Otrzymuję ostatnio bardzo wiele pytań czytelników o moją nową kolekcję dla eGARNITUR. A ponieważ szykuje się zmiana iście rewolucyjna – i to zmiana na lepsze – postanowiłem opublikować wpis wyprzedzający. Bo wprawdzie kolekcja będzie miała premierę pod koniec listopada, ale już dziś mogę uchylić rąbka tajemnicy, a nawet pokazać jeden z garniturów. Najważniejsza informacja dotycząca mojej kolekcji jest taka, że wszystkie nowe garnitury będą szyte w technologii half canvas. Ale to nie wszystko, bowiem gdy będzie uzupełniany stan starych garniturów pozostających w ciągłej sprzedaży, one także będą half canvas. No i jeszcze jedna informacja, która – jak sądzę – zakrawa na sensację: pomimo przejścia z technologii klejonki na technologię half canvas – ceny garniturów nie ulegną zmianie.
W dalszej części wpisu znajdziecie bardziej szczegółowe informacje na ten temat a na razie chciałbym jeszcze pochwalić się, że moja kolekcja zdobyła już ugruntowaną renomę i opinię kolekcji o najlepszym stosunku jakości do ceny spośród wszystkich garniturów dostępnych na naszym rynku. Ostatnio w garniturach pochodzących z kolekcji wystąpili prowadzący różne programy w telewizji Polsat.
„Twoja twarz brzmi znajomo”. Aleksander Sikora w garniturze PLACIDO.
„Twoja twarz brzmi znajomo”. Stefano Terrazzino w garniturze LUIGI.
Zapewne wszyscy wiedzą na czym polega różnica pomiędzy marynarką klejoną a marynarką half canvas, jednak dla porządku – skrótowo o tym przypomnę. Otóż marynarka garniturowa posiada wewnętrzne wkłady i usztywnienia, które nadają jej pożądaną formę. Usztywnienia znajdują się na przodzie marynarki i klapach oraz przy wszyciu rękawów. W garniturach szytych u krawca (bespoke) usztywnienia są wykonywane z płótna z wplecionym włosiem końskim (zwanego włosianką) pikowanego ręcznie z miękką bawełną, a następnie są wszywane na przedzie marynarki oraz klapach. To usztywnienie jest jednym kawałkiem, który jest wywijany na klapy – dlatego w takich marynarkach klapy nie przylegają płasko do przednich pół; miejsce przejścia jest łagodnym łukiem.
Przednie poły marynarki przechodzą w klapy łagodnym łukiem. Wygląda to bardzo stylowo i jest wyróżnikiem marynarek wysokiej klasy.
W garniturach z masowej produkcji usztywnienie z płótna zostało zastąpione flizeliną przyklejaną na gorąco do tkaniny marynarki. Ten zabieg bardzo znacząco obniżył koszt wykonania garnituru. Marynarki na płótnie w porównaniu z marynarkami klejonymi ładniej się układają, mają lepszą oddychalność (flizelina jest z poliestru) i są trwalsze (flizelina ma tendencję do miejscowego odklejania się), ale są wyraźnie droższe. Dlatego szlachetna technologia half canvas jest rzadko stosowana w przypadku produkowanych na masową skalę garniturów RTW (ready to wear). Więcej na ten temat przeczytacie we wpisach: Marynarka na płótnie v.s. marynarka klejona, miękkie ramiona v.s wkłady barkowe oraz Dwa oblicza szycia na miarę. Dodać jeszcze tylko trzeba, że oprócz technologii half canvas, występuje też technologia full canvas różniąca się tym, że usztywnienie wykonane z płótna sięga do samego dołu marynarki podczas gdy w half canvas kończy się ono na wysokości talii.
Dla osób wyedukowanych modowo, ceniących klasykę i przedkładających ręczne rzemiosło nad masową produkcję, technologia half/full canvas jest świętym graalem mody męskiej bowiem stanowi symboliczne przejście od garnituru z masowej produkcji do szlachetnego, unikalnego produktu wykonanego znacznym nakładem pracy ręcznej. Takie podejście jest nie do końca uzasadnione bowiem w dzisiejszych czasach technologię half/full canvas da się zastosować na masową skalę, jednak nie ulega wątpliwości, że nakład pracy (w tym ręcznej) jest wyraźnie większy w przypadku half/full canvas niż ma to miejsce w przypadku klejonki. No i takie garnitury są lepsze od tych klejonych.
