ją zawetuje, czy pokornie podpisze się pod czyś odwrotnym do tego, co sam proponował. Ale trudna zagadka, prawda? Kto zgadnie, co zrobi prezydent?

Udostępnij wpis

Podobne wpisy

0 0 głosów
Ocena arykułu
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments
krzysztofc
krzysztofc
10 lat temu

Witam Panie Janie !

Poniżej lista oczywistości.
OCZYWIŚCIE Prezydent podpisze ustawę;
OCZYWIŚCIE nikt się nie będzie zagłębiał co proponował Prezydent;
OCZYWISTE wnioski zostaną podane w Wiadomościach i Faktach – większość je przyjmie (o akceptacji nie wspominam, wobec braku ich zrozumienia)
i
OCZYWIŚCIE Społeczeństwo nie skojarzy żadnych faktów.(podanych w sposób „transparentny i bezstronny”)
Pytanie na zakończenie – Kto będzie podpisywał podobne ustawy przez następne 5 lat?

Pozdrawiam
krzysztofc

jax
jax
10 lat temu

pan komorowski przeskoczyl juz dawno prezydenta Walese, podpisujac ustawe o kradziezy pieniedzy z funduszy emerytalnych. Walesa byl wysmiewany (nie tylko w kabaretach) za „jego jestem za, a nawet przeciw”. Natomiast pan komorowski trabil na lewo i prawo „jestem przeciw ale podpisze”. Kto jest glupszy? Zalosc bierze, ze Polacy nie maja dosc jaj, by wybrac prezydenta „z jajami”. Pozdrawiam serdecznie.