Unikalna koszula

unikalna koszula

Pomysł koszuli z wymiennymi kołnierzykami chodził mi po głowie od kilku lat. Do jego realizacji próbowałem namówić kilka firm oferujących szycie koszul na miarę, ale bezskutecznie. Problem polegał na tym, że zdecydowana większość takich firm nie szyje koszul we własnym zakresie lecz zleca szycie dużym szwalniom przemysłowym. Czyli nie jest to szycie bespoke, lecz MTM – analogicznie do szycia garniturów. Wprawdzie uszycie w takim systemie koszuli z wymiennymi kołnierzykami nie jest niemożliwe, ale wymaga bardzo indywidualnego podejścia i wielu uzgodnień i korekt w trakcie realizacji projektu. I właśnie z tego powodu nikt nie był projektem zainteresowany.

Ale w końcu nie tylko znalazłem firmę szyjącą koszule na miarę w systemie bespoke, ale w dodatku zdołałem zarazić pomysłem jej właścicieli. To zarażenie pomysłem było kluczowe, bo trzeba sobie zdawać sprawę, że nakład pracy przy takim projekcie jest wielokrotnie większy niż przy szyciu normalnej koszuli, a poza tym mogą się zdarzyć jakieś wpadki skutkujące zmarnowaniem części włożonej pracy oraz materiału (co zresztą miało miejsce). Z drugiej strony cena takiej koszuli – choć ze zrozumiałych względów wyższa niż normalnej koszuli bespoke – nie może być przecież wyższa trzykrotnie, czy nawet dwukrotnie. Jednym słowem projekt miał bardziej charakter hobbystyczny niż merkantylny.

Realizacji projektu podjęła się warszawska pracownia Tiestore, z którą miałem już wcześniejsze kontakty gdyż zamawiałem w niej szycie spodni, marynarki i krawatów. O czym zresztą pisałem we wcześniejszych wpisach: Jesień w sztruksach i tweedach, Krawat szyty na miarę i Letnie marynarki – perła w koronie. Z poprzednich usług byłem bardzo zadowolony, nie inaczej jest też w przypadku projektu koszulowego. Tym bardziej, że – wspólnie z Panią Natalią z Tiestore – zaprojektowaliśmy kołnierzyki jakich nie spotyka się na ogół w typowych koszulach. Przy czym nie chodzi tylko o typ kołnierzyka, ale także (a może – przede wszystkim) o wielkość wyłogów i ich kształt. W pierwszym etapie powstały cztery kołnierzyki: kent, klubowy, ze szpilką (pin-collar) i ze ściągaczem (tab-collar). I w dzisiejszym wpisie prezentuję wszystkie cztery, w czterech różnych stylizacjach. Ale najpierw pokazuję jak to wszystko działa.

unikalna koszula
Sama koszula to po prostu koszula bez kołnierzyka – ze stójką.
unikalna koszula
Do stójki przyszyte są zatrzaski.
unikalna koszula
Zatrzaski przyszyte są też do kołnierzyka.
unikalna koszula
Dzięki zatrzaskom kołnierzyk zostaje połączony z koszulą.
unikalna koszula
Mankiety koktajlowe to mój ulubiony typ mankietów, zatem w koszuli szytej na miarę nie mogło być innych. Miłym akcentem (choć w zasadzie niezauważalnym) są też ręcznie obrębiane dziurki od guzików.

Na zdjęciu głównym wpisu widać kołnierzyk tab-collar i od niego zacznę prezentację. Kołnierzyk taki jest u nas skrajnie niepopularny i spotkać go można rzadko a jeśli już, to wyłącznie w koszulach oferowanych przez małe, sartorialne marki. W aktualnej ofercie wypatrzyłem jedną koszulę tab-collar w Zack Roman. Przyznam, że ten brak zainteresowania koszulami tab-collar trochę mnie dziwi bo przecież takie koszule pojawiały się bardzo często w filmach bondowskiej serii, szczególnie w epoce Daniela Craiga. Sytuacja z kołnierzykami ze ściągaczem jest podobna tej z mankietami koktajlowymi, które zresztą bywają nawet nazywane: mankietami Bonda lub mankietami Dr No. Ale mankiety koktajlowe były obecne w filmach z Bondem głównie we wczesnych epokach: Seana Connery’ego i Rogera Moora (Daniel Craig miał na sobie taką koszulę chyba tylko raz), natomiast kołnierzyki ze ściągaczem pojawiały się we wszystkich filmach z Danielem Craigiem. Najwyraźniej naśladownictwo ubiorów Bonda nie dotyczy koszul, a szkoda.