I właśnie takie usztywnienia przodów marynarek przy pomocy włosianki (czyli wspomniane half canvas) znajdą się w nowych garniturach mojej kolekcji. Pod koniec listopada wejdą do sprzedaży cztery nowe garnitury, a dwa kolejne – na początku grudnia. Sukcesywnie będą też pojawiać się nowe odszycia starych garniturów, które są w ciągłej sprzedaży. Teraz te stare garnitury będą w wersji half canvas. Oczywiście wszystkie nowe garnitury będą miały sartorialne detale: rozpinane guziki przy rękawach, brustaszę w kształcie łódeczki, szeroką butonierkę, guziki z rogu bawolego. Wszystkie będą miały podszewki wiskozowe, drukowane w kolorowe wzory. Wzorzyste podszewki to charakterystyczny wyróżnik mojej kolekcji; tym razem będą one bardziej stonowane niż miało to miejsce poprzednio. Mocną stroną garniturów z mojej kolekcji był zawsze szeroki zakres rozmiarówki; tym razem będzie jeszcze szerszy. Niektóre garnitury będą oferowane nawet w 65 rozmiarach. Standardowo będą to rozmiary: wzrost 170 – 188, tęgość 44 – 62, ale będą też garnitury w rozmiarach: wzrost 164 – 194, tęgość 44 – 70. To swoisty rekord na naszym rodzimym rynku zważywszy, że większość firm stosuje tzw. uproszczoną rozmiarówkę i garnitury występują tam w co najwyżej 15 – 20 rozmiarach. A zdarzają się też takie gdzie liczba rozmiarów nie przekracza 10. W takich rozmiarówkach nie ma przedziałów wzrostowych a jedynie założenie, że im ktoś jest tęższy, tym jest wyższy. Czyli np. niscy i korpulentni oraz wysocy i szczupli nie znajdą tam garnituru dla siebie.
Przejście z technologii klejonki na technologię half canvas to niejedyna zmiana w mojej kolekcji. Korekcie uległa też konstrukcja spodni – w nowych garniturach będą one nieco szersze w udach. Przypominam przy tej okazji, że w Bonus/eGARNITUR obowiązuje zasada dowolnej zamiany spodni. Czyli jeśli ktoś chciałby mieć spodnie szersze w udach (i równocześnie szersze u dołu), to powinien zamówić większy rozmiar. Np. jeśli jego rozmiarem jest 50 (marynarka tego rozmiaru leży na nim idealnie) to powinien zamówić spodnie 52, 54 lub nawet 56. Będą one oczywiście za szerokie w pasie i będą wymagały korekty krawieckiej. Ale zwężenie spodni w pasie to jest bardzo łatwa i tania operacja, zaś uzyskanie większego luzu w udach i większej szerokości u dołu – bywa bezcenne. Podobnie rzecz się ma ze sprawą długości nogawek. Jeśli ktoś chciałby mieć spodnie z mankietami to musi kupić takie na większy wzrost i oddać krawcowej do przeróbki. Więcej o tych sprawach przeczytacie we wpisach: Kupowanie spodni. Na co zwracać uwagę?, Spodnie z wysokim stanem w mojej kolekcji? i Spodnie z mankietami.
Wspomniałem powyżej o nowych odszyciach starych garniturów więc żeby postawić kropkę nad „i” dodam, że na przełomie listopada i grudnia trafią do sprzedaży wersje half canvas garniturów: HARRY, PLACIDO, BARNEY, BRUCE, KAROL, KEVIN, JORDAN, FRANK. Łącznie w tym okresie pojawi się 7.500 sztuk nowych garniturów (!). A w kolejnych miesiącach – następne klejone garnitury będą zastępowane garniturami na płótnie. Wszystkie garnitury half canvas będą miały stosowne oznaczenie na metce: pod nazwą modelu pojawią się słowa: Half Canvas.
