Pokochajcie tweedowe marynarki! to moje hasło na jesień 2023 r. W dalszej części wyjaśnię dlaczego do tego namawiam i dlaczego ja sam pokochałem tweed oraz dlaczego tweedowa marynarka należy do najczęściej przeze mnie noszonych w sezonie jesienno-zimowym. Zacząć muszę jednak od wyjaśnienia czym jest tweed oraz gdzie i w jaki sposób jest wytwarzany.
Tweed jest po prostu zgrzebną wełną pozyskaną z runa owczego, tkaną w sposób bardzo spoisty, przy czym splot może być zarówno skośny (tweedy szkockie) jak i prosty (tweedy irlandzkie). Jak zapewne każdy wie, wełna powstaje z runa czyli sierści zwierząt (nie tylko owiec, ale także kóz, wielbłądów, lam, królików i innych). Poszczególne włókna są skręcane ze sobą w procesie przędzenia, w którego wyniku powstaje przędza – półprodukt do tkania gotowej tkaniny. Zanim jednak dojdzie do przędzenia, runo przechodzi różne procesy przygotowawcze (usuwanie zanieczyszczeń, rozluźnianie), po czym jest poddawane czesaniu. Czesanie ma za zadanie uporządkowanie włókien oraz oddzielenie włókien długich od krótkich. Ale czesanie nie jest procesem niezbędnym do tego, żeby uzyskać przędzę. Można prząść także z runa nieuporządkowanego i składającego się z włókien zarówno krótkich, jak i długich. Przędze uzyskane w obu przypadkach różną się od siebie, co widać na poniższym rysunku. Przędza wełny zwanej czesaną jest bardziej gładka i jednolita. Natomiast drugi typ przędzy nosi nazwę zgrzebnej.
Przędza zgrzebna nie jest tak gładka jak czesana, bowiem sterczą z niej na boki krótkie włókna, które nie zostały usunięte podczas czesania. W ślad za tym także tkanina utkana z przędzy zgrzebnej nie jest gładka, lecz szorstka i włochata. Niegdyś wełna zgrzebna uchodziła za gorszą odmianę wełny, za to jej uzyskanie było znacznie mniej pracochłonne i tańsze. Nic zatem dziwnego, że była używana do szycia ubrań (głównie okryć wierzchnich) przez ubogie warstwy społeczne. To się jednak zaczęło zmieniać z chwilą odkrycia przez brytyjskich dżentelmenów, że gruba zgrzebna wełna doskonale się nadaje na okrycia na czas polowań i ogólnie na czas spędzany na prowincji w chłodnych porach roku.
Wełna zgrzebna może przybierać różne formy a tweed jest jedną z nich. Ale powiedzieć, że tweed jest po prostu jedną z odmian wełny zgrzebnej, byłoby dużym uproszczeniem. Bowiem tweed jest tkaniną kultową, za którą stoi wiele lat tradycji tkackich szkockich i irlandzkich a także – choć w mniejszym stopniu – angielskich. Zaryzykowałbym twierdzenie, że tweed pochodzący ze szkockiej wyspy Harris jest najbardziej znaną tkaniną świata. W każdym razie Harris Tweed jest jedynym znakiem towarowym chronionym ustawą uchwaloną przez brytyjski parlament. Ustawa została wprawdzie uchwalona dopiero w końcówce XX wieku ale znak Harris Tweed był chroniony już 100 lat wcześniej a zajmowało się tym m.in. stowarzyszenie Harris Tweed Authority założone w roku 1909.
Dodać jeszcze trzeba, że tweedowe marynarki, garnitury i płaszcze były noszone przez członków brytyjskiej rodziny królewskiej i są noszone do dziś. Królów Edwarda VII, Edwarda VIII i Karola III bez wątpienia uznać można za wielbicieli i propagatorów tweedu. O ile jednak za czasów Edwarda VII (panował w latach 1901-1910) tweed był mało znany i rzeczywiście potrzebował promocji, o tyle za czasów Karola III ma ugruntowaną pozycję tkaniny dla dżentelmenów, dandysów i po prostu miłośników dobrego, klasycznego stylu. Tweedowe marynarki nie mogły oczywiście ujść uwadze kostiumografów najsłynniejszych filmów. Wystarczy tu wspomnieć serię filmów o Jamesie Bondzie czy kultowy Bullit, w którym Steve McQueen w wielu scenach występował w tweedowej marynarce w jodełkę (pod którą nosił golf).