Pozostałe elementy pierwszej stylizacji to: garnitur eGARNITUR (kolekcja JAN ADAMSKI), buty Meka, krawat Akzente, poszetka Poszetka, okulary Polo Ralph Lauren, zegarek Junghans, skarpetki bezimienne.

unikalna koszula unikalna koszula unikalna koszula unikalna koszula unikalna koszula unikalna koszula

Na drugi ogień idzie kołnierzyk klubowy czyli z zaokrąglonymi wyłogami. Ten typ jest równie rzadki jak tab-collar a jeśli już się gdzieś pojawia to najczęściej ze szpilką. No i prawie zawsze ma małe wyłogi. Ja zdecydowałem się na wyłogi wyraźnie dłuższe co w istotny sposób zmieniło charakter kołnierzyka. Czy na lepsze? Nie mam stuprocentowej pewności, ale oceńcie sami. Pozostałe elementy stylizacji to: garnitur eGARNITUR (kolekcja JAN ADAMSKI), buty Meka, krawat Fusaro, poszetka Poszetka, szelki Profuomo, zegarek Citizen, skarpetki Steven.

unikalna koszula unikalna koszula unikalna koszula unikalna koszula unikalna koszula

Kołnierzyk kent, w przeszłości najpopularniejszy typ kołnierzyka eleganckiej koszuli, w ostatnich latach zniknął niemal zupełnie zastąpiony przez kołnierzyk półwłoski. Prawdę mówiąc granica między kentem i półwłoskim jest płynna i kołnierzyk prezentowany poniżej może ktoś uważać za półwłoski a nie kent. Ja przyjmuję, że jeśli kąt rozwarcia wyłogów jest ostry – mamy do czynienia z kentem, jeśli jest rozwarty – mamy do czynienia z półwłoskim lub włoskim, a jeśli jest półpełny (lub większy) – mamy do czynienia z kołnierzykiem włoskim – cutaway.

Pozostałe elementy stylizacji to: marynarka i spodnie eGARNITUR (kolekcja JAN ADAMSKI), buty Conhpol, krawat eGARNITUR, poszetka Poszetka, szelki Profuomo, okulary Polo Ralph Lauren, zegarek Citizen, skarpetki Kubenz.

unikalna koszula unikalna koszula unikalna koszula unikalna koszula unikalna koszula unikalna koszula unikalna koszula

Jako ostatni prezentuje się kołnierzyk ze szpilką; bardzo efektowny, przykuwający uwagę ale też wywołujący zdziwienie u postronnych obserwatorów. Uchodzi za kołnierzyk mniej formalny od kenta lub półwłoskiego co nie przeszkadza temu, że jest dość często wybierany przez panów młodych oraz uczestników studniówek. Oczywiście tylko przez tych, którzy znają się na rzeczy.

Pozostałe elementy stylizacji to: marynarka Partigiani, spodnie eGARNITUR, buty Meka, krawat i poszetka Poszetka, szelki Profuomo, okulary The Bespoke Dudes, zegarek Citizen, skarpetki Lancerto.

unikalna koszula unikalna koszula unikalna koszula unikalna koszula unikalna koszula unikalna koszula unikalna koszula

Udostępnij wpis

Podobne wpisy

0 0 głosów
Ocena arykułu
guest
18 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments
Filip
Filip
9 miesięcy temu

Janie, czy takie rozwiązanie jest dostępne w ofercie tej firmy czy to jest projekt wyłącznie dla Ciebie ? Jest to bardzo praktyczne rozwiązanie.

Wojtek Zmysłowski
Wojtek Zmysłowski
9 miesięcy temu

Czy testował Pan też wymienne kołnierzyki w historycznym kształcie? Pytam, gdyż ciekawi mnie ten, zakładam autorski, sposób mocowania kołnierza.

MCZ
MCZ
9 miesięcy temu

Ogólnie fantastyczna sprawa. Patrząc na zdjęcia nie poznałbym, że to ciągle ta sama koszula. Aż się prosi pytanie w stylu 'Jakim cudem nikt na to wcześniej nie wpadł?’ A może już ktoś to przerabiał i uznał, że rozwiązanie ma zbyt wiele wad lub zwyczajnie się nie kalkuluje? Janie, napisz jakie widzisz minusy, niedogodności tego patentu? Jak z wiązaniem krawata, jak z trwałością połączenia, co z prasowaniem?