Nowe garnitury z mojej kolekcji miały się pierwotnie pojawić w sprzedaży na początku listopada. Termin premiery wprawdzie się nieco przesunął ale z częścią kolekcji zdążymy przed Black Friday. I jest to dobra okazja żeby zaproponować specjalne warunki sprzedaży. Otóż przez pierwszy tydzień garnitury będą sprzedawane z 10-procentowym dyskontem. Przy czym dotyczy to nie tylko tych garniturów, które trafią do sprzedaży przed Black Friday ale także tych, które premierę będą miały w grudniu. Po prostu wszystkie garnitury – przez pierwszy tydzień – będą sprzedawane w cenie obniżonej. Jak sądzę będzie to jedyna i niepowtarzalna okazja, żeby piękny garnitur uszyty w technologii half canvas, z nieprzeciętnej jakości wełny pochodzącej z Vitale Barberis Canonico, kupić w cenie 1349 lub 1439 zł. Śledźcie mój blog: 21 listopada opublikuję wpis, w którym pokażę wszystkie nowe garnitury z mojej kolekcji i poinformuję o terminach ich wejścia do sprzedaży i okresie obowiązywania ceny promocyjnej.
Na koniec pozostaje mi już tylko zaprezentować jeden z garniturów, które premierę będą miały w listopadzie. Garnitur nazywa się UMBERTO i jest uszyty z flaneli super 120’s Vitale Barberis Canononico, w kolorze brązowym. Akurat kolor bardzo pasuje do obecnej aury ale też warto zwrócić uwagę na jego melanżowy charakter, który dodaje mu uroku. Sam kolor też nie jest czystym brązem bo można odnaleźć w nim nutki pomarańczowego a może nawet czerwonego. Przypadkowo podobne nutki przewijają się w kolorze butów co dało bardzo przyjemny efekt. Co by nie mówić tkaninę na pewno można nazwać piękną i bardzo przyciągającą wzrok. I o to przecież chodzi!
Szkoda, że nie są dostępne same marynarki z Pana kolekcji. Czy jest szansa, że zmieni się to w przyszłości? Pozdrawiam.
Na razie nie planujemy marynarek. To wynika ze specyfiki klienteli marki Bonus, którą określiłbym jako garniturową-okazjonalną. Żeby wprowadzenie jakiegoś nowego produktu miało sens, musi on mieć odpowiedni potencjał sprzedażowy. Marynarki – blezery nie mają takiego potencjału w Bonusie. Zapewne miałyby większy w sklepie online eGARNITUR, tym niemniej to jeszcze za mało.
Panie Janie,
na rynku brakuje solidnych marynarek-blezerów (tym bardziej na konstrukcji half canvas w normalnych cenach). Takich dobrze uszytych, o prawidłowych proporcjach i nie-festynowym charakterze. Brakuje klasyków i „wołów roboczych”. Klientów na taki towar jest zdecydowanie więcej niż na asortyment studniówkowo-weselny.
Podam Panu prosty przykład. Wykonuję zawód, który można uznać za „garniturowy” (radca prawny związany z biznesem). W garniturze chodzę coraz rzadziej i pozostawiam go na specjalne okazje – wolę zestaw koordynowany. Zawodowo bardzo rzadko widuję osobę ubraną w pełny garnitur – czy to w sądzie czy na spotkaniach biznesowych (kadra kierowniczo-zarządzająca). Marynarka jest niemal zawsze, pełny garnitur NIE. Powodów jest penie wiele, ale fakt jest taki, że ktoś te marynarki sprzedaje, a ktoś je kupuje. Klient na taki towar jest, tylko producent musi dobrze rozpoznać rynek.
Odnoszę też wrażenie, że sama marynarkę łatwiej będzie sprzedać – odpada bowiem odwieczny problem spodni.
Niezależnie od powyższego gratuluję dobrego kierunku zmian w Pana kolekcji i trzymam kciuki za jej powodzenie!
Wyrazy szacunku z mojej strony.