Tweedowa marynarka to oczywiście marynarka nieformalna – często choć niezbyt trafnie – nazywana sportową. Wypada najlepiej w połączeniu ze spodniami sztruksowymi lub flanelowymi ale trzeba dodać, że tweedowe garnitury – bardzo często trzyczęściowe – także prezentują się wspaniale. Dla potwierdzenia tej tezy ponownie odwołam się do filmu, a konkretnie do Poszukiwaczy zaginionej arki, w którym Indiana Jones miał na sobie taki właśnie garnitur.
Jak łatwo się domyślić na podstawie powyższych wywodów, jestem wielkim fanem tweedowych marynarek i uważam, że co najmniej jedna taka marynarka powinna się znaleźć w szafie każdego stylowego mężczyzny. Jesienią gdy dni są chłodne, ale nie na tyle żeby sięgać po płaszcz lub kurtkę, zestaw tweedowa marynarka + sztruksowe spodnie + tweedowy kaszkiet lub pilśniowy kapelusz, będą stanowić ubiór idealny. Tu warto dodać, że jedną z cech charakterystycznych tweedów jest to, że przeważnie występują w jesiennych, zgaszonych kolorach.
Po tych wszystkich entuzjastycznych enuncjacjach na temat tweedu muszę zejść na ziemię i z ubolewaniem stwierdzić, że mojego uwielbienia dla tej tkaniny nie podziela niestety większość polskich mężczyzn. Tweed jest u nas mało popularny i w sklepach wiodących firm odzieżowych raczej go nie znajdziemy. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest niewątpliwie fakt, że tweed nie należy do tanich tkanin, zatem tweedowa marynarka na pewno będzie droższa od marynarki ze zwykłej wełny. Ten kto zdecyduje się na zakup tweedowej marynarki musi niestety szukać w sklepach zachodnich gdzie ceny są często zniechęcające, ale zdarzają się też niższe niż u naszych rodzimych producentów. Poniżej podaję link do jednego z takich sklepów – mającego bazę w Szkocji i oferującego piękne marynarki z Harris Tweedu. Gdyby ktoś zdecydował się dokonać tam zakupu to musi brać pod uwagę konieczność zapłacenia cła i podatku VAT.
Dobierając spodnie do tweedowej marynarki trzeba pamiętać o tym, że tkanina z której są uszyte nie powinna być zbyt cienka. Flanele o gramaturze ponad 280 g/m², wszelkie sztruksy (które przeważnie mają gramaturę 280 – 330 g/m²), bawełny moleskin (ok. 300 g/m²), denim/dżins (przeważnie 250 – 340 g/m²) będą idealne. Oczywiście także spodnie z tweedu będą dobrze pasowały do tweedowej marynarki. Wskazane jest, żeby ich kolor wyraźnie się odcinał od koloru marynarki (ta uwaga nie dotyczy rzecz jasna tweedowych garniturów). Jeśli w marynarce są wtręty o różnych kolorach to najlepiej, jeśli kolor spodni będzie zbliżony do jednego z nich. Jeśli marynarka ma łaty na rękawach (w marynarkach tweedowych to często spotykany, tradycyjny element) to będzie idealnie jeśli spodnie będą w kolorze łat. Ale to nie jest nakaz, tylko jedna z możliwości.
Jeśli chodzi o dobór koszuli to w zasadzie nie ma ograniczeń chociaż ja bym odradzał koszule lniane i flanelowe. Ponieważ tweedowa marynarka ma charakter nieformalny zatem bardzo dobrze będzie z nią współgrać koszula button down. Idealnie sprawdzi się także kamizelka lub cienki sweter założone pod marynarkę. Trochę to tylko skomplikuje koordynację kolorystyczną, bo trzeba zgrać ze sobą więcej elementów. Jeśli chodzi o krawat, to dobrze sprawdzi się krawat wełniany, kaszmirowy lub knit. Raczej odradzam krawaty jedwabne, a krawat z połyskiem jest całkowicie wykluczony. Podobnie poszetka nie powinna być wykonana z połyskliwej tkaniny. Buty brązowe o niezbyt wysokim stopniu formalności, czyli brogsy, monki, sztyblety, trzewiki. Zamsz mile widziany.
Tweedowy wpis zakończę prezentacją moich stylizacji opartych na tweedowej marynarce marki Carl Gross kupionej przeze mnie przed laty w salonie Royal Collection. Jest uszyta z tweedu Yorkshire angielskiej marki Moon. Firma Abraham Moon & Sons to jedna z najstarszych i najsłynniejszych tkalni tweedu z Anglii. Istnieje od roku 1837 a jej tweedy Yorkshire są niemal równie słynne jak Harris czy Donegal.