Adam
Adam
9 miesięcy temu

Bardzo ciekawe rozwiązanie. Pytanie czy praktyczne i opłacalne w sensie ekonomicznym. Zapewne kusić będzie do czterokrotnie częstszego noszenia:). To z kolei przełożyć może się na szybsze zmęczenie materiału i wystąpienie problemu, o którym pisał Pan we wpisie:https://janadamski.eu/2024/04/klopot-z-dlugoscia-rekawow-koszuli/ .

Paweł
Paweł
9 miesięcy temu

Pomysł super, ciekawią mnie doświadczenia po kilku miesiącach używania koszuli, czy możemy liczyć na część drugą?

Robert
Robert
9 miesięcy temu

Wracamy do przeszłości!

Velahrn
Velahrn
9 miesięcy temu

Bardzo ciekawe rozwiązanie!

Historycznie, jeszcze sto lat temu wymienny kołnierzyk przy koszuli przy standardem. Koszule szyto z czymś w rodzaju prezentowanego tu tab collar, za to z dwoma dziurkami. Jedna z tyłu nad karczkiem i jednej z przodu, zamiast najwyższego guzika. Kołnierzyk doczepiało się dwoma spinkami – krótszą z tyłu i dłuższa z przodu Poglądowe zdjęcie tutaj:

comment image

Nie mam pojęcia jak było z wygodą, bo sam nie próbowałem, ale naszym pradziadkom chyba nie przeszkadzało.

Józef
Józef
9 miesięcy temu

Panie Janie piszę do pana w sprawie pomocy w doborze ubioru oraz zadania kilku pytań.
1.Otóż wielkimi krokami zbliża się moja osiemnastka, jako osoba bardzo zainteresowana modą męską postawiłem na stroller. Stroller ten maiłby się składać z grafitowej marynarki o kroju typowo garniturowym(otwarte klapy, dwa szlice, kieszenie nakładane) do tego beżowa dwurzędowa kamizelka o klapach zamkniętych, biała koszula, prążkowane spodnie sztuczkowe a do tego czarne lotniki, jako dodatki wybrałem srebrno-czarny krawat w jodełkę, białą poszetkę oraz kwiatek podobnej barwy co kamizelka. Zastanawiam się wciąż nad użyciem homburga jako nakrycia głowy. Jednakże po pewnym czasie zadałem sobie pytanie czy aby stroller nie będzie zbyt formalny. Sama osiemnastka będzie miała charakter dużego spotkania rodziny z wielu stron polski, i tak oto proszę ciebie o radę czy mój ubiór nie będzie kolidował z formalnością okazji.
2. Niedawno zauważyłem w ofercie Vistuli dwa garnitury o oszałamiającej jak na dzisiejsze standardy szerokości spodni aż 26cm. Mam na myśli
https://vistula.pl/bia%C5%82e-spodnie-set-vistula-49064-1
https://vistula.pl/szare-spodnie-set-vistula-47006-1
Niezwykle mnie to zadziwiło, tym bardziej iż większość dostępnych garniturów tej firmy ma krój super slim fit. Moje pytanie brzmi czy jest to jeden z przejawów recesji mody na zbyt wąskie nogawki, nowa moda czy mały skok w bok, jestem ciekaw twojego zdania.
3. Zastanawiają mnie możliwe okrycia wierznie na koszulę zamiast marynarki. Jak dotąd jestem pewien że dobrym wyborem są swetry, klasyczne kurtki skórzane oraz safari na lato, nie jestem natomiast przekonany do tkz. bomberki którą widziałem z udziałem Raphaela Schneider’a oraz samej kamizelki. Będę bardzo wdzięczny za wszelkie możliwe sugestie lub może całkiem nowy wpis na temat zamienników marynarki(najlepiej z krawatem). Serdecznie pozdrawiam

Józef
Józef
9 miesięcy temu
Odpowiedz do  Jan Adamski

Bardzo dziękuję za odpowiedź, sam stroller oczywiście planowałem ubrać w porze dziennej a pański wpis na jego temat jest mi znany od momentu publikacji. Niestety w czasie pisania do pana popełniłem błąd nazywając kieszenie z patkami, nakładanymi(ot mała pomyłka) stąd nieporozumienie w ich sprawie, naturalnie nakładanych do strollera nigdy bym nie założył.

Jarosław
Jarosław
9 miesięcy temu

Teoretycznie pomysł z kołnierzykiem wydaje się ciekawy
Praktycznie to sztywność takiej konstrukcji mniejsza przewiewność sprawia że dla większości użytkowników dyskomfort będzie nie do przeskoczenia

Rafał
Rafał
17 dni temu

Witaj Janie. Ciekawy pomysł. Czy możesz podać długości wyłogów zastosowanych kołnierzy?