Zgadzam się w 100%. Granatowe blezery (jedno- i dwurzędowe) z pewnością znalazłyby liczne grono amatorów. Te z Poszetki czy Macaroni Tomato są bardzo fajne, ale kosztują obecnie +/- 2.5K. Zakładam, że w kolekcj Pana Jana kosztowałyby połowę tego.
Dzień dobry Panie Janie. A pojawią się jakieś garnitury dwurzędowe? Granatowy lub szary w prążki?
Pojawi się granatowo-szary w prążki. Moim zdaniem to killer 🙂
Czekam z niecierpliwością! A może już mogę zamówić? Wymiary takie jak Pańskie – 170/100/90. Pozdrawiam serdecznie.
Trzeba poczekać aż się pojawią na stronie sklepu. Za dwa tygodnie (21 listopdada) opublikuję wpis, w którym podam dokładne daty pojawienia się w sprzedaży.
Janie, czy to ten, w którym zdjęcie zamieściłeś na instagramie?
Nie, jeszcze nigdzie go nie pokazywałem. Nie mam nawet jeszcze żadnych zdjęć. Po raz pierwszy pojawi się we wpisie 21 listopada.
Również podbijam pytanie, czy jest szansa na jakieś nowe dwurzędówki albo szarą flanelę?
Pozdrawiam!
Będzie jeden jednorzędowy w kolorze grafitowym – moim zdaniem bardzo udany, no i absolutny hit: dwurzędowy w prążki, w kolorze granatowym ale z domieszką szarości. To obecnie mój ulubiony garnitur i wróżę mu duże powodzenie.
Czyli że spodniami to taka pełzająca rewolucja. W następnej kolekcji będą z wyższym stanem i zakładkami?
Ha, ha 🙂
Marzę o tym, żeby wszystkie spodnie w mojej kolekcji miały podwyższony stan i zakładki oraz były jeszcze szersze w udach a także o dołu. Na razie takie spodnie mają potencjał sprzedażowy bliski zeru, ale klienci znający się na rzeczy mogą to korygować wybierając spodnie większego rozmiar (obszerniejsze w udach i szersze u dołu) i na większy wzrost (wyższy stan plus opcja mankietów), a następnie poddając je małym przeróbkom krawieckim (zwężenie w pasie i skrócenie). Więcej na ten temat we wpisie: Kupowanie spodni. Na co zwracać uwagę.
Kroje marynarek z Pana kolekcji wyróżniające się na tle rynku, teraz jeszcze w nowej technologii „half canvas” to już ukłon w stronę osób zainteresowanych klasyczną modą męska… jednak brak jest tej przysłowiowej wisienki na torcie w postaci spodni wzbogaconych o pewne „smaczki” typu wyższy stan i zakładki. Taka kolekcja utrzymana na obecnym poziomie cenowym, mogłaby zawojować na rynku kolekcji RTW.
Również z niecierpliwością czekam na nowe kroje spodni :).
Też mi się to marzy, ale na razie takie spodnie są niesprzedawalne. Oczywiście w ilościach, które byłyby dla nas satysfakcjonujące, bo kilka, kilkanaście sztuk na pewno by się sprzedało.
Czy na uzupełnione garnitury ze starej kolekcji też będzie rabat ?
Tak 🙂
Panie Janie. Czy uzupełniane garnitury z wcześniejszych kolekcji też będą miały również spodnie poszerzone w udach, czy dotyczy to jedynie nowej kolekcji, a w poprzedniej jedyną zmianą będzie konstrukcja half-canvas?
Poszerzenie spodni dotyczy także uzupełnianych starych garniturów.
Bardzo się cieszę, Janie, z nowej kolekcji, ponieważ akurat potrzebuję garnituru, a ceny są bardzo przystępne. Super, że wreszcie będzie półpłótno. Ucieszyła mnie też informacja o stonowaniu kolorystyki podszewek, bo – przyznam szczerze – nie zaliczam się do grona miłośników tych stosowanych dotychczas. Są ciekawe i wesołe, ale jednak trochę mi się „gryzą” stylistycznie z resztą ubrania. Pozdrawiam serdecznie!
Czy garnitur Harry to granatowy dwurzędowiec? Jeśli tak, to biorę.