Moja marynarka ma typowo „tweedowy” kolor i wzór oraz drobne nawiązania do marynarki przeznaczonej na polowania. Drobne, ponieważ nie ma najbardziej charakterystycznego elementu takiej marynarki czyli pokrycia irchą prawego barku (co miało zapobiegać szybkiemu niszczeniu tweedu wskutek opierania na ramieniu kolby strzelby lub sztucera). Pierwotnie marynarka miała irchowe łaty na łokciach, ale już dość dawno temu zdecydowałem się je odpruć. Dziś jedynym myśliwskim nawiązaniem jest kieszonka na zapasowe naboje w miejscu gdzie zwykle jest biletówka. Czy taką kieszonkę można nazwać: „nabojówką”? Pozostałe elementy stylizacji to: koszula i kamizelka – 4Gentleman, krawat i poszetka – Poszetka, spodnie – Norman, buty – Meka/Nord, golf – Uniqlo, szelki – Profuomo, zegarek – Orient.
Super stylizacje! Ile bym oddał by podobną znaleźć w swoim rozmiarze (44 lub 42). Czy taka tweedowa marynarka pasowałaby do klasycznych, prostych dżinsów (np. ciemnoniebieskich)?
Dziękuję 🙂
Tweedowa marynarka będzie dobrze pasować do dżinsów. Najbardziej gdy będzie jakimś odcieniu brązu ale to akurat kolor najczęściej spotykany w tradycyjnych tweedach (zwykliśmy je nazywać „kolorami ziemi”).
Bardzo ładne zestawienia – mnie szczególnie podobają się te z kamizelką oraz golfem. No i przy okazji pytanie do Autora: czy połączenie golf + kamizelka + marynarka wyglądałoby ok?
Dziękuję 🙂
Nie ma przeciwskazań dla zestawu: golf + kamizelka + marynarka. Za to jest ciekawe pole do dobierania wzorów i kolorów 😉
https://www.campbellsofbeauly.com/
Tweed, tweed i tweed
https://www.walkerslater.com/
Bardzo cenię markę Walker Slater a ponadto znam osobiście jej właściciela Paula Walkera. Na załączonym zdjęciu – po prawej.
W tym sklepie WalterSlater są bardzo interesujące ceny. Towar pierwszorzędny typu Harris tweed , shetland itp. Szczególnie płaszcze mnie zachwyciły. I co warte upublicznienia , ich ceny dla UE zawierają wszystkie należności celno skarbowe :
„EU VAT & Customs Update: We are keen to make shopping with us from Europe as simple and transparent as possible. With this in mind, all EU* customers will now pay VAT at the checkout – prices shown include the VAT. All orders sent to these countries with DHL will have the duties paid prior to arrival in the destination country preventing delay in delivery and any unexpected additional costs to the customer. Shipping charges to the EU have been increased to cover our administration costs only. *(excluding Norway, Iceland and Switzerland) Last updated March 31st 2021.”
No i oczywiście Cordings.
Tweed jak najbardziej… Marynarki czy np. czapki z tej tkaniny idealnie wpisują się w chłodniejsze pory roku. Akurat dzisiaj udało mnie się kupić za grosze marynarkę O. Jacobson z Yorkshire Tweed od Moon.
MARYNARKA RODZI GENDEROWĄ NIERÓWNOŚĆ, BO POSŁOWIE ŚLUBUJĄ DŁUŻEJ DODAJĄC DO ZESTAWU SŁOWNO-PANTOMIMICZNEGO ELEMENT I TO NIE BYLE JAKI – PIOTR PACEWICZ W OKO.PRESS:
“Poseł unosi się, staje, prostuje, zapina marynarkę, co czasem, jak w przypadku Szymona Hołowni, a także jego kolegi z Polski 2050 Kamila Wnuka i Jana Dziedziczaka z PiS, trwa dłużej, bo guzik nie chce wejść do dziurki. Zapiąwszy marynarkę ją wygładza i dopiero zaczyna ślubować. Marynarka rodzi genderową nierówność, bo posłowie ślubują dłużej dodając do zestawu słowno-pantomimicznego element i to nie byle jaki. W tym Sejmie głębokich podziałów marynarski rytuał połączył wszystkich 323 głosujących facetów, poza Adrianem Zandbergiem, który ślubował w marynarce rozpiętej. Niczego dziwnego w tym nie ma, bo Partia Razem zawsze kroczy osobno”.
https://oko.press/tak-mi-dopomoz-bog-poslanki-rezygnuja-szokujace-zmiany-slubowania-ko-oraz-marynarka-nierownosci
Rewolucja pożera własne dzieci
Janie, jaki parasol poleciłbyś eleganckiemu mężczyźnie? Czy taki parasol może być automatyczny? Jakiego koloru może on być? Czy kolor parasola powinien korespondować z kolorem jakiegoś elementu naszej garderoby? Może mógłby to być temat oddzielnego artykułu?