HARRY to garnitur dwurzędowy w kolorze granatowym, uszyty z fenomenalnej wełny super 150’s. Wełna jest naprawdę niezwykła (co zresztą widać na pierwszy rzut oka) ale też bardzo delikatna. Trzeba uważać.
Dziękuję za informację. Akurat szukałem garnituru na spotkania biznesowe (nie wołu roboczego) i konferencje. Myślę, że idealnie się sprawdzi, choć będę musiał go traktować z niezwykłą troską. Czy tego garnituru spodziewać się jeszcze w listopadzie?
NB. garnitur ze zdjęć (tj. Umberto) przypomina mi garnitur dwurzędowy sartorialnej konkurencji. Rozważałem jego zakup, ale mając możliwość zakupu podobnego (choć jednorzędowego) za pół ceny, myślę, że od razu złożę zamówienie na 2.
Nie mam szczegółowych informacji na temat tego, który garnitur kiedy. Postaram się maksymalnie dokładnie przedstawić to w planowanym wpisie, ale trzeba wiedzieć, że to jest kilka kontenerów, z których część płynie statkiem a część jedzie pociągiem.
Dziękuję.
Jeszcze jedno pytanie: posiadam marynarkę od garnituru Bruce. Kupiłem ten garnitur zanim opublikował Pan niezwykle trafny wpis dot. kupowania spodni (odpowiednio większych) więc spodnie poszły w eter. Została mi sama marynarka. Gdy ja zapinam to tworzy się klapą z tyłu się rozchodzi i widać przestrzeń między rozporkami. Nie wygląda to najlepiej, ale jakoś z tym muszę żyć. Niemniej jednak czy uważa Pan, że taka marynarka będzie nadawać się na blezer jeśli wymienię w niej guziki na metalowe w kolorze złotym (mimo że to jednorzędowa marynarka)?
Marynarkę od BRUCE’a można potraktować jako blezer; powinna się sprawdzić w tej roli. Nie ma też konieczności wymiany guzików na metalowe, ale oczywiście można to zrobić; będzie wyglądać bardziej intrygująco. Jednorzędowe blezery ze złotymi/srebrnymi guzikami to chleb powszedni.
Jeśli dobrze zrozumiałem to marynarka jest trochę za ciasna na Pana. Jej poszerzenie nie jest dużym problemem i każda krawcowa sobie z tym poradzi.
Gdzie są szyte garnitury?
W Chinach
Witam serdecznie, przez powyższe należy rozumieć, że nie będą to już garnitury szyte w „najlepszej polskiej szwalni ?” A garnitury produkcji dalekowschodniej ?
Tak
Dzień dobry Panie Janie,
czy będą dostępne duże rozmiary garniturów, czy raczej standardowe?
Pozdrawiam,
W rozmiarach do 188/62 będą wszystkie. Niektóre będą w rozmiarach do 194/70. Które w jakim rozmiarze? Tego nie wiem.
Jedyne co mnie powstrzymuje przed tymi garniturami to te wzorzyste podszewki w marynarkach: czy nie dałoby się wprowadzić jednokolorowych?
Jednokolorowe podszewki są dosłownie wszędzie, a tu może nie w każdym modelu są dobrane idealnie, ale w wielu stanowią naprawdę dopasowaną ozdobę.
Ostatecznie można podszewkę wymienić, koszt z materiałem nie powinien przekroczyć dwucyfrowej kwoty (mi się zdarzało wymieniać nawet za 50 zł – tylko z jednobarwnej na wzorzystą).
Bardzo pomyślne informacje. Idzie to w dobrym kierunku. Zwłaszcza poszerzenie w udach i oczywiście rozsądna cena. Skoro piszesz, że kolekcja płynie statkiem rozumiem, że produkcja nie odbywa się w kraju? A i jeszcze nie bardzo rozumiem, o co chodzi niektórym komentującym, zwracającym uwagę na nadmierną wzorzystość podszewek. Noszą marynarki wywinięte na „lewą” stronę, z podszewką na wierzchu, czy jak? Obecne są świetne, choć przecież normalnie ich nie widać. Z mojej strony proszę tylko w kolekcji wiosennej o dwurzędowy garnitur Leonardo, jak miało być pierwotnie, lub zbliżony i będę mógł wreszcie zapełnić wolne miejsce w szafie, które właśnie na taki oczekuje.
LEONARDO w wersji dwurzędowej się nie pojawi ale za to w skład najbliższej edycji wchodzi CESARE – dwurzędowy, flanelowy, w prążki – który moim zdaniem prezentuje się wspaniale i obecnie jest to mój ulubiony garnitur. Prawdziwy killer! Jest jednak w kolorze granatu z nutką szarości, czyli styl zupełnie różny od LEONARDO.
Wzorzyste podszewki dodają specyficznego smaczku garniturom i nie mam zamiaru z nich rezygnować. Ale zdaję sobie sprawę, że niektórym osobom taki styl się nie podoba i nie kupią garnituru z wzorzystą podszewką. Trudno. Z drugiej strony jest bardzo wiele osób, które podzielają mój pogląd, że takie podszewki są fajne i ogólnie są one elementem przyciągającym a nie odpychającym.
Poszukuję typowo letniego garnituru, zarówno jeśli chodzi o materiał, jak i kolorystykę. Poczekam, czym zaskoczy kolekcja dedykowana ciepłej porze roku. Serdeczne pozdrowienia.
Tym razem będą wyłącznie garnitury flanelowe. Ale w mojej kolekcji są typowo letnie garnitury. Np. JAMES, LUIGI, FRANCO i inne.
Dwa pierwsze już posiadam 😀 Franco jest dla mnie za mało uniwersalny niestety.
O! Super, bardzo się cieszę 🙂 FRANCO rzeczywiście jest bardzo specyficzny ze względu na kolor. Zgadzam się, że jest mało uniwersalny. Znalazł się zresztą w kolekcji wskutek namowy ze strony mojego przyjaciela Fraco Mazzettiego, którego styl i gust bardzo cenię.
Zasadnicze pytanie – jak do tego doszło?
Jeszcze nie tak dawno na blogach (na pewno u MrVintage, ale wydaje mi się, że tutaj też) pojawiały się informacje, że half canvas to wzrost kosztów produkcji o 200-300 zł, jak więc to możliwe? Same wkłady (jeśli faktycznie będą z naturalnym włosiem – pytanie też jakim?) są zauważalnie droższe od flizeliny, a i proces produkcji bardziej skomplikowany, zatem jak się udało osiągnąć taką cenę?
Tak właśnie napisałem we wpisie: marynarki na płótnie w porównaniu z marynarkami klejonymi ładniej się układają, mają lepszą oddychalność (…) i są trwalsze (…), ale są wyraźnie droższe. To rzeczywiście wydaje się sprzeczne z innym stwierdzeniem z wpisu: pomimo przejścia z technologii klejonki na technologię half canvas – ceny garniturów nie ulegną zmianie. Ale sprzeczność jest pozorna bowiem wraz ze zmianą technologii z klejonki na half canvas, nastąpiła też zmiana szwalni. Nowa szwalnia oferuje znacznie niższe ceny niż dotychczasowi kooperanci. Szycie half canvas w nowej szwalni kosztuje mniej więcej tyle samo co szycie w technologii klejonki u dotychczasowych kooperantów. I to właśnie umożliwiło utrzymanie przez firmę Bonus cen detalicznych na niezmienionym poziomie.
Czyli zapewne produkcja przeniesie się poza nasz kraj, a pewnie i kontynent 😉
W sumie trudno się dziwić, mająca w Polsce spore uznanie w środowiskach „dandysich” marka z dwoma „S” w nazwie też jest szyta w kraju ryżem i herbatą słynącym, a nie przeszkadza to w uznawaniu jej za prawie prestiżową 😉 Choć trochę szkoda, że krajowa produkcja ubrań się zwija (dość głośno było np. o zakończeniu produkcji Levisów w Płocku w marcu tego roku).