To rzeczywiście mógłby być temat na wpis blogowy bowiem eleganckie parasole występują niemal wyłącznie w kolorze czarnym. To jest jedna z nielicznych – ciągle trwających – skamieniałości z dawnych czasów, gdy właściwie wszystkie elementy eleganckiego męskiego ubioru (poza koszulą) powinny były być czarne. Czasy się zmieniły ale producenci parasoli wydają się tego nie dostrzegać.
Elegancki parasol powinien być przede wszystkim dobrej klasy, z odpowiednią rączką. Odpowiednią – to znaczy drewnianą, kościaną lub obciągniętą skórą. Powszechne dziś plastikowe rączki są synonimem złego gustu. Czarny kolor pokrycia jest na tyle powszechny, że nie będzie zgrzytem gdy takiego parasola użyje się do stylizacji w innych kolorach. Ale ze wszech miar pożądane jest, żeby kolor parasola współgrał z kolorami stylizacji.
Dziękuję.
Czy jest jakieś miejsce, gdzie budżetowo można nabyć żakiet…? Z marek mi znanych, online znalazłem tylko na stronie Charlesa Tyrwhitta – czy ów morning suit zdaje się być godny polecenia?
Nie śledzę ofert wszystkich sklepów z męską odzieżą ale raczej wątpię, żeby w Polsce był gdzieś dostępny żakiet RTW. Ale nawet zamawiając żakiet u krawca trzeba bardzo uważać, gdyż umiejętność szycia żakietów niemal zanikła i wielokrotnie widziałem żakiety szyte na miarę u krawca, które nie były żakietami: marynarki nie miały odcięcia w pasie, skutkiem czego były za krótkie.
Są jednak kraje gdzie żakietowa tradycja przetrwała; to Belgia i – w mniejszym stopniu – Wielka Brytania. I do sklepów z tych krajów proponuję ograniczyć poszukiwania.
Dziękuję za bardzo cenną wskazówkę! Czyli CT wydaje się być sensowną dość opcją jako marka brytyjska (a nawet bardziej niż uszycie w PL)…
Przynajmniej ma odcięcie w pasie 😉
Poza tym za 1500 zł (ani nawet za dwa razy więcej) nie uszyje Pan żakietu u krawca.
Panie Janie,
w 1909 r. powstało Harris Tweed Association, które w 1993 r., kolejnym aktem brytyjskiego parlamentu, zostało przekształcone w Harris Tweed Authority. To mała korekta pańskiego opisu. Jest to o tyle ważne, że nazwa organizacji na znaczku z „orb” pomaga wskazać wiek marynarki. Znaczki sprzed 1993 będą miały słowa o „Association Limited” – potem „Authority”.
Jeśli chodzi o źródło: https://www.harristweed.org/our-role/
z poważaniem
Rafał S.
Szanowny Panie Janie.
Po lekturze Pana artykułu zdecydowałem się na zakupy w sklepie The House of Bruar, żeby sprawdzić i jakość produktów, i sprawę cła/podatku/dostawy. Zamówiłem kilka drobiazgów (damskie akcesoria ubraniowe), których wartość nie przekraczała łącznie 80 funtów (czarny piątek). Cenę podaję celowo, bo nie wiem, jak wyglądałaby sprawa cła/podatku przy wyższej kwocie.
Całość dotarła do mnie po 11 dniach. Jakość produktów – bardzo dobra. Cła / podatku osobno nie płaciłem. Z historii transportu przesyłki na stronie przewoźnika wynika, że odprawę celną przesyłka przeszła w Holandii (komentarz: Duties and taxes have been paid). Koszt transportu wyniósł 45 zł.
Obsługa sklepu szybko odpowiada na maile. Za zakupy można zapłacić m.in. PayPal oraz Przelewy24.
Pozdrawiam
Dziękuję za informację; jest bardzo ważna. Wiele sklepów z Wielkiej Brytanii informuje na swoich stronach, że cena zawiera wszelkie cła i podatki i obawiałem się, że to jakaś ściema. Jeśli ten problem udało im się rozwiązać (lub obejść) to z punktu widzenia klientów jest to dobra informacja.