Firma Bonus uważała fakt szycia w Polsce za wartość samą w sobie i godziła się na nieco wyższe ceny jakie trzeba było tu zapłacić w porównaniu z szyciem w niektórych krajach azjatyckich. Poza tym jakość szycia w Polsce jeszcze 5 – 8 lat temu była na bardzo wysokim poziomie a jakość szycia np. w Chinach bywała wówczas różna. Ale w ostatnich latach (mniej więcej od czasu Covidu) sytuacja się radykalnie zmieniła: jakość szycia w Polsce spadła a ceny znacząco wzrosły. Ale nie ceny były głównym powodem poszukiwania szwalni poza granicami Polski. Głównym powodem był upadek kultury biznesowej. Kooperanci z reguły nie wywiązywali się z ustalonych terminów, przy odbiorze towaru żądali wyższych cen niż były ustalone przy zamówieniu i popełniali znaczące błędy w szyciu (np. partia kilkuset garniturów z rękawami marynarek o 1 cm dłuższymi niż w specyfikacji). Jeśli dodać do tego ogólny spadek jakości szycia i brak powtarzalności (np. w tym samym rozmiarze jedne nogawki szersze, inne węższe) to jest oczywiste, że trzeba było szukać wykonawców poza Polską.
Odpowiednich wykonawców udało się znaleźć w Chinach i obecnie stan jest taki, że jakość szycia jest na poziomie bliskim doskonałości, powtarzalność jest absolutna, ceny są niższe, terminowość jest perfekcyjna, reakcja na uwagi i propozycje zmian jest natychmiastowa. I jedynie transport jest trochę kłopotliwy, ale to są problemy do ogarnięcia. Mam nadzieję, że zmiana kooperantów firmy Bonus przyczyni się do jeszcze większego zadowolenia klientów.
Naprawdę brzmi to dramatycznie (pod względem tego upadku pod prawie każdym względem przedsiębiorstw zajmujących się szyciem) – naprawdę niektórzy te działalności prowadzą jakby z musu i chyba wręcz marzą o tym, żeby je zakończyć, bo to nie jest poważne podejście do biznesu.
Mam wrażenie, że większość problemy z prowadzeniem takich zakładów w Polsce utożsamia przede wszystkim ze skokowym wzrostem minimalnej pensji (częściowo będącym efektem równie wybujałej jeszcze niedawno inflacji), ale jak widać to co najwyżej wierzchołek góry lodowej. Pewnie przyczyn jest cała masa: spadek bezrobocia spowodowało mniej chętnych do takiej żmudnej i raczej nisko opłacanej pracy z pensją niższą niż w marketach, a dużo większą trudnością (zaś doświadczone i pracujące od dekad szwaczki powoli odchodzą na emeryturę), a pozostałe rosnące koszty mediów typu prąd itp. skłaniają niektórych właścicieli do oszczędności gdzie się da, choćby kosztem kontrahentów. Krótko mówiąc nie wygląda to optymistycznie i raczej trudno o widoki na poprawę w tej materii.
Co ciekawsze (choć chyba raczej smutniejsze) Bonus jeszcze nawet teraz niektóre garnitury reklamuje jako szyte w najlepszej szwalni w Polsce – strach zatem pomyśleć co się musi dziać w innych 😉
PS. Czy w przypadku doszywanych egzemplarzy do już istniejących w ofercie modeli będzie podane jakieś rozróżnienie, które rozmiary czy wręcz sztuki są jeszcze klejone, a które już z half canvas?
Pokazywałem we wpisie zdjęcia metek – pod nazwą garnituru są słowa: Half Canvas. W garniturach klejonych ich oczywiście nie ma.
Bardziej chodziło o to, czy przy dokonywaniu zakupu przez stronę internetową będzie tam można znaleźć informację w stylu „rozmiar 190/90 jest dostępny w wersji X, 180/100 w Y, a 170/110 zarówno w X, jak i Y”.
Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tymi rozmiarami. Bo w sklepie rozmiary są podawane w następujący sposób (przykładowo): 170/100/90, 170/104/92, 170/108/96, (…) 188/116/102, 188/120/106 itd. Tych rozmiarów jest minimum 48 a w niektórych przypadkach ponad 70, ale nie ma już żadnych wersji: X czy Y. Problemy pojawiają się gdy dany garnitur jest częściowo wyprzedany i nie będzie już wznawiany. Wtedy po prostu niektórych rozmiarów brakuje. I jeśli brakuje rozmiaru, który akurat chciałoby się kupić, jest to bez wątpienia powód do niezadowolenia klienta. Ale system sprzedaży tak działa: produktów ubywa i coraz więcej osób nie znajduje swojego rozmiaru. Gdy te luki są bardzo duże, garnitur jest wycofywany ze sklepu online. Ale bywają też przypadki powrotów i takie przypadki właśnie teraz będą miały miejsce: wracają garnitury HARRY i PLACIDO.
Warto jeszcze dodać, że w pierwszych miesiącach po wprowadzeniu do sprzedaży, nie ma żadnych luk w rozmiarówce.
Z tymi X i Y chodziło o „klejonka” i „half canvas”, a rozmiary były przykładowe.
W sensie – jakiś model był klejony, ale doszyte zostały nowe egzemplarze half canvas. Będą mogły się pojawić w ofercie w ramach jednego modelu egzemplarze z różnych szwalni (i z różną konstrukcją) w tym samym rozmiarze – czy wtedy będzie informacja na stronie o tym czy trzeba będzie dopytywać sprzedawców czy wybierając dany rozmiar jest on dostępny w nowej czy jeszze starej konstrukcji?
Janie, a czy koloru garnituru UMBERTO albo bardzo podobnego nie nazwaliśmy kiedyś cynamonowym, co wzbudziło Twoją jednoznaczną aprobatę? Pozdrawiam.
Piotr Słomiński
Jeśli dobrze pamiętam to cynamonowym nazwany został kolor garnituru RICK – zupełnie inny niż UMBERTO. Bardziej zbliżony kolorystycznie był dwurzędowy HERKULES, którego kolor określałem czasami jako rdzawy. Jednak kolorystycznie najbliżej UMBERTO do VITO, ale tylko gdy się patrzy z oddalenia. Z bliska to jednak odmienne kolory: czekoladowy v.s. melanżowy brąz z nutkami żółtego.
Brązowy postarza.
… IMHO.
A czarny odmładza 😉
Ach… OK, teraz widzę. Poprzedni post powstawał w nocy, a piszę z komórki i miałem włączony czarno-biały ekran, więc mogło być jakieś złudzenie optyczne. Pozdrawiam.
No nie – UMBERTO to zdecydowanie nie jest barwa cynamonowa. Jasne!
Panie Janie, wiem, że uwielbia Pan lotniki, wpadłem na poniższe. Wiem, że marka to niska półka, ale nie są złe;-)
https://www.bexley.com/peter-patin-patina-burgundy-0118106l.html
https://www.bexley.com/peter-gomme-ville-havana-suede-01700015.html
Mam już lotniki marki Bexley i bardzo sobie chwalę; wygoda bez zarzutu, ładny, lekko wydłużony kształt kopyta, czyli taki jaki lubię. W tym przypadku cena jest więcej niż zachęcająca więc się przez chwilę zastanawiałem nad zakupem burgundowych. Jednak rozsądek wziął górę (po co mi kolejna para lotników?). I zrezygnowałem 🙁
Ja mam 4 pary monków i u mnie rozsądek niestety nie wziął góry;-) bo koloru koniak jeszcze nie mam, a też były w tej cenie. Podobał mi się jeszcze model https://www.bexley.com/paddington-havana-suede-004015.html ale nie ma rozmiarów połówek, a boje się, że 41 mogły by być za małe. Na stronie Bexley z tego sezonu podobają mi się jeszcze dwie pary:
https://www.bexley.com/kent-high-gomme-country-chocolate-grained-leather-01041009.html
https://www.bexley.com/kent-gomme-country-cognac-grained-leather-39307l.html
Może dotrwają do wyprzedaży, chociaż pisząc tutaj zmniejszam na to szanse;-)
Panie Janie – kiedy ukaże się wpis nt. garniturów nowej kolekcji?
Zgodnie z zapowiedzią – dzisiaj (czwartek, 21 listopada), ale w samej końcówce doby.